Recenzja książki: Najgorsze dzieci świata

Recenzuje: Magdalena Galiczek-Krempa

Dzieci bywają niegrzeczne, choć może raczej należałoby powiedzieć: dzieci znajdują własny sposób na wyrażanie siebie i realizowanie własnych talentów, niekoniecznie w zgodzie z przyjętymi normami społecznymi czy zasadami dobrego wychowania. Kiedy taki konflikt się pojawia, rodzice stwierdzają, że maluch jest nieposłuszny i poszukują sposobów na „oduczenie” go niekulturalnych zachowań. Jak nietrudno się domyślić, zwykle jeszcze bardziej wzmaga to u dziecka pragnienie rozrabiania i problem – co tu dużo mówić – narasta. O łobuzach, uparciuchach i krzykaczach postanowił napisać David Walliams w swojej książce Najgorsze dzieci świata.

Polscy czytelnicy zdążyli już polubić mniej lub bardziej obszerne powieści przygodowe Davida Walliamsa. Tym jednak razem autor prezentuje zbiór dziesięciu pomysłowych opowiadań o dzieciach, których nie chcielibyśmy nigdy spotkać. Na kartach książki poznamy pięć dziewczynek: Weronikę, Magdę, Wiktorię, Beatę i Krysię oraz pięciu chłopców: Stacha, Witka, Gutka, Minga i Darka. Każde z dzieci posiada wątpliwy talent uprzykrzania innym życia. Stach to leń, który wszędzie śpi i wszystko zalewa wyciekającą z półotwartej buzi śliną. Magda to okropna zazdrośnica, Weronika nie potrafi usiedzieć na miejscu, a Kryśka przyrosła do stojącej przed telewizorem kanapy. To jednak dopiero początek koszmarnych talentów. Autor opisuje także zdecydowanie bardziej uprzykrzające życie pasje małych rozrabiaków. Beata ubóstwia bałagan i gromadzi wszystkie odpadki w swoim pokoju. Witek hoduje na swojej głowie stado wszy. Gutek pasjonuje się wyciąganiem smarków i toczeniem z nich – niczym żuk gnojarz – wielkiej, ohydnej kuli. Wiktoria to dziewczynka, która uwielbia puszczać bąki i tym samym zasmradzać wszystkie pomieszczenia.

Najgorsze dzieci świata to zbiór opowiadań, który śmieszy, ale też przeraża. Autor do tego stopnia wyolbrzymia opisywane problemy, że z jednej strony mogą one bawić, ale z drugiej – okazują się prawdziwą udręką. Walliams nie boi się pisać o obrzydliwych rzeczach, które przecież tak fascynują dzieci. Zakreśla jednak w tej obrzydliwości jasną i wyraźną granicę. Przedstawione w opowiadaniach dzieci ostatecznie przekonują się na własnej skórze, że to co robią, jest niewłaściwe i ponoszą za to konsekwencje. Nikt jednak nie daje łobuzom kary. To los tak pokrętnie się toczy, że to, co wydawało się dzieciakom zabawne, czyli dokuczanie innym, odczuwają na własnej skórze. Krótko mówiąc: karma wraca.

Każde z opowiadań zbudowane jest na podobnych zasadach. Najpierw poznajemy głównego bohatera historii i jego dziwny „talent”. Później autor opisuje dzień, w którym psoty obracają się przeciwko łobuzowi. Zanim jednak do tego dochodzi, mały urwis cieszy się z możliwości dokuczania i siania zamętu. Nawet nie zdaje sobie sprawy z tego, że przeznaczenie czai się tuż za rogiem i to, co wydawało się śmieszne w odniesieniu do innych, okaże się co najmniej nieprzyjemne, jeśli dotknie swojego sprawcę.

Powieści Walliamsa zawsze wydawane były z ogromną starannością, dbałością o szczegóły oraz sporym zaangażowaniem w kwestie edytorskie. Jednak Najgorsze dzieci świata to publikacja, która przebija pod względem wydania wcześniejsze książki tego autora, które dotychczas pojawiły się na polskim rynku wydawniczym. Twarda oprawa z elegancką obwolutą już od pierwszych chwil przyciąga wzrok. Dodatkowo wnętrze książki również utrzymane jest na najwyższym poziomie edytorskim. Kredowy papier, kolorowe ilustracje Tony’ego Rossa i świetnie dobrane liternictwo sprawiają, że Najgorsze dzieci świata mocno wyróżniają się na tle publikacji kierowanych do młodych czytelników.

Wielka pochwała należy się też tłumaczce, Karolinie Zarembie, która utrzymała opowiadania w typowej, „Walliamsowej” konwencji. Jest sporo humoru (często – czarnego) i ironii, a ilość synonimów, jakie przytacza tłumaczka, odnoszących się do „glutów” i „puszczania bąków”, naprawdę zaskakuje.

Najgorsze dzieci świata to książka, w której każdemu opowiadaniu towarzyszy morał. Wartość edukacyjna – i wychowawcza – książki jest więc znacząca, mimo że po pierwszym jej wertowaniu czytelnik może odnieść odmienne wrażenie. Książkę polecić można wszystkim maluchom, którym żadna psota nie jest obca. I ich wycieńczonym rodzicom.

Kup książkę Najgorsze dzieci świata

Sprawdzam ceny dla ciebie ...

Zobacz także

Zobacz opinie o książce Najgorsze dzieci świata
Książka
Inne książki autora
Babcia Rabuś
David Walliams0
Okładka ksiązki - Babcia Rabuś

To przepiękna i mądra, choć utrzymana w żartobliwym stylu, opowieść o Babci i wnuczku. Skazani na siebie w piątkowe wieczory, spędzają je na grze w scrabble...

Gluciak
David Walliams 0
Okładka ksiązki - Gluciak

Witaj na wyspie Guano Albatrosa! Ten maleńki spłachetek ziemi stał się domem dla wielu koszmarnych dorosłych, którzy zrobią wszystko, żeby uprzykrzyć...

Zobacz wszystkie książki tego autora
Recenzje miesiąca
Srebrny łańcuszek
Edward Łysiak ;
Srebrny łańcuszek
Dziadek
Rafał Junosza Piotrowski
 Dziadek
Aldona z Podlasia
Aldona Anna Skirgiełło
Aldona z Podlasia
Egzamin na ojca
Danka Braun ;
Egzamin na ojca
Cień bogów
John Gwynne
Cień bogów
Rozbłyski ciemności
Andrzej Pupin ;
Rozbłyski ciemności
Wstydu za grosz
Zuzanna Orlińska
Wstydu za grosz
Jak ograłem PRL. Na scenie
Witek Łukaszewski
Jak ograłem PRL. Na scenie
Pokaż wszystkie recenzje
Reklamy