Dziewczyna mojego męża

Ocena: 4.55 (11 głosów)

Lucyna i Tomasz po dwudziestu latach wspólnego życia postanawiają się rozstać. Powód wydaje się oczywisty: zmienili się, chcą innych rzeczy, a namiętność, która lata temu zbliżyła ich do siebie, całkowicie wygasła. Do tego ich córka dorosła i wyfrunęła z domu na zagraniczną uczelnię.

Trudno o lepszy moment na zmiany!

Początkowo nowo obrana droga wydaje się bajeczna - Lucyna i Tomasz wchodzą w związki i korzystają z życia. Jednak pewnego dnia na ich mailowe skrzynki przychodzi wiadomość, która wszystko zmienia - zaproszenie na wesele wspólnego znajomego, które odbędzie się we Włoszech nad jeziorem Garda. Brzmi wspaniale, dopóki Tomasz nie zaproponuje, by pojechali na nie we czwórkę: Lucyna ze swoim partnerem, on ze swoją dziewczyną. ,,Wreszcie mogłabys ja poznac!". Tylko czy Lucyna jest na to gotowa? Czy chce poznać dziewczynę swojego męża?

To dopiero początek perypetii, bo wśród malowniczych krajobrazów, przy śpiewie cykad i smaku włoskiego wina, bohaterowie będą musieli się zmierzyć z wieloma problemami.

Dziewczyna mojego męża to lekka opowieść o tym, jak z pozoru niewinne kłamstewka mogą skomplikować życie, ale przede wszystkim zepsuć relacje z tymi, na których najbardziej nam zależy.

Anna Szczypczyńska - autorka powieści Dzisiaj śpisz ze mną, Gdzieś pomiędzy wierszami, Kilka upalnych nocy. Na podstawie debiutanckiej książki powstaje film,który będzie miał swoją premierę na platformie Netflix już w przyszłym roku. Przez lata pracowała jakodziennikarka. Pisała między innymi dla Wirtualnej Polski, Onetu, ,,NationalGeographic Polska". Porzuciła życie w wielkim mieście (pochodzi z Warszawy) i przeprowadziła się z rodziną do Szklarskiej Poręby, gdzie w ciszy i spokoju może robić to, co kocha najbardziej: pisać. Lubi aktywny wypoczynek: spacery z ukochanym psem Krakersem, a zimą biegówki w Jakuszycach. Prywatnie szczęśliwa ,,wieczna narzeczona" i mama.

Informacje dodatkowe o Dziewczyna mojego męża:

Wydawnictwo: Marginesy
Data wydania: 2022-06-15
Kategoria: Inne
ISBN: 9788367157674
Liczba stron: 288

Tagi: Literatura humorystyczna

więcej

Kup książkę Dziewczyna mojego męża

Sprawdzam ceny dla ciebie ...
Cytaty z książki

Na naszej stronie nie ma jeszcze cytatów z tej książki.


Dodaj cytat
REKLAMA

Zobacz także

Dziewczyna mojego męża - opinie o książce

Avatar użytkownika - zaczytana_optymi
zaczytana_optymi
Przeczytane:2022-08-28,

Jak Wam się podoba ta letnia i wakacyjna okładka? 
Zapowiada się świetny romans prawda?
Nic bardziej mylnego!
Może okładka wybrana była pod Włochy, w których rozgrywa się druga część książki... Nie wiem..
W jednym bądź razie fabuła była gorąca
.
.
"Dziewczyna mojego męża" to nic innego jak perypetie kobiety, która po dwudziestu latach wspólnej drogi rozstała się ze swoim mężem. 
Nie chcieli być razem, bo między nimi nie było już tych iskier co dawniej...
.
Tu się zatrzymam na noment - wiadomo że w późniejszym etapie związku jest inaczej. Jestem 12 lat w związku i widzę różnicę jak jest teraz, a jak było kiedyś. Kiedy człowiek jest dojrzalszy można robić inne rzeczy np. rozwijać wspólne pasje i zainteresowania. Wiadomo, że bliskość jest ważna, ale bycie z drugą osobą to coś więcej niż tylko intymne chwile i seks... 
.
No, ale naszym bohaterom się znudziło
.
Lucyna i Tomasz postanowili się rozstać. Ich córka była na uczelni za granicą, więc stwierdzili, że porozmawiają z nią jak się zobaczą i... trzymali to w tajemnicy przez rok! 
Wyobrażacie to sobie?
I do tego mają nowych partnerów! 
Kto to widział!
.
Przed weselem ich wspólnego znajomego Lucyna poznaje Jaśminę - nową partnerkę swojego męża... 
W oczach Lucyny ta kobieta nie ma żadnych wad - usilnie szukała, ale nie znalazła...
.
Jak znajomość z kochanką męża wpłynie na życie i decyzje Lucyny?
Czy kobieta będzie potrafiła otworzyć swoje uczucia na innego mężczyznę?
I kim tak naprawdę jest dla niej Paweł? Czy to tylko wieloletni przyjaciel...?
.
.
Jeżeli chcecie poznać odpowiedzi na te pytania to zachęcam do sięgnięcia po powieść Anny Szczypczyńskiej   spędziłam z nią miło czas i myślę, że Wam również się spodoba! ;)

