Najmroczniejszy sekret

Ocena: 4.86 (35 głosów)

Najnowszy thriller psychologiczny zdobywczyni prestiżowej nagrody Edgar Award oraz Macavity Award for Best Mystery Novel 2015.

Opowieść o narcystycznym zaburzeniu osobowości luźno oparta na pewnej prawdziwej historii… Mówili, że Coco zaginęła w nocy. K ł a m a l i.

Sean Jackson hucznie obchodzi swoje pięćdziesiąte urodziny. Impreza kończy się jednak katastrofą i wielkim skandalem, gdy jedna z jego córek, Coco, w tajemniczych okolicznościach znika w środku nocy. Dwanaście lat później, po nagłej śmierci Seana, człowieka niezwykle zamożnego i wpływowego, na pogrzebie spotykają się Mila, córka z pierwszego małżeństwa, i Ruby, nastoletnia siostra bliźniaczka zaginionej przed laty Coco. Gdy docierają do domu, gdzie ich ojciec mieszkał ze swoją czwartą żoną, orientują się, że wszyscy obecni byli również gośćmi na pamiętnym tragicznym przyjęciu sprzed lat. Nagle są o krok od rozwiązania zagadki, która zaważyła na całym ich życiu. Mroczne sekrety z przeszłości wreszcie ujrzą światło dzienne. Jakie tajemnice kryją się za zamkniętymi drzwiami domu Jacksonów?

Informacje dodatkowe o Najmroczniejszy sekret:

Wydawnictwo: Albatros
Data wydania: 2017-05-10
Kategoria: Kryminał, sensacja, thriller
ISBN: 9788379857623
Liczba stron: 416
Tytuł oryginału: The Darkest Secret
Język oryginału: angielski
Tłumaczenie: Lisowski Rafał

więcej

Kup książkę Najmroczniejszy sekret

Sprawdzam ceny dla ciebie ...
Cytaty z książki

Na naszej stronie nie ma jeszcze cytatów z tej książki.


Dodaj cytat
REKLAMA

Zobacz także

Najmroczniejszy sekret - opinie o książce

"Najmroczniejszy sekret" to książka, którą świetnie się czytało. Nie jest łatwo się od niej oderwać. Jest szokująca, poruszajaca, nieprzewidywalna. Całość jest tak skonstruowana, że ciężko napisać o tej historii coś więcej, nie zdradzając przy tym zbyt wielu szczegółów fabuły.

Sean Jackson organizuje imprezę z okazji swoich 50 urodzin. Wykwintne dania, alkohol lejący się strumieniami, muzyka i wytworni, snobistyczni goście. Miało to być niezapomniane wydarzenie. Ostatecznie takim się staje, lecz nie za sprawą super udanej imprezy, lecz za sprawą zaginięcia jednej z córek jubilata, trzyletniej Coco. Ani policyjne dochodzenie, ani zakrojone na szeroką skalę poszukiwania nie przyniosły efektów. Dziewczynki nie odnaleziono, jakby rozpłynęła się w powietrzu. Dwanaście lat później Sean umiera, a jego pogrzeb staje się okazją do ponownego spotkania uczestników feralnego przyjęcia. Atmosfera jest niezwykle napięta, daje się wyczuć wiszące w powietrzu tajemnice. Czy na jaw wyjdą pilnie strzeżone sekrety? Czy prawda o zaginięciu Coco kiedykolwiek zostanie odkryta?

Jest to książka, którą czyta się z rosnącym zainteresowaniem. Budzi emocje, szokuje, przeraża, wstrząsa czytelnikiem i nie pozwala szybko o sobie zapomnieć. Absolutnie warta przeczytania. Zdecydowanie polecam.

Link do opinii

Alex Marwood pisze powieści bardzo do siebie podobne. Czasem jest w nich więcej okrucieństwa i przemocy oraz scen, które niektórym czytelnikom w podeszłym wieku – jak mój tata – ciężko przełknąć i po prostu te fragmenty opuszcza przy czytaniu.

Kolejna jej pozycja pt. „Najmroczniejszy sekret” to książka bardzo nierówna, znacznie słabsza od pozostałych, w której bardzo łatwo jest się pogubić.

Zwykle nie przeszkadza mi, kiedy książka jest podzielona na rozdziały, a każdy z ich opowiada o innym etapie życia bohaterów, w tym jednak przypadku jest to bardzo nieszczęśliwe rozwiązanie, gdyż ciężko się zorientować, w którym aktualnie etapie się znajdujemy. Musi minąć kilka minut nim człowiek wie, co konkretnie właśnie czyta. To bardzo dekoncentruje i wybija z rytmu, nie pozwalając dobrze poznać i polubić bohaterów.

Bohaterów jest zdecydowanie za dużo.  A kilka linii czasowych i króciutkie rozdziały sprawiają, że tak naprawdę żadnego z nich nie możemy dobrze poznać. Wiemy, co się z nimi dzieje, tu i teraz, ale trudno byłoby nam powiedzieć, co się działo z nimi przedtem, gdzie żyli i czym się zajmowali. Są jakby wycięci; nie posiadają ani przeszłości, ani przyszłości, bo rzadko wspominają o własnych planach. Jakby liczyło się tylko tu i teraz.

