Przykry początek. Seria niefortunnych zdarzeń


Tom 1 cyklu Seria niefortunnych zdarzeń
Ocena: 4.95 (21 głosów)
Inne wydania:

Wioletka, Klaus i Słoneczko Baudelaire to wyjątkowo inteligentne i pełne uroku osobistego rodzeństwo. Cóż z tego, skoro od pierwszych stron tej książki, gdy dzieci otrzymują tragiczną wiadomość, nieszczęście depcze im po piętach. Są jak magnesy przyciągające pecha. W tej jednej książce życie utrudniają im straszny pożar, drapiące ubrania, zimna owsianka na śniadanie, chciwy i odrażający łotr oraz spisek mający na celu zagarnięcie ich majątku.

Książki Lemony Snicketa mają w sobie to coś, co chwyta za serce i sprawia, że ,,Seria niefortunnych zdarzeń" zyskała miliony wielbicieli na całym świecie, a także została zekranizowana.

Informacje dodatkowe o Przykry początek. Seria niefortunnych zdarzeń:

Wydawnictwo: HarperKids
Data wydania: 2022-10-26
Kategoria: Dla dzieci
ISBN: 9788327672858
Liczba stron: 176
Tytuł oryginału: The Bad Beginning

więcej

POLECANA RECENZJA

Kup książkę Przykry początek. Seria niefortunnych zdarzeń

Sprawdzam ceny dla ciebie ...
Cytaty z książki

Na naszej stronie nie ma jeszcze cytatów z tej książki.


Dodaj cytat
REKLAMA

Zobacz także

Przykry początek. Seria niefortunnych zdarzeń - opinie o książce

Avatar użytkownika - inthefuturelondo
inthefuturelondo
Przeczytane:2023-01-29,

Serię Niefortunnych Zdarzeń kojarzę już od dość dawna, jednak nie miałam jeszcze okazji poznać jej bliżej. Fartem udało mi się zakupić na kiermaszu bibliotecznym tom pierwszy, jeszcze w starym – teraz chyba już kolekcjonerskim wydaniu. Naprzeciw wyszło mi wydawnictwo HarperKids, które zdecydowało się wydać wznowienie całego cyklu. Dzięki temu mogłam poznać pierwsze jego tomy w nowym, odświeżonym wydaniu... Poniżej moja opinia na temat jednego z nich.


Rodzeństwo Baudelaire przeżywa właśnie prawdziwą tragedię - Słoneczko, Klaus i Wioletka stracili rodziców w wyniku strasznego pożaru, a teraz muszą trafić do opiekuna zastępczego. Jednak Hrabia Olaf w najmniejszym stopniu nie wygląda na sympatycznego wujaszka, u którego dzieci mogłyby zagrzać miejsce... Czy to możliwe, by najmłodsi mieli dobre przeczucia względem nowego opiekuna? To się jeszcze okaże...


Już od pierwszej strony doceniłam humor autora oraz cudowny sposób przełożenia tej historii na nasz język. Później zaczęłam czuć również zaniepokojenie – no bo, co jeśli ten Olaf to rzeczywiście jest taki wielki zbir? No i cóż... Lemony Snicket postanowił pokazać mi prawdziwy charakter naszego Hrabiego i to z całą mocą. Powiedzieć, że czułam się przerażona, to jak nie powiedzieć nic. Trzeba jednak oddać autorowi to, że genialnie wykreował tę postać.


Główni bohaterowie całego cyklu, czyli najstarsza Wioletka, średni Klaus oraz najmłodsza Słoneczko chwycili mnie za serce i porwali w tę fascynującą podróż. Wciąż nie mogę wyjść z podziwu, jak wielki pech zaczął ich prześladować w momencie śmierci rodziców... No ale nie będę Wam tutaj spoilerować. Przy okazji lektury tej części najlepiej zdołałam poznać Wioletkę, która z jakiegoś powodu najmocniej zapadła mi w pamięci. Jest to młoda dziewczyna, która wie, że los jej rodzeństwa spoczywa głównie w jej rękach i stara się, by zapewnić im bezpieczeństwo - oczywiście w miarę swoich możliwości. Poza tym mam wrażenie, że została ona wykreowana na postać po prostu silną, odważną, kochającą i waleczną.


