Recenzja książki: Mam na imię Ania

Recenzuje: Mirosław Kalinowski

Każde małżeństwo ma swoje wady i zalety. Każde też skrywa pewne sekrety, jednak niektóre z nich mogą stanowić prawdziwe zagrożenie. Przekonuje się o tym bohaterka najnowszej książki Anity Scharmach. 

Anna jest jedną z najwybitniejszych dziennikarek młodego pokolenia. Obiecująca młoda reporterka pracuje dla jednej z najlepszych redakcji w kraju. Odpoczywa w drogim apartamencie, może też liczyć na wsparcie męża, Pawła – cenionego i poważanego sędziego. A przynajmniej tak się wszystkim wydaje.

W domu Anna zamienia się bowiem w potulną żonę, która znosić musi wszystkie humory męża. Kobieta pozwala mu „odreagowywać" na sobie stresującą pracę, kosztem własnego szczęścia, a nawet i zdrowia. Dziennikarka zdaje sobie sprawę z tego, że postępowanie męża nie jest właściwe – jednocześnie jednak wydaje jej się, że dzięki temu Paweł ma siłę, by na co dzień zajmować się sprawami prawdziwych zwyrodnialców. 

Niebawem kobieta otrzymuje nowe zadanie w pracy. Ma wyjechać na dwa tygodnie do zamkniętego ośrodka terapeutycznego i zebrać materiał do reportażu o młodych osobach uzależnionych. Dwa tygodnie bez męża mają być dla niej chwilą wytchnienia. Anna nie spodziewa się jednak, że wizyta w tym miejscu sprawi, że jej życie na zawsze się zmieni. 

W swojej najnowszej powieści Anita Scharmach porusza wiele ważnych problemów społecznych. Przede wszystkim wspomnieć trzeba o przemocy domowej, której szczególnie wiele miejsca poświęca autorka w swojej książce. Anita Scharmach opowiada o trudnym, toksycznym związku, opartym na uzależnieniu finansowym i psychicznym. Relacje pomiędzy oprawcą a ofiarą przywodzą tu na myśl skutki syndromu sztokholmskiego. Lektura powieści prowadzi do refleksji, że w naszym kraju wciąż brak ochrony ofiar przemocy domowej, a wiele kobiet, często fizycznie słabszych od swoich partnerów życiowych, na co dzień znosić musi domowe piekło. 

Zresztą Scharmach nie boi się poruszyć spraw i tematów niewygodnych. Jasno pisze o tym, że w związku należy wyznaczać granice, których przekraczać partnerom nie wolno. Poczucie własnej wartości, samoocena oraz umiejętność odmawiania innym – to kolejne problemy, jakich dotyka polska pisarka. 

Mam na imię Ania to jednak także opowieść o sile prawdziwej, szczerej miłości. Poprzez historię Anny, ale także poszczególnych drugoplanowych bohaterów Scharmach pokazuje, jak wielki wpływ na człowieka mają akceptacja, zrozumienie i poszanowanie w związku, ale także jak ważne jest przekazywanie właściwych wzorców postępowania w rodzinie. 

Nowa książka Anity Scharmach to poruszająca opowieść o młodych, skrzywdzonych ludziach, poszukujących własnej drogi. O ludziach, których los doświadczył najbardziej i którym niewiele osób udzieliło pomocy. To lektura, po którą powinien sięgnąć każdy miłośnik literatury obyczajowej. 

Tagi: bóg

Kup książkę Mam na imię Ania

Sprawdzam ceny dla ciebie ...

Zobacz także

Zobacz opinie o książce Mam na imię Ania
Książka
Mam na imię Ania
Anita Scharmach
Inne książki autora
Sukces rysowany szminką
Anita Scharmach0
Okładka ksiązki - Sukces rysowany szminką

Po tym, jak Julia straciła narzeczonego w wypadku, wiedzie życie wypełnione pracą i opieką nad jej dwoma kotami. Myślała, że już nic dobrego jej nie spotka...

Miłość na gigancie
Anita Scharmach0
Okładka ksiązki - Miłość na gigancie

Czasem wystarczy zgubić kota, żeby Twoje życie stanęło na głowie! Magda Lewicka jest księgową daleką od typowych wyobrażeń. Nie nosi grubych szkieł...

Zobacz wszystkie książki tego autora
Recenzje miesiąca
Srebrny łańcuszek
Edward Łysiak ;
Srebrny łańcuszek
Dziadek
Rafał Junosza Piotrowski
 Dziadek
Aldona z Podlasia
Aldona Anna Skirgiełło
Aldona z Podlasia
Egzamin na ojca
Danka Braun ;
Egzamin na ojca
Cień bogów
John Gwynne
Cień bogów
Rozbłyski ciemności
Andrzej Pupin ;
Rozbłyski ciemności
Wstydu za grosz
Zuzanna Orlińska
Wstydu za grosz
Jak ograłem PRL. Na scenie
Witek Łukaszewski
Jak ograłem PRL. Na scenie
Pokaż wszystkie recenzje
Reklamy