Noc wigilijnych cudów


Tom 2 cyklu Noc spełnionych życzeń
Ocena: 5.41 (17 głosów)

W święta marzenia są na wyciągnięcie ręki

W Zalesianach, malowniczej miejscowości na Podlasiu, znajduje się mały sklepik z pamiątkami. Jego właściciel, dostojny pan Franciszek, ma jedno marzenie: spędzić święta Bożego Narodzenia z dawną ukochaną, Klarą. Pomimo upływu lat postanawia ją odszukać, więc zgłasza się po pomoc do detektywa Zawady.

Franciszek nie jest jednak jedyną osobą w Zalesianach, która liczy na świąteczny cud. Na tej liście można spokojnie umieścić jeszcze kilku mieszkańców miasteczka: Aleksandrę o rozdartym sercu, Karola, który pragnie rozliczyć się z przeszłością oraz Natalię, przygotowującą się do roli mamy.

Boże Narodzenie to magiczny czas, w którym dzieją się rzeczy niemożliwe. Każda z tych osób wkrótce przekona się, że cudom też trzeba czasem pomóc.

Informacje dodatkowe o Noc wigilijnych cudów:

Wydawnictwo: Novae Res
Data wydania: 2024-10-21
Kategoria: Obyczajowe
ISBN: 9788383732916
Liczba stron: 336
Język oryginału: polski

więcej

POLECANA RECENZJA

Kup książkę Noc wigilijnych cudów

Sprawdzam ceny dla ciebie ...
Cytaty z książki

Na naszej stronie nie ma jeszcze cytatów z tej książki.


Dodaj cytat
REKLAMA

Zobacz także

Noc wigilijnych cudów - opinie o książce

Avatar użytkownika - przyrodaz
przyrodaz
Przeczytane:2024-12-05, Ocena: 6, Przeczytałam,

Książki autorki mają w sobie pewnego rodzaju magię oraz spokój z domieszką delikatności. Jej historie bardzo przypominają mi książki pani Wioletty Piaseckiej. Ona też przedstawia przygody kliku osób, aby na koniec mogły się złączyć w całość:-) Poznajcie zatem opowieść o ludziach, którzy żyją złudzeniami. Los naznaczył ich zmarszczkami i rozdzielił w sposób, który nie ma nic do zmiany. Są tu gdzieś myśli o szczęściu, chwilach rozkosznych w czasie uczucia wyjątkowości i pamięci, która pewne twarze pozostawiła niezmienne. Jest tutaj przeszłość niezapomniana, która kończąc ostatnią stronę chciałaby miejsce marzeń podarować innym, by na swój sposób złożyli swoje puzzle, z których wszystko można zbudować. Czasami nawet życie. Jest to też opowieść o bardzo zazdrosnej kobiecie, która pomimo niewiniątka skąpanego pod fałdkami jej miękkości, wciąż nosi obawy o swój związek. Niby wierzy, ale potrzebuje zapewnienia. Niby wymawia nie, ale całą sobą krzyczy TAK! To też problemy, które mogą dotyczyć każdego z nas. Gdzie nie chcemy się żegnać, nie pragniemy niczego zmieniać, a los jakby sobie z nich drwił. Uwielbiałam tutaj przemowy pewnego starszego pana, który potrafił mieć rozwiązanie każdego problemu jak na dłoni. To bardzo mądra postać, utkana z dobroci i miłości dla innych. Taki dobry duszek, który wie, że nadszedł czas zmiany.

,,Franciszek dostrzegł smutny blask jego oczu i od razu domyślił się całej prawdy."

Pomiędzy tymi wszystkimi problemami pojawiają się święta na horyzoncie. Czas na ubieranie choinki, założenie bombki, by blaskiem rozjaśniała pokój. To czas wspomnień, dobrych rad, niepewnych sytuacji, słów bez zapewnienia, zaskakujących propozycji i nowych zwyczajów, by za rok przyjść w dokładnie to samo miejsce z tą samą osobą u boku.
Przepiękna opowieść, która potrafi rozjaśnić nam w głowach. Czasami ukazuje rzeczy jak ze snu, by następnie rzeczywistość stanęła otworem i wywołała myśli, że jednak nie wszystko stracone, że zawsze jest możliwość zmiany na lepsze. To wszystko leży gdzieś głęboko w nich, czasami zakopane pod smutkiem z przeszłości lub niepewnością przyszłości. Nie każdy zauważa tutaj, że istnieje jakieś teraz. Po za panem Franciszkiem:-) Czytałam ją z przyjemnością, duszą na dłoni wtuloną w bolesność wydarzeń i mgliste wyobrażenia tego, co chcieliby ponownie ujrzeć. Bywa bowiem, że podmuch wiatru rozwiewa je szybciej niczym parę z ust w zimowy dzień. Klimat chłodnej pory roku był podkreślony za każdym razem. Przewijał się na dworze, w płatkach śniegu za oknem, lub na ubraniu. Czasami znikał jak nadzieja, lub zostawał na dłużej jak ich pragnienia. Bardzo się przy niej rozkojarzyłam, a porównania zatarły się w moim wnętrzu. Jednym słowem PRZEPIĘKNA:-)