Pierwszy tom zachwycił mnie bardzo, a jego lektura zajęła mi niespełna dwie godziny... To już chyba coś znaczy. Z ciekawością i rosnącym poczuciem niesprawiedliwości śledziłam losy rodzeństwa, a moja kiełkująca sympatia do tego cyklu tylko rosła z każdą kolejną stroną. Tak więc myślę, że już prawie oficjalnie mogę zaliczyć się do grona miłośników tej historii.


Przykry początek rzeczywiście okazał się... dość przykry. Nastawił mnie jednak na to, że cała seria przypadnie mi do gustu, a moja sympatia do rodzeństwa Badelaire będzie stale rosła, a tym samym nieustannie będę trzymać kciuki za szczęśliwe zakończenie tej trójki. Pierwsze spotkanie z piórem autora zaliczam do bardzo udanych i nie mogę doczekać się poznania kontynuacji. Czy tam pech choć na moment zwolni? Śmiem wątpić...

Link do opinii

Wioletka, Klaus i Słoneczko to trójka rodzeństwa, których życie w jednej chwili całkowicie się zmienia. Kiedy spędzają czas na zabawie na plaży, przychodzi do nich pan Poe ze strasznymi wieściami. Doszło do pożaru, w którym zginęli ich rodzice. Jednak dzieci nie mają dużo czasu na smutek i żałobę. Okazuje się, że zamieszkają Hrabią Olafem, mężczyzną, który jest ich krewnym, jednak nigdy wcześniej ani o nim nie słyszeli, ani go nie widzieli. Nowy dom nie jest miejscem dla nich przyjaznym. Jedno łóżko, brak zabawek, niemiły stosunek do nich, wiele obowiązków, jakie na nich spadają – to wszystko to dopiero początek tego, co czeka rodzeństwo. Co takiego się stanie? Jak potoczy się los rodzeństwa?

„Seria Niefortunnych Zdarzeń” zyskała miliony wielbicieli na całym świecie, a także została zekranizowana i jest dostępna na platformie Netflix. My nie znamy jej ekranizacji, jednak książka okazała się świetna i wcale się nie dziwię, że ma aż tak dużo fanów. To historia, przy której można się i wzruszyć i pośmiać. Skierowana do młodego czytelnika, jednak uważam, że i ten całkiem dorosły będzie miał przyjemność z czytania.

W książce znajdziemy ładne, czarno białe ilustracje, które przyciągają wzrok i zachęcają do poznania treści.

Okładka twarda i solidna. Dzięki niej książka posłuży dłuższy czas.

„Przykry początek. Seria Niefortunnych Zdarzeń. Tom 1” to świetna książka zarówno dla młodego czytelnika, jak i osoby, która naście lat ma dawno za sobą. My polecamy z wielką przyjemnością.

