Czasem rzeczywistość bywa znacznie bardziej okrutna niż najstraszniejsza legenda. Przekonuje się o tym główna bohaterka najnowszej powieści Magdaleny Wali Pani z wieży.
Eliza Baranowska nie miała łatwej młodości. Po utracie ukochanej mamy musiała nie tylko pogodzić się z jej odejściem, ale także zaakceptować nową żonę męża oraz swoją przyrodnią siostrę. Kiedy dziewczyna osiąga pełnoletniość, nie jest jej dane cieszyć się nabytą właśnie wolnością. Wkrótce wybucha wojna polsko-bolszewicka, a chłopi zaczynają buntować się przeciwko bogatym szlachcicom.
By zapewnić bezpieczeństwo bliskim, Eliza dociera do okrytej złą sławą wieży, w której – według lokalnych legend – straszyć ma jej przodkini. Narastający konflikt nie daje ludziom wyboru, młoda dziedziczka wraz z resztą dworu musi schronić się w dawnej budowli. Jednak w wieży na ratunek nie można czekać wiecznie… Wkrótce Eliza będzie musiała udowodnić, że potrafi zadbać o rodzinną spuściznę oraz – co jeszcze ważniejsze – ujść cało z wojennej pożogi.
Pani z wieży to interesująca powieść obyczajowo-historyczna, w której wydarzenia wojenne splatają się z rodzinnymi historiami oraz obyczajowo-miłosnymi dylematami Elizy Baranowskiej. Główna bohaterka powieści Magdaleny Wali nie jest jednak przedstawiona jako niestabilna, delikatna młoda panienka, ale silna, niezależna kobieta, która ze wszystkich sił stara się poradzić sobie w trudnych czasach.
Eliza wydaje się jednak wyjątkiem, Magdalena Wala kontrastuje ją bowiem z macochą i jej córką. Tym samym autorka piętnuje nieracjonalne zachowania części Polaków, których celem w czasie kryzysu było utrzymanie swojej pozycji społecznej i dawnego szlacheckiego statusu. Autorka pokazuje, że początek XX wieku nie był już czasem, w którym rodowe herby stanowiłyby gwarancję dostatniego życia.
Magdalena Wala tworzy powieść, która świetnie wpisuje się w popularny w ostatnim czasie nurt literatury romantycznej z elementami fikcji historycznej. Autorka w Pani z wieży nie nawiązuje jednak do czasów II wojny światowej, która w ostatnim czasie wydaje się bardzo często eksploatowana przez współczesnych twórców. Zamiast tego Magdalena Wala podejmuje znacznie mniej znany temat wojny polsko-bolszewickiej.
Magdalena Wala nie wykorzystuje ludzkich tragedii jako tła historii przesłodzonej czy lukrowanej. Umiejętnie sposób korzysta z prawdziwych wydarzeń historycznych, z szacunkiem czerpiąc z nich inspirację do stworzenia fikcyjnych losów swoich bohaterów.
Najważniejsi w powieści Magdaleny Wali są ludzie. Autorce świetne udaje się sportretować swoje postaci, które czasem podejmują złe decyzje, by później uczyć się na włąsnych błędach. Zmiany dokonują się nie tylko w życiu bohaterów Pani z wieży, ale także w ich osobowościach.
Magdalena Wala mówi o tym, co ważne w czasie wojny, a – wbrew pozorom – nie chodzi tu wcale o zwycięstwo żadnej ze stron konfliktu. Chodzi natomiast o to, by kochać i samemu być kochanym. Eliza, choć okazuje się bohaterką o silnym, stanowczym charakterze, jednocześnie jest osobą, która czuje potrzebę dbania o innych oraz pielęgnowania rodzinnych relacji. W czasie wojny empatia staje się zatem synonimem człowieczeństwa.
W Pani z wieży wątek wojenny przeplata się z rozbudowanym wątkiem rodzinnym. Wątek quasi-fantastyczny, związany z tajemniczym upiorem kniaziówny Sonki, jest napisany bardzo zręcznie, dzięki niemu atmosfera w książce staje się jeszcze bardziej tajemnicza.
Pani z wieży to interesująca, satysfakcjonująca lektura, mówiąca o niełatwych losach młodej dziedziczki. Tę powieść zdecydowanie warto przeczytać.
Miłość i walka między powstaniami Co zrobić, gdy grają werble, młoda krew wre, a zapaleńcy gotują się do walki? Podczas gdy wszystkie zwyczajne kobiety...
Pierwszy tom nowej, rozdzierającej serce sagi Magdaleny Wali. Jest wiosna 1944 roku. W cieniu wojny wśród mazurskich jezior rodzi się uczucie, które może...