Link do opinii

Niebawem święta Bożego Narodzenia, piękny czas, który chcemy spędzić z bliskimi. Takie marzenia mają również nasi bohaterowie, jednak nie koniecznie będzie im to dane.
Dla Oli, Karola, a także Natalii i Bartka mają to być pierwsze wspólne święta. Niestety między nich wchodzą problemy, nieporozumienia i nie wszystko jest takie, jakby chcieli. Co takiego się stanie? Czy pokonają przeciwności? Czy rozwiążą problemy?
Pan Franciszek prowadzi mały sklepik z pamiątkami w Zalesianach. Kiedyś bardzo kochał i ta miłość pomimo upływu lat nie słabnie ani trochę, jednak niedane było mu spędzić życie z ukochaną. Teraz kiedy zbliżają się święta Bożego Narodzenia, pragnie tylko jednego, spędzić je z Klarą, swoją ukochaną sprzed lat. Postanawia ją odnaleźć i udaje się do detektywa Zawady, aby mu w tym pomógł. Czy mu się uda? Jak potoczą się losy pana Franciszka? Co jeszcze stanie się w małej miejscowości na Podlasiu?

Pierwszy tom podobał mi się i to nawet dość bardzo, dlatego z ciekawością sięgnęłam po kolejny. Z przyjemnością dowiedziałam się co dzieje się u bohaterów, których poznałam wcześniej, jak potoczył się ich los, a jednocześnie poznałam historię pana Franciszka i jego wielkiej miłości.
Książkę czytało się szybko, a podczas czytania towarzyszyły mi emocje i to dość różne. Były momenty, w których miałam wielki uśmiech na twarzy, ale też takie, w których ciężko było powstrzymać wzruszenie. Akcja sprawnie poprowadzona, nie zbyt szybka, a jednocześnie niewolna czy nudząca.

Bohaterowie ciekawi, dość dobrze wykreowani. Książkę czytamy oczami więcej niż jednego bohatera, co wiele wnosi, wiele pozwala zrozumieć. Każdy z nich był na swój sposób ciekawy, większość bardzo polubiłam.

„Noc wigilijnych cudów” to książka, która momentami bawi, a momentami wzrusza. Mnie się podobała, nawet bardziej niż tom pierwszy i z wielką przyjemnością polecam.

Recenzja pojawiła się również na moim blogu - Mama, żona - KOBIETA

Link do opinii
Avatar użytkownika - katarzynajablonska
katarzynajablonska
Przeczytane:2024-12-31, Ocena: 5, Przeczytałam, 52 książki 2024,

"Zawada obiecał, że ją odnajdzie. Może akurat zdąży na święta? Kto wie? To byłby prawdziwy cud!"

"Noc wigilijnych cudów" to kontynuacja powieści "Noc spadających gwiazd" Marty Nowik. W książce znajdujemy tych samych bohaterów i ich dalsze losy, które już od pierwszych stron angażują czytelnika. Choć w finale pierwszego tomu wydawać by się mogło, że szczęście uśmiechnęło się do dziewczyn - Natalii i Oli - nagle los ponownie wystawia je na próbę. Zsyła na nie doświadczenia, które wprowadzają zamieszanie w ich życiu. Na szczęście, bohaterki mają siebie i mocno wspierają się w trudnych chwilach. Gdy jedna z nich postępuje zbyt pochopnie, druga stanowi głos rozsądku, pomaga dostrzec prawdziwy obraz danej sytuacji.

W drugiej części poznajemy bliżej Franciszka, właściciela sklepiku z pamiątkami. Mężczyzna zdaje się emanować niewytłumaczalnym ciepłem, którym zjednuje sobie okolicznych mieszkańców. Co ciekawe, sam w młodości doświadczył ogromnej przykrości, jednak wydarzenie to nie uczyniło z niego zgorzkniałego człowieka. Wręcz przeciwnie, nauczyło go, że w miłości nie można się poddawać i właśnie to próbuje uzmysłowić młodym dziewczynom. Sam również postanawia zastosować się do swoich rad i zamierza odnaleźć niegdysiejszą ukochaną.
Czy Natalia i Ola postąpią według zaleceń staruszka?
Czy Franciszkowi, mimo upływu lat, uda się jeszcze zobaczyć dawną miłość?

Na te i inne pytania znajdziemy odpowiedzi w książce "Noc wigilijnych cudów", w której na tle zbliżających się świąt, poznajemy perypetie bohaterów. Przyznam, że autorka umiejętnie wprowadza nas w nastrój oczekiwania na Boże Narodzenie. Niemal namacalnie czuć tu magiczną atmosferę, a dodatkowo, wydaje się że Zalesiany, malownicza miejscowość na Podlasiu, stanowi wręcz idylliczną krainę, w której cuda są na wyciągnięcie ręki. Swego rodzaju ostoją jest tutaj Franciszek, szerzący miłość i ciepło oraz wzbudzający nadzieję na poprawę bytu. Spośród wszystkich bohaterów tylko on wydaje się stały w swych przekonaniach, bogaty mądrością życiową, zdobytą na przestrzeni lat.

W książce znajdujemy liczne przemyślenia autorki dotyczące życia i jego charakteru. Nie zawsze szczęściem jest dla nas to, czego pragniemy. Czasem, pozornie złe wydarzenia obracają się w taki sposób, iż wszystko dobrze się kończy. Autorka wydaje się być przychylna poglądowi, jakoby nasz los zapisany był w gwiazdach i każdy z nas, prędzej czy później, miał dostać przeznaczone mu szczęście. Wydarzenia przedstawione na kartach książki pokazują, że czasem droga do niego można okazać się kręta i wyboista.
W powieści znajdujemy również przestrogę, że nie należy dawać się zwieść pozorom. Niestety, są ludzie, którzy celowo je wykorzystują dla własnych korzyści.

