Gejem być
Głównym bohaterem powieści Gej w wielkim mieście jest dwudziestodwuletni chłopak z malej mieścinki na lubelszczyźnie. Dotychczas jego życie układało się raczej nieciekawie. Mieszkańcom prowincji trudno przychodzi akceptacja ludzi odmiennych, w szczególności - homoseksualistów. Jego orientacja seksualna źle widziana jest również w rodzinnym domu. Jeśli dodać do tego fakt, że rodzice są alkoholikami, a brat - młodocianym przestępcą (który, skądinąd, jest lepiej traktowany przez ojca, niż nasz bohater), to - trauma murowana. Chłopak postanawia rozpocząć życie od nowa. Wyrusza więc na podbój wielkiego świata, w którym będzie mógł wystartować z "czystą kartą". Za cel obiera Warszawę, a ściśle mówiąc – Uniwersytet Warszawski. To właśnie na tej uczelni postanawia spełnić jedno ze swoich marzeń i zostać dziennikarzem.
Okazuje się jednak, że rzecz nie jest jednak tak prosta, jaką mogłaby się wydawać. Nasz bohater, pomimo nowoczesnego światopoglądu, wychował się w małym miasteczku, nie może się więc odnaleźć w nowym otoczeniu. Na szczęście, taki stan nie trwa zbyt długo. Nasz bohater powoli nawiązuje nowe znajomości, poznaje również ludzi, którzy nie mają problemu z zaakceptowaniem jego homoseksualizmu. Wszystko idzie więc w jak najlepszym kierunku. Pewnego dnia na drodze chłopaka staje Wiktor. Przystojny i pociągający mężczyzna jest dokładnie tym, kogo brakowało w życiu bohatera. Nie trzeba długo czekać na rozwój wydarzeń, bo chłopcy dość szybko zostają parą. Dzięki Wiktorowi nasz bohater zaczyna dojrzewać. Niestety, dorosłe życie to częściej upadki, niż wzloty, o czym student dziennikarstwa szybko przekonuje się na własnej skórze. Czy jego związek z Wiktorem przetrzyma próby, na które zostanie wystawiony? Czy chłopaka dopadną demony przeszłości? Czy gejowi faktycznie może być lepiej w wielkim mieście? Odpowiedzi na te - i na wiele innych pytań - znaleźć można w bardzo interesującej lekturze, jaką jest Gej w wielkim mieście.
Czytelników otwartych raczej książka Milckego nie powinna zawieść. Rzecz napisana jest w bardzo przystępny sposób. Rozdziały są krótkie i nie przytłaczają czytelnika, a, mimo miejscami niełatwej tematyki, całość jest lekka i napisana z dużym poczuciem humoru. Na pewno nie jest to książka dla wszystkich. Wiele osób część z opisywanych zjawisk czy wydarzeń może uznać za nie do zaakceptowania. Pierwsze strony powieści - jak i jej bohater - sprawiają wrażenie infantylnej i odrobinę niedojrzałej. Z czasem jednak proza ta wraz z bohaterem dojrzewa. Dojrzewa również jej czytelnik. I to należy uznać za jedną z największych zalet książki Mikołaja Milcke.
Rok 2015. Polska żyje zbliżającymi się wyborami prezydenckimi. Wszystkie sondaże wskazują na olbrzymią przewagę 61-letniego kandydata Prawicy Polskiej...
Bohater, student drugiego roku dziennikarstwa, nie jest już zagubiony w warszawskich realiach. A przynajmniej tak mu się wydaje... Zna swoją wartość i...