Zbliżają się święta Bożego Narodzenia. Małżeństwo Kumorków ma pomysł, który według nich jest wspaniały. Tworzą „Las Vegas”, czyli ogromną ilość ozdobionych elementów. Staje się to nie lada gratką dla turystów, którzy przyjeżdżają, aby to obejrzeć. Innego zdania są mieszkańcy, dla nich to istny horror. Na dodatek nie będzie to jedyny problem, z jakim będą musieli się zmierzyć. Zostają znalezione zwłoki podszywające się pod kukłę Mikołaja i to na terenie Kumorków. Śledztwo będzie prowadził Harold, policjant, który przyjechał do babci na wigilię oraz aspirant Aurorą Mątwicą. Czy odkryją, co takiego się stało? Czy morderca zostanie złapany? Jakie tajemnice mieszkańców wyjdą na jaw? Co jeszcze się stanie?
Książka w klimacie świątecznym z morderstwem w tle. Mnie się podobała, uważam, że historia była ciekawa, dość wciągająca, momentami z małą nutką strachu, momentami wywołująca wielki uśmiech na twarzy. Akcja sprawnie poprowadzona, z dość ciekawymi zwrotami. Książkę czytało się dość szybko, a podczas czytania towarzyszyły mi różne emocje. Mnie na tyle wciągnęła, że przeczytałam ją w jeden wieczór.
Książkę czytamy oczami większej ilości bohaterów, co moim zdaniem wiele wnosi do historii. Każdy z nich jest na swój sposób ciekawy, dość dobrze wykreowany. Niestety nie mogę wam każdego choć trochę przybliżyć, ponieważ zbyt wiele zdradziłabym z fabuły.
„Mord w Las Vegas” to moim zdaniem ciekawa świąteczna książka z morderstwem. Ze swojej strony polecam.
Recenzja pojawiła się również na moim blogu - Mama, żona - KOBIETA
Pełna nadziei, jednocześnie smutna i tragiczna opowieść o poszukiwaniu samej siebie. Choroba paradoksalnie wyzwala siłę do buntu i u cieczki od "normalnego"...
Najnowsza komedia kryminalna od Iwony Banach, autorki którą pokochali czytelnicy gatunku! Trzy dziewczyny z małego miasteczka wydają wspólnie pod pseudonimem...