Ślad atramentu

Ocena: 4.8 (5 głosów)
Kolejne, trzecie już spotkanie ze średniowiecznym medykiem, Hugh z Singelton. John Wycliff, rektor Canterbury Hall, mistrz i przyjaciel Hugh, zostaje obrabowany. Łupem złodzieja pada 20 najcenniejszych ksiąg z biblioteki tego wybitnego uczonego. Kto dopuścił się tak niecnego postępku? Tylko Hugh może pomóc rozwikłać tę zagadkę. Na polecenie Lorda Gilberta wyrusza do Okfsordu. Towarzyszy mu jego ukochana i Arthur, oddany służący lorda. Mroczne charaktery, ludzkie namiętności i żądza władzy… im bliżej rozwikłania tajemnicy, tym bardziej niebezpiecznie. Jednak dobro i miłość powinny ostatecznie zatriumfować.

Informacje dodatkowe o Ślad atramentu:

Wydawnictwo: Promic
Data wydania: 2014-08-29
Kategoria: Kryminał, sensacja, thriller
ISBN: 978-83-7502-468-5
Liczba stron: 320

więcej

POLECANA RECENZJA

Kup książkę Ślad atramentu

Sprawdzam ceny dla ciebie ...
Cytaty z książki

Na naszej stronie nie ma jeszcze cytatów z tej książki.


Dodaj cytat
REKLAMA

Zobacz także

Ślad atramentu - opinie o książce

Avatar użytkownika - natanna
natanna
Przeczytane:2019-03-10,

O ile w dwu poprzednich tomach kronik Hugha z Singleton akcja toczy się głównie w Bampton i jego okolicach to w kolejnej, noszącej tytuł "Ślad atramentu" przenosimy się na pewien czas wraz z Hughem do Oksfordu, gdzie nasz chirurg kronikarz tym razem znów oprócz prezentowania swych umiejętności w leczeniu będzie miał się okazję wykazać swymi umiejętnościami detektywistycznymi. A staje się tak za przyczyną  nieszczęścia, jakie spotyka jego umiłowanego mistrza Johna, któremu znikają z mieszkania wszystkie księgi, w tym 20 ksiąg stanowiących jego własność i dwie pożyczone. Księgi te nie tylko mają bezcenną dla ich właściciela zawartość, ale również są niezwykle drogie, gdyż jak wiadomo pisane ręcznie.Więc rozpacz mistrza Johna jest po prostu ogromna a współczucie z powodu straty mistrza Hugha i oburzenie na potencjalnych sprawców wielkie. Na prośbę swego mistrza Hugh za zgodą swego chlebodawcy i z nieocenioną pomocą przydzielonego mu przez lorda sługi Artura podejmuje się więc odnalezienia skradzionych ksiąg w czym wydatnie pomaga mu również bardzo rezolutna Kate.
Tym razem Hugh naraża się nie tylko sprawcy zuchwałej kradzieży ksiąg Johna Wycliffe'a, na trop którego wpada dzięki poczynionym  spostrzeżeniom, mozolnemu śledztwu  a także i przypadkom, które jak wiadomo odgrywają niejednokrotnie  zasadniczą rolę w osiąganiu sukcesów, ale i dość wysoko postawionemu adoratorowi Kate, który gdy nie udaje mu się go skompromitować  oskarżając o kradzież futrzanego płaszcza a tym samym posłać na śmierć, bo prawo w Anglii średniowiecznej było bardzo surowe,  co rusz będzie podejmował próby pozbawienia go życia.
           W Oksfordzie  Hugh przeżywa więc sporo trudnych chwil, chwil pełnych emocji i zagrożenia, włącznie z pobytem w więzieniu, w którym śmierci uniknie  tylko, jak sam będzie później uważał dzięki opatrzności Bożej, która sprawiła, że  lord Gilbert zdążył na czas. 
Na jego głowę cały czas dybią nie przebierając w środkach zarówno złodziej ksiąg,  jak i konkurent do ręki Kate nasyłając na niego i jeden, i drugi zbirów. 
Ale zaznaje również  wielu przyjemnych momentów, do których należeć będą  te spędzane z Kate, która decyduje się zostać panią jego serca a w przyszłości żoną, jak i oczywiście radość mistrza Johna z odzyskania swych ksiąg.
           W "Śladzie atramentu" czytelnik otrzymuje pasjonującą kontynuację świetnej fabuły poprzednich kronik z akcją pełną dramatycznych zwrotów i niespodzianek oraz możliwość wędrowania razem z Hughem średniowiecznymi  ulicami Oksfordu a także poznawania codziennego życia i obyczajów panujących wśród jego mieszkańców, a przede wszystkim w kręgach uczelnianych. 
  