"Noc wigilijnych cudów" to ciepła historia, która niesie nadzieję na spełnienie marzeń, nawet takich, które już skreśliliśmy z naszej listy. Uczy, że nie warto się poddawać, a należy z uporem dążyć do osiągnięcia zamierzonych celów. Ostateczny efekt będzie stanowić dla nas nagrodę za wytrwałość.

Moja ocena 8/10.

Link do opinii
Avatar użytkownika - czarksiazek
czarksiazek
Przeczytane:2024-12-19, Ocena: 6, Przeczytałam,

Zalesiany pomału szykują się na święta Bożego Narodzenia, a tym czasem między Olą i Karolem oraz Natalką i Bartkiem dochodzi do spięć. Miały to być pierwsze, wspólne święta obu par. Czy uda się do tego czasu zażegnać spory i wyjaśnić nieporozumienia? Również pan Franciszek wyczekuje tegorocznej wigilii przeczuwając, że w końcu odnajdzie ukochaną z przeszłości. Natomiast Janusz powoli traci już nadzieję na powrót żony i dzieci. Kobieta wątpi w jego przemianę i postanawia wystąpić o rozwód. Jednak w każdej z tych osób, gdzieś głęboko w sercu tkwi mała iskierka niosąca nadzieję na bożonarodzeniowy cud, choć nie każdy z nich zdaje sobie z tego sprawę. Czy ta wyjątkowa noc w roku stanie się dla mieszkańców Zalesian czasem, który wniesie światło w ich życie?

"Noc wigilijnych cudów" to piękna, wzruszająca, ale i przywołująca nie jednokrotnie uśmiech, opowieść o niegasnącej nadziei. Jest kontynuacją losu bohaterów, których znamy z pierwszej części zatytułowanej "Noc spadających gwiazd". Autorka zaprasza nas do małej miejscowości na Podlasiu, gdzie znajduje się klimatyczny sklepik z pamiątkami, zwany przez jedną z bohaterek powieści, sklepikiem marzeń. Tutaj każdy znajdzie dobre słowo, szczery uśmiech, i nie wyjdzie ze sklepu z pustymi rękami, choćby nie miał grosza przy duszy. Już pan Franciszek o to zadba. Całość fabuły jaką wyczarowała autorka otula nadzieją, rozgrzewa serca zmarznięte przez samotność, zdradę, rozczarowanie, tęsknotę. Na przykładzie wykreowanych bohaterów, z którymi bardzo się zaprzyjaźniłam, pani Marta przekonuje czytelnika o potędze miłości, przyjaźni, wiary w człowieka wypływającej z otwartego serca, a od tego już tylko krok, by rozjaśnić mroki czyjegoś życia. Jeśli tylko damy szansę sobie i innym.

Polecam wam kochani obie części 💙 piękna lektura na zimowe wieczory.

Link do opinii
Avatar użytkownika - fantastyczna1995
fantastyczna1995
Przeczytane:2024-12-11, Ocena: 4, Przeczytałem,

sięgając po “Noc wigilijnych cudów”, nie byłam świadoma, że jest to dalszy ciąg, jednak nie odebrało mi to przyjemności z lektury.


W Zalesianach pięknej miejscowości na Podlasiu, przygotowania do świąt idą pełną parą, a mały sklepik z pamiątkami pana Franciszka ma od groma zamówień. Starszy pan ma jedno marzenie, chce odnaleźć swoją ukochaną sprzed lat, by tego dokonać wynajmuje miejscowego detektywa, Zawadę. Czy młodemu mężczyźnie uda się znaleźć zaginioną lata temu Klarę? 

Oprócz historii sklepikarza Franciszka, poznajemy losy Aleksandry, która boi się skrzywdzenia. Karola, który marzy by być ze swoją miłością w te i każde następne święta. Natalię, która przygotowuje się do nowej roli, oraz kilka innych osób, które w mniejszy lub większy sposób wpłyną na losy głównych postaci. 


Autorka stworzyła w taki sposób tą opowieść, że absolutnie nie brakowało mi znajomości poprzedniego tomu, bohaterowie nawiązując do swoich pierwszych spotkań w bardzo sprytny sposób zarysowywali fabułe pierwszej części ich historii. Marta Nowik ma bardzo lekkie pióro, jej powieść świąteczna jest bardzo klimatyczna i otula nas ciepłem pozytywnych emocji. Ludzie w tej historii, są niczym wyrwani z prawdziwego świata.

