Long live the King…
After turning his back on the throne for centuries, Wrath, son of Wrath, finally assumed his father’s mantle--with the help of his beloved mate. But the crown sets heavily on his head. As the war with the Lessening Society rages on, and the threat from the Band of Bastards truly hits home, he is forced to make choices that put everything--and everyone--at risk.
Beth Randall thought she knew what she was getting into when she mated the last pure blooded vampire on the planet: An easy ride was not it. But when she decides she wants a child, she’s unprepared for Wrath’s response--or the distance it creates between them.
The question is, will true love win out... or tortured legacy take over?
Wydawnictwo: inne
Data wydania: 2014-04-01
Kategoria: Kryminał, sensacja, thriller
ISBN:
Liczba stron: 544
Tytuł oryginału: The King
Język oryginału: angielski
"Chcę mieć dziecko... "
Z racji problemu z czasem, trochę mi zajęło przebrnięcie przez kolejny tom cyklu "Bractwo Czarnego Sztyletu". Może to i dobrze, bo mogłam sobie dawkować przyjemność. Zwłaszcza, że powoli zmierzam ku końcowi.
Beth chce mieć dziecko. I to nie jest jakiś tam kaprys podyktowany hormonalne. Królowa wampirów jest świadoma zagrożenia czychającego na Ghroma. Ma świadomość, że jej mąż ma wielu niebezpiecznych i inteligentnych wrogów. Dlatego chce by dziecko było czymś co jej pozostanie w razie najgorszego. Nie wie jednak, że glymeria chce wykorzystać jej mieszane pochodzenie do obalenia Króla.
Inni bohaterowie też zmagają się że swoimi demonami. Ghrom próbuje odbudować pewność siebie po utracie wzroku, John zmaga się z dziwnymi atakami, Trzeba skrywa śmiertelną tajemnicę a Layla rozdarta jest między miłością a lojalnością wobec Króla. Do tego smaczku dodają retrospekcje z czasów młodości rodziców Ghroma. Po raz kolejny okazuje się, że historia lubi się powtarzać.
Cóż mogę powiedzieć? Tom trzyma poziom poprzednich. Chociaż może nawet akcja nabiera tempa. Intrygi, płomienne romanse, zbrodnie, tajemnice. Nie ma tu bohatera, który nie wzbudzałby żadnych emocji. Nawet poboczne postacie są ciekawie przedstawione. Nie da się tu nudzić. Ciężko mi było oderwać się od książki. Już się biorę za kolejny tom.
Członkowie Bractwa Czarnego Sztyletu to młodzi przystojni mężczyźni, sympatyczni, dowcipni, pełni wdzięku. Uwielbiają rap, szybkie samochody i wieczory...
John Matthew, który niedawno dowiedział się o swoim wampirzym pochodzeniu i przystąpił do Bractwa, miota się z niepokoju. W czasie akcji...
Przeczytane:2021-07-25,
Trochę długo się czyta, ale nawet fajna :D