Autorce udało się stworzyć galerię postaci, których nie sposób polubić. Kompletnie żadnej z  nich.  Kobiety są piękne, lecz puste, wiecznie zdradzane, wykpiwane albo upokarzane. Mężczyźni zdecydowanie za dużo piją (Jimmy) i zażywają narkotyki, zażywają środki nasenne (lekarz Orizio), a ich zainteresowanie kręci się głownie wokół olbrzymich pieniędzy i pięknych kobiet. Zmieniają żony – głównie na nieco młodsze egzemplarz albo ładniejsze – jak rękawiczki – a każda eks żona jest wyśmiewana i odseparowywana od reszty towarzystwa, bo wszyscy wiedzą, że jest już na wylocie. Taki los spotkał Heather, Claire, Lindę, a na koniec Simone. I choć każda z nich widziała dokładnie, jak jest traktowana każda eks Seana, to uważały, że w ich przypadku będzie zupełnie inaczej. Wszystkie, co do jednej, się myliły. I gorzko tego pożałowały. No i są jeszcze dzieci, przerzucane z rąk do rąk, a często pozostawiane same sobie.

Nie pomagają ograne wątki; Polacy to pijacy, a dorabiając za granicą zawsze liczą na jakąś łapówkę i chętnie je biorą, bez względu na to, czy to gotówka, czy dobry alkohol. Poza tym wątek z basem przewinął się przez tyle różnych książek, że jest już niemal nie do zniesienia. Ograne do zera, dobrze choć, że autorka znalazła inny sposób na jego zastosowanie, niż zwykle.

Widać tu też wyraźnie nawiązanie do głośnej niegdyś sprawy Madleine McCann w 2007 i jedną postawioną w  związku z tą sprawą hipotezą. Nie została ona chyba doszczętnie obalona, choć wykluczono udział rodziców w samym porwaniu dziecka. Przez chwilę miałam wrażenie, że ta historia mogłaby się skończyć tak samo, zwłaszcza, jak przeczytałam o bieganiu co pół godziny, by sprawdzić, co się dzieje u dzieci.

Historia, którą opowiedziała Alex Marwood ma potencjał, ale został on kompletnie zniszczony przez autorkę.

Oto podczas jedno z przyjęć organizowanych przez Seana Jacksona – tym razem z okazji jego urodzin – ginie Coco, jego trzyletnia córeczka. Jedna z jego znajomych, specjalista od różnego rodzaju akcji, Maria, nagłaśnia sprawę i rozpoczynają się poszukiwania, które nie przynoszą jednak żadnego rezultatu.  Wszyscy spotykają się dopiero po wielu latach – na pogrzebie Seana – i wtedy wychodzą na jaw różne sekrety, pół prawdy i prawdziwe kłamstwa, którymi od dekad karmi się nawzajem ta rodzina i ich znajomi.  Okazuje się, że najbardziej normalną ze wszystkich osób w tej historii była pierwsza żona Seana – Claire – ona chyba najbardziej ze wszystkich go kochała. Reszta osób ma większe zaburzenia na tle psychicznym, lub alkoholowym. I tak, tez się dziwię, jak jedna z bohaterek, że tacy ludzie, bardzo do siebie podobni, mogą się nawzajem tak przyciągać.

Opowieść strasznie rozdmuchana. Dobrze zrobiłoby jej skrócenie. Miejscami się wynudziłam, gdzieniegdzie było dosyć ciekawie. Zakończenie na plus. Całość na 3+ / 4-.

 