Link do opinii
Avatar użytkownika - DZZG
DZZG
Przeczytane:2024-12-15,

Powieść „Noc wigilijnych cudów” Marty Novik, za którą serdecznie dziękuję, to kontynuacja „Noc spadających gwiazd” (mam, czytałam i bardzo polecam). Można je czytać jako oddzielne książki.
  Kilku mieszkańców Zalesiany na Podlasiu dzięki wzajemnej pomocy próbuje na nowo poukładać sobie życie. Dużo śniegu, zapach igliwia i sklepik pana Franciszka wypełniony świątecznymi ozdobami tworzą magiczną atmosferę. Jednak oczekiwanie na Wigilię przyćmiewa jego wielkie marzenie, by spotkać się z ukochaną z młodości. Natalia, próbuje przygotować się do roli mamy, za to Aleksandra pogubiła się we własnych uczuciach, a Karol stara się pogodzić z przeszłością. Zanim jednak pierwsza gwiazda zaświeci na niebie, czeka ich prawdziwy rollercoaster obaw i cała gama przeżyć.
  Wciągająca opowieść nasycona niedojrzałością emocjonalną, intensywną zazdrością i komplikowaniem wszystkiego na własne życzenie, gdzie myśli o wigilijnym cudzie stają się tłem. Za to historia pana Franciszka jest tak piękna i wzruszająca, że aż zapiera dech. Radosne oczekiwanie na święta Bożego Narodzenia chwilami schodziły na drugi plan wobec zaskakujących wydarzeń splecionych z aurą samotności. Jesteśmy świadkami intensywnych wątpliwości, dylematów, których rozstrzygnięcie przechodziło bardzo długą drogę oraz zwycięstwa miłości nad strachem i brakiem zaufania. Piękny obraz przyjaźni z dużą dozą nadziei, oryginalnie skonstruowanymi postaciami z szerokim spektrum zachowań. Autorka udowadnia, że posiada niebagatelne wyczucie tego, że w życiu nie zawsze jest kolorowo, czasem bywa ciężko, a relacje układają się raz lepiej, a raz gorzej.
  Polecam literaturę skłaniającą do przemyśleń, że najważniejsi są nasi bliscy, rodzina i czas z nimi spędzony.

Link do opinii
Avatar użytkownika - izanaglik
izanaglik
Przeczytane:2024-11-28, Ocena: 6, Przeczytałam,

🌟RECENZJA🌟

Tytuł: "Noc wigilijnych cudów"

Autor: Marta Nowik 

Wydawnictwo: Novae Res 

[współpraca reklamowa]

Witam ☺️ 

Zapraszam na recenzję przepięknej książki autorstwa Marty Nowik.

Są to dalsze losy bohaterów, których poznaliśmy w pierwszym tomie "Noc spadających gwiazd".

Tym razem w Zalesianach pan Franciszek,który jest właścicielem malutkiego sklepiku z pamiątkami pragnie w końcu spełnić swoje największe marzenie. Chciałby w końcu odnaleźć swoją miłość Klarę i spełnić z nią święta Bożego Narodzenia. O pomoc w tej sprawie zgłasza się do detektywa Zawady .

Natomiast w życiu Aleksandry i Natalii zaszło wiele zmian. Ola nie może zrozumieć że Karol nie zabrał jej ze sobą na pogrzeb swojego ojca chrzestnego. Tłumacząc się tym ,że chce sam rozliczyć się że swoją przeszłością i w końcu odnaleźć spokój. Kobieta ma rozdarte serce i podejrzewa że Karol ma przed nią jakieś tajemnice. Natomiast Natalia wraz z Bartkiem przygotowują się do roli rodziców.

"Noc wigilijnych cudów" to przepiękna opowieść pełna emocji i wzruszeń. Książka skradła moje serce ❤️ To historia która daje do myślenia i skłania do refleksji. Wprowadza nas w klimat nadchodzących świąt. Skrywa w sobie ogrom trudnych decyzji,cierpienia i miłości. Przekazała w swojej powieści bardzo dużo cennych przesłań. Daje nam dużo ciepła, miłości i pogody ducha. Przekazuje nam że w święta nikt nie powinien być sam. Bo święta to magiczny czas,w którym dzieją się rzeczy niemożliwe. Całym sercem polecam ❤️ 

Link do opinii

„Czasami sprawy nie są takimi, na jakie wyglądają.
Nieraz nie dostrzegamy drugiego dna”

W pierwszej części serii „Noc spełnionych życzeń” poznaliśmy kilkoro bohaterów, których los połączył ze sobą w sposób nieoczekiwany, a nawet dramatyczny. Każdy z nich ma swoje marzenia i pragnienia, a życie wciąż stawia wciąż przed nim nowe wyzwania. Druga odsłona zatytułowana „Noc wigilijnych cudów” obiecuje bardziej romantyczne i świąteczne nastroje, ale nie jest to typowa opowieść z takim klimatem. Właściwie ten nastrój burzą problemy, jakie spotykają poszczególne osoby i muszą sobie radzić na swój sposób.

Z tego, jak zachowują się wobec siebie bohaterowie tej historii, trudno nawet wywnioskować, jakie dla nich będą najbliższe święta, bo zmartwień im nie brakuje. W efekcie zabrakło mi tej szczególnej atmosfery, odrobiny magii i cudów. Mimo tego, drugi tom podobał mi się bardziej, niż pierwszy, chociaż wciąż irytowały mnie niektóre postacie, ale tym razem zarówno męskie, jak i kobiece. Nie wszystkie decyzje popierałam, a w niektórych byłam po stronie Oli i Natalii, bo ich panowie podejmowali działania niezrozumiałe także dla mnie. Jednak i tak bardziej byłam po stronie męskich postaci, zwłaszcza, jeżeli chodzi o Olę, która jest uparta i nie widzi, że traci to, co w życiu najważniejsze: ukochaną osobę. Zresztą, ona sama o sobie stwierdza, że jej „droga od rozumu do serca jest wyjątkowo długa”. Ma po prostu swoją wersję wydarzeń i nie przyjmuje innych możliwości.

Nie wiem, czemu tak jest, ale to najczęściej mnie w powieściach uwiera. Brakuje mi normalnych kobiecych wzorców, które nie obrażają się o byle co, potrafią rozmawiać, wybaczyć, zrozumieć, a nie ciskać słowami nasączonymi złością.

