Lemony Snicket to nieletni detektyw, współpracujący z tajną organizacją, wynajmowaną do misji specjalnych. Streścić tej książki po prostu się nie da - za dużo w niej tajemnic i niedopowiedzeń. Kluczem do niej może być jedynie zadawanie odpowiednich pytań, co - niestety - nie wychodzi głównemu bohaterowi, który zadaje wyłącznie niewłaściwe pytania. Mimo tego doprowadzają go one do prawdy.
Cała historia zaczyna się w poczekalni dworcowej, gdzie Lemony siedzi wraz z rodzicami, czekając na pociąg przy herbacie. Wymyka się jednak stamtąd przy pomocy drabiny i okna w łazience, od razu trafiając do samochodu swojej mistrzyni, pani S. Tak zaczyna się jego przygoda, polegająca na terminowaniu u niezbyt bystrej mentorki. Jadą poza miasto w miejsce, gdzie dzieją się doprawdy niesamowite rzeczy. Nic tu nie jest normalne i łatwe do wyjaśnienia. Choćby nadmorska miejscowość, w której wysuszono morze, pozostawiając groźny las wodorostów. Mieszkańcy zajmowali się pozyskiwaniem atramentu z ośmiornic, ale przemysł upadł, gdy zabrakło morza. To właśnie tutaj dostają zlecenie odnalezienia bezcennej figurki Bombinującej Bestii, mitycznego potwora, zabitego dawno temu przez jedną z mieszkanek.
Niewyjaśnione okoliczności, tajemnice, dziwne zbiegi okoliczności, a przede wszystkim oryginalne postaci sprawiają, że jest to jedna z najbardziej dziwacznych książek dla młodzieży, które ukazały się na polskim rynku. Trzeba sporej siły woli, by zaakceptować panujące tu porządki. Kluczem do tego może okazać się jedynie przyjęcie jednej zasadniczej prawdy: Dzieci tego świata i dorośli tego świata dryfują w dwóch całkowicie oddzielnych łódkach i zbliżają się do siebie tylko wtedy, kiedy trzeba nas gdzieś podwieźć samochodem albo kazać umyć ręce.
Autorowi udało się zachować ową dziecięcość w postrzeganiu świata i dostrzeganiu tajemnic tam, gdzie dorośli ich już po prostu nie widzą. Dlatego stworzony przez niego świat jest tak niezwykły, a wszystko, co się w nim dzieje, okazuje się możliwe. W tym świecie to dzieci odgrywają wiodącą rolę, to one rozwiązują zagadki, z którymi dorośli nie dają sobie rady, to one odszukują porwanych, rozgryzają spiski i ujawniają prawdę o kradzieżach. Wszystko dzięki temu, że nie kierują się rozsądkiem, lecz niewinną intuicją. No i pasją, oczywiście. Książka nie daje odpowiedzi na postawione pytania, czytelnik musi znaleźć je samodzielnie. Interesująca, niesamowicie odrealniona opowieść.
Drogi Czytelniku! Mam nadzieję, że dla własnego dobra nie zamierzasz czytać tej książki, o ile jesteś w nastroju na przyjemną przygodę z lekturą. W takim...
Dziewiąta część nieprzyjemnych przygód sierot Baudelaire....