Epoka wiktoriańska, choć przeminęła, nigdy chyba do końca nie odeszła - przynajmniej w zapomnienie. Pozostawiła szczególnie wyraziste ślady w literaturze, w osobach takich twórców, jak chociażby Charles Dickens, Rudyard Kipling, Henry James czy Joseph Conrad. Do dziś wielu pisarzy chętnie sięga po motywy czy tematy fascynujące ludzi żyjących w tamtych czasach, poszukując inspiracji i przetwarzając zebrany materiał na współczesną modłę. W fantastyce szczególne odzwierciedlenie fascynacji wiekiem pary wyraża nurt zwany steampunkiem. Do tej stylistyki - w pewnym stopniu - nawiązują Nakręceni - fantastyczna powieść dla młodzieży, w której pojawiają się myślące i czujące maszyny, stanowiące niejako prototypy współczesnych robotów z zaawansowaną AI. Dominuje tu wizja świata, w którym rozwój nauki i techniki doprowadził do powstania mechanikonów, urządzeń mechanicznych nakręcanych sprężynami, ale potrafiących inteligentnie działać i niemal po ludzku odczuwać. A nawet krwawić... olejem.
Lily Grantham, przebywająca w Akademii dla Młodych Dam Panny Octavii Scrimshaw, uczy się, jak być prawdziwą damą. Jak odpowiednio chodzić, jadać, mówić, zachowywać się, uśmiechać. Ona jednak chciałaby być kimś zupełnie innym. Pragnie przeżywać szalone przygody, podróżować jak bohaterowie komiksów i powieści, które namiętnie czyta. Ciekawość świata zaszczepił jej ojciec - naukowiec i wynalazca. Lily nie potrafi dostosować się do schematów, narzucanych przez wiktoriańskie elity, które - jak to nader często bywa w przypadku elit opisywanych w literaturze - są zwykle reprezentowane przez niezbyt lotne jednostki. Od tragicznej śmierci mamy dziewczynki ojciec wydaje się izolować ją od świata - tak, jakby ją przed czymś chronił. Zmienili miejsce zamieszkania, zmienili nazwisko. Dziewczynka tęskni za zmarłą mamą i rzadko widywanym tatą. Świat Lily legnie w gruzach kiedy dotrze do niej wiadomość o wypadku statku powietrznego, którym kierował jej ojciec. Nie znaleziono jego zwłok, ale prawie wszyscy uważają go za zmarłego. Zdarzenia zaczynają przyspieszać, kiedy do załamanej, terroryzowanej przez opiekunkę dziewczynki dociera Malkin - mechaniczny lis skonstruowany dla niej przez tatę. Ma do przekazania wiadomość - zagadkę. Życie Lily - i nie tylko jej - jest odtąd zagrożone. Pewne tajemnice chcieliby bowiem poznać inni, niekoniecznie wobec niej życzliwi. Tacy, co nie cofną się nawet przed użyciem siły. Lily wraz z Malkinem i Robertem - synem pewnego zegarmistrza - muszą uciekać i na własną rękę próbować rozwiązać zagadki, od których może zależeć ich życie. Uczą się, że nie każdy, kogo spotykają na drodze, jest tak wobec nich życzliwy, na jakiego pozuje.
Świat Nakręconych nie jest opisany z wieloma detalami. Czytelnik musi raczej przyjąć pewną konwencję opowieści i dostosować się do niej, nadrabiając niedostatki opisów wyobraźnią. Nie dopytywać się nadmiernie o logikę i nie domagać zbyt szczegółowych wyjaśnień. Wszystko widzimy oczami głównej bohaterki i zasadniczo w kontekście jej przygód. Są one dosyć dynamiczne, nie pozbawione sporej dozy dramatyzmu i charakterystycznego dla prozy wiktoriańskiej przerysowania. Nie brakuje tu odrobiny grozy, prawie takiej jak w powieści gotyckiej, choć nie wynikającej raczej z działania tajemniczych nieziemskich sił, lecz raczej odczuwania i widzenia świata oczami dorastającego dziecka. Główni bohaterowie są interesujący, to postaci niebanalne, przykuwające uwagę. Nie przeszkadza zbytnio, że w gruncie rzeczy są one osadzone w dobrze znanych rolach, schematach i stereotypach. Zagadki niemal detektywistyczne sprawiają, że pilnie śledzimy przygody młodych bohaterów. „Czarne charaktery" nie rozczarowują, z godnością osobistą pełniąc swoją mroczną rolę. Poruszane w powieści tematy przyjaźni, odpowiedzialności, zdrady, zaufania sprawiają, że w warstwie emocjonalnej też trudno jej cokolwiek zarzucić. Nakręceni są z jednej strony prozą rozrywkową, z drugiej - mają w sobie pewien potencjał dydaktyczny. Świat wzorowany na przełomowymch realiach XIX wieku powinien być intrygujący dla młodego czytelnika, a przygody jego rówieśników pozwolą mu oderwać się od codzienności. Lektura jest lekka, przyjemna, dialogi nie rażą nienaturalnością. To kawałek niezłej prozy dla młodego czytelnika, który lubi fantastykę - niekoniecznie naukową.
Nad Lily i Robertem znów gromadzą się czarne chmury, kiedy na scenę wkracza przestępca doskonały – słynny sztukmistrz Jack Door, nazywany...