           Gdy otrzymałam Ślad atramentu i zorientowałam się, że to już trzecia część kronik Hugha, a ja nie znam dwu pierwszych zaryzykowałam i szybciutko zwróciłam się o przesłanie mi również wcześniejszych, i udało się. I w ten sposób zatapiając się w lekturze cały wrzesień spędziłam w  średniowiecznych okolicach Oksfordu towarzysząc z ogromną przyjemnością  młodemu, wzbudzającemu sympatię,  średniowiecznemu  medykowi, który z zapałem i poświęceniem służył innym nie tylko swą szeroką, jak na tamte czasy wiedzą medyczną, ale także marzył o własnym szczęściu, które upatrywał w małżeństwie.
Książki te zapewniły mi  doskonałą i pasjonującą lekturę historyczno kryminalną z  fabułą znakomicie osadzoną przez autora  w  historycznych realiach średniowiecznych Anglii , w tle których pobrzmiewa echo wojny stuletniej pomiędzy Anglią i Francją. Fabułą, w której interesująco przeplatają  się intrygujące wątki kryminalne z równie pasjonującymi obyczajowymi, i w której żywo tocząca się akcja ma zaskakujące zwroty a  jej tempo sprawia, że na nudę w czasie czytania miejsca nie ma. 
          Dużym atutem tej, jak zwykle w przypadku wydawnictwa PROMIC niezwykle estetycznie wydanej serii  jest urokliwie i z dużą znajomością tematyki, w której autor się poruszał, oddany klimat  średniowiecza. Klimat ten, który dodatkowo potęguje język, jakim książki są pisane, wyczuwa się tak dobrze dzięki temu, że Starr bardzo realistycznie i rzetelnie a zarazem interesująco pokazał w nich warunki życia i bytowania w XIV wieku poszczególnych sfer społecznych w Bampton i jego okolicach a także w Oksfordzie. A udało mu się to dzięki szerokiemu przekrojowi społecznemu powołanych do życia na kartach książek postaci, w tym przywołanych mimo fikcyjności fabuły również autentycznych postaci z tamtego okresu, jak choćby lord Gilbert Talbot, mistrz John Wycliffe, czy szeryf Oksfordu John Trillowe i miejsc. 
           Seria kronik pisana przez Melvina R Starra, pisana, bo autor napisał już ich chyba osiem jest warta poznania, gdyż to nie tylko literatura, która dostarcza przedniej rozrywki, ale to również powieści, z których można zaczerpnąć wiele interesujących wiadomości historycznych nie tylko o metodach leczenia jakimi posługiwał się średniowieczy chirurg
Osobiście pozostając  pod urokiem  średniowiecznego klimatu serii i nietuzinkowej osobowości jej bohatera, który traktuje siebie i swoje przygody bywa nawet z dużą dozą humoru liczę na to, że PROMIC szybko wyda kolejną książkę.

Link do opinii
Avatar użytkownika - naan121
naan121
Przeczytane:2014-12-17, Ocena: 5, Przeczytałam,
Książka napisana interesująco, wartka akcja, ciekawe postaci. Czyta się szybko i z zainteresowaniem. Od początku do końca.
Link do opinii
Avatar użytkownika - Noelka
Noelka
Przeczytane:2014-10-22, Ocena: 6, Przeczytałam, 52 książki 2014, Mam, Przeczytane,
"Ślad atramentu" - mistrz Hugh w akcji

 

"Ślad atramentu" to trzecia część przygód Hugh z Singleton, średniowiecznego chirurga i lekarza dusz, który zajmuje się rozwiązywaniem zagadek kryminalnych.

Głównym bohaterem jest Hugh z Singleton, czwarty i zarazem najmłodszy syn podrzędnego rycerza z Lancashire. Nie mogąc liczyć na schedę po ojcu, chciał zostać duchownym. I uczęszczał nawet na Uniwersytet Oksfordzki, lecz nie przyjął święceń kapłańskich. Zdecydował, że z medycyną chce związać swoją przyszłość i został chirurgiem. Wkrótce okazało się, że ma także dar do rozwiązywania zagadek kryminalnych.