Link do opinii

Lucyna i Tomasz przez dwadzieścia lat byli małżeństwem, jednak po tym czasie postanowi się rozstać. Mimo wszystko przeżyli wspaniałe chwile, mają dorosłą córkę i nie zamierzają ani się kłócić, ani zrywać z sobą kontakt. Wręcz przeciwnie zamierzają się przyjaźnić. Rozwodu nie wzięli, jednak zamieszkali osobno, a każde z nich ma już innego partnera. Wszystko byłoby ok, gdyby nie fakt, że ukrywają swoje rozstanie nie tylko przed znajomymi, ale również własną córką.
Kiedy otrzymują zaproszenie na wesele od wspólnego znajomego i to w samych Włoszech nad jeziorem Garda, stwierdzają, że to dobra okazja, aby wyjawić swoją tajemnicę. Przed wyjazdem postanawiają się spotkać w czwórkę - Tomasz i jego nowa partnerka mają pojawić się na kolacji u Lucyny i jej partnera. Miał to być cudowny wieczór jednak kobiecie nie tak łatwo przebywać z kobietą własnego męża. Nie zależnie od tego, że to Anna zdecydowała się na rozstanie, a także ma już innego partnera. Jak potoczy się kolacja? Jakie będzie wesele? Co się stanie, kiedy wyjawią swój sekret?

Przyznam szczerze, że spodziewałam się czegoś innego po tej książce, jednocześnie to, co dostałam, mnie się podobało. To historia pokazująca jak wiele może zniszczyć kłamstwo. Akcja nie jest zbyt szybka i raczej nie znajdziemy w niej zaskakujących zwrotów. Według mnie to taka pozycja, na leniwy wieczór, dość lekka, a jednocześnie przyjemna w odbiorze.

Lucyna niestety nie zostanie moją ulubioną bohaterką. Jej zachowanie momentami mocno mnie irytowało. Sama chciała rozstania, sama ma nowego partnera, a jednocześnie nie potrafi zaakceptować, że on też kogoś znalazł.
Jeśli chodzi o Tomasza, to ogólnie go polubiłam, chociaż ma u mnie ogromnego minusa za zachowanie i kłamstwa w stosunku do córki.

„Dziewczyna mojego męża” to moim zdaniem lekka pozycja na leniwe popołudnie. Polecam.

Recenzja pojawiła się również na moim blogu - Mama, żona - KOBIETA

Link do opinii
Avatar użytkownika - zakochanawksiazk
zakochanawksiazk
Przeczytane:2022-07-26, Ocena: 4, Przeczytałem,

Lucyna i Tomasz po dwudziestu latach małżeństwa postanawiają się rozstać, mają inne oczekiwania względem życia, a miłość i namiętność już wygasła. Bohaterowie wchodzą w nowe związki i korzystają z życia. Pewnego dnia otrzymują zaproszenie na wesele ich wspólnego znajomego, które ma się odbyć we Włoszech. Tomasz proponuje by pojechali na nie ze swoimi nowymi partnerami. Co czeka ich na miejscu? Z czym przyjdzie im się mierzyć?

To moje drugie spotkanie z twórczością Pani Ani, poprzednia książka "Kilka upalnych nocy" mi się podobała, dlatego postanowiłam sięgnąć po nową książkę. Styl jakim posługuje się autorka jest lekki i przyjemny w odbiorze, co sprawia, że książkę czyta się naprawdę szybko. Fabuła została w dość ciekawy sposób nakreślona i poprowadzona, a bohaterowie, których wykreowała bohaterka przedstawieni w bardzo realny sposób, jestem pewna, że większość z Czytelników śmiało mogłaby się z nimi i ich problemami chociaż w małym stopniu utożsamić. Okładka książki może sugerować lekką i wakacyjną historię, jednak w moim odczuciu zupełnie tak nie było, jedynym wakacyjnym i przyjemnym akcentem były opisane włoskie krajobrazy. Bohaterowie wyjeżdżając na ślub przyjaciela nie spodziewali się, że spotkają tam również swoją córkę - Idę, przed którą zmuszeni będą udawać i kłamać, by się nie wydało, że nie są już razem. W związku z tym wynikło kilka naprawdę śmiesznych sytuacji, które wywołały uśmiech na mojej twarzy. Autorka na przykładzie bohaterów pokazuje, że w każdym momencie życia możemy jeszcze coś zmienić, otworzyć się na nowości i życie. Niemniej jednak w przypadku tej historii i tych bohaterów czegoś mi po prostu tym razem zabrakło, ta książka niestety nie zostanie w mojej pamięci na dłużej. Moja ocena 6/10.

