Hakawati czyli opowiadacz
Mówi się, że jeśli miasto jest zamieszkiwane nieprzerwanie przez tysiąc lat, to obdarza swoich mieszkańców osobliwościami, które nagromadziły się w nim z poprzednich epok. Miastem takim jest bez wątpienia Damaszek, a historia, o której pisze Rafik Schami, nie mogłaby wydarzyć się nigdzie indziej. Tylko tu bowiem panuje atmosfera tajemnicy i zmysłowości, która otula czytelników ciepłym głosem hakawati - opowiadaczy i żyjąca baśniami spod znaku tysiąca i jednej nocy, sławiącymi piękno Szeherezady.
Opowiadacze nocy to kolejna już, po znakomitej Dłoni pełnej gwiazd, powieść tego syryjskiego pisarza i dziennikarza, snującego historie tak wciągające i magiczne, w których jawa przeplata się ze snem, a rzeczywistość z fantazją, że nie sposób się od nich oderwać.
Losy Salima, który w latach trzydziestych był woźnicą i kursował między Damaszkiem a Bejrutem również do zwyczajnych nie należą. To szczególna historia: woźnica Salim stracił głos - pisze autor, umiejscawiając wydarzenia w sierpniu 1959 roku w starej dzielnicy Damaszku. Mężczyzna wykonywał swój zawód przez lata z miłością i oddaniem. I choć przez ponad czterdzieści lat nie zajechał dalej niż do Bejrutu, to jego słowa zdradzały, że poznał cały świat, a świat poznał jego. Z zabawiania podróżujących ludzi pragnął uczynić mistrzostwo, ale dar opowieści miał w sercu. W przeciwnym wypadku nie stałby się tak znany, a jego historie - tak kochane. Tym większą tragedią stała się utrata głosu…
Oczywiście, i tu Rafik Schami nie mógł wybrać zwykłego powodu. Jakim bowiem byłby opowiadaczem, gdyby nie wymyślił wróżki, która ze słów mężczyzny, zakurzonych, drewnianych słówek przez całe lata tworzyła baśniowe drzewo słów. Teraz pora na jej odpoczynek, zatem jej pomoc stała się niemożliwa. Chyba, że w ciągu trzech miesięcy Salim otrzyma siedem wyjątkowych prezentów - wówczas jego baśniową opiekunkę zastąpi młoda wróżka, stając u boku woźnicy i pozwalając mu snuć opowieści niemal bez końca. Jakie jednak mogą to być podarki? Nie pomaga ani gościna w domach, ani siedem znakomitych win, siedem rodzajów perfum, również siedem koszul nie potrafi rozwiązać języka Salimowi. Tymczasem czas płynie nieubłaganie, zaś pomysłów na owe wyjątkowe prezenty brakuje. Wraz z przyjaciółmi mężczyzna wybiera się nawet w daleką podróż, jako, że milczenie mogło być oznaką tęsknoty jego duszy za dalekimi stronami. Musi przejechać siedem gór, siedem dolin i równin. Musi przenocować w siedmiu obcych miastach, pod siedmioma obcymi niebami, by odnaleźć swoje słowa. Kiedy i ta podróż zawodzi, zostaje ostatnia możliwość - siedem wyjątkowych historii opowiedzianych przez siedmiu przyjaciół Salima. Czy tych siedem opowiadań okaże się na tyle cennych, by zasługiwały na dar jakim dotąd dysponował Salim?
W Opowiadaczach nocy nie ma zwyczajnych historii, każda bowiem kryje w sobie mistycyzm, tajemnicę, każda zaskakuje, porusza, pobudza do śmiechu i płaczu. Czujemy się jak goście Damaszku, a przed nami rozciągają się inne kraje i światy, zawarte w opowieściach. Schami podjął się trudnego zadania - został hakawatim, który ze słów na linii czasu stworzył opowieści niczym te, snute przez Szecherezadę. Dobry opowiadacz ma to do siebie, że ludzie wracają po jeszcze. Ja również mam nadzieję powrócić do historii snutych przez autora przy okazji lektury kolejnych jego powieści.
Nastoletni syn piekarza jest świetnym obserwatorem. Jego pasja to pisanie dziennika, w którym chłopak uwiecznia koleje życia mieszkańców Damaszku. Z biegiem...
Oparta na prawdziwej historii saga dwóch skłóconych rodów syryjskich. Przez ponad sto lat - od końca Imperium Osmańskiego aż do lat...