Recenzja książki: Niespokojne kości

Recenzuje: Kasia Pessel

Zbrodnia to nie wynalazek naszych czasów, zbrodnie były, są i zawsze będą popełniane. Od momentu, gdy Kain podniósł rękę na Abla, zbrodnia jest wpisana w ludzką naturę. Zawsze, gdy ma miejsce, rodzi te same pytania: kto jest jej sprawcą i dlaczego ktoś zdecydował się ją popełnić? Średniowiecze wydaje się odległą epoką, tak odmienną od pozostałych, a jednocześnie często uznawaną za najmniej interesującą. Ciemne, wręcz - mroczne czasy, gdy człowiek ginął pośród toczonych wojen i następujących po sobie raz zarazem epidemii śmiertelnych chorób. Jednak, jeśli się przyjrzeć bliżej, można dostrzec wiele intrygujących szczegółów, składających się na barwny obraz czasów odległych od naszej rzeczywistości, ale pełnych wydarzeń, jakie zdarzają się i dziś.

Jaką wybrać drogę życiową, gdy jest się czwartym synem niezbyt majętnego rycerza? Najpewniejsza wydaje się kariera duchownego, szczególnie dobrze rokująca w przypadku chłopca lubiącego naukę i książki. Ale gdy nie czuje się powołania do opieki nad nieśmiertelnymi duszami bożych owieczek, pozostaje jeszcze zajęcie się prawem. Radca prawny na królewskim dworze to zawód dający wiele korzyści, jednakże mający jedną wadę - często prawnicy najjaśniejszego pana tracą głowy - i to dosłownie. Jednak przeznaczenie sprawia, że Hugh z Singleton zyskuje jeszcze inną życiową szansę. Niespodziewany spadek w postaci pewnej księgi wskazuje kierunek młodzieńcowi inny kierunek. Może nie będzie on wówczas tak szanowany, jak gdyby wybrał zawód duchownego czy prawnika, lecz nowa kariera również daje profity pozwalające na wygodne życie. Nikt nie spodziewa się tego, co ma stać się udziałem czwartego syna.


Opatrzenie rany lorda Gilberta staje się początkiem znajomości, która ujawni zbrodnię, a młodemu adeptowi chirurgicznego rzemiosła pozwoli wykazać się na umiejętnościami, jakich nie uczą w Oksfordzie. Kiedy na zamku znalezione zostają ludzkie kości, nie jest to sytuacja zwyczajna. Tymczasem odkrycie ich pochodzenia zostaje zlecone właśnie Hugh. Jakiekolwiek byłoby zdanie chirurga na temat tej misji, opinia jego dobroczyńcy jest ważniejsza. Znajomość anatomii może pomóc nie tylko żywym, lecz również zmarłym, a spostrzegawczość pozwala zauważyć to, co innym mogłoby umknąć. Znalezione kości wskazują na fakt dokonania zbrodni. To zaś pociąga za sobą pytanie - kto jest jej sprawcą i kim jest ofiara? Jedyną osobą, która może znaleźć odpowiedzi, wydaje się wlaśnie Hugh, więc - czy tego chce, czy nie - musi on podjąć się dochodzenia. Jak znaleźć zbrodniarza, gdy ma się tak niewiele śladów? Jak odkryć tożsamość ofiary, gdy nikt z zaginionych nie odpowiada wiekiem ani płcią odnalezionych szczątków? Brak również motywu dokonania zbrodni. Detektyw z przypadku ma przed sobą nie lada wyzwanie. Od czego jednak otwarty umysł i dociekliwość? Krok po kroku coraz wyraźniej zaczyna rysować się historia, w której ważną rolę odgrywają uczucie i stan urodzenia. Czy to jednak właściwy trop? Wkrótce sprawa, która wydawała się już rozwiązaną, nabiera zupełnie innego wymiaru. Prawda jest o wiele bardziej złożona, niż mogłoby się wydawać, za zasłoną strachu przed karą kryje się bardziej skomplikowana intryga. Ludzie są tylko ludźmi, a motywy ich czynów nie zmieniają się zbyt mocno - mimo upływu czasu.

Średniowiecze poznawane za sprawą zapisków żyjącego w owych czasach chirurga jest intrygujące. Autor stara się jak najwierniej oddać atmosferę epoki. Jest to widoczne i za sprawą zastosowanego słownictwa, jak i znakomicie zarysowanego tła kulturowego. Niespokojne kości nie są próbą "wybielenia" średniowiecznych realiów. Dzięki temu, dzięki zarysowaniu zarówno blasków, jak i cieni średniowiecza, opowieść nabiera autentyczności. Mogłoby się wydawać, że osadzenie fabuły w średniowieczu nie jest dobrym pomysłem, bo sensacja i owa epoka nie wydają się ze sobą współgrać. Wbrew pozorom jednak średniowieczne realia nie tylko nie zakłócają tu wątku kryminalnego, ale przydają mu wyjątkowości. Śledztwo bez komputerów, baz danych, a nawet linii papilarnych, bez słowa "dedukcja" wydaje się jeszcze bardziej pasjonujące, niż dochodzenia, jakie prowadzą współcześni bohaterowie powieści kryminalnych. Melvin R. Starr drobiazgowo ukazał średniowieczne warunki życia, a pierwszoosobowa narracja sprawia, że czytelnik może odnieść wrażenie, iż jest naocznym świadkiem poczynań Hugh z Singleton. 

Niespokojne kości to historia z suspensem, tocząca się od wschodu do zachodu słońca, zgodnie z rytmem dnia. Myli się jednak ten, kto zakłada, że nie ma tu zwrotów akcji. Średniowieczny chirurg ma wiele pracy - i to nie tylko tej związanym z wykonywanym przez siebie zawodem. Szczególnie, gdy zabiera się za śledztwo, a jedynymi jego atutami są nieprzeciętny umysł i chęć odkrycia tego, co skrywa się za mgłą tajemnicy.

Kup książkę Niespokojne kości

Sprawdzam ceny dla ciebie ...

Zobacz także

Zobacz opinie o książce Niespokojne kości
Książka
Niespokojne kości
Melvin R. Starr
Inne książki autora
Ślad atramentu
Melvin R. Starr0
Okładka ksiązki - Ślad atramentu

Kolejne, trzecie już spotkanie ze średniowiecznym medykiem, Hugh z Singelton. John Wycliff, rektor Canterbury Hall, mistrz i przyjaciel Hugh, zostaje...

W cieniu kaplicy
Melvin R. Starr 0
Okładka ksiązki - W cieniu kaplicy

Nieszczęśliwy wypadek czy jednak morderstwo? Czy uda się odpowiedzieć na to pytanie? Czy w czternastowiecznej Anglii znajdzie się ktoś, kto przeprowadzi...

Zobacz wszystkie książki tego autora
Recenzje miesiąca
Srebrny łańcuszek
Edward Łysiak ;
Srebrny łańcuszek
Dziadek
Rafał Junosza Piotrowski
 Dziadek
Aldona z Podlasia
Aldona Anna Skirgiełło
Aldona z Podlasia
Egzamin na ojca
Danka Braun ;
Egzamin na ojca
Cień bogów
John Gwynne
Cień bogów
Rozbłyski ciemności
Andrzej Pupin ;
Rozbłyski ciemności
Wstydu za grosz
Zuzanna Orlińska
Wstydu za grosz
Jak ograłem PRL. Na scenie
Witek Łukaszewski
Jak ograłem PRL. Na scenie
Pokaż wszystkie recenzje
Reklamy