Link do opinii
Avatar użytkownika - kotoksiazka
kotoksiazka
Przeczytane:2022-07-09, Ocena: 4, Przeczytałam, Mam,

Dzień dobry w niedzielny wieczór, naładowane akumulatory na nadchodzący nowy tydzień? U mnie to ostatnie wolne godziny, i od poniedziałku zaś do pracy po urlopie. A wy przed, w trakcie czy po urlopie?

Z jaką powieścią spędziliście weekend?

⬇⬇⬇

Małżeństwo Lucyny i Tomasza, istnieje tylko tylko na papierze. Za obopólną zgodną postanowili na nowo poukładać sobie życie, każde z innym partnerem. Jednak gdy dostają wspólne zaproszenie na ślub przyjaciela we Włoszech, pada propozycja aby przyjechali razem ze swoimi sympatiami. Co z tego wyniknie?

DZIEWCZYNA MOJEGO MĘŻA to przyjemna i lekka powieści, która pozwoli wam się oderwać od codziennych trosk. Idealna lektura na relaksowanie, którą przeczytacie w jeden dzień.

Motyw na jakim opiera się fabuła bardzo mnie zaintrygował, bo jak mąż może mieć dziewczynę? A gdzie w tym wszystkim żona? Z biegiem akcji autorka wyjaśnia te skomplikowane relacje małżeńskie, jak i pozamałżeńskie jakie zaserwowała bohaterom, sprawiając, że śledziłam ich historię z zaciekawieniem. Natomiast szczypta pikanterii zawarta na stronach powieści tylko urozmaiciła fabułę, nie przytłaczając.

Link do opinii
Avatar użytkownika - brunetkabooksrec
brunetkabooksrec
Przeczytane:2022-07-13, Ocena: 6, Przeczytałem, Mam,

Lucyna i Tomek rozstają się po dwudziestu latach małżeństwa. Ich córka Iga wyfrunęła z domu na zagraniczną uczelnię. Podjęli decyzję o rozstaniu w zgodzie i przyjaźni. Oboje weszli już w nowe związki i korzystają z uroków życia, ale ukrywają to przed wszystkimi. Do czasu, gdy dostają zaproszenie na wesele do wspólnego przyjaciela, które odbędzie się we Włoszech.
Tomasz proponuje, by pojechali tam we czwórkę.
Co wyjdzie z tego spotkania?
Czy Lucyna jest gotowa poznać nową partnerkę swojego męża?
Co zrobi córka Lucyny i Tomasza, gdy dowie się, że rodzice ukrywali przed nią prawdę i okłamywali ją tyle czasu?
Przekonacie się czytając tę powieść.
"Dziewczyna mojego męża" to historia o skomplikowanych relacjach rodzinnych i partnerskich.
Autorka wymyśliła ciekawą fabułę oraz interesujących bohaterów. To bardzo życiowa historia, która opowiada o dwójce znudzonych sobą dojrzałych ludzi, którzy rozstają się po długim stażu małżeńskim. Rozstają się w zgodzie i wchodzą w nowe związki. Gdy dostają zaproszenie na ślub przyjaciela dochodzi do wielu zabawnych i upokarzających scen z ich udziałem. Lucyna i Tomek chcą uchronić przed cierpieniem dorosłą córkę. Okłamują ją i całe otoczenie. W pięknej scenerii będą musieli zmierzyć się z wieloma problemami. Niestety nie polubiłam Lucyny. Dojrzała kobieta, a sama nie wie, czego chce. Jej zachowanie jest irytujące.
Autorka ma fajny styl i szybko przeczytałam książkę.
Zdecydowanie nie jest to romans wakacyjny, ale literatura obyczajowa. Jednak spodziewajcie się pikanterii i gorących scen.
Polecam!

Link do opinii
Avatar użytkownika - zaczytanababka
zaczytanababka
Przeczytane:2022-07-03,

Czy rozwód zawsze musi oznaczać walkę pomiędzy małżonkami, których kiedyś połączyło uczucie?

Lucyna i Tomasz po 20 wspólnie spędzonych latach rozstają się. Tak w zgodzie i za obopólną zgodą. Nie obrzucają się błotem, nie wyciągają trupów z szafy i nie robią sobie wyrzutów. Każde z nich ułożyło sobie życie na nowo, obecnie każde jest w nowym związku.

Gdy otrzymują zaproszenie do Włoch na ślub ich przyjaciela, dla Tomasza jest to idealna okazja do wspólnego wypadu. A dla Lucyny do poznania dziewczyny jej męża. Tylko czy to na pewno dobry pomysł?