Obydwa tomy razem świetnie się uzupełniają, a poszczególne wątki nadal są kontynuowane. Różnią się przede wszystkim tempem, ale też nazwami rozdziałów. W pierwszym tomie mieliśmy w ich tytułach nazwy miejsc, w których dzieje się dany epizod. Teraz tytuły poszczególnych motywów nawiązują do tego, co się w nich dzieje, więc wiemy, czego możemy się spodziewać. Jest też szybsza dynamika, a zdarzenia są bardziej ze sobą powiązane. Poza dwoma głównymi dotyczącymi Oli i Natalii, poznajemy lepiej inne osoby. Wśród nich jest pan Franciszek, który prowadzi sklepik z pamiątkami i wciąż wspomina swoją ukochaną Klarę, z którą nie dane mu było spędzić wspólnego życia.

Opis zwraca uwagę na jego postać i związaną z nim historię z przeszłości. Wraz z jego wspomnieniami cofamy się trochę w czasie, by poznać dramatyczną opowieść sięgającą lat 70. XX wieku. Swoimi wspomnieniami daje jasno obecnym zakochanym wskazówkę, że zawsze warto walczyć o miłość, nawet, jeżeli okoliczności temu nie sprzyjają.

Nie zdradzę więcej szczegółów, gdyż wydarzenia z tej części ściśle łączą się z tym, o czym można było przeczytać w książce „Noc spadających gwiazd”. Niektóre kwestie są wymienione w blurbrze, ale to nie jest pełna wersja wydarzeń. Dzieje się tak, jak można przeczytać na okładce książki, że „Boże Narodzenie to magiczny czas, w którym dzieją się rzeczy niemożliwe. Każda z tych osób wkrótce przekona się, że cudom też trzeba czasem pomóc.”

Mam nadzieję, że to nie koniec tej historii, bo nie wszystko zostało wyjaśnione i doprowadzone do końca, więc czekam na kontynuację.

Książkę przeczytałam w ramach współpracy z wydawnictwem Novae Res

Link do opinii
Avatar użytkownika - Poczytajzemna
Poczytajzemna
Przeczytane:2024-11-05, Ocena: 6, Przeczytałem, Mam,

"Noc Wigilijnych Cudów" Marty Nowik to ciepła i pełna magii kontynuacja cyklu zapoczątkowanego powieścią "Noc spadających gwiazd". Autorka ponownie zabiera nas do malowniczego Podlasia, gdzie w świątecznej atmosferze rozgrywają się losy bohaterów, których poznaliśmy wcześniej. Tak bardzo się z nimi zżyłam, że wyczekiwałam ich dalszych losów z wielką niecierpliwością.

W drugiej części cyklu ponownie spotykamy mieszkańców Zalesian, którzy przygotowują się do świąt Bożego Narodzenia. Każdy z nich ma swoje marzenia i nadzieje, a losy poszczególnych bohaterów splatają się ze sobą w zaskakujący sposób. Autorka kontynuuje wątki rozpoczęte w pierwszej części, dodając nowe elementy i rozwijając relacje między postaciami.


Pan Franciszek właściciel sklepiku z pamiątkami marzy o ponownym spotkaniu z dawną miłością, Klarą. Jego determinacja i romantyczna dusza sprawiają, że jest jedną z najbardziej sympatycznych postaci powieści.


Aleksandra to młoda kobieta, która zmaga się z rozterkami miłosnymi. Jej wątpliwości i pragnienie szczęścia czynią ją postacią, z którą łatwo się utożsamić. Aleksandra zmaga się z wyborem między dwoma mężczyznami. Jej decyzja będzie miała wpływ na jej przyszłość.


Karol natomiast to mężczyzna, który pragnie rozliczyć się z przeszłością i odnaleźć spokój. Jego historia jest pełna tajemnic i niespodzianek, odkrywa dawno skrywane tajemnice swojej rodziny, które rzucają nowe światło na jego przeszłość.


Natalia młoda kobieta oczekująca dziecka, która musi zmierzyć się z nowymi wyzwaniami i obawami.


Książka "Noc Wigilijnych Cudów" to powieść przesycona magią świąt. Autorka z niezwykłą wrażliwością opisuje atmosferę zbliżających się Bożego Narodzenia, podkreślając znaczenie tradycji, rodzinnych spotkań i wspólnego celebrowania świąt. Czytelnik ma wrażenie, że sam uczestniczy w tych przygotowaniach i przeżywa razem z bohaterami wzruszające chwile.


Jednym z najważniejszych motywów powieści jest moc marzeń. Każdy z bohaterów ma swoje pragnienia, które chce spełnić. Autorka pokazuje, że nawet najbardziej skryte marzenia mogą się spełnić, jeśli tylko w nie wierzymy i ciężko pracujemy.

"Noc Wigilijnych Cudów" to idealna propozycja dla wszystkich, którzy cenią sobie ciepłe i pełne emocji historie. To książka, która wprowadza w świąteczny nastrój i przypomina o najważniejszych wartościach w życiu. Będzie doskonałą lekturą dla osób, które szukają relaksującej i przyjemnej powieści.


Opowieść ta, to piękna i wzruszająca historia, która pokazuje, że magia świąt istnieje naprawdę. Autorka stworzyła powieść, która porusza serce i przypomina o tym, co najważniejsze w życiu. Jeśli szukasz lektury, która pozwoli Ci oderwać się od codzienności i poczuć magię świąt, to ta książka jest właśnie dla Ciebie. Cudownie było zanurzyć się w dalszych losach bohaterów i poczuć wraz z nimi zbliżającą się magię świąt.