Recenzja pojawiła się również na moim blogu - Mama, żona - KOBIETA

Link do opinii
Jeśli szukacie opowieści ze szczęśliwym zakończeniem, poczytajcie sobie lepiej co innego. Ta książka nie tylko nie kończy się szczęśliwie, ale nawet szczęśliwie się nie zaczyna, a w środku też nie układa się za wesoło. (s. 7) I co ma zrobić czytelnik, kiedy przeczyta takie pierwsze zdania po otwarciu książki? Odłoży na półkę? Odłoży na jakiś czas? Zacznie czytać, zagryzając paznokcie? Zacznie czytać z zainteresowaniem, choć wie, że lekko nie będzie? Nawet okładka wygląda niebezpiecznie i groźnie. W dodatku sam autor w liście do czytelnika zamieszczonym na tylnej okładce jego powieści napisał, że książka powstała z przykrego obowiązku i jest ona wyjątkowo nieprzyjemna. Lecz nie obrazi się, gdy czytelnik zrezygnuje z przeczytania tej książki. Może to nieco dziwne, ale takie zabiegi powodują, że jeszcze bardziej i chętniej sięga się po takie lektury. Ja też sięgnęłam i poznałam trójkę rodzeństwa Baudelaire'ów - Wioletkę 14 lat, Klausa 12 lat i dzidziusia Słoneczko. Pewnego dnia bohaterowie wybrali się trolejbusem nad morze w Słonecznej Plaży. Tam ich znalazł pan Poe i przekazał przykrą wiadomość. Rodzice dzieci zginęli w pożarze. Pan Poe wziął je do siebie, a potem zgodnie z ostatnią wolą państwa Baudelaire'ów oddał pod opiekę dalekiemu krewnemu rodziny, Hrabiemu Olafowi, aktorowi trupy teatralnej. Dzieci nawet nie znały tego wujka, który był tylko łasy na ich majątek po rodzicach. Zrozumiała, że najbardziej przerażającą cechą Hrabiego Olafa jest jego piekielna inteligencja. To nie był obrzydliwy, brutalny pijak, tylko obrzydliwy, przebiegły, brutalny pijak. (s. 116) Hrabia Olaf jest brzydki, okropny i złośliwy. Dzieci traktuje podle, obarcza je wieloma odpowiedzialnymi zadaniami i je wyzyskuje, traktuje jak służących, choć dzieci jeszcze wiele nie umieją. Trójka Baudelaire'ów ma przygotować obiad dla Hrabiego i jego trupy teatralnej. Po pomoc dzieci udają się do sąsiadki sympatycznej Sędzi Strauss i jej ogromnej biblioteki. Ściśle mówiąc, [majątek Baudelaire'ów] w ogóle nie może być wykorzystany do czasu osiągnięcia pełnoletności przez Wioletkę. (s. 29) A tymczasem Hrabia Olaf ma przebiegły plan wejścia w posiadanie majątku Baudelaire'ów. Jego straszni przyjaciele mu w tym pomagają. Dzieciaki nie mogą nic zrobić, gdyż Hrabia Olaf działa w imieniu prawa, in loco parentis, co znaczy" sprawujący funkcję rodzica". Hrabia może wszystko i nie cofnie się przed niczym, byle tylko zdobyć pieniądze sierot... Akcja jest dość dynamiczna, ale pełna smutku, strachu, stresu i pecha. Wszystko sierotom układa się fatalnie, pech depcze im po piętach i nie chce zmylić tropu. Lecz jest i jasna strona w tej powieści - to właśnie mali bohaterowie, ich urok osobisty, inteligencja, bystrość, upór w dążeniu do celu, nabyte umiejętności, dzielność w pokonywaniu kolejnych przeszkód, talenty - Wiola konstruuje wynalazki, a Klaus ma ogromną wiedzę i ciągle ją poszerza dzięki czytaniu książek. To książki z biblioteki Sędzi Strauss są wybawcami dla dzieci z różnych opresji. Na świecie jest bardzo, bardzo wiele rodzajów książek - i całkiem słusznie, gdyż na świecie żyje bardzo, bardzo wiele rodzajów ludzi i każdy lubi czytać coś innego. Na przykład jeśli chodzi o tę książkę, to osoby, które nie znoszą czytać o tym, jak małym dzieciom dzieją się straszne rzeczy, powinny ją