Do lektury skłonił mnie oczywiście opis, ale i cudowna iście wakacyjna okładka. Spodziewałam się lekkiej i przepełnionej dobrym humorem lektury. A dostałam coś więcej. Bohaterowie to dojrzali ludzie i podoba mi się sposób przedstawienia ich przez autorkę. Mimo, że mają dorosłą córkę są pełni życia, mają swoje oczekiwania i marzenia, po rozwodzie nie zamykają się w domu z przekonaniem, że wszystko co najlepsze już ich spotkało. Z uroków życia można korzystać w każdym wieku, to nie jest przywilej "młodych". Doceniajmy i celebrujmy życie w każdym momencie, nie tylko mając lat dwadzieścia.

Wracając do lektury, spotkanie byłych małżonków i ich obecnych partnerów doprowadzi do wielu zabawnych sytuacji, ale i skłoni do refleksji. Włoska sceneria, fajni bohaterowie i odrobina pikanterii.

Nic tylko czytać!!

Link do opinii
Avatar użytkownika - Damaczytasama
Damaczytasama
Przeczytane:2022-07-03,

Czy "Dziewczyna mojego męża" Anny Szczypczyńskiej to dobra książka na wakacje? Jak najbardziej. Lecz nie jest to leciutki, płytki romansik, przepełniony słodyczą.


Mnie pozytywnie zaskoczył wiek głównych bohaterów, którzy nie mają dwudziestu kilku lat. Są to dojrzali ludzie, którzy połowę swojego życia spędzili razem w związku małżeńskim. Jednak Lucyna i Tomasz postanowili się rozstać. Nie mają jeszcze rozwodu, lecz mają nowych partnerów. Ich dorosła córka Ida, nie ma pojęcia o zmianach w ich życiu.


Lucyna i Tomasz dostają zaproszenie na ślub swojego przyjaciela. Wydarzenie odbędzie się we Włoszech. Tomasz proponuje, żeby udali się tam we czwórkę. Lucyna z nowym partnerem, on ze swoją dziewczyną.


Czy to dobry plan? Czy są na to gotowi?


"Dziewczyna mojego męża" to powieść, która płynie swoim rytmem. Nie brakuje w niej, silnych emocji, pragnień, problemów i tajemnic. Jest kilka dobrze napisanych scen erotycznych, które nie są wulgarne, ani za mocno przerysowane. Jest też fajny klimat włoskich wakacji, pachnących winem i słońcem.


"Dziewczyna mojego męża" to książka o poszukiwaniu siebie, o spełnianiu swoich fantazji i marzeń. Do wielu rzeczy musimy dojrzeć, niektóre odpuścić, by ponownie poczuć radość i szczęście.


Nowy związek to początek czegoś, co może być ulotne lub trwać do końca naszych dni. I nie zawsze mamy wpływ, jak się potoczy.


Wrzućcie książkę do swojej wakacyjnej walizki lub plecaka. Niech towarzyszy wam w podróży. Lub sięgnijcie po nią w domowym zaciszu, przy lampce winka, soczku lub herbatce.


Zapraszam do lektury 📚

 

Link do opinii
Avatar użytkownika - mysilicielka
mysilicielka
Przeczytane:2022-06-21, Ocena: 4, Przeczytałam, 52 książki 2022,

Skończyłam tę książkę i sama nie wiem, co o niej myśleć. Staram się w głowie podsumować wszystkie plusy i minusy. Z pewnością oczekiwania totalnie minęły się z rzeczywistością. Pomimo okładki w słonecznych barwach i żartobliwego tytułu, powieść nie ma w sobie nic z lekkości i wakacyjnego luzu. Mam wrażenie, że w ten sposób starano się trochę zmniejszyć ciężką tematykę, którą książka porusza. 

Trochę o treści: główna bohaterka, Lucyna, postanawia "zerwać" ze swoim mężem, bo ich miłość się wypaliła. Chce ułożyć sobie życie na nowo, ale po cichu, bez rewolucji, z tego powodu o niczym nie wiedzą ich wspólni znajomi ani nawet dorosła córka. Sprawa komplikuje się, kiedy trzeba wyjechać na ślub przyjaciela do Włoch i to we czwórkę.

Było kilka scen, przy których kiwałam głową z uznaniem. Zostały tak dobrze dopracowane, że idealnie uwypuklały tę niecodzienną relację. Oto para z długoletnim stażem, która nie jest już parą, poznaje swoich nowych partnerów (kochanków?) - czujecie tę dawkę emocji? Było tutaj chyba wszystko, od zakłopotania, podejrzliwości, poprzez nadzieję na lepszą przyszłość i motylki zauroczenia. Autorka świetnie oddała te wszystkie dylematy.

Jakby mnie ktoś osobiście spytał, to ten układ od początku wydał mi się okropnym pomysłem, a to co Lucyna jeszcze narobiła w drugiej części, to już całkiem mnie rozeźliło. Mimo wszystko z zainteresowaniem obserwowałam co z tego wyniknie i muszę przyznać, że lektura była bardzo szybka i przyjemna dzięki lekkiemu pióru autorki. Niestety zakończenie mi się kompletnie nie podobało, jest nagłe, urwane, nic z niego nie wynika. Nie pogardziłabym jeszcze kilkudziesięcioma stronami, które zamknęłyby wszystkie wątki.

