Zaginione przedmioty, cenne, owiane tajemnicą dobra, które zarówno przed wiekami, jak i obecnie są obiektami pożądania koneserów sztuki czy niezwykle bogatych kolekcjonerów, stanowią doskonały punkt wyjścia do stworzenia intrygującej powieści kryminalnej. „Pierścień Borgiów” Michaela White’a to ciekawie zapowiadająca się sensacja, swoista mieszanka czasów obecnych z historycznymi, gdyż istotną rolę w powieści odgrywają zdarzenia mające miejsce blisko pięćset lat temu. Należy jednak ostrzec czytelnika, że – niestety – czytana z zapartym tchem książka White’a rozczarowuje katastrofalnie wręcz banalnym zakończeniem.
Czasy współczesne. Na jednym z londyńskich placów budowy odkopany zostaje ludzki szkielet, na palcu którego widnieje złoty, drogocenny pierścień ze szmaragdem. Pracownik budowy w ramach nadgodzin deklaruje, że w nocy przypilnuje terenu, na którym spoczywają starannie wcześniej przykryte drelichem szczątki. W tajemniczych okolicznościach po zapadnięciu zmroku zostaje jednak zaatakowany i ginie z rąk dwóch zamaskowanych morderców. Policja wszczyna śledztwo w sprawie brutalnego zabójstwa oraz stara się ustalić, do kogo należały niewątpliwie bardzo stare kości. Nie mija wiele czasu, gdy życie tracą kolejne osoby związane z inwestycją budowlaną. Co bardzo dziwne: wszystko wskazuje na to, że ofiary zostały w trudny do zdefiniowania sposób otrute.
Równolegle do opisanych wydarzeń autor ukazuje czytelnikowi Europę doby XVI wieku. W tym też to czasie zawiązany zostaje spisek, mający na celu zabicie heretyckiej królowej Anglii, Elżbiety I Tudor. Z misją tą wyruszają dwaj młodzi jezuici. Co jednak łączy te dwa, zdawać by się mogło – zupełnie niezwiązane ze sobą wątki? Jaką rolę odegra w powieści jedna z najbardziej kontrowersyjnych postaci historycznych, Lukrecja Borgia? Wreszcie: kto zainteresował się tytułowym pierścieniem i czy jest nią ta sama osoba, która do zabijania swoich ofiar czerpie inspirację z dziejów rodziny Borgiów? Na te nurtujące pytania, czytelnik znajdzie zaskakujące odpowiedzi w najnowszej powieści Michaela White’a.
Po niezwykle odważnym prologu, w którym autor ukazuje życie intymne – czy raczej, należałoby stwierdzić, wyuzdane preferencje erotyczne – zarówno papieża Aleksandra VI, jak i jego córki Lukrecji Borgii, czytelnik spodziewa się, że książka Michaela White’a jeszcze niejeden raz go zaskoczy. Im jednak czytelnik zapuszcza się głębiej w las powieści, tym – paradoksalnie – mniej drzew napotyka! Po serii dość krwawych zabójstw i licznych, aczkolwiek łudząco do siebie podobnych opisach kilku sekcji zwłok w powieści zaczyna opadać napięcie. Dodatkowo dość denerwującym okazuje się wątek sprzed pięciuset lat. Bez względu na istnienie lub brak dramaturgii w książce oraz sposób narracji autora, czytelnik raczej powinien wiedzieć, że jakikolwiek spisek na życie angielskiej królowej został na czas udaremniony. Wątek ten wbija się jak drażniący klin w zasadniczą fabułę powieści, przez co natychmiast ustaje napięcie i dynamika współczesnych, opisywanych przez autora wydarzeń.
W powieści można dopatrzyć się także kilku nieznaczących, aczkolwiek drażniących mankamentów. Na pierwszy plan wyłania się przede wszystkim spływający po policzkach kobiety wraz ze łzami tusz do rzęs. To powszechne zjawisko, niestety, kłóci się z faktem, że owa posiadaczka trefnego makijażu akurat kładła się z zamiarem spokojnego snu do łóżka. Dodatkowo rozdrażni z pewnością czytelnika zakończenie „Pierścienia Borgiów”. Z tysiąca, a nawet – miliona możliwości, autor wydaje się wybierać tę najprostszą, najbardziej oczywistą, a przez to: boleśnie banalną opcję. Grono bohaterów, do których profil zabójcy zdaje się pasować jak nigdy, okazuje się pocztem postaci iście świętych, niemal na miarę chrześcijańskich męczenników. Po lekturze „Pierścienia Borgiów” można się także przekonać, że wciąż istnieją powieści, w których wszystkie wątki niekoniecznie muszą zostać zamknięte.
„Pierścień Borgiów” to jednak w ogólnym rozrachunku powieść zadowalająca. Ciekawy pomysł na fabułę, bogactwo ludzkich charakterów – a przez to: zwodzenie podejrzeń czytelnika na manowce – inspiracja prawdziwymi, historycznymi postaciami sprawiają, że książka Michaela White’a zajmuje niezłą, choć raczej niewysoką pozycję w rankingu powieści sensacyjnych i thrillerów. Należy mieć jednak na uwadze, że liczne mankamenty publikacji mogą sprawić, iż czytelnik mniej chętnie będzie sięgał po wcześniejsze powieści tego autora.
Chłopiec, który spisał dzieje Narnii to biografia C.S. Lewisa (1898-1963), pisarza, naukowca, wykładowcy języka i literatury angielskiej w Oxfordzie i...
John Ronald Reuel Tolkien (1892-1973) jest oczywiście uwielbianym na całym świecie, kultowym autorem "Władcy pierścieni" i "Hobbita", ale nie wszystkie...