Historia medycyny - to brzmi jak spore wyzwanie. Dla czytelnika, ale też dla autora, który musi posiadać naprawdę spore umiejętności, by trudny temat uczynić przystępnym dla przeciętnego czytelnika.
Thornwald przeprowadza czytelników zgodnie z chronologią przez historie pierwszych mężczyzn-ginekologów, których misją było uzupełnienie skąpej, praktycznej wiedzy akuszerek. Pomimo ograniczonych możliwości zdobywania doświadczenia, robili oni wszystko, co było dozwolone, by lepiej poznać organizm kobiety i różnice dzielące go od organizmu mężczyzny. W przypadku ginekologii zmiany zachodziły niezwykle wolno, bowiem absurdalne badania pacjentek ubranych w prześcieradła z niewielkim otworem, prowadzone przez lekarzy z przesłoniętymi opaską oczami stanowiły normę osiemnastowiecznej medycyny.
Kamieniem milowym było przekonanie samych lekarzy do zajrzenia pod krynoliny i prześcieradła oraz badanie pacjentek nie tylko poprzez dotykanie i uciskanie brzucha. Dla pionierów medycyny kobiecej ciągle oznaczało to zaledwie początek walki z konserwatystami i Kościołem o akceptację ich nowatorskiego podejścia oraz eksperymentalnych metod. Ci bardzo długo protestowali, gdy pojawiły się pierwsze środki znieczulające podawane rodzącym. Operacje rzekomo zaraźliwych nowotworów, usuwanie zniszczonych licznymi porodami narządów, metody zapobiegania kolejnym ciążom i - wreszcie - prawo do legalnej aborcji - przeforsowanie tych małych-wielkich zmian kosztowało zdrowie miliony kobiet, których życie lekarze o ciasnych umysłach woleli poświęcić w imię własnych przekonań.
Autor pisze przede wszystkim o lekarzach europejskich i amerykańskich, ze szczególnym uwzględnieniem Niemców, Anglików, Holendrów czy Austriaków. Z opisu wydawcy wynika, że Thornwald po raz pierwszy krytykuje lekarzy; rzeczywiście, nie szczędzi niektórym ginekologom - zabobonnym sadystom słów krytyki. Chociaż temat nie jest łatwy, lektura wciąga z każdą stroną coraz mocniej.
Przełom dziewiętnastego i dwudziestego wieku oznaczał jeszcze ściślejszą współpracę między ginekologami a chemikami i fizykami. Pojawiły się nowe terapie, a lekarze rywalizowali ze sobą o tytuł twórcy najskuteczniejszej metody leczniczej. Ten emocjonujący lekarski wyścig o miejsce w historii medycyny stanowi kanwę publikacji, którą po prostu trzeba przeczytać.
Najbardziej pikantna książka Thorwalda, dotąd nieznana w Polsce. Autor bestsellerowego Stulecia chirurgów tym razem szuka odpowiedzi na pytanie, jak bardzo...
Kolejna - po Stuleciu detektywów - odsłona pasjonującej historii narodzin nowoczesnej kryminalistyki. Czym byłyby osiągnięcia wybitnych detektywów i policjantów...