natychmiast odłożyć. (s. 89). Obecność narratora w tej powieści cały czas jest widoczna, i to bardzo! To on tłumaczy małym czytelnikom nowe dla nich i trudne słowa i wyrażenia (np.: zdezelowany, pandemonium, zgoła niepożądanym, namierzyć kwadrat w gwarze przestępczej). Narrator mówi, co by zrobił na miejscu bohatera, np. na miejscu Wioletki poddałby się w pewnym momencie. A wszystko dlatego, że wykonuje przykry obowiązek, a wydarzenia i los sierot mają na niego duży wpływ. To on wielokrotnie ostrzega czytelnika przed tą powieścią, na końcu także: W tym miejscu uważam za swój obowiązek przerwać opowieść i ostrzec was po raz ostatni. Jak już wspomniałem na samym początku, książka, którą w tej chwili trzymacie w ręku nie kończy się dobrze. [...] Kto woli nie znać prawdy, niech w tej chwili zamknie książkę i nie czyta nieszczęśliwego zakończenia, które zaraz nastąpi (s. 166-167) Nie czytałam jeszcze książki dla dzieci, która się źle zaczyna, a jeszcze gorzej kończy, a taką jest pierwszy tom Serii niefortunnych wydarzeń. Sam tytuł jest wymowny, a świat przedstawiony przesiąknięty jest strachem, smutkiem i poczuciem zagrożenia oraz próbą znalezienia wyjścia z trudnej sytuacji. Mroczny, ponury klimat podkreślają biało-czarne ilustracje oraz niesamowite postaci, a tu prym wiedzie Hrabia Olaf i członkowie jego trupy aktorskiej. Strach się bać! Mimo tego powieść wciąga w swój tajemniczy i okrutny świat. Przykry początek to książka wartościowa, gdyż dzieci muszą się stopniowo dowiedzieć, że w życiu nie jest lekko, że nie ma samych happy endów, a los bywa przewrotny i bardzo okrutny. Autor zwraca uwagę, iż książki i wiedza w nich ukryta bardzo przydają się w życiu codziennym, nawet książki prawnicze. Cóż mogę rzec - czytajmy!
Link do opinii
Zanim George R. R. Martin odkrył, że receptą na sukces literacki jest poprowadzenie ciągu wydarzeń dokładnie na odwrót niż podpowiada happy endowska część naszych umysłów, Lemony Snicket zrobił to samo tylko w wersji dla dzieci. Zaraz, zaraz powiedziałam dla dzieci? Cóż, w mojej opinii Seria Niefortunnych Zdarzeń zdecydowanie nie jest dla dzieci, mimo, że za taką stara się uchodzić. Historia opowiada o dziejach trójki dzieciaków, Wioletki, Klausa i Słoneczka, które właśnie straciły rodziców. Od tego momentu wszystko zaczyna iść nie tak. Fatum nie opuszcza ich ani na moment, a wszystko przyobleczone jest czarnym humorem. Od razu zaznaczam: to książki bardzo specyficzne i pewnie nie wszystkim się podobają. I zdecydowanie nie można brać ich dosłownie. Są przede wszystkim dziwne. W ogóle wszystko w tej serii jest bardzo charakterystyczne. Tajemniczy jest autor piszący pod pseudonimem, wtrącający czasem malutkie dygresje z własnego (?) życia, dedykujący każdą część równie enigmatycznej Beatrycze. Dziwne są "zapowiedzi" kolejnych części na końcu każdej książki. Ale najbardziej surrealistyczna jest atmosfera Serii Niefortunnych Zdarzeń - iście kafkowska, pełna absurdu, ale i wypełniona wytworami niewyczerpanej wyobraźni. Próżno tu szukać realizmu, nawet tego bajkowego. Sięgając po Serię Niefortunnych Zdarzeń trzeba się przestawić na inny rodzaj percepcji. Styl Snicketa jest tak szczególny, że albo się go pokocha albo znienawidzi. Książeczki, mimo że udają "grubsze" w rzeczywistości dają się przeczytać spokojnie w jeden wieczór. Ja osobiście uwielbiam całą serię ; )
Link do opinii
Avatar użytkownika -