Link do opinii
Avatar użytkownika - Elfik13Book
Elfik13Book
Przeczytane:2018-02-08, Ocena: 5, Przeczytałam, 26 książek 2018,
Mówi się, że każda rodzina ma jakąś mroczną tajemnicę, która ma nigdy nie ujrzeć światła dnia codziennego. Dlatego jest to temat tabu, o którym nigdy się bez powodu nie rozmawia, a ludzi spoza kręgu nie wprowadza się nawet w fakt jego istnienia. Brzmi to naprawdę przerażająco i podejrzewam, że każdy z nas przeszukuje teraz swoje wspomnienia albo odpycha niechciane myśli. To czy tak jest w rzeczywistości zostawiam bez odpowiedzi. W końcu wszyscy potrafimy w zależności od własnych rodzin odpowiedzieć na to pytanie. Jednak mimo to na pewno ciekawość wygrywa i chcielibyśmy się dowiedzieć, jakie trupy w szafie mają inne rodziny.    Coco i Ruby są trzyletnimi bliźniaczkami, które żyją w luksusie i dostają pełną opiekę swoich rodziców oraz niani. Tak mogłoby się pozornie wydawać. Jednak świat biznesmenów jest abstrakcyjną rzeczywistością, która rządzi się własnymi zasadami. Tworzy pozory szczęśliwych małżeństw, rodzin, a tak naprawdę funduje swoim bliskim koszmar. Tak jest też w przypadku rodziny Seana. Pełna tajemnic i udawanych uprzejmości. Lecz wszystko zostaje odwrócone do góry nogami, gdy Coco znika. Do gazet trafiają jej zdjęcia, cała rodzina i przyjaciele starają się wywołać jak największą falę poszukiwań. Co tak naprawdę stało się z Coco? Czy dziewczynka odnajdzie się? I co ukrywają najróżniejsi członkowie rodziny?   O Alex Marwood słyszał chyba każdy fan kryminałów i wiele innych osób. Gdy wchodziły jej pierwsze książki, to świat kryminałów w pewnym sensie się zmienił. Nawet ja to zauważyłam, a nie jest to moją domeną. Autorka otrzymała nagrodę Allana Edgara Poe, a nie jest to byle co. Sama bardzo szanuję tego pisarza i co jakiś czas odkrywam jakieś nowe jego opowiadanie. Aż dziw, że tyle ich napisał. Jednak wracając do naszej pisarki, to nie miałam jeszcze okazji czytać żadnej jej książki. "Najmroczniejszy sekret" jest moją pierwszą i muszę przyznać, że jestem naprawdę usatysfakcjonowana tym, co dostałam.    Muszę wam przypomnieć, że bardzo rzadko czytam kryminały. Lubię ten gatunek, więc to może się wydawać dziwne. Jednakże w tym przypadku nienawidzę wprost poświęcać swojego czasu na słabe zagadki kryminalne, które nie są ani ciekawe, ani oryginalne. A takich niestety jest dużo. I w dodatku te rozległe wprowadzenia... Są wyjątkowo irytujące, choć wiem też, że potrzebna, gdyż inaczej nie bylibyśmy w stanie zrozumieć zawiłości całej historii. Kryminał to dla mnie płynny temat, stąd wynika moja słaba znajomość tego gatunku.    Jednak "Najmroczniejszy sekret" pozytywnie mnie zaskoczył, ponieważ okazał się całkowicie inny. Oczywiście na początku byłam znudzona, ale zauważyłam, że coraz częściej mam problemy z przebrnięciem przez początkowe fazy najróżniejszych książek. Mimo właśnie nudy książka okazała się bardzo ciekawa i oryginalna. Nie mieliśmy na wstępie morderstwa i załamanego detektywa, który wszystko w mig rozwiąże. To mnie przekonało, tym bardziej że autorka wykorzystała cały potencjał tej historii i jej przebieg był dla mnie wprost idealny. Rzadko się zdarza, że jestem tak dobrze nastawiona do pomysłu.    W dodatku styl autorki jest przyjemny, co tylko ułatwia czytanie i pozwala się wciągnąć w świat tajemnic. Przy tym na szczęście nie jest zbyt prosty i infantylny. Razem tworzy to przejrzystą i bardzo łatwą w odbiorze treść. W tym przypadku jest to olbrzymi plus. Pisarka wykorzystując dobrze dobrane słowa i zgrabną składnię, pozwala nam się przenieść do wykreowanej przez nią rzeczywistości i razem z nią zaglądać pod dobrze ukryte zasłony sekretów.    Chyba będę pod niebiosa wychwalać warsztat Marwood, ponieważ jest naprawdę wyjątkowo dobry i już dawno nie miałam styczności z tak dobrze napisanym kryminałem. Mam wrażenie, że każdy najmniejszy szczegół jest dopracowany. A jeszcze pewna specyfika fabuły potęguje to uczucie. To wszystko wydaje się takie oczywiste i przewidywalne, a w rzeczywistości w ogóle takie nie jest i tu zostałam zaskoczona. Co prawda nie było efektu "wow, to jest inaczej niż myślałam", ale powoli sobie uświadamiałam, że dałam się nabrać i zresztą nie tylko ja. W dodatku wydarzenia biegną dwutorową ścieżką. Mamy ukazaną przeszłość, kiedy zaginęła Coco i konsekwencje tego po wielu latach. Dzięki tej kompozycji dostajemy najróżniejsze możliwości. Tylko jedna jest prawdziwa, ale ludzie czasami się mylą i nie chcą usłyszeć prawdy.    Najbardziej ze wszystkich polubiłam chyba Milly. Na początku nie byłam do niej przekonana, bo wydawała mi się zbyt pewna siebie, zbyt pyskata i zarozumiała. Miałam wrażenie, że nic nie robi w życiu. Tak w pewnym sensie właśnie jest – nie robi nic w życiu, ale robi coś ze swoimi życiem. To dyskretna różnica, ale jednak jest. Gdy dziewczyna musi zmierzyć się z rodzinną tragedią, jej tok myślenia się zmienia, a ona widzi więcej możliwości. Zresztą Milly nie jest jedyną ciekawą postacią w tej książce. Moją uwagę również przyciągnął Sean, czyli ojciec dziewczyny i zarazem bliźniaczek. Nie zyskał mojej sympatii i ci, co czytali książkę, pewnie dobrze wiedzą dlaczego. Jednak jest on wyjątkową postacią pod względem kreacji psychologicznej i właśnie to mnie tak zainteresowało. W "Najmroczniejszym sekrecie" jest jeszcze wiele ciekawych bohaterów, którzy są niepowtarzalni i wprost genialnie wykreowani.    Cieszę się, że zapoznałam się z twórczością Alex Marwood, bo była to naprawdę ciekawa przygoda i zarazem fascynująca oraz przerażająca historia. Na pewno zapoznam się z innymi książkami autorki. Mam nadzieję, że zrobią one takie samo dobre wrażenie jak "Najmroczniejszy sekret". Tymczasem zachęcam was do zapoznania się właśnie z nim. 
Link do opinii
Avatar użytkownika - monalizka
monalizka
Przeczytane:2017-10-05, Ocena: 6, Przeczytałam, 52 książki - 2017,

 

Co się stało z trzyletnią dziewczynką o imieniu Coco?


