sięgając po “Noc wigilijnych cudów”, nie byłam świadoma, że jest to dalszy ciąg, jednak nie odebrało mi to przyjemności z lektury.
W Zalesianach pięknej miejscowości na Podlasiu, przygotowania do świąt idą pełną parą, a mały sklepik z pamiątkami pana Franciszka ma od groma zamówień. Starszy pan ma jedno marzenie, chce odnaleźć swoją ukochaną sprzed lat, by tego dokonać wynajmuje miejscowego detektywa, Zawadę. Czy młodemu mężczyźnie uda się znaleźć zaginioną lata temu Klarę?
Oprócz historii sklepikarza Franciszka, poznajemy losy Aleksandry, która boi się skrzywdzenia. Karola, który marzy by być ze swoją miłością w te i każde następne święta. Natalię, która przygotowuje się do nowej roli, oraz kilka innych osób, które w mniejszy lub większy sposób wpłyną na losy głównych postaci.
Autorka stworzyła w taki sposób tą opowieść, że absolutnie nie brakowało mi znajomości poprzedniego tomu, bohaterowie nawiązując do swoich pierwszych spotkań w bardzo sprytny sposób zarysowywali fabułe pierwszej części ich historii. Marta Nowik ma bardzo lekkie pióro, jej powieść świąteczna jest bardzo klimatyczna i otula nas ciepłem pozytywnych emocji. Ludzie w tej historii, są niczym wyrwani z prawdziwego świata.
Historia o prawdziwej miłości, która może wydarzyć się wszędzie i niejednego zaskoczyć...Życie w Domu Pogodnej Starości toczy się swoim utartym, sennym...
Wśród książek można znaleźć nie tylko piękne historie, lecz także nowe życie… Karina wychowywała się w domu dziecka, marząc o przyszłości innej...