Trudne wydarzenia sprawiają, że wiele rodzin zmienia swoje dotychczasowe życie. Tak też było z Einsteinami, bohaterami książki Bena Gutersona Einsteinowie z Vista Point, którzy po tragicznym wypadku, w którym zginęła ich najmłodsza córka, Susan, postanowili przeprowadzić się do małego i urokliwego miasteczka. Czy zmiana ta pozwoli rodzinie odzyskać spokój i uporać się z wyrzutami sumienia i nieprawdopodobną stratą?
Zack to jedenastolatek, najmłodszy z rodzeństwa Einsteinów. Chłopiec jako ostatni widział Susan żywą, zanim dziewczynka zginęła pod kołami samochodu. Chłopiec mocno przeżywa stratę siostry. Wyrzuca sobie, że gdyby lepiej jej pilnował, Susan nadal by żyła. Zack zamyka się w swoim nowym pokoju w Vista Point, gdzie rodzice kupili wielki dom, w którym planują prowadzić pensjonat, i zaczytuje się w swojej ulubionej serii książek Jastrzębie i Bandyci. Pewnego dnia spostrzega z okien pokoju dziewczynkę łudząco podobną do Susan. Gdy dobiega do niej, okazuje się, że to Ann, która mieszka w okolicy. Dziewczynka zachęca Zacka, by razem z nią wszedł do pobliskiej, dość zrujnowanej wieży. Wnętrze jest w całkiem dobrym stanie, a wieńczący sufit medalion skrywa zagadkę.
Kim jest Ann i dlaczego tak niewiele o sobie mówi? Czemu służyć miała stara wieża i jaką zagadkę skrywa? Czy rodzina Einsteinów odnajdzie się w nowym miejscu i upora się z potwornym bólem po stracie Susan? Odpowiedzi na te i na wiele innych pytań czytelnicy znajdą w książce Bena Gutersona.
Einsteinowie z Vista Point to kierowana do młodszych nastolatków powieść, która wciągnie czytelników już od pierwszych stron. Książka łączy elementy świetnej przygodówki, powieści skrywającej istotną dla przebiegu fabuły tajemnicę, ale też elementy nadprzyrodzone, znajdziemy też otulający je niczym ciepły koc realizm magiczny. W książce Bena Gutersona krótkie chwile radości i beztroski mieszają się z zadumą nad tym, co ulotne i przemijające. Nad kruchością ludzkiego życia i nad tym, że jesteśmy na tym świecie tylko na chwilę. Autor pokazuje jednak, jak dobrze jest cieszyć się z czasu, jaki został nam podarowany przez los. Że to tylko od nas zależy, czy będziemy tkwić w zgorzknieniu, czy też będziemy czerpać radość z nowych przyjaźni i serdeczności poznanych ludzi z sąsiedztwa.
W książce Bena Gutresona znalazło się też miejsce na ilustracje Petura Antonssona. Obrazki są czarnobiałe, ale bardzo szczegółowe. Z ogromną dbałością o szczegóły ukazują opisywane sytuacje i miejsca, w których rozgrywa się akcja książki. Ilustracje świetnie dopełniają całość. Przegląda się je z wielką przyjemnością.
Powieść Bena Gutersona wzruszy niejednego czytelnika. Być może skłoni też do refleksji i zadumy. Przyniesie jednak też sporo otuchy i nadziei. Autor udowadnia bowiem, że bliskich nigdy tak naprawdę nie tracimy. Że zawsze znajdą oni miejsce w naszych sercach.
Jedenastoletnia lat Elizabeth Somers mieszka z ciotką i wujem, odkąd jej rodzice zginęli w wypadku, którego Elizabeth nie pamięta. Elizabeth, wbrew jej...
Po powrocie do hotelu Winterhouse na kolejne święta, Elizabeth i Freddie ponownie zagłębiają się w rozwiązanie zagadki Rileya S. Grangera, który pozostawił...