Sean, to znudzony facet, rozczarowany drugą żoną, który na swoje 50 urodziny wyprawia przyjęcie urodzinowe, zapraszając znajome pary. Podczas imprezy dorosłych dzieci są zastawione same sobie (wprawdzie w pewien sposób uspokojone), a dorośli ,,dobrze się bawią", Sean szuka rozrywek na boku. Aż nagle znika jedna z bliźniaczek, córeczka Seana...


Media oczywiście rozdmuchują sprawę, która powraca po 12 latach, kiedy to ma miejsce pogrzeb Seana, na którym spotykają się tamci dawni znajomi oraz jego rodzina: najstarsza córka Milly, siostra- bliźniaczka zaginiętej Coco- Ruby, czwarta żona i jej rodzice, oraz para- on lekarz.


Pisarka pod fabułą thrillera psychologicznego obnażyła rzeczy ukryte pod eleganckim opakowaniem bogatej rodziny: toksyczne relacje, rozwody, zdrady, brak dobrego kontaktu z dziećmi, pozory właściwego postępowania, kłamstwa i sekrety. Na spotkaniu przed pogrzebem kiedy Milly przyjeżdża z młodszą siostrą powracają dawne żale, zawiść, zazdrość o uczucia zmarłego Seana. Ruby przyznaje, że codziennie widzi zdjęcie zmarłej siostry, ale nie pamięta jaka była. Z kolei we fragmentach przedstawiających owe fatalne w skutkach przyjęcie urodzinowe zwracają uwagę kreacje bohaterów: Simone (obecna czwarta żona, wtedy nastolatka) ze swoim zauroczeniem i obsesją ,,on nie widzi, że zrobiłabym dla niego wszystko". Szokuje wątek dotyczących specyficznej opieki nad dziećmi, bo przecież to nic groźnego, a matka, które usiłuje protestować, jest zakrzyczana przez innych. Bierność, obwinianie innych, by samemu nie ponosić odpowiedzialności, ukrywanie prawdy- to wszystko będzie miało tutaj znamienne skutki.


,,Najmroczniejszy sekret" to zaskakujący, bardzo dobry, miejscami szokujący thriller psychologiczny o uleganiu naciskom innych, o sile tłumu, strachu, o schowanej przeszłości, która sabotuje bohaterów. Kiedy już myślimy, że wiemy jak ta historia wyglądała, to pisarka przedstawia inne szczegóły, które zmieniają cały bieg tej historii. Polecam fanom gatunku.


,,Wszyscy stracimy wszystko."

