Historii ciąg dalszy…
Księżycowa przysięga to kolejna odsłona opowieści o uczuciu, jakie połączyło Xhex i Johna. Jej początek dużo dokładniej mogliśmy poznać w Drodze przeznaczenia, chociaż również w poprzednich częściach cyklu autorka parę razy napomknęła o relacjach pomiędzy tą dwójką bohaterów. Na polskim rynku wydawniczym jest to już dziesiąty tom serii Bractwo Czarnego Sztyletu, chociaż w oryginale jego treść składa się na ósmy tom, zatytułowany Lover Mine.
Historia rozpoczyna się w tym samym momencie, w którym zakończyła się w Drodze przeznaczenia. John zabiera Xhex w podróż po miejscach swojego dzieciństwa, jednak stara się pominąć jak najgorsze wspomnienia, aby nie wywoływać ich na powierzchnię „morza pamięci”. Mimo tego, dziewczyna poznaje niektóre z mrocznych sekretów wojownika. Zdaje sobie również sprawę z tego, że coraz więcej zaczyna ją łączyć z Johnem, aż w końcu uzmysławia sobie, że jej przeznaczeniem jest trwać u boku ukochanego. Bo Xhex odkrywa w sobie miłość do niemego wojownika i czuje się przy nim jak bezbronna kobieta, co pierwszy raz w życiu okazuje się dla niej przyjemnym uczuciem.
Dlatego też zgadza się na propozycje Johna, że oboje będą prowadzić poszukiwania, a później rozprawią się z Lahserem. Ich zadanie zostaje znacząco ułatwione z powodu przemiany, jaką przechodzi syn Omegi. Jakie zakończenie przygotowała dla swoich czytelników, autorka? O tym warto przekonać się samodzielnie.
Po takiej ilości części serii może się wydawać, że nic już nas nie zaskoczy. Jednak w przypadku tego cyklu jest to mylne wrażenie. Ward nie dość, iż wprowadza do fabuły nowe wątki i postaci, których historię poznajemy w kolejnych tomach, to wypełnia i tak już dynamiczną akcję tyloma nieoczekiwanymi zwrotami biegu zdarzeń, że czytelnik nie może być pewien, co go czeka, gdy sięgnie po stronę. Fabuła została dopracowana w najmniejszym nawet szczególe, a do tego autorka w bardzo zgrabny sposób połączyła teraźniejszość z przeszłością. Po finałowej scenie wszystko staje się jasne i nabiera głębszego sensu.
Powieść, jak zresztą każda poprzednia część cyklu, napisana jest prostym językiem, autorka nie stroni też od sporej liczby wulgaryzmów. Jednak w Księżycowej przysiędze jest ich już znacznie mniej niż na przykład w Mrocznym kochanku. To samo tyczy się scen erotycznych: są bardziej wyważone, ale nadal pozostają lekko pikantne. Z tego też powodu seria stanowi lekturę odpowiednią raczej dla czytelników 18+. Dla miłośników serii najnowszy tom to lektura obowiązkowa. Pozostałych czytelników warto zachęcić do lektury pierwszej części.
Członkowie Bractwa Czarnego Sztyletu to młodzi przystojni mężczyźni, sympatyczni, dowcipni, pełni wdzięku. Uwielbiają rap, szybkie samochody i wieczory...
Long live the King… After turning his back on the throne for centuries, Wrath, son of Wrath, finally assumed his father’s mantle--with the...