Wszystko wraca
Efekty naszych uczynków tworzą przeszłość. Teraźniejszość i określają nasze przyszłe doświadczenia, w ten sposób stajemy się odpowiedzialni za nasze własne życie oraz za ból bądź radość niesione innym. Te słowa najpełniej chyba opisują pojęcie karny. Idea powracających do nas uczynków - zarówno dobrych, jak i złych - jest obecna w wielu religiach. Co więcej: wielu z nas mogło doświadczyć jej działania.
Tyle tylko, że niekiedy karma działa bardzo wolno, stawiając pod znakiem zapytania swoją skuteczność. Czy rzeczywiście nasze złe uczynki zostaną w doczesnym życiu ukarane? Czy Fortuna się od nas odwróci, czy może karma, bliska ideologii new age, jest tylko wymysłem służącym pokrzepieniu serc? Może zatem warto samemu zawalczyć o sprawiedliwość, o zadośćuczynienie za popełnione grzechy i zająć się… zemstą?
Do takiego właśnie wniosku doszły bohaterki wciągającej powieści dla młodzieży Klub Karmy. Opublikowana nakładem wydawnictwa Fabryka Słów powieść jest już kolejną w dorobku Jessicy Brody. Po bestsellerowej książce 52 powody, dla których nienawidzę mojego ojca przyszedł czas na brawurowo napisaną historię zemsty, kryjącą drugie dno. Autorka nie tylko pokazuje siłę działania karmy, ale również zachęca do jej wykorzystywania – tyle tylko, że w dobrej wierze.
Madison to przeciętna dziewczyna, uczennica klasy maturalnej z Kalifornii. Niestety, ta marząca o sławie nastolatka, może się pochwalić wyłącznie swoim chłopakiem – Masonem, przewodniczącym klas maturalnych, dobrym uczniem, jednym z najlepszych graczy w szkolnej drużynie sportowej. By podkreślić jego niezwykłość, Madison chce nawet pochwalić się nim na łamach prasy, poczytnego magazynu dla nastoletnich czytelniczek. I mimo, że publikacja jego zdjęcia na stronach „Contempo Girl” nie zmieni faktu, że daleko jej do popularności najpiękniejszej dziewczyny w szkole, Heather Cambell, to otwiera wiele drzwi. Przede wszystkim jako dziewczyna sławnego chłopaka nareszcie może być wpuszczona na jedną ze słynnych już imprez organizowanych przez najbogatszego i najprzystojniejszego chłopaka w szkole, Spencera. Tyle tylko, że impreza zamiast zachwycać zmienia się w koszmar na jawie – Madison nakrywa Masona zdradzającego ją z Heather…
Kobieta w takiej sytuacji ma trzy wyjścia: zupełnie się załamać (tygodniowy pobyt Madison w pokoju został brutalnie przerwany przez jej matkę), pogodzić się z upokorzeniem (nigdy), albo zaplanować zemstę. Wraz ze swoimi przyjaciółkami, Jade i Angie, Madison inicjuje działalność Klubu Karmy, mającego za zadanie rozprawić się nie tylko z Masonem i najpopularniejszą dziewczyną w szkole, ale także z Ryanem – byłym chłopakiem Angie i Sethem, dawną miłością Jade.
Jako że najbardziej cierpimy wówczas, kiedy tracimy dla nas najcenniejszą rzecz, dziewczyny postanawiają zidentyfikować „skarby” przyszłych ofiar i… bezlitośnie je ich pozbawić. Ich strategia odnosi sukces - tyle tylko, że członkinie Klubu Karmy zapominają o jednym: karma wraca!
Klub Karmy to słodko-gorzka opowieść o przewrotności losu i rozczarowaniach, jakie nas w życiu spotykają. Brody doskonale wczuwa się w psychikę swoich nastoletnich bohaterek, sprawnie identyfikując ich potrzeby, zainteresowania oraz bolączki. I choć mogłoby się wydawać, że satysfakcja czerpana przez dziewczyny z cudzego nieszczęścia jest mało wychowawcza, to jednak akcja prowadzona jest w ten sposób, by pozytywne wartości zwyciężyły.
Dodatkowym atutem książki jest jej atrakcyjna szata graficzna i doskonały pomysł autorki, by w tekście historii zamieścić również wyciągi z „oficjalnych akt Klubu Karmy”. Dbając o powracającą dobrą energię, mogę jeszcze dodać, że choć lata młodzieńcze mam już za sobą, to po kolejną powieść autorki sięgnę równie chętnie, co nastoletnie wielbicielki jej pióra.
Historia Kopciuszka opowiedziana od tyłu Zbliża się najszczęśliwszy moment w życiu Lex. W dniu swoich osiemnastych urodzin ma otrzymać od „kochającego...
- Każdy z nas musi kroczyć własną ścieżką - powiedział. - I czasem ścieżka bywa kręta albo najeżona przeszkodami, jednak nie możemy blokować ścieżek, po których kroczą nasi sąsiedzi. To nie należy do nas. Możemy tylko polepszyć bądź naprawić naszą.
Więcej