Link do opinii
Avatar użytkownika - awiola
awiola
Przeczytane:2017-06-21, Przeczytałam, 52 książki 2017, Mam,
"Życie to dziwny kolaż szarości". Wyobraźcie sobie moje zdziwienie, gdy pewnego dnia dotarła do mnie tajemnicza przesyłka z książką, której okładka została spersonalizowana pod moją osobę. Okładka na której widniał tytuł w postaci: "Wiolu, jaki jest Twój najmroczniejszy sekret?". Spojrzałam na nazwisko autorki i już wiedziałam - czeka mnie kilka godzin dobrej, psychologicznej rozgrywki. Przeczucie mnie nie myliło. Alex Marwood to brytyjska dziennikarka ukrywająca się pod pseudonimem, która współpracowała z wieloma angielskimi gazetami. Jej debiut pt. "Dziewczyny, które zabiły Chloe" został w Wielkiej Brytanii w 2013 r. nominowany do nagrody, którą przyznaje International Thriller Writers. W Stanach Zjednoczonych książka zdobyła natomiast nagrodę Edgar Allan Poe Award w kategorii Najlepsza Powieść roku 2014. Autorka mieszka obecnie w Londynie i tworzy nowe powieści. Na pięćdziesiątych, hucznie obchodzonych urodzinach bogatego biznesmena Seana Jacksona, znika jedna z jego córek bliźniaczek - trzyletnia Coco. Dwanaście lat później bohater umiera, a na jego pogrzeb zjeżdżają się rodzina i przyjaciele - w tym Mila, córka z pierwszego małżeństwa Seana, oraz Ruby - siostra bliźniaczka zaginionej Coco. Okazuje się, że prawda dotycząca zaginięcia dziecka jest zupełnie inna niż ta, którą zna cały świat. Alex Marwood zaczyna dołączać w mojej osobistej klasyfikacji do grupy pisarzy tworzących wciągające thrillery psychologiczne, w których nic nie jest takie, jakie wydaje się na początku. Taka właśnie jest powieść "Najmroczniejszy sekret", podczas lektury której wydawało mi się, że odgadłam wszystkie zamierzenia autorki i odkryłam jej plany. Tak mi się jedynie wydawało, gdyż misternie skonstruowana intryga, jaką wykreowała Alex Marwood zasługuje na jedną z najwyższych ocen. Autorka świadomie i celowo w taki sposób poprowadziła fabułę swojej książki, by czytelnikowi wydawało się, że wie już wszystko. Zaskakujące zakończenie bowiem zupełnie zmienia wydźwięk całej tej historii, a finał jest mocno nieprzewidywalny. Uwielbiam takie zaskoczenia! Autorka pokusiła się o poprowadzenie dwutorowej fabuły, co okazało się trafionym zabiegiem, gdyż dzięki temu moje napięcie podczas tej lektury stale wzrastało. Otóż akcja powieści przeplata ze sobą dwie płaszczyzny czasowe - rok 2004, gdy zaginęła Coco, oraz rok 2016, w którym umiera ojciec dziewczynki. I tak, drobnymi krokami czytelnik odkrywa wszystkie karty tej jakże przerażającej historii, która posiada drugie, trzecie, a nawet czwarte dno. Wszystko to zostało okraszone dynamiczną akcją i dobrze wykreowaną płaszczyzną psychologiczną bohaterów, dzięki czemu cała tajemnica nabiera różnych odcieni i barw. Warto także wspomnieć, że autorka wplotła w fabułę widoczny polski akcent w postaci obecności w 2004 r. polskich robotników. Ciepłe słowa pod adresem pracowitości naszych rodaków, wtrącane porównania mentalności angielskiej i polskiej oraz wywody dotyczące otworzenia granic to oczywiście wątek poboczny, ale dla polskiego czytelnika, z pewnością zauważalny. "Najmroczniejszy sekret" to świetna propozycja dla czytelników spragnionych niecodziennych wrażeń, lubiących rozwiązywać tajemnice, których pociąga zgłębianie skomplikowanej i nieodgadnionej ludzkiej natury. To jeden z lepszych thrillerów psychologicznych, jaki ostatnio czytałam.
Link do opinii
Avatar użytkownika - 3dytka1
3dytka1
Przeczytane:2017-06-16, Ocena: 4, Przeczytałam, 26 książek 2017,
Początkowo miałam problem, by "wbić się" w akcję książki. Utrudniała mi to mnogość postaci występujących w niej, wielowątkowość, zmienna narracja oraz przeskoki czasowe. Kiedy jednak zrozumiałam sens całego zabiegu i dałam się ponieść toczącej się dwutorowo akcji - lektura pochłonęła mnie bez reszty. Świat bogaczy i snobizmu, rozpasania, intryg, kłamstw, narkotyków i zdrad - stanowią interesujące tło dla całej historii. Kiedy skończyłam czytać "Najmroczniejszy sekret" kilka minut siedziałam na łóżku trzymając książkę w rękach i nie mogąc otrząsnąć się ze zdumienia, a uwierzcie, że zdarza mi się to niesamowicie rzadko. W zasadzie pamiętam może jeden taki przypadek. Wrażenia, jakie zaserwowała mi Alex Marwood to istny kołowrót emocji. Jednym razem autorka wciągała mnie w wir wydarzeń, niczym rwący nurt rzeki, intrygowała, a książka pochłaniała mnie całkowicie. Przy kolejnym fragmencie dostawałam taką informację, iż ląd usuwał mi się spod stóp, nie dowierzałam temu, co czytam i szeroko otwierałam ze zdumienia usta. Innym razem irytowało mnie to, co czytałam (przedstawione koleje losu) i złorzeczyłam pod nosem, a zdarzały się też takie chwile, że fragmenty publikacji miałam ochotę ominąć, gdyż najzwyczajniej w świecie nudziły mnie. Dawno podczas czytania książki nie przeżywałam tak wielu skrajnych emocji. A może o to w tym wszystkim chodziło? ;) Książka nie jest bez skaz, niektóre przedstawione w niej wątki drażniły mnie, jednak sam pomysł na książkę, rozwój akcji, część z występujących postaci i zakończenie - ciekawiły mnie i intrygowały. Cieszę się, że miałam możliwość sięgnięcia po ten tytuł, za co dziękuję pani Katarzynie z wydawnictwa Albatros. Jeśli chcecie poznać moją pełną recenzję zapraszam tutaj http://mamuskoweroznosci.blogspot.com/2017/06/najmroczniejszy-sekret-alex-marwood.html
