Recenzja książki: Magia przeznaczenia

Recenzuje: Justyna Gul

Wichry historii

W zaraniu, kiedy każdy dzień jest obietnicą, wlecze się jak żółw, a potem, kiedy obietnice zaczynają się spełniać, czas umyka coraz szybciej, a z nim razem to co dobre (...) - te słowa, niezwykle prawdziwe, choć bolesne, są odzwierciedleniem losów wielu z nas. Przeznaczenie, największy kreator wszechczasów, pisze scenariusze i podsuwa rozwiązania, których najczęściej się nie spodziewamy. Czy mamy zatem jakikolwiek wpływ na nasze życie? Czy jesteśmy panami swojej przyszłości i czy aby w pełni zachować nad nią kontrolę wystarczy iść ściśle wytyczoną trasą?Barbara Rybałtowska pokazuje nam, że jesteśmy zaledwie pionkami na szachownicy życia, a na nasze losy mamy wpływ nie tylko my, ale i wielce nieprzewidywalne otoczenie.

„Magia przeznaczenia" to kolejna już książka uzmysławiająca czytelnikowi niespotykany dar obserwacji, jaki posiada autorka. Skomplikowane losy bohaterów są wypadkową przeżyć naszych, naszych bliskich, wspomnień i marzeń dlatego też poruszają serce. Styl Rybałtowskiej niezmiennie zachwyca swoją prostotą, a umiejętność połączenia wydarzeń z burzliwej przeszłości Europy z toczącymi się na ich tle perypetiami wspaniale skonstruowanych postaci, budzi należny szacunek.Tym razem wraz z „Magią przeznaczenia" cofniemy się kilka pokoleń wstecz do momentu, od którego zaczyna się rekonstruowanie losów rodu Harczuk. Poznajemy Marię Nagłowską, zaszytą w malowniczym domu we wsi Modrzejów oraz jej paryską przyjaciółkę Irminę.

Więź, jaka łączy obie kobiety jest pomimo odległości niezwykle silna, a wspólne przeżywane tragedie i radość scementowały ich przyjaźń na wieki. Teraz też, w niezwykle trudnym dla Irminy czasie, Maria spieszy z pomocą. W ostatnim roku los bowiem zgotował rodzinie Francuzki taką niespodziankę, że cały ich świat stanął na głowie. Kłopoty, jakie spadły na rodzinę Bergeronnette stają się punktem wyjścia, a właściwie bodźcem do spisania niezwykle barwnej historii życia Irminy, Jej korzenie sięgają bowiem białostockich ziem, tam też - jak się okazuje - mieszka jeszcze kuzynka Irminy, Eulalia Harczuk. Wśród dokumentów, do jakich docierają kobiety jest oryginalna metryka chrztu babki Irminy, czyli Zenobii Harczuk, narodzonej w majątku pod Białymstokiem. Eulalia, która również pasjonuje się przodkami na podstawie zachowanej korespondencji i opowieści przekazywanych z pokolenia na pokolenie tworzy szkic historyczny, który jest brakującym ogniwem łączącym w całość to, co miało miejsce przed zdarzeniami, które zapamiętała matka Irminy, Galina Orłow z Korolowów.

Wraz z bohaterkami cofamy się daleko w przeszłość, obserwując siedemnastoletnią Zenobię zakochaną w muzyce a następnie jej związek z porucznikiem Lwem Piotrowiczem Korolowem, pochłoniętym nie służbą wojskową, ale literaturą, muzyką i innymi sztukami pięknymi. Ich spotkanie w Baden-Baden i swoisty związek serc i dusz, nieprzychylność ojca, który nie wyobrażał sobie oddania córki zaborcy miało jednak swój finał przed ołtarzem. Obserwujemy rodzinę miotaną wichrami historii, ich rozłąkę i emigrację oraz życie w osiedlu dla uchodźców w Gallipoli-sur-Glane. Kolejni członkowie rodziny rodzą się i umierają, najmłodsza córka Zenobi, Galina Orłow związuje się z Aleksiejem Orłow, a na świat przychodzi wreszcie Irmina.

Zapoznajemy się z tymi fascynującymi opowieściami z zapartym tchem śledząc wojenne działania, nękające bohaterów choroby, biedę, ale i silne więzy ich łączące. Nie mniej wciągające, pełne wzlotów i upadków jest też życie samej Irminy, która rozpoczynając przygodę z medycyną od opatrywania rannych podczas wojny, staje się niezwykle cenionym naukowcem. Na przestrzeni lat również ona kocha, cierpi, jest zmusza do kompromisów, a los nie szczędzi jej przeszkód. Zawsze jednak, odkąd za pośrednictwem męża René poznała Marię, może liczyć na wsparcie przyjaciółki z Polski.

„Magia przeznaczenia" to saga rodzinna, rozgrywająca się na przestrzeni wieków, od czasów zaborów do współczesności, ocierająca się o wielką Rewolucję Rosyjską, walki zbrojne, obrady Okrągłego Stołu i wiele innych wydarzeń, trwale zapisanych w dziejach historii. Autorka oddaje w nasze ręce powieść niezwykłą, zapadającą w pamięć i serce. Rybałtowska dociera swoją książką do tego, co wspólne nam wszystkim - do cierpienia, miłości, zdrady i buntu, a czytelnikowi pozostaje tylko jedno, a mianowicie poddać się „Magii przeznaczenia", obserwować dokąd rzuci nas los i mieć nadzieję na... kolejną powieść autorki.