Gołębiarki to opus magnum Alice Hoffman, powieść powstająca przez pięć lat. Sama autorka mówi o niej: Tylko raz w życiu może do pisarza przyjść książka, która jest szczególnym darem (…) to podarunek od moich prapraprababek, kobiet starożytnego Izraela, które po raz pierwszy przemówiły do mnie, gdy zwiedzałam górską twierdzę Masadę. Przywołując historię ich życia, opowiedziałam również moją historię.
Kanwą opowieści stały się wydarzenia z 70 n.e., czyli oblężenie Masady, twierdzy, gdzie schronienie przed Rzymianami znalazło ponad 900 Żydów. Długotrwałe walki zakończyły się niezwykle dramatyczną decyzją zamkniętych w Masadzie: samobójstwem wybranym jako alternatywa dla niewoli. Z prawie tysiąca ludzi ocalały tylko dwie kobiety i pięcioro dzieci…
Historia podbijanego narodu opowiedziana jest z perspektywy czterech kobiet, których dramatyczne losy splatają się w chwili zagłady. Bohaterki po kolei przejmują narrację i snują swoją opowieść, będącą historią całej Jerozolimy w miniaturze. Poniewierane, upokarzane, wielokrotnie ocierające się o śmierć, mimo tego pozostają silne i niezłomne. Cztery kobiety walczące o przetrwanie, skazane na bycie w cieniu silnych i władczych mężczyzn, skrywają swoje mroczne sekrety.
Autorka stworzyła niezwykłe kreacje - rudowłosa Jael, żona piekarza Riwka, Aziza wojowniczka i czarownica Szira to silne i pełnokrwiste postacie, zapadające w pamięć. Wstrząsające losy każdej z nich znajdują mroczny finał w oblężonej twierdzy. Jael to córka skrytobójcy, nie kochana przez niego od samych urodzin, gdy stała się mimowolną przyczyną śmierci matki; dumna i niezależna radzi sobie w najbardziej skrajnych sytuacjach. Do Masady przybywa będąc w ciąży z żonatym mężczyzną, a jest to czyn surowo karany przez mężczyzn w jej otoczeniu.
Riwka - matka, zmuszona do zabicia zgwałconej i torturowanej córki, zrobi wszystko, by ochronić swoich wnuków. Aziza, chowana na wojownika, nieustraszona w walce, skazana jest na samotne życie przez klątwę ciężącą na jej rodzinie. I wreszcie Czarownica z Moabu, równie piękna, co dumna. Władającą ogromną mocą, przerażającą największych wojowników.
Cztery kobiety spotykają się w gołębniku, miejscu, które przydzielone im zostaje przez mężczyzn: odpowiedzialna, ciężka i niewdzięczna prac jest doskonałą metaforą losu żydowskich kobiet. Zawiązana przyjaźń stanie przed wielką próbą w chwili zagłady miasta.
Zarówno sposób konstruowania narracji, jak i scedowanie jej na kobiety przywołuje na myśl książkę Mgły Avalonu. Wrażenie to potęguje dodatkowo obecność kobiecej magii, niedostępnej mężczyznom i dla mężczyzn przerażającej. W obu powieściach to kobiety są motorem napędowym wydarzeń, skryte w cieniu głośnych i buńczucznych mężczyzn decydują o ich losie. Gołębiarki i Mgły Avalonu są pełne silnych kobiecych sylwetek, osadzonych w mocno patriarchalnym świecie, a mimo to przez niego nie zdominowanych. Wszyscy byliśmy w rękach Boga i w tym sensie pozostawaliśmy siostrami i braćmi, bez względu na to, skąd przyszliśmy. Byli tam wojownicy, skrytobójcy, buntownicy, którzy popełnili zbrodnie, i tacy, którzy twierdzili, że padli ich ofiarą. Byli ludzie uczeni i grabarze, garncarze i pasterze kóz, ludzie prości i tacy, którzy czytali po aramejsku, hebrajsku, po łacinie i w grece. Byli wypędzeni z Jerozolimy i ci, którzy umknęli z płonącego Jerycha, a także uciekinierzy z wiosek takich jak nasza. Oto mieszkańcy Masady.
Niezwykłość powieści Hoffman pogłębia dodatkowo liryczna narracja, pełna skomplikowanych i poetyckich metafor: niektóre fragmenty przywodzą na myśl biblijne hymny. Dodajmy do tego wierność faktom historycznym i pieczołowicie odwzorowane realia, a otrzymamy książkę naprawdę fascynującą w każdym calu.
Pełna magii i zaskakująco świeża opowieść o życiu trzech kobiet, które obdarzyły miłością niewłaściwego mężczyznę. Nieustępliwa Madeline Heller wbrew...
Jest piękny i niewinny, lecz psychiatrzy zamykają go w szpitalnej izolatce i traktują jak dzikie zwierzę. Robin Morre, borykająca się z rozwodem i stwarzającym...