Medycyna jest tą dziedziną nauki, co do której człowiek ma ogromne oczekiwania. Nic w tym dziwnego, każdy bowiem chce cieszyć się zdrowiem i dobrym samopoczuciem. Nakładem Wydawnictwa RM ukazała się książka Jak dawniej leczono czyli plomby z mchu i inne historie, lektura budząca zainteresowanie połączone ze stresem (myśl o dawnych sposobach leczenia przyprawia o dreszcze).
Publikacja skupia się na czasach od starożytności do XIX wieku. Opowiedziane historie są prawdziwe, a ci, których dotknął ówczesny lancet (większości jednak nie dotknął), rzeczywiście zmagali się z chorobami i ranami, przede wszystkim jednak z niedoskonałą opieką zdrowotną. Każdy z czterech rozdziałów poświęcony został innej epoce. Obok medycyny antycznej znalazła się średniowieczna i renesansowa, a także przypadająca na lata 1780-1850 era „medycyny heroicznej”: ogólne informacje charakteryzujące stan medycyny w danej epoce przeplatają się z obrazowymi przykładami postępowania w poszczególnych przypadkach.
Począwszy od doskonale wszystkim znanego Hipokratesa, który odrzucając obowiązujące wówczas teorie i wierzenia, uczynił krok od magii do medycyny, Nathan Belofsky przedstawił najczęściej stosowane ówczesne czynności medyczne (stały się one punktem wyjścia dla kolejnych, jeszcze bardziej osobliwych, pomysłów, praktykowanych przez lekarzy kolejnych epok w Egipcie, Babilonii, Grecji i Rzymie). Wiekom średnim autor przypisał utknięcie medycyny w miejscu, wtedy bowiem lekarze filozofowali, zupełnie lekceważąc opiekę praktyczną (dotykania ciała chorego należało unikać jak zarazy). Wtedy też pole do popisu miała astrologia (przyczyn epidemii dżumy czy kiły upatrywano w skażającym powietrze układzie planet). Tylko nieliczni z chirurgów (niekoniecznie orędownicy miłosierdzia) decydując się na przynoszące choremu ulgę zabiegi, w zadawaniu dotkliwego bólu widzieli najlepsze rozwiązanie.
Czytaj również: Prawdziwi uczniowie Hippokratesa. Wywiad z Ałbeną Grabowską
Przypatrując się epoce renesansu, Nathan Belofsky zwrócił uwagę na rozwój anatomii oraz zrewolucjonizowanie chirurgii. To jednak wciąż była tylko teoria, a przedstawiciele świata lekarskiego byli tak samo niedouczeni, jak w wiekach poprzednich (błędy zaś popełniali jeszcze gorsze). Podobna sytuacja panowała w erze „medycyny heroicznej”, nazywanej obłudnym oszustwem. Dzięki obrazowym rozważaniom Belofskyego czytelnik jest w stanie nabrać pewności, że współczesna medycyna działa na jego korzyść.
Interesującą publikację Wydawnictwa RM przeznaczono nie tylko dla pracowników służby zdrowia. Sposób przekazu jest prosty, jasny i obrazowy, język – całkowicie zrozumiały, tekst – przejrzysty. Zawartych w lekturze mnóstwo faktów i ciekawostek wskazuje na kompetencje oraz ogrom pracy włożonej przez autora, który w swoich rozważaniach oparł się na zdobyczach archeologicznych, raportach z przeprowadzonych badań, procedurach leczniczych, koncepcjach medycznych, starodawnych podręcznikach instruktażowych, artykułach naukowych, listach, wspomnieniach, komentarzach. Podaje mnóstwo cytatów inspirujących oraz fragmentów utworów literackich, przytacza liczne opisy konkretnych przypadków. Passusy z dzieł medycznych zapisano w postaci wcięć w tekście. Na autentyczność przedstawionej treści wskazują daty i miejsca, szczegółowe opisy praktyk lekarskich, nazwiska lekarzy, nazwy instytucji, tytuły dzieł. Pomocą służą grafiki, sugestywne ilustracje, przypisy, liczne pozycje bibliograficzne (niestety, tylko trzy wydania dostępne są w języku polskim) oraz alfabetyczny indeks.
Po książkę Jak dawniej leczono czyli plomby z mchu i inne historie warto sięgnąć, ponieważ dzięki niej czytelnik zyska pewność, że poziom współczesnej medycyny gwarantuje szybką likwidację bólu i związaną z tym poprawę zdrowia. Czego chcieć więcej!
Na ból zębów historyk Pliniusz Starszy zalecał nacieranie ust lewym zębem hipopotama i jadanie popiołu ze spalonego wilczego łba. Jan z Gaddesden, doktor...