Recenzja książki: Niewidzialne Miasta

Recenzuje: Natalia Szumska

O pięknie wydanych książkach, piekielnie długich zdaniach i o tym, że nie rozumiem wschodnich opowieści

 

Na próżno mój Chanie, próbowałbym ci opisać miasto Zahirę o wysokich basztach. Mógłbym powiedzieć, ile stopni liczą strome ulice układane w schody, jak są sklepione łuki podcieni i jakie blachy cynkowe pokrywają dachy; ale wiem, że byłoby to tak, jakbym ci nic nie powiedział. Nie z tego składa się miasto, lecz ze stosunków między wymiarami jego przestrzeni a wydarzeniami z jego przeszłości: między odległością latarni od bruku a kołyszącymi się stopami powieszonego samozwańca; sznurem przeciągniętym między latarnią i przeciwległą balustradą a festonami zdobiącymi trasę orszaku ślubnego królowej; wysokością tej balustrady skokiem cudzołożnicy, który przesadza ją o świcie; nachyleniem rynny a kotem, który posuwa się po niej, aby wśliznąć się przez to samo okno; linią ogona kanonierki, która wypływa niespodziewanie zza cypla, a kulą druzgocącą rynnę; dziurami w sieciach rybackich a trzema starcami siedzącymi na przystani zajętymi naprawą i opowiadającymi sobie po raz setny historię kanonierki samozwańca, o którym mówią, że był synem królowej, porzuconym właśnie tu, na przystani.


To jedna z pierwszych opowieści młodego Wenecjanina Marko Polo, skierowanych do Chana Tatarów, spragnionego wiedzy na temat miast swojego imperium, które widział jedynie podróżnik. Opowieści jest pięćdziesiąt pięć - wszystkie magiczne, pięknie napisane i... niespecjalnie zrozumiałe (przytoczony przeze mnie cytat to w zasadzie jedno zdanie!). Przynajmniej dla mnie - statystycznego użytkownika języka. Podczas lektury cały czas miałam wrażenie, że coś mi umyka, że odczytuję tylko zewnętrzną powłokę, że połowę gubię gdzieś pomiędzy wierszami. To zapewne wina mojej ignorancji i braku wiedzy, ale może też trochę tego, że nie trafiają do mnie wschodnie opowieści? Może ta odsłona Calvino jest dla mnie prawie jak Nazywam się czerwień Pamuka? Wydanie za to, z wytłaczaną i wyciętą obwolutą oraz doszytą tasiemką - mistrzowskie, jedno z piękniejszych, jakie znam.

Niewątpliwie Niewidzialne miasta to książka magiczna. Trzeba mieć wiedzę, styl i wyobraźnię Calvino, żeby tak napisać o pięćdziesięciu pięciu miastach nieistniejących, z których każde ma swoją specyfikę i jest zupełnie niepowtarzalne. Wszystkie opowieści przeplatają się z filozoficznymi rozmowami Kubłaj-chana i Marko, które bywają inspirujące, jednak moim zdaniem są nieco przeintelektualizowane (choć daleko im do mądrości za 5 groszy autorstwa Paulo Coelho).

Wśród nieistniejących, a więc niewidzialnych miast mamy na przykład takie, które jak Valdrada jest jednocześnie swym lustrzanym odbiciem. I takie jak Hersylia, które składa się z pajęczynowych powiązań. Przeczytacie też o Landomii, mieście trzech miast i mieście klepsydrze i o Argii, gdzie zamiast powietrza jest ziemia i gdzie "góra" jest "dołem". Odwiedzicie też Eufemię, gdzie cztery razy do roku wymienia się wspomnienia, i Trudę, miasto jakich wiele, której jedynym wyróżnikiem jest nazwa na lotnisku. Poruszyć również może Aldema, miasto, w którym spotkacie każdego człowieka, jakiego mieliście okazję znać. Całość ma więc wydźwięk baśniowy, jak z 1001 nocy, całość tworzy mozaikę, którą czytać i rozumieć można na różne sposoby. Miasta również odwiedzać można na chybił trafił, po kolei lub zgodnie z kategoriami, na jakie podzielił je autor Niewidzialnych miast.

Miasto jako bohater, miasto jako byt organiczny - oto, co pokazuje Calvino.

Każde z miast jest sobą, ale też każdym innym, wszystkimi na raz i żadnym z nich.

Kup książkę Niewidzialne Miasta

Sprawdzam ceny dla ciebie ...

Zobacz także

Zobacz opinie o książce Niewidzialne Miasta
Książka
Niewidzialne Miasta
Italo Calvino
Inne książki autora
Baron drzewołaz
Italo Calvino0
Okładka ksiązki - Baron drzewołaz

Baron drzewołaz - to porywająca historia, która mieszając elementy powieści dydaktycznej i romantycznej vie romancee roztacza przed nami poetycką...

Zamek krzyżujących się losów
Italo Calvino0
Okładka ksiązki - Zamek krzyżujących się losów

"Zamek krzyżujących się losów", podobnie jak powieść "Jeśli zimową nocą podróżny" jest książką spod znaku formalnych eksperymentów grupy OuLiPo i fascynacji...

Zobacz wszystkie książki tego autora
Recenzje miesiąca
Smolarz
Przemysław Piotrowski
Smolarz
Babcie na ratunek
Małgosia Librowska
Babcie na ratunek
Wszyscy zakochani nocą
Mieko Kawakami
Wszyscy zakochani nocą
Baśka. Łobuzerka
Basia Flow Adamczyk
 Baśka. Łobuzerka
Zaniedbany ogród
Laurencja Wons
Zaniedbany ogród
Dziennik Rut
Miriam Synger
Dziennik Rut
Pokaż wszystkie recenzje
Reklamy