Podobało mi się poruszenie tematu wypalonej miłości, ale nie tego się spodziewałam po okładce i opisie "perypetii" na odwrocie. W książce jest też sporo scen erotycznych, w pełni realistycznych, ale czy potrzebnych? Mam wrażenie, że brakuje tej powieści równowagi. Polecam przekonać się samemu!

Egzemplarz do recenzji otrzymałam od wydawnictwa.

Link do opinii
Avatar użytkownika - aaniaa1912
aaniaa1912
Przeczytane:2022-06-26,

Rok temu poznałam twórczość pani Anny Szczypczyńskiej. Byłam wtedy pod wielkim wrażeniem tego co otrzymałam. Obiecałam sobie, że sięgnę po kolejną książkę autorki. W tym roku to zrobiłam i nie spodziewałam się, że tak szybko będę mogła sięgnąć po trzecią książkę tej autorki. Zapowiedź „Dziewczyny mojego męża” zaskoczyła mnie nie tylko tym, że pojawiła się kilka tygodni po poprzedniej książce autorki, ale także okładką. Wygląda na bardzo wakacyjną, a tym samym zapowiada bardzo lekką zawartość, a książki Szczypczyńskiej w ogóle nie kojarzą mi się z letnimi, lekkimi historiami.

Bardzo szybko przekonałam się, że książka „Dziewczyna mojego męża” wcale nie należy do tych typowo wakacyjnych lektur. Po raz kolejny zostałam zaskoczona opisaną historią. Znowu poczułam, że to co czytam wpływa na moje myśli i emocje. Zastanawiałam się, jak zachowałabym się w podobnej sytuacji, szukałam w sobie cech bohaterów, a także przeżywałam wszelkie emocje wraz z poznanymi bohaterami. Czytanie książki pani Szczypczyńskiej było dla mnie czystą przyjemnością. Wciągnęłam się i nie chciałam wychodzić z tego świata. Lucyna zdecydowanie została moją koleżanką, której życie mnie ciekawiło i życzyłam jej jak najlepiej.

W książce pani Szczypczyńskiej znalazłam tylko jeden minus. Jest nim zakończenie. Autorka chyba nie lubi swoich czytelników, że zakończyła tę historię w taki sposób. Ma się wrażenie, że została urwana, niedokończona. W mojej głowie pozostało wiele pytań związanych z tym, co dalej wydarzy się u bohaterów.

Książka „Dziewczyna mojego męża” po raz kolejny zawładnęła moimi myślami i czasem. Jestem oczarowana umiejętnościami autorki i mam nadzieję, że jeszcze zaskoczy mnie niejedną książką.

Link do opinii
Avatar użytkownika - lettoaletto
lettoaletto
Przeczytane:2022-06-26,


🍹𝑅𝐸𝐶𝐸𝑁𝑍𝐽𝐴🍹

"Dziewczyna mojego męża", czyli z pozoru lekka i zabawna historia, która zabiera nas nad piękną Gardę, aby pod włoskim słońcem poobserwować kilka rodzinnych dram. 🤭

Lucyna i Tomasz od roku żyją osobno, mają nowych partnerów i poprawne stosunki, jednak mają również jeden problem. Nie powiedzieli o swoim rozstaniu córce. 😬
Być może nie będą musieli jeszcze tego robić, chociaż przyszedł już na to czas... Oboje mają zaproszenie na ślub wspólnego znajomego do Włoch, więc to idealna okazja, aby ta patchworkowa rodzina się poznała.
Tylko czy Lucyna, po 20 latach małżeństwa, ma ochotę na poznanie młodszej partnerki męża?
Czy Tomasz będzie potrafił usiąść przy stole z Jakubem- facetem, który zajął jego miejsce u boku jego żony? 🤔
Sprawa okaże się jeszcze nieco bardziej skomplikowana, gdy tylko ich stopy dotkną włoskiej ziemi... 😇

Książka podzielona jest na dwie części: pierwsza dzieje się w Polsce, a druga już podczas wesela.
Na początku poznajemy Lucynę i muszę przyznać, że autorka tak operuje słowami, że całkiem sprytnie ukrywa i odkrywa niektóre szczegóły, sprawiając, że kolejne fakty na temat jej życia, są bardziej i bardziej zaskakujące.😁
Bohaterka da się lubić, chociaż jest specyficzna. Niby wyluzowana, niby sama chciała rozstania, a jednak jakby ciągle kochała Tomasza. Czy jednak da się ot tak, odciąć od przeszłości, w której spędziło się wspólnie 20 lat?🥺
Powoli odkrywamy te skomplikowaną relację, tworzymy własne osądy, bo to chyba jest nieuniknione, a jednak z czasem okazuje się, że nie wszystko musi być takie, jak nam się wydaje. 🤔