Link do opinii
Avatar użytkownika - Sheti
Sheti
Przeczytane:2017-06-08, Ocena: 4, Przeczytałam, 52 książki 2017,
Po Najmroczniejszy sekret sięgałam z ogromną nadzieją na to, że otrzymam powieść genialną, która całkowicie wbije mnie w fotel. Świadczyły o tym wszystkie pochwały lecące w stronę Alex Marwood, a także ilość nagród, jakie autorka zdobyła dzięki swoim powieściom. Choć miałam w planach zarówno Dziewczyny, które zabiły Chloe oraz Zabójcę z sąsiedztwa, to w pierwszej kolejności przyszło mi się jednak zapoznać właśnie z tą powieścią. Nie jestem więc w stanie ocenić, czy Alex Marwood stale utrzymuje dobry poziom swoich książek, nie mogę też się odnieść do jej poprzednich dzieł, ale mogę śmiało napisać, że Najmroczniejszy sekret to książka dobra, aczkolwiek nie idealna. Akcja powieści rozgrywa się w dwóch punktach czasowych. Z jednej strony cofamy się dwanaście lat wstecz, kiedy to Sean Jackson obchodził swoje pięćdziesiąte urodziny. Szykowna impreza, mnóstwo gości, szalony wieczór i niezapomniane spotkania... a to wszystko w połączeniu ze strumieniami alkoholu i grupką małych dzieci pozostawionych po części samym sobie. To właśnie tego feralnego wieczoru trzyletnia Coco, córka Seana, rozpłynęła się w powietrzu. Poszukiwania i policyjne dochodzenie nie przyniosły żadnego efektu, więc nadzieja na to, że Coco kiedyś powróci, legła w gruzach. Pozostał tylko jej mały klon - jej siostra bliźniaczka, Ruby. Drugi tor akcji to wydarzenia teraźniejsze, kiedy Sean Jackson umiera, a cała rodzina i uczestnicy tamtego słynnego przyjęcia, ponownie mają okazję spotkać się ze sobą, choć w tak niefortunnych okolicznościach. Jednak napięta atmosfera sprawia, że na jaw wychodzą nowe fakty związane z zaginięciem Coco... Co naprawdę wydarzyło się tamtego wieczoru? Nie jestem do końca pewna, co powinnam myśleć o tej powieści. Z jednej strony jest naprawdę dobrze napisana, język autorki jest po prostu świetny i widać, że ma ona wszystko przemyślane w najmniejszym calu. Książka jest dopracowana i napisana z dbałością o szczegóły, fabuła potrafi wciągnąć, ale jak dla mnie jest tutaj za mało czegoś mrocznego, za mało tajemnicy, a rozwiązanie zagadki zaginięcia Coco okazało się być zatrważająco proste. A może nawet nie samo rozwiązanie, co po prostu samo odkrycie tego, co się wtedy wydarzyło. Bo owszem, nie jest to oczywiste od samego początku i autorka daje nam różne tropy, ale tak naprawdę ciężko jest wpaść na to, co się mogło stać z dziewczynką. Pojawia się kilka takich elementów, które skłaniają nas ku pewnym teoriom, jednak prowadzenie czytelniczego śledztwa jest tutaj niewykonalne. Jednak gdy już doszłam do momentu, w którym prawda wyszła na jaw, poczułam się lekko rozczarowana. Pojawia się tutaj sporo bohaterów, co z początku jest nieco mylące i ciężko się jest w nich wszystkich połapać. Nawet pod koniec powieści nie byłam do końca pewna, kto jest kim, przynajmniej jeśli chodzi o tych drugoplanowych bohaterów. Jednakże zdecydowanie nie można odmówić autorce umiejętności kreowania postaci, bowiem najważniejsze z nich są naprawdę dobrze zaprezentowane. Świetnie przedstawione są również relacje między nimi, a jest ich sporo, bowiem Sean Jackson nie stronił od różnego rodzaju znajomości, łącznie miał cztery żony i kilka dzieci, toteż bliźniaczki nie były jedyne. A wiecie jak to bywa w tak wielkich rodzinach... ,,Wszystkie dzieci nasze są" to jedno wielkie kłamstwo. Tam zawsze panuje zawiść i niechęć, które skrywane są pod fałszywym uśmiechem. Łatwo jednak zauważyć, że jest to opowieść o ludziach próżnych, skupiających się na tak mało istotnych rzeczach, że zapominają o tym, co ważne. Żyją niczym celebryci i takie role odgrywają, ale tak naprawdę wydają się być puści w środku, zadufani w sobie, zamknięci w swojej szklanej bańce. To ofiary własnego egoizmu, własnej pychy, własnego wyobrażenia o sobie. Choć miał to być thriller psychologiczny, to momentami bardziej przypominał zwyczajną powieść obyczajową. Mało tutaj odpowiedniej atmosfery, o typowej zbrodni mówić tutaj nie można, a i chwilami brakowało odpowiedniej dynamiki, tempa i napięcia, które nie pozwoliłoby czytelnikowi uciekać myślami gdzieś indziej. Najmroczniejszy sekret to książka napisana bardzo dobrym językiem, ale czegoś mi w niej po prostu zabrakło. Po tak wielu pozytywnych opiniach na temat Alex Marwood spodziewałam się powieści, która wbije mnie w fotel, ale niestety tak nie było. Było poprawnie, ale nie mogę napisać, żeby ta powieść mnie całkowicie porwała. www.bookeaterreality.blogspot.com
