Joanna M. Chmielewska (jak podkreśla – "M. Chmielewska", nie: "Chmielewska") to znana autorka książek dla dzieci i powieści obyczajowych. Miała wszystko: mieszkanie, męża, dzieci i pewną pracę. Powinna być szczęśliwa i zadowolona. A mimo to wciąż jej czegoś brakowało. Kiedy więc mąż stwierdził, że pora zmienić dotychczasowe życie, jej racjonalna część protestowała, tymczasem intuicja kazała iść naprzeciw przygodzie. I w ten sposób oboje wylądowali w Szklarskiej Porębie. Bez pracy, bez znajomych, za to z kredytem i domem do remontu. Jednak pomimo chwil zwątpienia, nie opuszczały ich entuzjazm i ciekawość życia. To właśnie one napędzały autorkę do ciągłego odkrywania tajemnic Szklarskiej Poręby, do poznawania otaczających ją ludzi oraz siebie samej.
Pod wędrownym aniołem nie jest typową autobiografią. Autorka nie skupia się na dokładnym opisaniu własnych losów ani nawet kamieni milowych swojej historii. To tak naprawdę opowieść o poszukiwaniach, zmianach i odkrywaniu. Osadzenie akcji wokół życia autorki stanowi ramę opowieści. Dzięki temu zabiegowi książka pozbawiona jest nudnych dla czytelnika elementów życiorysu. Tak naprawdę odnieść można wrażenie, że główna bohaterka jest dla siebie samej najmniej ważna. Poza głównym zwrotem akcji, czyli przeprowadzką do Szklarskiej Poręby, wszystkie inne wydarzenia stanowią pretekst do opowiedzenia o losach innych. Bo samych biografii jest tu bardzo dużo. Artyści, przejezdni czy mieszkańcy - każdemu z nich w tej książce poświęcono chociaż kilka słów. Zarówno osoby sławne, jak i te zupełnie nieznane odgrywają istotną rolę w tworzeniu historii Szklarskiej Poręby. To miasto jest głównym bohaterem tej opowieści. Poznajemy nie tylko ludzi tam mieszkających, ale też zabudowę, krajobraz oraz wydarzenia kulturalne. A wszystko to w ścisłym odniesieniu do przeszłości i wspomnień. Ta książka ma ocalić wspomnienia. Nie mogło więc w niej zabraknąć i fotografii. Prywatne zbiory czy własność muzeów, różne są źródła zamieszczanych ilustracji. Dzięki nim łatwiej wniknąć w atmosferę Szklarskiej Poręby.
Chociaż opisy losów nie znanych szerzej postaci z przeszłości może wydawać się błahe, a nawet nudne, w ujęciu Chmielewskiej urasta do fascynujących historii. O codzienności opowiada autorka w sposób tak lekki, że jej książka powinna być przepisywana jako lekarstwo na zmęczenie życiem. Pozwala odprężyć się, oderwać od zmartwień i skupić na tym, co najważniejsze. Ilekroć się ją czyta, można odnieść wrażenie, że człowiek powoli zanurza się w świecie prostym, szczerym i bardzo szczęśliwym. I chociaż trudno to opisać słowami, książkę Chmielewskiej zaliczyć można do tych, które zmieniają czytelnika. Na lepsze.
Pod Wędrownym Aniołem jest zbiorem wielu historii. Niektóre, oczywiście, są ciekawsze od innych, część zaś może pozostawić czytelnika zupełnie obojętnym. W książce jednak każdy znajdzie coś dla siebie - coś, co nie tylko go zafascynuje, ale też podniesie na duchu.
Pod Wędrownym Aniołem to opowieść o zmianie. O zmianie nie tylko miejsca zamieszkania, ale też sposobu życia. To opowieść inspirująca, nastawiająca pozytywnie do życia i skłaniająca do refleksji. I, oczywiście, pozostawiająca czytelnika w oczekiwaniu na kontynuację tej historii. Historii, którą pisze życie.
Piotra poznajemy w momencie, gdy po analizie swojej sytuacji życiowej dochodzi do wniosku, że jest po prostu nieudacznikiem. Odejście żony było dla niego...
Smok Jędrek i bocian Felek są rówieśnikami, ale pewnie nie spotkaliby się nigdy, gdyby któregoś dnia ciekawość nie zaprowadziła małego Jędrka poza granice...