Bardzo spodobał mi się sposób, w jaki była zmieniana perspektywa, bo dzięki takiej przeplatance czytelnik może poznać całościowy obraz sytuacji. Dzięki temu bardzo polubiłam Jaśminę, ale i zyskałam szacunek do wszystkich bohaterów, no może poza jedną małą sprawą, która była w sumie głównym problemem w tej książce. 😊
Do samego końca ciężko było zgadnąć, jak się to wszystko potoczy, jakie są prawdziwe uczucia bohaterów i jakie lekcje wyciągną ze swojego postępowania. Ostatecznie, wszystko rozwinęło się (o dziwo) po mojej myśli, ale muszę zaznaczyć, że mam niedosyt! Moim zdaniem ta powieść zasługuje na nieco bardziej rozwinięte zakończenie, a zwłaszcza jeśli chodzi o sytuację Lucyny! 😊
Zanim się obejrzałam, książki już nie było, a wszystko przez naprawdę przyjemny styl, wciągającą fabułę, dynamiczną zmianę perspektywy i... piękne opisy! Tak, lubię je, ale tylko czasami. 😄
Sama spędziłam podróż poślubną nad Gardą, więc uwielbiam klimat, jaki odtworzyła autorka, chociaż ostatecznie był to tylko niewielki procent treści. 😉
Jeśli szukacie lekkiej lektury na wakacje, ale takiej, która skłoni do rozmyślań i pokaże różne strony medalu, to trafiliście idealnie!
Chociaż to moje pierwsze spotkanie z jej twórczością, to na pewno sięgnę po inne książki autorki!
A tę oceniam na 7,5/10 ❤️

Link do opinii

Książka ta to opowieść Lucyny i Tomasza, którzy po latach wspolnego życia postanawiają się rozstać. Niestety robią to w tajemnicy przed córką. Dorosłą, ale jednak postanawiają nie mówić jej prawdy i przez rok żyć w kłamstwie. Układają sobie na nowo życie. Na pewnym etapie postanawiają się nawet zapoznać. To znaczy zapoznać małżonków ze swoimi nowymi partnerami. Lucynie na widok Jaśminy (nowej partnerce męża) się coś dzieję. Najzwyczajniej na świecie dopada ją zazdrość i chce dopiec rywalce. Bardzo pobobają mi się podziały w narracji i druga część książki, opowiadająca o ślubie we Włoszech. Podobają mi się również powroty do przeszłości. Nie podoba mi się jednak otwarte zakończenie. 

Link do opinii

Skusiłam się bo miałam nadzieję na lekką powieść, dobrą na urlop i taka się okazała. Można by ją przeczytać w kilka godzin. Nie trzeba zbytnio skupiać się na szczegółach, bo w którym momencie nie skończymy czytać a potem do niej wrócimy, to wiadomo o co chodzi, przede wszystkim o odczucia dwóch kobiet położonych w trudnych sytuacjach życiowych, choć obie się na to pisały świadomie. 

Dosłownie kilku główniejszych bohaterów, "akcja" toczy się z perspektywy Lucyny i Jaśminy - w trzeciej osobie, w 3 okresach czasowych, tj. kolacja, wesele i epilog.

Zdecydowanie bardziej pozytywnie odebrałam Jaśminę, może dlatego, że jest moją rówieśniczką i tak jak ja lubi tatuaże, choć raczej zaimponowała mi swoją odwagą, rozsądkiem, spokojem, podejściem do życia a także swojego żonatego partnera i jego rodziny - co napewno wymaga nie lada wysiłku, tym bardziej, że twój partner przyjaźni się ze swoją żoną. Jeśli joga naprawdę wpływa tak na nasze życie i jego postrzeganie to jestem skłonna zacząć ją ćwiczyć. Ale niektóre jej myśli dawały mi sprzeczne informacje, te które dotyczyły Tomka, jednak potem wyjaśni się dlaczego.

Lucyna to z zewnątrz dojrzała kobieta ale w środku nie do końca wie czego chce, ona zaproponowała rozstanie z mężem by potem być zazdrosną i knuć jakby tu zrazić jego dziewczynę, pomimo że sama ma chłopaka. Czasami irytowała swoim zachowaniem. 

Historia lekkim piórem pisana. Nie rozumiem jak dwoje dorosłych ludzi próbowało tyle czasu ukryć przed jedyną córką fakt o rozstaniu. Po Lucynie się tego można spodziewać patrząc na to, że ma zachwiania nastrojów co do całego pomysłu rozstania ale Tomek? Szkoda, że nie starczyło mu czasu i odwagi by przyznać się przed córką. 

Jak dla mnie za dużo nudnych opisów, bez nich książka byłaby o kilka stron lżejsza. 