Tym razem ma do rozwikłania zagadkę zniknięcia księgozbioru profesora Oksfordu i zarazem swojego mistrza - Johna Wycliffe'a. Sprawa okazuje się szalenie niebezpieczna i trudna, ale mistrz Hugh pokazał już nieraz, że się nie boi. Czy uda mu się odkryć sprawcę? I czy zdobędzie serce Kate?

"Ślad atramentu" to niezwykły kryminał, który rozgrywa się średniowieczu (a konkretnie w XIV-wiecznej Anglii). Jest to świetna alternatywa dla współczesnych kryminałów, które niejednokrotnie mają do zaoferowanie jedynie przemoc i przekleństwa - bez jakiejkolwiek refleksji. W tym przypadku jest wprost przeciwnie. Melvin R. Starr umiejętnie buduje średniowieczny klimat, który wyłania się z kart powieści. Wszystko to za sprawą prostego, stylizowanego języka oraz odpowiedniego tła kulturowego. W dodatku, jak dowiadujemy się z posłowia, jeden z bohaterów istniał naprawdę i piastował urząd szeryfa Oksfordu, doszło także do konfliktu pomiędzy zakonnikami a świeckimi uczonymi. Wszystko to sprawia, że opisywane wydarzenia stają się bardziej wiarygodne i realne.

Jak już wspominałam nie raz i nie dwa, Hugh z Singleton jest jednym z moich ulubionych bohaterów powieści kryminalnych. Postać ta wydaje się bardzo sympatyczna. Głównie dlatego, że jest narratorem całego cyklu, dzięki czemu można poznać jego myśli i emocje oraz zobaczyć świat jego oczami. Mistrz Hugh snuje swą opowieść powoli, jednakże zdarzają się zaskakujące zwroty akcji, które zmieniają nasze spojrzenie na pewne sprawy. A zakończenie jest nieprzewidywalne.

Czego nie ma w tej powieści, to krwawych scen związanych z morderstwami. Są natomiast dokładne opisy prymitywnych operacji oraz zabiegów przeprowadzanych przez mistrza Hugh. Dzięki nim dowiedzieć się czegoś na temat stanu ówczesnej medycyny oraz średniowiecznych metod leczenia.

W książce nie brakuje opisów średniowiecznych obyczajów, które mogą wydać się zabawne z dzisiejszej perspektywy. Jak choćby ten fragment: Zanim rozpoczęła się Msza Święta, wikary wstał i obwieścił zebranym, że mamy zamiar się pobrać. Zapytał, czy ktoś z obecnych zna powód, dla którego nie możemy zawrzeć małżeństwa. Obawiałem się, że sir Simon może nagle wyłonić się zza filaru i udaremnić nasze zamiary. Tak się jednak nie stało. Nikt inny też nie podał powodu, dla którego nie moglibyśmy zostać mężem i żoną i tak oto zapowiedzi zostały odczytane. By prawu i tradycji stało się zadość, ksiądz musiał zrobić to jeszcze dwa razy, po czym (...) mogła zostać moją żoną.

Warto wspomnieć, że "Ślad atramentu" to trzecia część przygód Hugh z Singleton. Poprzednia to "Niespokojne kości" i "W cieniu kaplicy". Autor napisał już 7 powieści - miejmy nadzieję, że szybko ukażą się w Polsce. Cały cykl polecam każdemu bez wyjątku. Najlepiej jednak zachować chronologię czytania, szczególnie, że w tej części są spojlery.

Link do opinii
Avatar użytkownika - nureczka
nureczka
Przeczytane:2014-11-05, Ocena: 3, Przeczytałam, 52 książki 2014,
Trzecia część cyklu Starra o przygodach średniowiecznego chirurga. Z przykrością muszę stwierdzić, że niestety, znacznie słabsza od poprzednich tomów. Niby wszystko to jest: i zagadka, i nasi ulubieni bohaterowie i nawet mały ,,bonus" w postaci romansu głównego bohatera, ale wszystko to jest jakieś takie... letnie; ani ciepłe, ani zimne. Po prostu nijakie i mi, jako czytelnikowi, zupełnie obojętne. Chyba sam autor czuł, że główna intryga nie ma w sobie dość potencjału by udźwignąć całą powieść, dodaje więc przeróżne wątki uboczne, które choć same w sobie są nie najgorsze, to jednakowoż na kilometr krzyczą, że zostały dodane na siłę. To trochę tak, jakby gospodyni próbująca uratować mdłą zupę, zaczęła do niej wrzucać co jej akurat w rękę wpadnie - całość wyjdzie być może nie trująca, ale też niezbyt smakowita. Mam nadzieję, że to tylko chwilowy spadek formy Starra, bo polubiłam i stworzonych przezeń bohaterów i świat, który wykreował. Pewnie dam szansę kolejnemu tomowi, ale czekam na niego z nieco mniejszym entuzjazmem.
Link do opinii
Avatar użytkownika -