Link do opinii
Avatar użytkownika - Aleksji
Aleksji
Przeczytane:2017-06-01, Ocena: 5, Przeczytałam, Mam,
www.stanzaczytany.pl Ostatnio nabrałam ogromnego zaufania do Wydawnictwa Albatros - nie zawiodłam się na żadnej ich wydanej powieści, po którą sięgnęłam. Owszem, niektóre bardziej przypadły mi do gustu, inne mniej, lecz mimo wszystko fabularnie zawsze oceniałam pozytywnie książkę. Jednak kiedyś musi być to potknięcie, prawda? Jak więc będzie tym razem? Tym razem... Znowu dostają ode mnie wielki plus. Nowa powieść Alex Marwood (która była ostatnio w Polsce!) pozytywnie mnie zaskoczyła. Ale o tym za chwilę... Jak to już u mnie zwykle bywa - z powieścią miałam na początku wielki problem. Może i umiejętnie autorka poprowadziła czytelnika w głąb historii, ale miałam niemały problem z odbiorem wszystkich bohaterów. Jestem osobą, która zwykle nie pamięta imion (nawet w życiu prywatnym), więc kiedy weszłam do powieści, nie mogłam się odnaleźć. Imiona mieszały się ze sobą i zajęło mi kilkadziesiąt stron dopasowanie imion do bohaterów. No oczywiście nie licząc Coco - piękne imię dla dziewczynki, której los nie oszczędził. Ponadto historia przebiega dwutorowo - jesteśmy najpierw w 2004 roku. Opijamy pięćdziesiąte urodziny Seana, ojca trzyletnich bliźniaczek oraz dwóch nastoletnich córek. To właśnie w tym czasie wszystko nabiera złego tempa. Zaginięcie Coco nie zwiastuje niczego dobrego - przede wszystkim, jeśli zamiast otrzymywać więcej odpowiedzi, otrzymujemy jedynie większą ilość pytajników. Później natomiast, a dokładniej kilkanaście lat później, widzimy życie Milly - jedną z dwóch córek Seana z pierwszego małżeństwa. Dwudziestosiedmiolatka, dowiedziawszy się o śmierci ojca, jakoś nie bardzo zasmuciła się tą informacją. Niemniej jednak była skazana na to, aby zająć się ojcem - zidentyfikować zwłoki oraz zabrać jego najmłodszą córkę, z którą ona sama nie utrzymywała kontaktu, na pogrzeb. Nikt jednak nie pomyślał, że ten ,,zwyczajny" czas okaże się dla nich powrotem do czasów dzieciństwa i tragicznej sytuacji sprzed kilkunastu lat... Z początku miałam wrażenie, że byłam obserwatorem - dopóki nie połapałam się w czasie i nie dopasowałam imion do twarzy. Później zaś stałam się nie tylko obserwatorem wszystkich zdarzeń dziejących się w książce, ale także uczestnikiem. Wczuwałam się w postać bohaterów, przeżywając to, co oni. Jednak na końcu... Na sam koniec zostałam wykopana z tego miejsca. Dosłownie. Zmiażdżona prawdą, zmiażdżona dziejącymi się zdarzeniami byłam w jakimś odległym miejscu i przypatrywałam się temu wszystkiemu z daleka, lecz nadal widząc wszystko wyraźnie. Choć ciężko mnie zaskoczyć, autorce to się udało. Rozbiła mój umysł i pomimo tego, że wcześniej czułam się komfortowo, znowu poczułam się jak gość. Jednak z jedną małą różnicą... Poznałam najmroczniejszy sekret... Do tej pory miałam okazję zapoznać się tylko z jednym jej dziełem, o którym aktualnie jest mowa, ale teraz zdecydowanie sięgnę po poprzednie jej książki. Zauważyłam, że Alex Marwood dopracowuje każdy szczegół i czasami daje ślepe poszlaki (o których wspomnę niżej), więc w większej mierze nasze domysły się nie sprawdzają. Ślepe poszlaki... Wiedząc, że muszę skoncentrować się na szczegółach, bo przy takich książkach trzeba na wszystko zwrócić uwagę, czasami chwytałam za kurczowo za (jak przypuszczałam) pewniaka, który okazywał się być po prostu ślepakiem. To kolejny dowód na to, że każdy miłośnik thrilleru psychologicznego powinien sięgnąć po tę lekturę. Jak sami widzicie, książkę oceniam bardzo dobrze. Choć z początku miałam niemały problem z odnalezieniem się w tekście, później nie potrafiłam z historii wyjść. Gorąco polecam tę powieść osobom, które gustują w tego typu literaturze.
Link do opinii
Avatar użytkownika - Bookendorfina
Bookendorfina
Przeczytane:2017-05-31, Ocena: 5, Przeczytałam,