Link do opinii
Avatar użytkownika - zaBOOkowana
zaBOOkowana
Przeczytane:2022-07-01, Ocena: 5, Przeczytałem, Mam,

Lucyna i Tomek są małżeństwem z dwudziestoletnim stażem. Bardzo szybko zostali rodzicami i dziś mają już dorosłą córkę, Idę. Przez wiele wspólnych lat życia coś się między nimi wypaliło i uczucie już nie jest tak silne, jak na początku. Ponieważ przestali się ze sobą dogadywać, podjęli decyzję o rozstaniu i dziś obydwoje mają nowych partnerów. Jednak problem jest taki, iż ciągle nie powiedzieli córce prawdy.

 

Dodatkowo na wesele przyjaciela wybierają się w czwórkę, a tam niespodziewanie pojawia się Ida... I co teraz? Sprawa się komplikuje, a atmosfera gęstnieje. Czy Ida w końcu pozna prawdę? Jak zareaguje na te rewelacje?

 

I chociaż okładka zapowiada lekką wakacyjną historię, nie dajcie się zwieść. To dojrzała i intymna opowieść dwojga ludzi, którzy wypalili się w małżeństwie. Ich relacja diametralnie się zmieniła, choć przed laty bardzo się kochali. Napisana jest lekko, z poczuciem humoru i szczyptą pikanterii i pod przykrywką tej lekkości daje sporo do myślenia.  Polecam!

Link do opinii

Trafiłam na książkę nieodkładalną, historię którą autorka mnie porwała i nie chciała oddać. 

 

Lucyna i Tomasz, małżeństwo które po dwudziestu latach postanowiło się rozstać, ale przed dorosłą córką odgrywają teatrzyk i udają że są razem. W rzeczywistości mają już nowych partnerów, którzy dostarczają im namiętności, ekscytacji, tego czego zabrakło w nudnym i stabilnym życiu. Oboje układają sobie życie na nowo, jednak żadne z nich nie wystąpiło o rozwód. Wyjazd na wesele przyjaciela, z obecnymi partnerami sprawia, że sprawy się trochę komplikują, a niespodziewana obecność córki tych dwojga niczego nie ułatwia.  Czy powiedzą córce w końcu prawdę? A może wrócą do siebie. Tego dowiecie się po lekturze.  

 

Pierwszy raz mam kontakt z piórem Anny Szczypczyńskiej i jestem nim oczarowana. Jeśli myślicie że to będzie lekka lektura, pełna śmiechu to owszem są momenty gdzie jest śmiech, ale ta historia to przed wszystkim gama emocji. Relacje między dwojgiem ludzi, którzy znają się jak łyse konie. Nowe związki, które się dopiero budują, byłam oczarowana obecną partnerką Tomasza, Jaśminą i szczerze kibicowałam tym dwojgu. Pani Ania dokonała czegoś jeszcze, pokazała że kobieta po 40 też może pragnąć namiętności i sceny erotyczne opisała w tak wysublimowany sposób, że nie jeden może się od niej uczyć. 

 

Całym sercem polecam tę powieść. 

 

We współpracy z wydawnictwem Luna.

Link do opinii
Avatar użytkownika - bookaholic-in-me
bookaholic-in-me
Przeczytane:2022-06-12, Ocena: 5, Przeczytałam, Mam,
Małżeńska przysięga nie bez powodu zawiera w sobie obietnicę "i że cię nie opuszczę, aż do śmierci". Dawniej, rozumiane to było dosłownie, wiążąc się z kimś węzłem małżeńskim obiecywaliśmy zostać z tą drugą osobą, aż po kres dni- swoich lub drugiej strony, nie rozważając nawet jakiegokolwiek rozstania przed tym czasem. Zresztą, nikt nie myśli o rozwodzie biorąc ślub. Jednak dzisiejsze małżeństwa przysięgę traktują w trochę inny sposób, a myśląc o śmierci częściej biorą pod uwagę śmierć ale miłości, która ich łączy. Bo tak się po prostu dzieje, z różnych przyczyn, czasem z czyjejś winy, a czasem tak zwyczajnie wraz z biegiem lat, druga strona staje się zupełnie obca. I żyjemy w czasach gdy lepiej się rozstać niż tkwić w bezsensownej relacji, która nic nie wnosi do naszego życia i szukać szczęścia gdzieś indziej, w kimś innym, a nawet w samym sobie. Większość małżeństw nie rozstaje się jednak w dobrych relacjach, nawet gdy wiążą ich wspólne dzieci. A co w przypadku gdy przyjaźń nie umiera i (byli) małżonkowie chcą utrzymywać ze sobą poprawne stosunki? O tym w wybitnie dobrej książce Anny Szczypczyńskiej, odpowiedniej nie tylko na lato ale i na każdą inną porę roku. Lucyna to czterdziestolatka, która zawodowo jest tłumaczem, głównie romansów i erotyków. Do swojej pracy wkłada wiele serca i choć nieraz spędza jej sen z powiek, to naprawdę lubi to robić. Mieszka w pięknym domu, który sama urządziła, ma ukochanego psa, który dotrzymuje jej towarzystwa, jej jedyna córka studiuje, mąż układa sobie życie u boku innej, a u niej pomieszkuje młodszy chłopak, z którym przeżywa drugą młodość. Końcówka nie brzmi standardowo, prawda? Ale Lucyna w końcu może cieszyć się życiem, robić to, co chce, zdecydować się na spontaniczność i robić wszystko z myślą o sobie. Wczesne macierzyństwo w jej przypadku miało swoje wady i zalety, natomiast na samą myśl o kolejnym potomku się wzdryga, nie chce kolejnej rewolucji w życiu. Układ z Jakubem całkowicie ją satysfakcjonuje, choć fakt, że jej mąż tryska energią i radością odrobinę jej wadzi.. A raczej wadzi jej młodsza kobieta u jego boku. Tomasz pracuje jako deweloper i w pracy jest nieustannie, podłączony do telefonu, maila, ma na głowie naprawdę wiele i od lat nie wie czym jest relaks. Życie dzieli między Wrocław a Warszawę, z uwagi na miejsce zamieszkania Jaśminy. To przy niej odkrył inną swoją stronę, bowiem dziewczyna wydobywa z niego te lepsze cechy, o których dotąd nie miał pojęcia. Choć nadal jest pracoholikiem to także na nowo poznaje czułość, namiętność oraz zainteresowanie drugą osobą. Nie ma problemy z tym, że Luśka także układa sobie życie, ich relacja już dawno z małżeńskiej zmieniła się w czystą przyjaźń, choć wtedy jeszcze ze sobą mieszkali. I mimo że jeszcze wiele przed Tomaszem trudnych decyzji i kompromisów to ma on wrażenie, że w końcu znalazł się w odpowiednim miejscu, z idealną kobietą u boku.