Przeczytane:2016-06-12,
Przykre początki powinny gwarantować, że później będzie już tylko lepiej.Niestety, nie w tym przypadku. tutaj im dalej, tym gorzej. Początek nieszczęść bywa paskudny, bo człowiek nie zdaje sobie nawet sprawy, że jednego dnia chodzi sobie szczęśliwy i ze wszech miar zadowolony z siebie, a następnego traci rodziców i dach nad głową. Tak to się właśnie zaczęło... w życiu trójki małych dzieci pojawia się tajemniczy Hrabia Olaf i jak się szybko okazuje, nie sposób mu zaufać. a nawet więcej; zaufanie do niego może mieć tragiczne skutki. Hrabia bowiem, niezbyt bogaty, lecz chciwy niegodziwiec, ma apetyt na spadek, którzy ci młodzi ludzie odziedziczyli i posunie sie do wielu niegodzictw, byle tylko go zdobyć. Posunie się nawet do szantażu, porwania, czy prawdziwego ślubu podczas teatralnego przedstawienia. Na szczęście dzieci są bardzo oczytane i zdolne - każde w innej dziedzinie - więc udaje im się umknąc z rąk Olafa niemal w ostatniej chwili, choć dorośli, któzy powinni ich bronić, jak pani Sędzia, czy pan Poe, wykazują się charakterystyczną dla dorosłych ślepotą, która każe im wierzyć innym dorosłym, niż małym dzieciom, nawet jeśli owe dzieci są od tych dorosłych dużo rozsądniejsze! Choć Hrabia, jak tylko może, stara się położyć śliskie łapska na ich pieniądzach, to dzieci się nie poddają, bo wiedzą, że mają rację i siebie nawzajem.
Link do opinii
Avatar użytkownika - karcia03
karcia03
Przeczytane:2016-05-28,
Książka bardzo ciekawa, ale jak dla mnie trochę za straszna. Mimo to polecam ją. Poleciły mi ją panie z biblioteki szkolnej i trafiła w mój gust. Historia trójki rodzeństwa, które ma idealne życie, do czasu pożaru. Nagle tracą dom, rodziców. Są gnębieni przez hrabiego Olafa i jego trupę. Ten chce zgarnąć ich majątek. Wymyśla ślub i więzi Słoneczko w klatce.
Link do opinii
Avatar użytkownika - Agnes89
Agnes89
Przeczytane:2016-04-22,
Jak dla mnie jedna z najlepszych książek młodzieżowych. Mimo, że młodzieżą już dawno nie jestem to lubię wracać do tej serii i przypominać sobie wszystkie przykre przygody rodzeństwa Baudelaire. Może to i dziwne, ale odradzanie przez autora czytania dalszej części książki działa na mnie w sposób odwrotny- zachęca jeszcze bardziej do czytania. Wszystkie te elementy składają się na mroczną ale i ekscytującą przygodę, którą pragnie się przeżyć od początku do samego końca.
Link do opinii
Avatar użytkownika - Mason23
Mason23
Przeczytane:2013-12-17,
Niesamowite (momentami smutne) przygody sierot Baudelaire. Każda część to nieprawdopodobne zakończenie i zachęta do przeczytania kolejnej. Polecam :)
Link do opinii
Avatar użytkownika - Amarisa
Amarisa
Przeczytane:2022-12-13, Ocena: 5, Przeczytałam, Mam, 52 książki 2022,

