Nie możemy zmieniać przyszłości. Możemy tylko patrzeć w przyszłość
Niby nic nowego: ciężko doświadczony przez los, utalentowany młody bohater, który zmaga się ze swoimi słabościami, z brakiem akceptacji i przeszłością; przyjaciel na którego zawsze można liczyć; okrutne demony i przerażające zło, które ze sobą niosą; duża porcja walki; zacni i mniej zacni wielcy powieściowego świata; nie zawsze interesujące detale; fascynujące smoki. Być może niewiele w tym oryginalności, ale czy to tak naprawdę ma znaczenie? Maga bitewnego czyta się z przyjemnością. Wywołuje pozytywne emocje i sprawia, że szybko przywiązujemy się do postaci. Razem z nimi przeżywamy porażki i sukcesy, rozterki i poszukiwania swojego miejsca w życiu. Towarzyszymy im i stajemy się częścią plastycznie odwzorowanego fantastycznego świata.
Królestwo Furii ma poważne problemy. Kiedyś ich źródłem były głównie niesnaski pomiędzy władcami poszczególnych księstw. Teraz – hordy opętanych, prowadzonych przez potężne demony. Nie czują oni strachu i bólu, czerpią siłę z przerażenia wrogów. Kolejni obrońcy giną, a krainę zalewa armia nieumarłych. Trudno się przeciwstawić demonicznym wojskom. Mogą to uczynić nieliczni magowie bojowi dosiadający smoków. Jest ich coraz mniej. Wielkie Opętanie pokazało bowiem, że smoki mogą stanąć przeciwko ludziom. Magowie bojowi zaś muszą w tej sytuacji zabijać istoty, z którymi łączy je niesamowicie silna więź. Tak też miało być w przypadku ojca Falko Dante, którego smok zwrócił się przeciwko magom. Dante nie potrafił zabić swojego przyjaciela i stając w jego obronie, pozabijał wielu magów, dopóki sam nie został zabity.
Falko żyje w cieniu hańby. W cieniu czynów swojego ojca, z którym był silnie związany. Słaby, chorowity chłopak jest przedmiotem kpin otoczenia. Jego przyjacielem jest syn kowala Malaki. Chłopak, który chciałby zostać wojownikiem, rycerzem. Aby spełniło się jego życzenie, musi przejść próbę w ramach turnieju. W tym pomaga mu Falko, przy okazji zwracając uwagę powiernika królowej. Rozpoznaje on w nim zdolności, które mogą się przydać zagrożonemu królestwu. Falko i Malaki wraz z grupą wybrańców wyruszają do stolicy kraju, aby tam szkolić się do walki. Droga Falko nie jest jednak taka prosta, jak mogłaby się wydawać, a chłopak musi o swoją pozycję z całych sił walczyć. Czy mu się uda? Czy zostanie tym, o kim marzy?
Mag bitewny to debiutancka powieść Petera A. Flannery’ego, pierwszy tom cyklu. To opowieść o losach chłopaka, który z mozołem odkrywa swoje przeznaczenie. Opowieść o sile ducha, uporze, dążeniu do celu wbrew okolicznościom. O przyjaźni i zaufaniu. O przełamywaniu uprzedzeń i odwadze. Głównym bohaterem jest Falko Dante i to na nim skupia się soczewka. Postać, choć schematyczna, jest nieźle zarysowana, może trochę (podobnie jak wielu innych) przerysowana, ale w naturalny sposób budząca sympatię. Lubimy bohaterów, którzy mimo tego, że są słabsi, mają gorszą pozycję wyjściową, potrafią dążyć do celu. I to nie po trupach. Niezłe są postaci drugoplanowe, choć większości z nich nie poznajemy zbyt dokładnie. Flannery opiera ich wizerunki na dosyć prostych podziałach na dobrych i złych. Trochę brakuje tu większej złożoności osobowości, pełniejszego pokazania charakterów i motywacji postaci. Akcja nie jest oszałamiająco wartka, ale bogata w ciekawe zwroty biegu zdarzeń. Widzimy kształtowanie się wojownika (wojowników), stopniowe dojrzewanie i uświadamianie sobie, na czym polega odpowiedzialność nie tylko za siebie, ale i za innych. Chwilami dużo jest detali, opisów, które choć wzbogacają historię, to mogą trochę nużyć. To kwestia wyboru autora, stylu jego pisarstwa. Siłą książki są emocje. Trudno im nie ulec, wiążą one czytelnika z postaciami. Wymyślony świat nie jest opisywany szczegółowo. Poznajemy go raczej poprzez przygody Falko i innych osób. Historię krainy i stan aktualny poznajemy jakby przy okazji wydarzeń.
Często stosowanym przez autora Maga bitewnego zabiegiem jest chwilowa zmiana narratora. Główną postacią jest Falko, ale na krótką chwilę możemy spojrzeć na wydarzenia innymi oczami. Ważna jest atmosfera, wczuwanie się w zmienne sytuacje. Nie ma oszałamiającej akcji, nie ma tempa wydarzeń, które wbijałoby w fotel. Jest świat, który można poczuć. Są postaci, które można polubić i którym warto towarzyszyć.
Język powieści nie jest skomplikowany. Nie ma tu epickich opisów, rozbudowanych zdań, trudnych słów. Jest w miarę prosty, zwarty styl, sporo dialogów. Do atutów książki należą drobiazgi, które uprzyjemniają lekturę, ale niekoniecznie są do razu widoczne, łatwe do uświadomienia sobie. Można powieść umiejscowić gdzieś między literaturą młodzieżową a tą dla dorosłych. Nie zmienia to faktu, że mimo wszystko – szczególnie biorąc pod uwagę fakt, że jest to debiut – może się ona podobać.
Decimus Fate - potężny mag, który wyrzekł się magii, by odpokutować dawne grzechy. Opiekun - łowca demonów, który już na nie nie poluje. Obaj niosą na...
Gdy w mieście Guile giną dwaj młodzi mężczyźni, zaskakujący rozwój wypadków rzuca Decimusa Fate i Opiekuna do rozpaczliwej walki o życie. Czarownice, mroczni...