Przeczytane:2014-11-24, Mam,

O ile w dwu poprzednich tomach kronik Hugha z Singleton akcja toczy się głównie w Bampton i jego okolicach to w kolejnej, noszącej tytuł "Ślad atramentu" przenosimy się na pewien czas wraz z Hughem do Oksfordu, gdzie nasz chirurg kronikarz tym razem znów oprócz prezentowania swych umiejętności w leczeniu będzie miał się okazję wykazać swymi umiejętnościami detektywistycznymi. A staje się tak za przyczyną  nieszczęścia, jakie spotyka jego umiłowanego mistrza Johna, któremu znikają z mieszkania wszystkie księgi, w tym 20 ksiąg stanowiących jego własność i dwie pożyczone. Księgi te nie tylko mają bezcenną dla ich właściciela zawartość, ale również są niezwykle drogie, gdyż jak wiadomo pisane ręcznie.Więc rozpacz mistrza Johna jest po prostu ogromna a współczucie z powodu straty mistrza Hugha i oburzenie na potencjalnych sprawców wielkie. Na prośbę swego mistrza Hugh za zgodą swego chlebodawcy i z nieocenioną pomocą przydzielonego mu przez lorda sługi Artura podejmuje się więc odnalezienia skradzionych ksiąg w czym wydatnie pomaga mu również bardzo rezolutna Kate.
Tym razem Hugh naraża się nie tylko sprawcy zuchwałej kradzieży ksiąg Johna Wycliffe'a, na trop którego wpada dzięki poczynionym  spostrzeżeniom, mozolnemu śledztwu  a także i przypadkom, które jak wiadomo odgrywają niejednokrotnie  zasadniczą rolę w osiąganiu sukcesów, ale i dość wysoko postawionemu adoratorowi Kate, który gdy nie udaje mu się go skompromitować  oskarżając o kradzież futrzanego płaszcza a tym samym posłać na śmierć, bo prawo w Anglii średniowiecznej było bardzo surowe,  co rusz będzie podejmował próby pozbawienia go życia.
           W Oksfordzie  Hugh przeżywa więc sporo trudnych chwil, chwil pełnych emocji i zagrożenia, włącznie z pobytem w więzieniu, w którym śmierci uniknie  tylko, jak sam będzie później uważał dzięki opatrzności Bożej, która sprawiła, że  lord Gilbert zdążył na czas. 
Na jego głowę cały czas dybią nie przebierając w środkach zarówno złodziej ksiąg,  jak i konkurent do ręki Kate nasyłając na niego i jeden, i drugi zbirów. 
Ale zaznaje również  wielu przyjemnych momentów, do których należeć będą  te spędzane z Kate, która decyduje się zostać panią jego serca a w przyszłości żoną, jak i oczywiście radość mistrza Johna z odzyskania swych ksiąg.
           W "Śladzie atramentu" czytelnik otrzymuje pasjonującą kontynuację świetnej fabuły poprzednich kronik z akcją pełną dramatycznych zwrotów i niespodzianek oraz możliwość wędrowania razem z Hughem średniowiecznymi  ulicami Oksfordu a także poznawania codziennego życia i obyczajów panujących wśród jego mieszkańców, a przede wszystkim w kręgach uczelnianych. 
  
