Świat to kraina wilków
Sześćset stron akcji. Sześćset stron walk, intryg, opisów technicznych, przygód postaci, o których można powiedzieć jedno: są nietuzinkowe. Kilkaset stron, przenoszących czytelnika w dziwny, niepokojący świat bliżej nieokreślonej przyszłości. Tym właśnie jest Wilk - drugi tom Kronik Czerwonej Kompanii. Powieść dobra? Nie, nie tyle dobra - to jeszcze lepsza i ciekawsza kontynuacja bardzo dobrej Czarnej Kolonii.
Nie tylko w przypadku literatury klucz do sukcesu jest sprawą złożoną: bohaterowie, postaci pozytywne i negatywne, opisy, dynamika wydarzeń, dialogi, zwroty akcji, język, fabuła. Wszystko musi układać się w sensowną, spójną, intrygującą całość. I tak jest w przypadku Wilka. Arkady Saulski, autor cyklu Kroniki Czerwonej Kompanii, nie tylko panuje nad całością, ale czyni to w sposób frapujący. Nie tyle czytamy o przygodach Kery Puławskiej, tajemniczego Wilka, Vegi, Van Graffów czy Stratusów, co w nich uczestniczymy. Na tym właśnie polega magia słowa: przenosi nas ona w świat „równoległy”, świat stworzony w wyobraźni jednego człowieka i odżywający w różniących się odcieniami jego kopiach - światach „widzianych” w indywidualnych umysłach różnych czytelników.
Mars zostaje poważnie zniszczony. Z Czerwonej Planety ucieka każdy, kto tylko może: koloniści, żołnierze korporacji, buntownicy Bractwa. Dla wielu z nich walka się nie kończy, przenosi się tylko w inne miejsce, na Błękitną Planetę. Jedni nie mają nic do stracenia, inni szczerze wierzą w jakąś ideę, kolejni - służą tym, którzy zapłacą najwięcej. Kera jest zbiegiem, za którym podąża sfora wytrawnych myśliwych. Jako świadek wydarzeń na Marsie jest w oczach niektórych niezwykle cenna - może nie tyle ona sama, co posiadana przez nią wiedza. Za Kerą podążają charty z korporacji, lecz nie tylko one. Również nieoczekiwani sprzymierzeńcy, w momentach krytycznych ratujący jej życie. Mocno poturbowane kosztowną rywalizacją korporacje walczą między sobą. A w tle wszystkich wydarzeń kryje się tajemnica artefaktów z Marsa. Tajemnic jest zresztą więcej, a ich stopniowe odkrywanie będzie wielką przyjemnością w trakcie lektury Wilka.
Jesteś silna? Udawaj słabą. Jesteś słaba? Udawaj silną.
Dynamika wydarzeń jest duża. Kilka wątków rozwija się równolegle, splatają się one i nieuchronnie zmierzają w jednym kierunku. Saulski umiejętnie dba o utrzymanie napięcia, o zwroty akcji. Nie opisuje szerzej świata przyszłości, koncentrując się na wydarzeniach i na tym, co jest dla nich istotne. Nie poznajemy zatem życia ludzi w przyszłości, widzimy świat ograniczony do perspektywy jednostek: prezesów potężnych korporacji, żołnierzy, buntowników. Wiele miejsca zajmują opisy potyczek, bitew, walki. Czasami dosyć brutalne, krwiste. Również opisy broni, rozwiązań technicznych, relacji między postaciami. Siłą powieści są głównie postaci - te pierwszoplanowe, ale i bohaterowie drugiego planu. Są wyraziści, choć nie zawsze jednoznaczni w ocenie. Dialogi nie ranią uszu, są naturalne i dopasowane do poszczególnych osobowości. Mnogość stron książki nie jest przeszkodą w cieszeniu się lekturą, powieść jest bowiem rozbudowana, ale nie przegadana. Dla tych, którzy z przyjemnością przeczytali Czarną Kolonię, spotkanie z Wilkiem powinno być co najmniej równie satysfakcjonujące.
Koniec wielkiej wojny nie oznacza końca rozlewu krwi. Gdy cichnie bitewny zgiełk dawni towarzysze broni stają się nowymi wrogami, a zemsta sensem istnienia...
W niedalekiej przyszłości korporacje przejmują kontrolę nad podbojem kosmosu. Trwa terraformacja i kolonizacja Marsa, na planetę przybywają zespoły naukowców...