Czy kiedykolwiek mieliście do czynienia z absurdami związanymi z randkowaniem, czy może jesteście tymi szczęśliwcami, którym zawsze wszystko przebiegało bezproblemowo?
Wracając pamięcią do czasów, kiedy byłam singielką, przypominam sobie kilka żenujących sytuacji, które do dziś wywołują u mnie mieszankę śmiechu i niedowierzania.
Pierwsza historia? Odmówiłam spotkania pewnemu mężczyźnie, a potem los postanowił być zabawny spotkałam go z moim obecnym partnerem. Gość udawał, że nie pamięta mojego imienia, a co gorsza, dołączył do naszego spaceru i przez cały czas opowiadał o tym, jak robił wstyd swojej byłej dziewczynie. Zero wyczucia, a kiedy byłam dla niego nieuprzejma, w ogóle tego nie zauważył.
Druga sytuacja? Randka z facetem, który bez skrępowania oglądał się za każdą mijaną kobietą. W końcu nie wytrzymałam i zapytałam, czy przypadkiem nie przeszkadzam mu swoją obecnością.
A wisienka na torcie? Umówiłam się z innym gościem w knajpie. Przez całą randkę mówił tylko o sobie jakbyśmy byli na monodramie, a ja byłam widownią. Zmyłam się pod pretekstem nauki i postanowiłam, że więcej się z nim nie spotkam. W odpowiedzi dostałam serię wyzwisk, bo jak się okazało nie zniósł odmowy. Niestety pech chciał, że jakiś czas później trafił do knajpy, w której pracowałam. A przyszedł z kolegami których znam. Wtedy już powiedziałam mu prosto w twarz, co myślę o takich „gentlemanach”.
A to i tak zaledwie ułamek przygód! Podejrzewam, że jeszcze kilku podobnych „agentów” mogłabym sobie przypomnieć.
Te wszystkie sytuacje to jednak nic w porównaniu z historiami, jakie znajdziecie w tej książce. Czasami miałam wrażenie, że autorka pisze o mnie! Z perspektywy czasu żałuję, że nie miałam odwagi wyjść z nieudanych randek głupia ja. Jeśli więc szukacie czegoś nietuzinkowego, co wciąga, bawi i jednocześnie skłania do refleksji, to serdecznie polecam tę lekturę. Humor autorki jest naprawdę rewelacyjny pokochałam go od pierwszej strony!
Poznajcie kota Precelka, przyjaciela pani Wieczorynki i Kociej Szajki! Pewnego dnia Precelek odkrywa na końcu ogona włochatą paskudę. Czy to rzep? A...
Przybij piątkę Kociej Szajce i daj się porwać detektywistycznej przygodzie! Do stu tysięcy polnych myszy! W kopalni węgla Guido w Zabrzu dzieją się rzeczy...