           Gdy otrzymałam Ślad atramentu i zorientowałam się, że to już trzecia część kronik Hugha, a ja nie znam dwu pierwszych zaryzykowałam i szybciutko zwróciłam się o przesłanie mi również wcześniejszych, i udało się. I w ten sposób zatapiając się w lekturze cały wrzesień spędziłam w  średniowiecznych okolicach Oksfordu towarzysząc z ogromną przyjemnością  młodemu, wzbudzającemu sympatię,  średniowiecznemu  medykowi, który z zapałem i poświęceniem służył innym nie tylko swą szeroką, jak na tamte czasy wiedzą medyczną, ale także marzył o własnym szczęściu, które upatrywał w małżeństwie.
Książki te zapewniły mi  doskonałą i pasjonującą lekturę historyczno kryminalną z  fabułą znakomicie osadzoną przez autora  w  historycznych realiach średniowiecznych Anglii , w tle których pobrzmiewa echo wojny stuletniej pomiędzy Anglią i Francją. Fabułą, w której interesująco przeplatają  się intrygujące wątki kryminalne z równie pasjonującymi obyczajowymi, i w której żywo tocząca się akcja ma zaskakujące zwroty a  jej tempo sprawia, że na nudę w czasie czytania miejsca nie ma. 
          Dużym atutem tej, jak zwykle w przypadku wydawnictwa PROMIC niezwykle estetycznie wydanej serii  jest urokliwie i z dużą znajomością tematyki, w której autor się poruszał, oddany klimat  średniowiecza. Klimat ten, który dodatkowo potęguje język, jakim książki są pisane, wyczuwa się tak dobrze dzięki temu, że Starr bardzo realistycznie i rzetelnie a zarazem interesująco pokazał w nich warunki życia i bytowania w XIV wieku poszczególnych sfer społecznych w Bampton i jego okolicach a także w Oksfordzie. A udało mu się to dzięki szerokiemu przekrojowi społecznemu powołanych do życia na kartach książek postaci, w tym przywołanych mimo fikcyjności fabuły również autentycznych postaci z tamtego okresu, jak choćby lord Gilbert Talbot, mistrz John Wycliffe, czy szeryf Oksfordu John Trillowe i miejsc. 
           Seria kronik pisana przez Melvina R Starra, pisana, bo autor napisał już ich chyba osiem jest warta poznania, gdyż to nie tylko literatura, która dostarcza przedniej rozrywki, ale to również powieści, z których można zaczerpnąć wiele interesujących wiadomości historycznych nie tylko o metodach leczenia jakimi posługiwał się średniowieczy chirurg
Osobiście pozostając  pod urokiem  średniowiecznego klimatu serii i nietuzinkowej osobowości jej bohatera, który traktuje siebie i swoje przygody bywa nawet z dużą dozą humoru liczę na to, że PROMIC szybko wyda kolejną książkę.

Link do opinii
Avatar użytkownika - Alex9
Alex9
Przeczytane:2014-11-22, Przeczytałam,

Skarbem może być wszystko. To, co dla jednych jest drogocenne, inni uważają za bezwartościowe, ale bywają takie przedmioty, których wartość była, jest i będzie ogromna. Czasem jednak pieniądze to tylko dodatek, bo liczy się coś o wiele cenniejszego, czego nie da się wycenić ...

Spokój nie jest pisany mistrzowi Hugh, chociaż jak zawsze nic nie zapowiadało jego kolejnych przygód. Rządca z Bampton miał całkowicie inne plany jak zagospodarować jesień roku Pańskiego tysiąc trzysta sześćdziesiątego piątego. Przede wszystkim czas spędzony w Oxfordzie zamierzał poświęcić sprawom osobistym i jakby popatrzeć z boku to w istocie tak było, lecz jedynie wąskie grono wiedziało, iż całkiem co innego zajęło jego uwagę. Kolejna zagadka kryminalna pojawiła się w najmniej spodziewanym momencie, a jedynie w Hugh z Singleton pokładano wiarę na jej rozwiązanie. Kto odważył się skraść cały księgozbiór rektora oksfordzkiego kolegium i w jaki sposób to uczynił? Wbrew pozorom nie te pytania są najważniejsze, przede wszystkim dla mistrza Johna Wycliffe`a liczy się sprawa gdzie znajdują się jego księgi. Profesor nie może pogodzić się ze stratą dorobku całego swego życia oraz ludzką nikczemnością. Dlaczego spotkało to tak szanowanego uczonego? Nikt nie jest w stanie wyjaśnić tej kradzieży, ostatnia nadzieja pojawia się wraz z przybyciem rządcy z Bampton. Hugh już nieraz zasłynął z talentu detektywistycznego, chociaż otrzymywał w zamian dość bolesne nauczki. Jak jednak odnaleźć skradziony skarb gdy nie ma żadnego śladu? Złodziej, bądź złodzieje, nie pozostawili po sobie jakiekolwiek tropu albo tak się wydaje postronnym. Jednak gdy ktoś baczniej spojrzy na miejsce przestępstwa i jego okolice to być może dostrzeże pewne poszlaki. Oczywiście są one niezbyt wyraźne, a na dodatek wiele niewiadomych je otacza, lecz to już postęp w śledztwie.

