Jedenastoletnia lat Elizabeth Somers mieszka z ciotką i wujem, odkąd jej rodzice zginęli w wypadku, którego Elizabeth nie pamięta. Elizabeth, wbrew jej woli, zostaje wysłana na święta Bożego Narodzenia bez pieniędzy i prawie bez żadnych ubrań do hotelu o nic nie mówiącej nazwie Winterhouse, należącego do osobliwego Norbridge'a Fallsa. Z początku nieufna Elizabeth jest zaintrygowana hotelem i jego gośćmi, zaprzyjaźnia się nawet z 11-letnim Freddym, który podobnie jak ona uwielbia zagadki, łamigłówki i anagramy. Elizabeth szybko odkrywa, że Winterhouse ma wiele uroku, a przede wszystkim ogromną bibliotekę. Wkrótce dziewczyna znajduje magiczną książkę z zagadkami, której w żaden sposób nie można zmusić do powrotu na biblioteczne półki - książka po prostu nie pozwala się odnieść, pomaga za to rozwiązać tajemnicę hotelu, jego właściciela oraz dziwacznych i złowrogich gości. A im bardziej Elizabeth zagłębia się w tajemnice hotelu, tym bardziej zaczyna zdawać sobie sprawę, że w niewyjaśniony sposób sama jest powiązana z tym miejscem i jego mieszkańcami.
Wydawnictwo: inne
Data wydania: 2018-11-28
Kategoria: Dla dzieci
ISBN:
Liczba stron: 384
Tytuł oryginału: Winterhouse
„Hotel Winterhouse” to 1 tom cudownej serii o tym samym tytule. Kolejne części to T2 Sekrety hotelu Winterhouse oraz T3 Zagadka hotelu Winterhouse. Książka przeznaczona dla dzieci/młodzieży w wieku 9+, ale ja czytając z moją córką byłam podekscytowana tym, co książka oferuje czytelnikowi. Muszę przyznać się, że moja Helenka dzięki tej książce polubiła puzzle, ponieważ nasza bohaterka Elizabeth pomagała dwóm starszym panom w układaniu i znalezieniu odpowiednich elementów, a Panowie to Wellington oraz Rajput, którzy znają się od bardo dawna, lubią swoje towarzystwo, a ich żony przyjaźnią się. Co jakiś czas akcja wracała do panów i do puzzli i każdy dopasowany element powodował we wszystkich ogromne emocje. Helenka chciała sprawdzić czy to faktycznie takie trudne i postanowiła zrobić zawody w układaniu puzzli.
Zacznijmy może od początku. Młoda dama to 11-letnia Elizabeth, która po śmiertelnym wypadku rodziców zamieszkała z wujostwem, ale czy była tam szczęśliwa? Tego sami musicie się dowiedzieć. Okazuje się, że los postanawia trochę urozmaicić jej życie i nie wiedzieć, czemu wujostwo postanawia wysłać Elizabeth na Święta do Hotelu Winterhouse, bez ubrań, pieniędzy, jedzenia. Tutaj moja Helenka zatrzymała się i mówi „Mamusiu, dobrze, że ja mam dobre ciocie i wujków”
Przygoda zaczyna się już podczas podróży, ale o tym cicho szaaa. Po przybyciu dziewczyna jest nieufna wobec wszystkich no, bo sami powiedzcie wysyłają was wbrew waszej woli w miejsce, o którym nigdy nic nie słyszeliście i co? Będziesz skakał z radości? No pewnie, że nie, ale dziewczyna zaczyna rozglądać się i tym oto sposobem poznaje Freddiego, który tak samo jak ona uwielbia zagadki i łamigłówki słowne oraz anagramy.
Poczujmy klimat Świąt Bożego narodzenia, pełno nowoprzybyłych mieszkańców, ogień w kominku,
3- piętrowa biblioteka, która nie jednego mola książkowego przyprawiłaby o zawał z zachwytu, ale coś jednak jest nie tak?! Tutaj nasza młodzież postanawia odkryć tajemnice, które wiążą się z Hotelem oraz z właścicielem tego obiektu, czyli Norbridge Falls. Dodajmy do tego kogoś o niecnych zamiarach, czyli Marcus i Selena Hiemsowie, którzy wyglądają jakby mieli same złe zamiary, ale jak było to już należy do was, aby się przekonać.
Książka od pierwszych stron trzyma w napięciu i powoduje, że nie jest łatwo rozstać się z nią na dłużej niż to konieczne. Zazdroszczę wam, że możecie przeczytać, poznać tę część i przeżyć to, co ja z córką. Helenka od razu zakomunikowała mi, że jeżeli będzie możliwość to chce T2 przeczytać. Czyż takie słowa nie są najpiękniejsze dla mamy? Książka pokazuje nam przyjaźń na dobre i złe, chwile, które trzeba celebrować tu i teraz, bo nie wiadomo, co przyniesie jutro. Magię Świąt i to, że o przyjaciół trzeba dbać nawet wtedy, kiedy nie zgadzamy się z nimi. Każda rodzina ma sekrety, każde decyzje kiedyś muszą przynieść konsekwencje, ale jakie one będą to już czas pokażę. Książka nie tylko dla dzieci/młodzieży, ale dorosły znajdzie coś, co przykuje jego uwagę. Pełno ciemnej magii, zagadek, tajnych haseł oraz tajemnic i dlaczego ktoś miałby szukać książki? Co to za książka? Dlaczego jest tak ważna? Co skrywa, że czyha na nią wiele osób od lat?
Za egzemplarz dziękujemy Wydawnictwu Dwukropek, dzięki któremu moja córka obudziła w sobie chęć rozwikłania kilka detektywistycznych zagadek.
Niebezpieczeństwo i intryga po raz kolejny łączą się w tajemniczym hotelu Winterhouse. W Winterhouse zapanowała wiosna, a Elizabeth w swoim nowym...
Kiedy młodsza siostra Zacka ginie w tragicznym wypadku, jego rodzina przeprowadza się do małego miasteczka, aby spróbować poradzić sobie z bólem. Jedenastoletni...
Przeczytane:2022-11-12, Ocena: 5, Przeczytałam, Wyzwanie - wybrana przez siebie liczba książek w 2022 roku (11),
Przyznaję - skusiła mnie okładka. I często w takich przypadkach spotyka mnie rozczarowanie, ale nie tym razem: bardzo dobrze się bawiłam podczas lektury. I tak, wiem, że to książka dla dzieci - mnie to nie przeszkadza. Urzekł mnie klimat i wciagnęła akcja.
Widziałam wiele recenzji tej książki, w której porównuje się ją do Harry'ego Pottera - moim zdaniem jedynym podobieństwem jest fakt, że bohaterkę wychowuje wujek i ciotka. Owszem, jest tutaj magia, ale dla mnie to zupełnie inny nastrój i styl.
Trochę mi się nie spodobało rozwiązanie zagadki - jak na ksiązkę dla dzieci chyba zbyt mroczne i "astralne" - ale nie mam dwunastu lat, więc mogę się mylić. Bez względu jednak na tę uwagę - książka bardzo mi się podobała.