 

Link do opinii

 Kilka dni temu pisałam notkę dotyczącą poprzedniej książki Marty Nowik, a dziś przyszła pora, by przybliżyć Wam jej kontynuację, która jest zarazem zamknięciem dylogii Noc spełnionych życzeń.

W tomie ,,Noc wigilijnych cudów" poznajemy dalsze losy postaci znanych nam już z poprzedniej części. Śledzimy momentami dosyć burzliwą relację Aleksandry i Karola, o którego w pewien sposób upomina się przeszłość. Sprawdzamy również, jak mają się Natalia i detektyw Zawada. A także przyglądamy się nieco bliżej perypetiom Pana Franciszka, właściciela sklepiku z pamiątkami vel marzeniami, który także pojawił się już w poprzedniej książce.

Nie mogło rzecz jasna zabraknąć dalszych kolei losu Janusza, którego postać została bardzo dobrze nakreślona z całym bagażem doświadczeń i emocji, jakie mężczyzna w sobie nosi. Czy w końcu odzyska on upragnioną stabilizację i spokój oraz upora się z nałogiem? Odpowiedź znajdziecie w powieści.

Akcja opowieści jak wskazuje już na to sam jej tytuł toczy się w wigilijny wieczór, ale również ogólnie w okresie około świątecznym. Każdy z bohaterów w głębi serca, po cichu liczy na swój własny bożonarodzeniowy cud.

Jest to historia o relacjach międzyludzkich, które bywają mocno skomplikowane, a co za tym idzie wywołują w bohaterach burzę uczuć i emocji. Mowa w niej także o nieprzemijalności uczuć pomimo upływającego czasu, co dobitnie pokazuje wątek Franciszka i Klary.

Zaś postać Sabiny ukazuje, że nie zawsze wszystko jest takie, jakim się na początku wydaje, a ludzie się zmieniają i warto dawać im drugą szansę.

,,Noc wigilijnych cudów" czyta się bardzo przyjemnie, czytelnik czuje się otulony niesamowitą grudniową atmosferą odczuwalną na kartach powieści. Perypetie bohaterów sprawiają, że mocno ,,wsiąkamy" w ich codzienność i kibicujemy ich poczynaniom oraz niekiedy niełatwym decyzjom.

W powieści podobnie jak w życiu postacie mają lepsze i gorsze momenty. Radość miesza się ze smutkiem, a rozczarowanie z nadzieją.

Jeśli chcecie przekonać się sami, co przyniesie im ,,Noc wigilijnych cudów" to zapraszam po raz wtóry do Zalesian oraz Krakowa, gdzie w swojej najnowszej publikacji zabiera czytelników Marta Nowik. Jedynym czego mnie osobiście nieco zabrakło w tym tomie jest rozwinięcie wątku Galiny, która w pierwszej części zaginęła, ale mimo tego polecam Wam obie części tej historii.


* https://www.facebook.com/Ksiazkowoczyta *
https://ksiazkowoczyta.blogspot.com/2025/01/z-powtorna-wizyta-w-zalesianach.html

Link do opinii
Avatar użytkownika - Ewfor
Ewfor
Przeczytane:2025-01-08, Ocena: 4, Przeczytałam, Wyzwanie czytelnicze 2024,

Kiedy zaczęłam czytać tę książkę pomyślałam, że ,,wchodzę" w wątki, które są kontynuacją. I nie pomyliłam się, ponieważ ta lektura jest drugą częścią po ,,Nocy spadających gwiazd".  No cóż, myślę, że w najbliższym czasie postaram się nadrobić tę pierwszą część.

W książce poznajemy kilkoro bohaterów, ich losy są trochę pogmatwane i nie wiadomo, jak się potoczą.

Dwie przyjaciółki - Natalia i Aleksandra nie potrafią do końca zaufać swoim partnerom co wpływa na dość mało przyjemne relacje damsko-męskie. Przyznam szczerze, że początkowo obie panie mocno mnie irytowały swoimi podejrzeniami i tym brakiem zaufania, bo panowie nie robili właściwie niczego co mogłoby być zapalnikiem do zazdrości.

Fabuła jest trochę bajkowa, chociaż autorka porusza w niej kilka trudnych, a momentami wzruszających tematów. Jest wątek alkoholizmu i wychodzenia z tego uzależnienia, wątek zdradzonej miłości, samotności mężczyzny w bardzo dojrzałym wieku i miłości utraconej przed wielu laty.

Ale ponieważ jest to książka z motywem świątecznym to musi być coś magicznego, co sprawi, że ludzie uwierzą w świąteczne cuda.

Wszystko dzieje się w okresie przedświątecznym, a kończy wigilią Bożego Narodzenia. Jest bajecznie biało i bardzo zimowo.

Urzekł mnie wątek jednego z bohaterów, starszego pana będącego właścicielem sklepiku z pamiątkami, który śmiało można nazwać sklepikiem z marzeniami, bo prawie każdy znajdzie w nim coś co go usatysfakcjonuje.

Jest zimowo i świątecznie, ale jest też romantycznie.

Autorka przedstawia ludzi, którzy mieszkają w niewielkiej miejscowości. Wszyscy się znają i w miarę możliwości sobie pomagają, a wiadomo, że czas świąt dodatkowo pobudza empatię u wielu osób.

