"Na skraju nocy" Pawła Jaszczuka to nie tyle pełen dramatycznych wydarzeń thriller (choć atmosfera gęstnieje w tej powieści z każdą stroną), co mroczna opowieść o konieczności zmierzenia się z własną przeszłością. Z przeszłością, od której po prostu nie da się uciec.
Joanna Drozd, młoda kobieta, która niechętnie opowiada o swojej przeszłości, w poszukiwaniu spokoju przeprowadza się do starego domu. Wynajmowany tu pokój ma być rozwiązaniem tymczasowym - Joanna chce znaleźć pracę i wreszcie stanąć na nogi. Zostawić za sobą minione wydarzenia, ułożyć sobie życie w nowym miejscu. Właścicielką domu jest Blanka Ptasznik, starsza kobieta, która obecnie wymaga opieki. Jako że nasza bohaterka dzielić będzie z nią mieszkanie, to na nią spadnie gros obowiązków - między innymi podawanie jedzenia, pomaganie w codziennej toalecie, otwieranie drzwi kolejnym gościom wizytującym staruszkę i... rozmawianie z nią. Joanna jeszcze nie wie, że to właśnie te rozmowy staną się początkiem śledztwa dotyczącego tajemnicy sprzed lat. Tajemnicy, w którą - jak się okazuje - zamieszani są tutejsi lokatorzy.
Czytelnik wraz z bohaterką powoli poznaje kolejnych mieszkańców starego domu. Jest wśród nich mały Wincenty Brzózka, wyjątkowo bystry i sympatyczny chłopak, jego matka, Wiktoria, Wojciech Wański, który kiedyś siedział w więzieniu, dekorator Artur Jakubczyk, który praktycznie nie wychodzi z mieszkania, lecz umiejętnie manipuluje pozostałymi, redaktor Zygmunt Klincz, deklarujący się jako wielki miłośnik zwierząt czy emerytowany pułkownik Bonifacy Łoś, ze swojej wieży wypatrujący wrogich wojsk, mających zalać okolicę. Większość z nich, choć deklaruje szczerość i życzliwość wobec Joanny, tak naprawdę nie chce się przed nią całkowicie otworzyć. I, jak się okazuje, mają ku temu solidne powody.
Początkowe informacje docierające do czytelnika są bardzo enigmatyczne. Właściwie istnienia tajemnicy ciążącej na życiu bohaterów książki bardzo długo trzeba się domyślać. Znać jedynie, że coś jest nie w porządku. Jaszczuk budzi zaciekawienie, ale o budowaniu napięcia z prawdziwego zdarzenia w przypadku pierwszych stron książki mówić trudno. Co innego atmosfera niepokoju, mroczna, wraz z każdą kolejną stroną tężejąca od tajemnic. Nastrój jest jednym z największych atutów tej książki. Podobnie jak finałowa układanka, która okazuje się wyjątkowo misternie skonstruowana i podobnie jak obraz postaci, który w pełni odsłonięty zostaje przed czytelnikami dopiero na ostatnich stronach książki.
Każdy z bohaterów powieści coś ukrywa przed innymi. Nad każdym ciąży mroczna tajemnica z przeszłości, przed którą wszyscy próbują uciec. I każdy z bohaterów będzie musiał w końcu się z nią zmierzyć, by mogło dojść do swoistego oczyszczenia. Przybycie Joanny staje się początkiem zmian w życiu i wzajemnych relacjach mieszkańców domu. Ale nie będzie to możliwe także bez konfrontacji. Również Joanna, by rozpocząć nowe życie, będzie musiała zmierzyć się z własną przeszłością. Inaczej, prędzej czy później, ta może wybuchnąć ze zdwojoną siłą. Gdyby nie spotkanie z sąsiadami z nowego domu, być może nasza bohaterka o wiele dłużej dochodziłaby do podobnych wniosków.
„Na skraju nocy” to bez wątpienia sprawnie napisana powieść, jednak zawiedzie się ten, kto będzie w niej poszukiwał błyskawicznie toczącej się akcji czy zaskakujących zwrotów biegu zdarzeń. To raczej thriller psychologiczny z elementami dramatu rodzinnego. To powieść, w której kluczowa jest gęsta atmosfera i bardzo nietypowe śledztwo, zmierzające do szokującego finału. To nie jest powieść lekka, łatwa i przyjemna, ale bez wątpienia "Na skraju nocy" stanowi lekturę godną uwagi.
Najnowszy tom serii kryminalnej retro Pawła Jaszczuka, laureata nagrody Wielkiego Kalibru. Lwów, wiosna 1939 roku. Dziennikarz śledczy Jakub Stern zamawia...
Ekscytujący kryminał autorstwa Pawła Jaszczuka - zdobywcy prestiżowej Nagrody Wielkiego Kalibru. Nad Lwowem zawisła ciemna chmura - zwiastun krwawej zbrodni...