"Dziewczyna mojego męża" to przede wszystkim niestandardowy pomysł na fabułę, choć jak się nad tym zastanowić to sama znam dwie takie pary żyjące w ten sposób. Jednak jeśli chodzi o literaturę to zdecydowanie znajdziemy tu powiew świeżości. A do tego jeszcze doskonałe wręcz wykonanie! Przez książkę praktycznie się płynie, czyta się ją wprost cudownie, lekko, z zaangażowaniem i zrozumieniem dla wątpliwości, które pojawiają się u bohaterów. Bowiem Autorka stara nam się przybliżyć postaci, pokazać ich wady i zalety, to, czego się obawiają i czego pragną. Znajdziemy tu elementy humorystyczne, które wielokrotnie wywołają uśmiech podczas lektury. Jednak pod pretekstem ciepłej, wesołej opowieści o perypetiach ludzi, którzy niemal połowę życia spędzili wspólnie, poruszone zostanie także naprawdę wiele ważnych kwestii. Zręcznie są tu wplecione tematy dotyczące rodzicielstwa- w różnym wieku, tworzenia związków, dojrzałości i samoświadomości, godzenia się z kolejami losu, zazdrości czy niewinnych kłamstw, które narastają do miana lawiny. Ukazana jest miłość, w różnych odcieniach, na miarę XXI wieku. A do tego całość ukoronowana jest doskonałym kunsztem pisarskim Autorki, który naprawdę mnie zauroczył, podobnie jak wybrane przez nią zakończenie- miód na moje serce! Ogromnie polecam Wam tę niepozorną lekturę, gwarantuję, że miło spędzicie z nią czas!

 

Link do opinii
Inne książki autora
Zostań u mnie na noc
Anna Szczypczyńska0
Okładka ksiązki - Zostań u mnie na noc

Opowieść o miłości, która nie przytrafia nam się, kiedy jej chcemy, ale zawsze wtedy, kiedy jej potrzebujemy. I że warto o nią walczyć, nawet jeśli wszystko...

Dzisiaj śpisz ze mną
Anna Szczypczyńska0
Okładka ksiązki - Dzisiaj śpisz ze mną

Powieść autorki bloga PANNA ANNA BIEGA, inspirującego tysiące kobiet! Na ręce wysypał mi się brokat, Twój brokat, z którego zawsze się śmiałem...

Zobacz wszystkie książki tego autora
Recenzje miesiąca
Kalendarz adwentowy
Marta Jednachowska; Jolanta Kosowska
 Kalendarz adwentowy
Grzechy Południa
Agata Suchocka ;
Grzechy Południa
Stasiek, jeszcze chwilkę
Małgorzata Zielaskiewicz
Stasiek, jeszcze chwilkę
Biedna Mała C.
Elżbieta Juszczak
Biedna Mała C.
Sues Dei
Jakub Ćwiek ;
Sues Dei
Rodzinne bezdroża
Monika Chodorowska
Rodzinne bezdroża
Zagubiony w mroku
Urszula Gajdowska ;
Zagubiony w mroku
Jeszcze nie wszystko stracone
Paulina Wiśniewska ;
Jeszcze nie wszystko stracone
Zmiana klimatu
Karina Kozikowska-Ulmanen
Zmiana klimatu
Pokaż wszystkie recenzje
Reklamy