Chodźcie tu! No chodźcie!
Poznajcie pięciu paskudnych chłopaków i pięć podłych dziewczyn!
Jest wśród nich Kanapowa Kryśka, wielbicielka wszelkich programów telewizyjnych, i Stach Ślinotoktonący w kłopotach podczas szkolnej wycieczki. A także Wicio Wszarz, który chciał zostać superłotrem!
Do waszych rąk trafiła cała kolekcja opowieści o najgorszych szelmach i psotnikach genialnie zilustrowana przez Tony’ego Rossa.
Wydawnictwo: Dom Wydawniczy Mała Kurka
Data wydania: 2018-10-15
Kategoria: Dla dzieci
ISBN:
Liczba stron: 272
Tłumaczenie: Karolina Zaremba
Ilustracje:Tony Ross
W książce znajdziemy aż dziesięć historii, a każda o innym dziecku. Jednak nie są to „zwykłe” dzieciaki. Poznajemy pięć dziewczynek i pięciu chłopców, którzy zasłużyli na miano najgorszych dzieci świata. Oj będzie się działo, w końcu za coś na takiego miano zasłużyli.
Zacznę od tego, że to książka, do której należy podejść przede wszystkim z poczuciem humoru. Jednak to nie wszystko. Według mnie, po każdej z historii należy z dzieckiem porozmawiać o tym, co przeczytaliśmy. Te historie mają drugie dno, znajdziemy w nich morały. To wcale nie jest tak, że zachęcają do negatywnego zachowania, a wręcz przeciwnie.
Na pewno nie jest to książka dla każdego dorosłego. Nie ani trochę się nie pomyliłam i wiem, że to książka dla dzieci, ale nie czarujmy się, zazwyczaj dorośli najpierw mają książkę w ręku, a także oni je czytają dzieciom do pewnego wieku. Dlaczego tak uważam? Ponieważ są w niej opisane „obrzydliwości”, które dzieci uwielbiają, ale dorośli zazwyczaj omijają szerokim łukiem.
Wizualnie książka zachwyca i to dosłownie. Piękne, kolorowe, niebanalne ilustracje, a do tego czcionka o różnych rozmiarach, o różnej grubości. To wszystko tworzy świetną całość.
„Najgorsze dzieci świata” to ciekawa, wciągająca, pełna humoru, pięknie wydana, zupełnie inna niż wszystkie książka, do której należy podejść z przymrużeniem oka. Według mnie zdecydowanie warto po nią sięgnąć i polecam.
Recenzja pojawiła się również na moim blogu - Mama, żona - KOBIETA
Ciekawe podejście do problemów takich jak płacz, marudzenie czy nieumiejętność spokojnego zachowania się.
Książka bardzo nie w moim guście. A dlaczego odpowiedź jest prosta: myślę, że lektura o pierdzeniu, bekaniu i smarkaniu, nawet nie wiem jak naturalnie opisana, jest niesmaczna, niegustowna i obrzydliwa. Po kolei, w skrócie, przedstawiam wszystkie historie: ślinienie się, mazganie, wszy, wiercenie, gluty, brudzenie, wymądrzanie się, puszczanie bąków, drętwość i lenistwo. Z jednej strony dzięki Bogu za ilustrację, bo 261 stron tak beznadziejnych opowiadań, z tak ambitnym tematem, bym nie przebrnęła, a z drugiej jeszcze bardziej zbierało mi się na wymioty. Ładne wydanie nie rekompensuje brzydkiej treści. W zamiarze miało to nauczyć dzieci kultury, ale wątpię by to się udało. Nie jestem przewrażliwiona na tym punkcie, a jednak uważam, że granica dobrego smaku została przekroczona. Myślę, że ta książka nic nie wniesie do życia waszych dzieci i nie polecam wydawania na nią pieniędzy.
STRZEŻCIE SIĘ! TA OPOWIEŚĆ TO HORROR. ZE SPORĄ DAWKĄ ZMYŚLONYCH SŁÓW.Miasto spowiły ciemności. Pod osłoną nocy działy się dziwne rzeczy. Przed...
ODKRYCIE STULECIA! TYLKO U NAS!Osobliwy stwór znaleziony w Arktyce! Jest rok 1899. Do Londynu przybywa tajemniczy zwierz uwięziony w bryle lodu...