Poczynania mistrza Hugh niejednokrotnie już ściągały na niego problemy, tym razem również komuś nie w smak jego zainteresowanie utraconym księgozbiorem. Zresztą nie tylko to jest przyczyną kłopotów młodego rządcy. Czy i tym razem uda mu się rozwiązać sprawę i zdobyć coś, o czym marzył? Niełatwo jest jednocześnie prowadzić śledztwo, układać sobie życie osobiste oraz nade wszystko uniknąć śmierci. Wrogowie są aż nazbyt blisko i zrobią wszystko by pozbyć się niewygodnego detektywa, czyżby był on blisko wskazania sprawców niecnych czynów, jakie ostatnio wstrząsnęły spokojnymi mieszkańcami Oksfordu? Blisko, coraz bliżej, jest Hugh z Singleton odkrycia prawdy, a raczej zdobycia dowodów na potwierdzenie swoich przypuszczeń. Czy i tym razem ocali siebie oraz odda w ręce sprawiedliwości winowajców?

Średniowiecze mało kojarzy się z kryminalną zagadką lub też szerzej z sensacją. Jednak kiedy sięga się po książki Melvina R. Starra okazuje się, że epoka kojarzona prawie wyłącznie z mrokiem ma do zaproponowania ciekawe kulisy, a historie w niej osadzone intrygują. "Ślad atramentu" to trzecia książka z cyklu o średniowiecznym chirurgu, który ma dość nietypowe hobby - bycie detektywem. Autor zadbał o oddanie z detalami średniowiecznego klimatu, ale to drugi plan, w pierwszym umieścił bohatera, jednocześnie pasującego idealnie do swoich czasów, z drugiej wciągającego czytelnika w swoje dochodzenia. Motyw sensacyjny nie jest elementem pobocznym, lecz stanowi oś akcji i to wokół niego zbudowana jest fabuła. Melvin Starr umiejętnie buduje intrygę, a czytający wraz z Hugh z Singleton mają jedno zadanie - rozwiązać kryminalną zagadkę. Kolejna porcja przygód średniowiecznego detektywa to lektura ciekawa i nieschematyczna. Ci, którzy lubią bardzo rzetelnie oddane realia historyczne dodatkowo otrzymują bonus w postaci ciekawostek. Należy przyznać autorowi, że "Ślad atramentu" to przede wszystkim kryminalna opowieść osadzona w interesująco przedstawionej epoce, z postaciami będącymi i ludźmi tamtych czasów i wizjonerami.

Link do opinii
Inne książki autora
Niespokojne kości
Melvin R. Starr0
Okładka ksiązki - Niespokojne kości

Hugh z Singleton, czwarty z synów ubogiego rycerza, nie mógł, czego był świadom, liczyć na schedę po ojcu, bo ta – choć skromna – i tak „miała...

W cieniu kaplicy
Melvin R. Starr 0
Okładka ksiązki - W cieniu kaplicy

Nieszczęśliwy wypadek czy jednak morderstwo? Czy uda się odpowiedzieć na to pytanie? Czy w czternastowiecznej Anglii znajdzie się ktoś, kto przeprowadzi...

Zobacz wszystkie książki tego autora
Recenzje miesiąca
Srebrny łańcuszek
Edward Łysiak ;
Srebrny łańcuszek
Dziadek
Rafał Junosza Piotrowski
 Dziadek
Aldona z Podlasia
Aldona Anna Skirgiełło
Aldona z Podlasia
Egzamin na ojca
Danka Braun ;
Egzamin na ojca
Cień bogów
John Gwynne
Cień bogów
Rozbłyski ciemności
Andrzej Pupin ;
Rozbłyski ciemności
Wstydu za grosz
Zuzanna Orlińska
Wstydu za grosz
Jak ograłem PRL. Na scenie
Witek Łukaszewski
Jak ograłem PRL. Na scenie
Pokaż wszystkie recenzje
Reklamy