,,Ta książka nie tylko nie kończy się szczęśliwie, ale nawet szczęśliwie się nie zaczyna, a w środku też nie układa się za wesoło."  

 

...czyli słów kilka na temat książki jak zawsze na moim blogu :) zapraszam serdecznie: https://magicznyswiatksiazki.pl/recenzja-przykry-poczatek-lemony-snicket/

Link do opinii
Avatar użytkownika - wkp
wkp
Przeczytane:2022-11-03, Ocena: 4, Przeczytałem,

PECHOWE ŻYCIE TRÓJKI DZIECI

 

Znów się wziąłem za rzecz skierowaną stricte do dzieci. Ale ,,Serię niefortunnych zdarzeń" jako dziecko chciałem, przeczytać i to bardzo, ale się nie złożyło, zadowoliłem się filmem sprzed niemal dwóch dekad, chociaż mało tam było z liczącej trzynaście tomów sagi. A potem zapomniałem o całości i w sumie nie wróciłem do zainteresowania się nim, nawet kiedy temat wrócił kilka lat temu. Ale teraz pojawiła się okazja poznać serię więc się nie wahałem. I co? I miło było, pierwsze dwa tomy łyka się dosłownie na raz i chociaż to rzecz, jak wspomniałem, stricte dla dzieci, ja bawiłem się bardzo przyjemnie. A moje wewnętrzne dziecko jeszcze lepiej.

 

Państwo Baudelaire odeszli z tego świata, zostawiając po sobie wielki majątek i trójkę dzieci. I cała trójka rodzeństwa trafia pod opiekę hrabiego Olafa. Nie dość jednak, że krewny to daleki - daleki także od ideału, jeśli chodzi o charakter - to jeszcze jego jedynym celem jest pozbyć się dzieci i przejąć rodzinny majątek. Jak rodzeństwo poradzi sobie z tym, co na nich czeka?

 

 

https://ksiazkarniablog.blogspot.com/2022/11/seria-niefortunnych-zdarzen-przykry.html

Link do opinii
Avatar użytkownika - Tsular
Tsular
Przeczytane:2019-10-18, Ocena: 5, Przeczytałem,

Książki z tej serii zaciekawiły mnie po obejrzeniu filmu i przejściu gry na postawie cyklu, niestety mimo że książki ukazały się jakieś 2 lata przed filmem w owym czasie nie natrafiłem na nie i nie dane było mi ich przeczytać. Na szczęście teraz udało mi się trafić i nabyć cały cykl i z miłym sentymentem przeczytam cały cykl, po przeczytaniu „Przykrego początku” uważam, że książka nie zawiodła moich oczekiwań pokładanych w całej serii przed laty.

Link do opinii
Avatar użytkownika - manuela_orkan
manuela_orkan
Przeczytane:2023-02-04, Ocena: 5, Przeczytałam,
Avatar użytkownika - Foxie
Foxie
Przeczytane:2022-01-18, Ocena: 5, Przeczytałam,
Inne książki autora
Seria Niefortunnych Zdarzeń: Zjezdne Zbocze
Lemony Snicket0
Okładka ksiązki - Seria Niefortunnych Zdarzeń: Zjezdne Zbocze

W tomie Wioletka, Klaus i Słoneczko Baudelaire, odbywając ryzykowną eskapadę na szczyty osobliwych i frustrujących gór zaznają śliskości grubo ponad normę....

Seria Niefortunnych Zdarzeń: Szkodliwy Szpital
Lemony Snicket0
Okładka ksiązki - Seria Niefortunnych Zdarzeń: Szkodliwy Szpital

Książka, w której opisane zostały wszelkie szczególy nader przykrego pobytu sierot Baudelaire w Szpitalu Schnitzel. W książce roi się od...

Zobacz wszystkie książki tego autora
Recenzje miesiąca
Srebrny łańcuszek
Edward Łysiak ;
Srebrny łańcuszek
Dziadek
Rafał Junosza Piotrowski
 Dziadek
Aldona z Podlasia
Aldona Anna Skirgiełło
Aldona z Podlasia
Egzamin na ojca
Danka Braun ;
Egzamin na ojca
Cień bogów
John Gwynne
Cień bogów
Rozbłyski ciemności
Andrzej Pupin ;
Rozbłyski ciemności
Wstydu za grosz
Zuzanna Orlińska
Wstydu za grosz
Jak ograłem PRL. Na scenie
Witek Łukaszewski
Jak ograłem PRL. Na scenie
Pokaż wszystkie recenzje
Reklamy