Kilka upalnych nocy Anny Szczypczyńskiej to powieść, w której elementy erotyczne nie służą wyłącznie dostarczeniu czytelnikom rozrywki. To książka, która skłania do wsłuchania się w siebie, odkrywania własnych pragnień i poszukiwania spełnienia.
Natalia zawsze wydawała się samej sobie przeciętna. Spokojna, stonowana, potrafiąca zachować spokój nawet w trudnych sytuacjach, rzadko okazywała silniejsze emocje. „Wycofana" – to słowo chyba najlepiej oddające jej charakter. Na bunt odważyła się chyba tylko raz – gdy wyprowadziła się od matki, która starała się kontrolować każdy aspekt jej życia. Zrobiła to dla Krzysztofa – mężczyzny, w którym się zakochała. Planowali kupno własnego mieszkania, może nawet założenie rodziny. Tyle że mężczyzna postanowił od niej odejść. To wydarzenie sprawiło, że Natalia musiała zredefiniować samą siebie. Odkryć, kim jest i czego sama pragnie. Musiała zbudować swoje życie na nowo. Impulsem do tego stał się dla niej kontakt z Gabą – wyzwoloną, pewną siebie kobietą, która ma odwagę, by sięgać po swoje marzenia. Gaba stała się jej najlepszą przyjaciółką, a pisane przez nią odważne, erotyczne opowiadania wprowadziły Natalię w świat, którego do tej pory nie znała.
Anna Szczypczyńska wykorzystuje w swej powieści tropy znane i często wykorzystywane w powieściach obyczajowych, jednak „ogrywa" je w sposób naprawdę interesujący i dość odkrywczy. Klasyczna opowieść o zdradzie i budowaniu samej siebie na nowo z obowiązkowym w podobnych historiach niepozornym sąsiadem / przyjacielem w tle przeistacza się w wydaniu Szczypczyńskiej w historię o samopoznaniu.
Natalia przez całe życie skupiała się na tym, by przesadnie nie rzucać się w oczy. Została tak ukształtowana przez matkę, która nalegała, by nie „prowokowała" chłopaków. Przeżyta w młodości trauma wraz z krytycyzmem ze strony mamy zniszczyła resztkę pewności siebie Natalii. I choć ta młoda kobieta opuściła dom rodzinny, to zabrała w dalsze życie plecak z bagażem doświadczeń, który przytłaczał ją, nie pozwalając Natalii rozwinąć skrzydeł.
Anna Szczypczyńska pokazuje, że nikt nie powinien tłumić w sobie marzeń i pragnień, także tych związanych z własną seksualnością. Że nie wolno pozwalać innym podejmować za nas decyzji, kontrolować nas, niszczyć naszą samoocenę. Że każdy ma prawo do bycia sobą, do wyrażania siebie w taki sposób, jaki pragnie – oczywiście pod warunkiem, że nie krzywdzi w ten sposób innych. Autorka pokazuje, że drobnostki, delikatne znaki – jak choćby szminka w wyrazistym kolorze – potrafią czasem zdziałać cuda. Mogą stać się początkiem przemiany. Gaba pomaga Natalii ją przejść. Jej opowiadania pokazują, jakie kroki warto poczynić na drodze do bycia „lepszą wersją siebie". Natalia na tę drogę wkracza za namową przyjaciółki, ale nie pozwala, by ta kierowała jej życiem. Ostatecznie to ona sama zdecyduje, kim będzie.
Kilka upalnych nocy to opowieść o tym, że warto czasem przytulić samą siebie. Że trzeba mieć odwagę, by czasem zatańczyć z samą sobą, wykrzyczeć swoje pragnienia, zaśpiewać w głos ulubioną piosenkę czy pójść na sanki, nie bacząc na to, „co ludzie powiedzą". To opowieść o odwadze bycia sobą, o wsłuchiwaniu się w siebie, o czułości wobec samej siebie. To poruszająca opowieść o tym, że warto samej sobie poświęcić chwilę uwagi. Że warto być swoją najlepszą przyjaciółką. Bo lepszej – próżno szukać.
Opowieść o miłości, która nie przytrafia nam się, kiedy jej chcemy, ale zawsze wtedy, kiedy jej potrzebujemy. I że warto o nią walczyć, nawet jeśli wszystko...
Mila uwielbia kilka rzeczy: zapach farb olejnych, niekończące się rozmowy z przyjaciółką, pracę w księgarni, smak słodko-kwaśnych żelków i ciepły brzuch...