Dziewczyny, które zabiły Chloe to misternie skonstruowany thriller psychologiczny, od którego nie sposób się oderwać.
Narracja powieści prowadzona jest na dwóch płaszczyznach. Jedna odnosi się do wydarzeń, które doprowadziły do śmierci tytułowej Chloe, natomiast druga dzieje się współcześnie i odnosi do dalszych losów bohaterek skandalu.
Jest upalny dzień na brytyjskiej prowincji. Młodzież spędza czas na łażeniu bez celu i pierwszych miłościach. W takich okolicznościach spotykają się dwie dziewczyny, rówieśniczki, których nie łączy absolutnie nic - za wyjątkiem poczucia samotności. Bel, choć jej rodzice (a właściwie ojczym) są zamożni i mimo że ma maniery oraz akcent arystokratki, jest tym gorszym dzieckiem w rodzinie. Jade pochodzi z tzw. patologicznej rodziny, jest głodnym obdartusem, przepędzanym z każdego miejsca, w którym się pojawia. Przypadek stawia na ich drodze zaledwie czteroletnią Chloe, siostrę dziewczyny, z którą „spotyka się” starszy brat Jade. Niefortunny zbieg wydarzeń doprowadza do śmierci Chloe. Opinia publiczna szybko wyciąga „odpowiednie” wnioski, podobnie jak sąd i obie sprawczynie zostają wysłane do zakładów poprawczych. Ten jeden dzień zdeterminował całe ich przyszłe życie.
25 lat później los doprowadzi do ponownego spotkania obu bohaterek. Jade, znana teraz jako Kirsty Lindsay, jest dziennikarką pracującą dla niedzielnego wydania gazety. Bel jest kierowniczką personelu sprzątającego w małym nadmorskim wesołym miasteczku. Przypadek sprawia, że Kirsty rozpoznaje „wspólniczkę” w świadku zbrodni w wesołym miasteczku. To przypadkowe spotkanie będzie miało olbrzymie konsekwencje dla ich ułożonego życia, pracy, rodzin.
Autorka ukazuje skomplikowaną psychikę dorosłych, którzy jako dzieci trafili w tryby machiny resocjalizacyjnej. Jak takie doświadczenie, a także jak rodzaj zakładu, do którego się trafia, ma wpływ na całe dorosłe życie. Mimo różnic w wykształceniu i stylu życia, obie bohaterki dzielą tę samą troskę – co się stanie z moimi dotychczasowymi osiągnięciami, z moją rodziną, gdy prawda o tym, kim byłam, wyjdzie na jaw? Ta troska determinuje ich przyszłość, wpływa na ich wybory. Czy możliwe jest, aby społeczeństwo zapomniało o zbrodni, choć już oddało się społeczeństwu dług?
Publikująca pod pseudonimem Alex Marwood autorka jest z zawodu dziennikarką. W swojej powieści bezlitośnie obnaża działanie środków masowego przekazu, żerujących na sensacji i emocjach. Pokazuje reporterów, czerpiących korzyści z ludzkiego nieszczęścia, doszukujących się sensacji, bezwstydnie wymyślających newsy, byleby wypełnić zleconą „wierszówkę”, przekręcających lub wymyślających cytaty tak, by wpisały się w politykę gazety czy stacji telewizyjnej. Krytyka skierowana jest nie tylko przeciwko mediom, ale także ich odbiorcom - zwłaszcza tym, którzy przyjmują kreowany obraz bezkrytycznie i dają się ponieść stworzonym przez telewizję emocjom. Marwood pokazuje również, jak łatwo jest zaszczuć człowieka poprzez kilka niefrasobliwych zdań i domysłów opublikowanych w popołudniówce. Moc oddziaływania dziennikarzy na publikę jest ogromna, a przedstawiciele mediów zdają się nie brać odpowiedzialności za swoje słowa.
Powieść zdobyła nagrodę imienia Edgara Allana Poego oraz nie mniej cenną rekomendację samego Stephena Kinga. Dziewczyny, które zabiły Chloe to wciągająca i wstrząsająca lektura. Refleksja po lekturze nie jest przyjemna: nie zawsze to, co wydaje się prawdą, nią jest, nie zawsze prawda zostaje odkryta i nie zawsze płaci ten, kto zawinił. Krew na rękach nie zawsze jest dowodem zbrodni. Jedno jest pewne: mordercą zostajesz na zawsze. I zawsze znajdzie się ktoś, kto Ci o tym przypomni.
Bogaci, wpływowi i pozbawieni zahamowań mężczyźni z wyższych sfer oraz młode, piękne dziewczęta nieświadome straszliwego losu, jaki je czeka… Powieść...
Najnowszy thriller psychologiczny zdobywczyni prestiżowej nagrody Edgar Award oraz Macavity Award for Best Mystery Novel 2015. Opowieść o narcystycznym...