Recenzja książki: Odzyskany los

Recenzuje: Patryk Obarski

Powroty bywają bolesne. Przekonuje się o tym Karla Linde, główna bohaterka serii autorstwa Marzeny Rogalskiej. Odzyskany los stanowi doskonałe dopełnienie obyczajowej sagi, docenionej przez czytelniczki i czytelników.

Karla Linde nie jest już młodą panienką, która dopiero uczy się życia. II wojna światowa przynosi jej doświadczenia, które kobiety zdobywają przez dekady. Po śmierci ojca, utracie męża i dziecka, Karla postanawia odnaleźć jedynych bliskich, jacy jej pozostali. Dlatego też – mimo świetnej znajomości języków oraz angielskiego obywatelstwa, wbrew przestrogom – powraca do Polski.

Chociaż Karla przygotowuje się na to, że życie w Polsce obecnie nie będzie wyglądało tak, jak przed wojną, i tak doznaje szoku. W opanowanej przez komunistów Polsce nie pozostało już niemal nic ze świata, który kojarzyła z lat młodości. Zmieniają się nie tylko nazwy ulic, ale również i ludzie, kiedyś życzliwi, teraz sterroryzowani i gotowi donieść nawet na swych bliskich.

Karla musi na nowo odnaleźć w sobie siłę i determinację, by żyć – tym razem w Polskiej Rzeczpospolitej Ludowej. Jednak czy dane jej jest szczęśliwe zakończenie?

Marzena Rogalska po raz kolejny tworzy barwną opowieść o życiu kobiety na tle ogromnych zmian polityczno-społecznych. Podobnie jak poprzednie tomy cyklu Karla Linde, także i Odzyskany los jest powieścią, którą czyta się z dużą przyjemnością.

W nowej książce autorka nie przenosi czytelników w odległe miejsca i w odległy czas. Co więcej, opisuje Polskę, którą część czytelniczek i czytelników znać może z własnej przeszłości lub z opowieści swoich bliskich. Marzena Rogalska, kontynuując swój obyczajowo-historyczny cykl, dociera do Polski czasów powojennych, w której władzę przejmują komuniści.

Nowa Polska jest krajem zupełnie podporządkowanym reżimowi. W zupełnie nowej sytuacji Karla za wszelką cenę stara się żyć zgodnie z własnymi wartościami. Marzena Rogalska kolejny raz tworzy więc opowieść o kobiecie bezkompromisowej, która nawet w najtrudniejszych momentach swojego życia, pragnie postępować zgodnie z zasadami, jakie wpoił jej ojciec.

Warto podkreślić, że chociaż akcja Odzyskanego losu osadzona zostaje w latach pięćdziesiątych XX wieku i nieco późniejszych, to nie jest to  tylko opowieść o staniu w kolejkach i problemach związanych z działaniem PRL. To historia, w której kobiety często zmuszone są brać sprawy w swoje ręce, muszą też czasem ponieść konsekwencje podejmowanych przez siebie decyzji. Zachodni punkt widzenia Karli zderzony zostaje z komunistyczną codziennością, w której brak miejsca na indywidualność i poszanowanie jednostki.

Marzena Rogalska wie, w jaki sposób skonstruować fabułę dobrej powieści obyczajowej. Tym samym w Odzyskanym losie z jednej strony nie brakuje napięcia, a z drugiej – fabuła nie obfituje w melodramatyczne tony, które tak dobrze znamy z nurtu fikcji historycznej. Choć więc Karli przytrafiają się co rusz kolejne problemy, Rogalska nie rozczula się nadmiernie nad swoją bohaterką.

Odzyskany los to książka słodko-gorzka, która z całą pewnością wywoła wśród czytelników skrajne emocje. Fani sagi przede wszystkim ucieszą się z tego, że kolejny raz mogą towarzyszyć ulubionej literackiej bohaterce. Jednocześnie jednak zakończenie nie pozostawia wątpliwości co do tego, że to już ostatni tom opowieści o Karli Linde. Odzyskany los jest więc też ostatecznym pożegnaniem z tak lubianą bohaterką. Na całe szczęście – jest to pożegnanie bardzo udane.

Tagi: z historią w tle historia saga rodzinna