Jeśli chodzi o mnie, to największą sympatię poczułam do wspomnianego wcześniej starszego pana. Pan Franciszek całe swoje dorosłe życie tęskniący za dziewczyną, którą pokochał i utracił jako młody chłopak, potrafi doskonale rozumieć miłość jaką żyją inni. I jego dobre rady być może uratowały niejeden chwiejący się emocjonalnie związek.

Bardzo mi się podobało zakończenie i cieszę się, że autorka do niego tak nakierowała fabułę. Taki trochę specyficzny happy end.

Boże Narodzenie to magiczny czas, w którym wielu ludzi analizuje swoje zachowania, precyzuje oczekiwania i dąży do tego, aby uszczęśliwić i siebie, i kogoś bliskiego. I chociaż los potrafi być przekorny, to warto czasami otworzyć się na wyzwania, nawet takie, które wydają się trudne.

Jeżeli ktoś czytał wcześniejszą część cyklu *Nocy spełnionych marzeń* ten z pewnością sięgnie po tę kontynuację. Ale nawet jeżeli ktoś tak jak ja nie poznał wcześniejszych losów bohaterów, to myślę, że i tak miło spędzi czas z tymi osobami, dla których noc wigilijnych cudów może być przełomową kartą ich życia.

 

Polecam tę książkę szczególnie miłośnikom powieści świątecznych, kiedy jak nie teraz z przyjemnością sięgamy po takie lektury.

Link do opinii
Avatar użytkownika - izabela81
izabela81
Przeczytane:2024-12-16, Ocena: 6, Przeczytałam, Mam, 52 książki 2024,

"Noc wigilijnych cudów" jest kontynuają "Nocy spadających gwiazd" i jednocześnie drugim tomem cyklu Noc spełnionych życzeń, gdzie Marta Nowik ponownie zabiera nas na Podlasie do małego malowniczego miasteczka o nazwie Zalesiany. Obie książki można czytać niezależnie od siebie, ale polecałabym jednak zacząć od początku.

 

To tu odwiedzamy poznanych wcześniej bohaterów. Cudownie było móc znów ich spotkać, sprawdzić co u nich słychać. A powiem Wam, że dzieje się niemało. Na bohaterów czeka wiele prób i wyzwań, wzlotów i upadków, błędnych decyzji i ich konsekwencji. Natalia i Aleksandra zmagają się z sercowymi problemami związanymi z Zawadą i Karolem. Czasami irytowało mnie ich zachowanie, zwłaszcza drugiej z kobiet. Janusz próbuje otrzymać jeszcze jedną szansę. Bardzo mu w tym kibicowałam. Z kolei Franciszek w końcu postanawia odnaleźć swoją pierwszą miłość sprzed lat. Czy mu się to uda? Tu już sami musicie zajrzeć do książki. W każdym razie ja liczę na ciąg dalszy tej historii.

 

"To, co nas spotyka, jest często kwestią naszych wyborów i priorytetów."

 

Ucieszył mnie fakt, że kolejny raz autorka za centralny punkt akcji obrała sklepik ze starociami Franciszka. Och... mogłabym tam przesiedzieć długie godziny, a i tak pewnie nigdy nie miałabym dość. Czy ktoś w dzisiejszych czasach wierzy jeszcze w miłość na całe życie? Wątek Franciszka mocno mnie zaangażował. Byłam szalenie ciekawa, czy uda mu się odnaleźć Klarę. A determinacji mu nie brakuje. Autorka zastosowała tu retrospekcję z 1972 r., która pokazała, jaka się wówczas rozegrała tragedia.

 

Autorka duży nacisk kładzie na otwartość i ważność drugiego człowieka, o potrzebie bliskości i wsparcia. Wskazuje, jak ważna jest szczera rozmowa, umiejętność słuchania i wybaczania. Pani Marta doskonale wie, jak zbudować historię, która będzie traktować o wrażliwości, emocjach i uczuciach, wartości miłości, przyjaźni i zaufania. Równie istotna jest wewnętrzna przemiana, zrozumienie naszych pragnień, potrzeb i lęków. Aby to nastąpiło, trzeba się na chwilę zatrzymać, zastanowić nad naszym postępowaniem.

 

"Nie masz wpływu na to, co za tobą, niezależnie od tego, jak to był beznadziejny i trudny etap twojego życia. Dobra wiadomość jest taka, że możesz pogodzić się sam ze sobą, wybaczyć sobie i mieć wpływ na to, jak wygląda twoje życie tu i teraz."

 

"Noc wigilijnych cudów" to wzruszająca, refleksyjna, otulająca ciepłem powieść, która udowadnia, że cuda się zdarzają. Musimy tylko im pomóc, niekiedy zawalczyć, a także uważnie się rozglądać, by ich nie przeoczyć. Otwartość na drugiego człowieka to klucz do szczęścia. To książka dodająca otuchy, nadziei i wiary. To historia przypominająca o tym, co w życiu najważniejsze. Na czas okołoświateczny lektura idealna! 

 

Link do opinii
Avatar użytkownika - czytam_book
czytam_book
Przeczytane:2024-12-15, Ocena: 6, Przeczytałem,

Część. Czy wierzycie w wigilijny cud? A może w to, że wigilijny wieczór spełniają się wszystkie marzenia?

Niestety mi nigdy  taki cud się nie zdarzył, jednak jest to dla mnie magiczny czas spędzony w gronie rodzinnym.

,,Noc wigilijnych cudów" Marta Nowik, wydawnictwo Novae Res. Książka jest drugą częścią cyklu ,,Noc spełnionych życzeń", miło było mi zajrzeć do sklepiku z pamiątkami Pana Franciszka  i zobaczyć co słychać u bohaterów książki ,,Noc spadających gwiazd".

