Monte. Vide. Eu.
Monte. Vide. Eu. Montevideo. „Widzę górę” - powiedział pierwszy Europejczyk, ujrzawszy to miejsce. Montevideo, nieprzewidywalne, pełne nieokreślonych obietnic. Montevideo - pełne straconych szans, wypełnione bólem serc i rzeką łez. Montevideo - pełne śmiechu, ale i kurzu, który przykrył dawno już porzucone marzenia. Właśnie w takim miejscu, w pobliżu Buenos Aires, autorka, Carolina De Robertis, osadziła akcję swojej wspaniałej sagi rodzinnej Niewidoczna góra. Książka zachwyci nawet tych, którzy z zasady stronią od tak zwanych powieści kobiecych, bowiem dzieło De Robertis zdecydowanie wykracza poza tradycyjne, jednowątkowe romanse. Tu mamy bowiem nie tylko fascynującą historię trzech niezwykłych kobiet z rodziny Firielli Torres na tle bolesnej historii Urugwaju, ale także podziemną walkę z wrogiem, poezję oraz wspaniale skonstruowane postacie bohaterów, których rola jest daleka od zwykłego statystowania.
Cofniemy się wraz z autorką w czasie, by w małej wiosce w Urugwaju być świadkami cudu. Miejsce to jest znane z tego, że każde stulecie zaczyna się tam spektakularnym wydarzeniem, a tym razem staje się ono udziałem niemowlęcia. Pajarita - Ptaszyna to dzieciątko odrzucone przez rozszalałego po śmierci żony ojca, zagubione i odnalezione w koronie drzewa. Dziewczyna trafia pod opiekuńcze skrzydło ciotki Tity, zielarki, gdzie uczy się wszystkiego, co związane jest z prawami natury i leczeniem. Jest wyjątkowa i nie da się tego ukryć, ale wyjątkowy jest też mężczyzna, którego poślubia. Włoski emigrant, Ignazio, potomek budowniczych gondoli, magik w wędrownej trupie cyrkowej, będzie obsesją i zniszczeniem Pajarity, której życie nie przypomina drogi usłanej różami, lecz raczej - cierpkim zielem. To jednak on będzie ojcem jej trzech synów i córki, Evy, która posiada wyjątkowy dar - poetycką duszę. Zanim jednak jej wiersze staną się znane, kobieta ta przejdzie przez piekło gwałtu, odrzucenia, samotności, a nawet szaleństwa. To właśnie w szpitalu psychiatrycznym zamkniętą w swej twardej skorupie, sparaliżowaną dziewczynę ujrzał pewien lekarz, doktor Robert Santos, i to on przywrócił ją do życia. Pochodzący z wyższych sfer, niczym Juan Peron Evitę, wziął Evę za żonę i otworzył przed nią drogę do innego świata, pełnego luksusu i możliwości, ale i ograniczeń. I tak, choć drzwi do elitarnych domów stały przed nią otworem, jej wiersze były puste i bezosobowe - adekwatne do życia, jakie wiodła.
Dopiero bunt przeciwko władzy, przez który musiała z rodziną uciekać znów do Montevideo, przypomniał jej dziewczynę pełną marzeń, którą niegdyś była. Wrócić tu znaczyło tyle, co cofnąć się w czasie - mówi Eva - Każdy kamień i każdy krok przynosiły wspomnienia. Wspomnienia i nową (czy rzeczywiście?) miłość, zaskakującą, choć prawdziwą.
Tak wyjątkowa kobieta jak Eva nie mogła nie mieć równie niezwykłej córki, której dorastanie przypadło na ciężkie dla Urugwaju czasy. Kiedy Salomé, ku niezadowoleniu matki, zamiast wybrać studia historyczne rozpoczyna pracę w ambasadzie amerykańskiej, kobiety nie wiedzą jeszcze, jak bardzo ten jeden wybór zaważy na dalszych losach rodziny. Salomé jest bowiem członkinią Tupamaros, Ruchu Wyzwolenia Narodowego, czyli organizacji rewolucyjnej. Jej aresztowanie, tortury, traktowanie niczym zwierzęcia i późniejsze więzienie - to wszystko wyrobiło w niej twardy charakter i nie zdołało jej złamać. Była przecież wnuczką Pajarity, dziewczyny, która została dotknięta cudem.
De Robertis, choć urodzona w Wielkiej Brytanii, znakomicie oddała klimat Ameryki Południowej XX wieku, a historia - choć fikcyjna - w znacznej mierze oparta została na prawdziwych wydarzeniach i tragediach, jakie wstrząsały Urugwajem na przestrzeni lat. Niewidoczna góra nie jest powieścią lekką, ale pochłania się ją gorączkowo, łapczywie, a koleje losu niezwykłych kobiet, które De Robertis uczyniła swoimi bohaterkami, zapierają dech. Jednocześnie mamy wspaniale zbudowane tło, niemal słyszymy rżenie koni na brzegu Rio Negro, gdzie Pajarita spędziła noc poślubną, czujemy na karku sapanie Pietro - szefa sklepu, w którym pracowała mała Eva czy omdlewamy z bólu, czytając o torturach i gwałtach na Evie. To wszystko świadczy o doskonałej technice autorki i jestem pewna, że jeszcze wielokrotnie o niej usłyszymy.
Dwudziestoletnia Perla Correa jest jedynaczką wychowaną przez oziębłą matkę i purytańskiego ojca – oficera marynarki wojennej. W kraju, w którym...
Argentyna, rok 1913. Schodząc ze statku w Buenos Aires, Leda, siedemnastoletnia Włoszka, nie ma pojęcia, że jej poślubiony per procura mąż, dla którego...