Powiem Wam, że jak tylko zaczęłam czytać to przepadłam, a książkę przeczytałam w jeden wieczór. Podczas lektury otrzymałam sporą dawkę emocji, a także wartościowych cytatów. Ponownie spotkałam Aleksandrę, Natalię, Karola, Bartosza i kilka innych postaci. Każdy z nich ma trudną przeszłość, za sobą daleką drogę, którą już przemierzył, ale jeszcze sporo spraw, z przeszłości, z którymi warto się rozliczyć nim zasiądzie się do wspólnego stołu i zacznie  iść drogą ku szczęśliwej przyszłości. Franciszek marzy, że w końcu spędzi święta ze swoją ukochaną, z którą drogi rozeszły się wiele lat temu, a w spełnieniu tego marzenia pomaga Bartek. Natalia przygotowuje się do roli mamy. Karol po śmierci wuja musi rozliczyć się z przeszłością, którą zostawił w Krakowie, jednak nie spodoba się to Aleksandrze. 

Czy spełnią się marzenia? Czy zdarzy się Wigilijny cud? 

Z całego serca polubiłam bohaterów, są tacy jak my i myślę, że możemy ich mijać na ulicy. Mają swoje rozterki, dylematy, skryte marzenia i niejednokrotnie trudne decyzje do podjęcia. Książka wskazuje, że pomimo trudów i problemów które przysparza los, warto je przezwyciężyć, wyjaśnić, a na pewno będzie lepiej i w domu pojawi się szczęście. Piękne zakończenie, które daje mi cichą nadzieję na kontynuację.

Książkę Wam polecam z całego serca. 

Link do opinii

Święta to magiczny czas, w którym ogromne znaczenie ma obecność bliskich nam osób. Drugie połówki, dzieci, rodzice sprawiają, że nasze serca się radują, dodając przy tym magii świąt. Niestety, wiele osób może jedynie pomarzyć o spędzaniu czasu z kimś, kogo kochają, bo jest to niemożliwe. Życie pisze różne scenariusze, a wszelkie kłótnie i niedopowiedzenia nie raz przez lata ciągną się za nami. Czas nie gra na naszą korzyść, więc nie raz musimy wziąć sprawy w swoje ręce. Czy odzyskanie po latach kontaktu okaże się proste? Czy marzenia są warte spełnienia? 

 

"Noc wigilijnych cudów" to historia, która w piękny sposób przedstawia różne relacje międzyludzkie. Opowiada ona o realiach życia, pokazując różne możliwe zdarzenia, które mogą rozdzielić ludzi. Zazdrość, niedomówienia, źle odczytane sygnały... Istnieje wiele sytuacji mogących namieszać w relacjach, zwłaszcza gdy działamy pod wpływem emocji. Autorka, Marta Nowik, w swojej świątecznej opowieści pokazuje jednak, że czasem wystarczy niewiele, by marzenia były na wyciągnięcie ręki. Zwłaszcza, w okresie świąt. W końcu Wigilia jest nocą spełnionych marzeń, cudów. 

 

Zalesiany to malownicza miejscowość na Podlasiu. Klimat, jaki panuje w tym niewielkim miasteczku, można poczuć już od pierwszej strony. Bohaterowie mają różne charaktery, wzajemnie się dopełniające. Są jak jedna, wielka rodzina. Każdy chętny do pomocy, do wsparcia drugiej osoby. Fabuła oparta jest na sytuacjach, które mogą spotkać nas na co dzień. Życiowa, dająca namiastkę nadziei. 

 

"Noc wigilijnych cudów" to jedna z tych historii, przy których usiądziecie z kubkiem herbaty i będziecie chcieli przeczytać ją w jeden wieczór. Wciągająca, lekka, wprowadzająca w atmosferę świąt. Mimo że jest to druga część serii (o czym nie miałam pojęcia, nie zwróciłam na to uwagi przy zamówieniu jej), można czytać ją solo. Akcja poprowadzona jest powoli, więc nawet dla kogoś, kto nie znał wcześniej bohaterów, bardzo łatwo można się w niej odnaleźć. Historia warta uwagi, idealna na obecny czas.

Link do opinii
Inne książki autora
Noc spadających gwiazd
Marta Nowik0
Okładka ksiązki - Noc spadających gwiazd

Jeden wieczór zmienia życie dwóch mieszkanek spokojnego dotąd miasteczka.Przyjaciółki Aleksandra i Natalia mieszkają w Zalesianach, niewielkim miasteczku...

Kiedy czasu już dla nas nie będzie
Marta Nowik 0
Okładka ksiązki - Kiedy czasu już dla nas nie będzie

Historia o prawdziwej miłości, która może wydarzyć się wszędzie i niejednego zaskoczyć...Życie w Domu Pogodnej Starości toczy się swoim utartym, sennym...

Zobacz wszystkie książki tego autora
Recenzje miesiąca
Smolarz
Przemysław Piotrowski
Smolarz
Babcie na ratunek
Małgosia Librowska
Babcie na ratunek
Wszyscy zakochani nocą
Mieko Kawakami
Wszyscy zakochani nocą
Baśka. Łobuzerka
Basia Flow Adamczyk
 Baśka. Łobuzerka
Zaniedbany ogród
Laurencja Wons
Zaniedbany ogród
Dziennik Rut
Miriam Synger
Dziennik Rut
Pokaż wszystkie recenzje
Reklamy