"Ludzie w kółko gadają o rodzinie i bezwarunkowej miłości, ale nie mają pojęcia, jakie to złożone. Jak pogmatwane są te uczucia. Jak blisko spokrewnione są miłość i nienawiść." Thriller, który trzyma w napięciu od pierwszej do ostatniej strony. Ciekawie zawiązana intryga, wiele sprzecznych interesów i mocno zawikłanych relacji między bohaterami. Przenikamy do świata retrospekcji, gdzie mroczne tajemnice i pilnie strzeżone sekrety czekają na stopniowe odkrywanie. Autorce w zgrabny i sprytny sposób udaje się zwabić czytelnika na ruchome piaski pozornie słusznych domysłów i przypuszczeń. Zanurzamy się w opowiadanej historii, tracąc grunt po nogami, gdyż pierwotnie konstruowane hipotezy przybierają niewłaściwy kierunek, zmieniają kształt i barwę opowieści. W miarę coraz lepszego poznawania kluczowych postaci, których w książce napotkamy sporo i to w fascynujący sposób wykreowanych, zaczynamy wątpić w nasze osądy, pierwsze wrażenia i nawiązywane nici sympatii z bohaterami. Porywająco obserwuje się grupę osób, które miotają się we wzajemnych układach, zależnościach, powiązaniach, niełatwych uczuciach i silnych namiętnościach. Jednocześnie za wszelką cenę starają się zdobyć potwierdzenie wyjątkowości łączących ich więzi, bezwarunkowej miłości i niepodważalnej przyjaźni. Każda postać coś ukrywa, broni dostępu do ciemnych odsłon swojego życia, potrafi zaszokować negatywnymi cechami i zaskoczyć nieprzyjemnym zachowaniem. Dostrzegamy coraz więcej toksycznych charakterów, wyniszczających skrajnych emocji, trujących życiowych wartości i pozbawionych ograniczeń zasad moralnych. Jak z całej pogmatwanej mieszanki sprzecznych uczuć, strachu wnikającego w każdy element życia, zedrzeć maskę kłamstw, wyłuskać prawdę, przeprowadzić wiarygodną interpretację zdarzeń i wyczekiwać sprawiedliwości? Alex Marwood przygotowała wyśmienitą propozycję relaksu w thrillerowskich i kryminalnych rytmach, atrakcyjną psychologiczną grę pozorów, fałszu i przekłamań, w której chętnie bierzemy udział, dajemy się zaskakiwać, zwodzić i oszukiwać. Zakończenie może wywołać zdumienie u niejednego czytelnika, ciekawy pomysł na finalną odsłonę, jednak zabrakło mi wyjaśnienia kilku intrygujących kwestii, co prawda nie kluczowych, ale też bardzo na nie liczyłam. Tak jakby autorka o nich zapomniała, choć mocno podsyciła apetyt ich szczegółowego poznania. Lub celowo pozostawiła czytelnikowi poszukiwanie potwierdzeń wysuwanych przypuszczeń we własnej wyobraźni, podążanie tropami, które absorbują uwagę jeszcze po przeczytaniu powieści. W końcu, czy zawsze udaje się z sukcesem poznać całą ponurą prawdę? Podczas imprezy z okazji pięćdziesiątych urodzin Seana Jacksona, bogatego dewelopera, w tajemniczych okolicznościach ginie jedna z jego córek bliźniaczek. Intensywne poszukiwania trzyletniej Coco prowadzone przez rodzinę, znajomych, policję, oraz nagłośnienia w środkach masowego przekazu, nie przynoszą pozytywnych rezultatów, wszelki ślad po dziewczynce zaginął. Dwanaście lat później uczestnicy dawnych zdarzeń spotykają się podczas pogrzebu Seana. Wgląd w przeszłość zaczyna niespodziewanie wyjawiać niewygodne fakty, odsłaniać wiele niewiadomych i wątpliwości. Co tak naprawdę spotkało Coco? Dlaczego jej zniknięcie wywarło tak znaczące zmiany w życiu wielu osób? Gdzie szukać słusznych uzasadnień, pełnych wyjaśnień i trafnych osądów uczestników tragedii? W jakim stopniu można sterować odsuwaniem od siebie zasłużonej kary, unikać odpowiedzialności za popełnione czyny, wystrzegać się konfrontacji z niezaprzeczalną winą i najmroczniejszymi cieniami przeszłości? bookendorfina.pl
Link do opinii
Avatar użytkownika - millawia
millawia
Przeczytane:2017-05-28, Ocena: 6, Przeczytałam, 52 książki 2017, Mam,
Prawda ponoć wyzwala, bywają jednak takie sekrety, które według ich depozytariuszy na zawsze powinny zostać pogrzebane... Pięćdziesiąte urodziny Seana Jacksona zmieniają się w koszmar, kiedy po hucznej nocy świętowania z najlepszymi przyjaciółmi okazuje się, że z domu zniknęła jedna z trzyletnich córek bliźniaczek gospodarza. Coco jakby zapadła się pod ziemię - ani poszukiwania policji, ani dramatyczne apele bliskich dziewczynki nie przynoszą żadnego rezultatu... Mija dwanaście lat. Wydaje się, że Coco stała się smutnym wspomnieniem, a członkowie jej rodziny pogodzili się z faktem, że nigdy nie poznają prawdy dotyczącej tajemniczego zniknięcia trzylatki. Niespodziewana, owiana nimbem skandalu śmierć ojca dziewczynki oraz pogrzeb, na którym pojawiają się uczestnicy feralnych pięćdziesiątych urodzin Seana, rozbudzają w dwóch siostrach Coco wspomnienia i chęć odkrycia tajemnicy związanej z domniemanym porwaniem trzylatki. Czy młodym kobietom uda się przebić ścianę milczenia i poznać nowe fakty dotyczące feralnej nocy? Czy dociekanie prawdy po dwunastu latach od tragedii ma jeszcze jakikolwiek sens? Alex Marwood napisała zachwycający swą złożonością thriller psychologiczny. Autorka rewelacyjnie budowała zaskakującą, pełną tajemnic i przemilczeń opowieść, w której warstwa po warstwie odkrywała przed czytelnikiem dramatyczne wydarzenia, do których doszło 30 sierpnia w domu Jacksonów. Wyjątkowo mocnym punktem powieści okazała się kreacja bohaterów i sposób ich przedstawienia w książce. Alex Marwood ukazywała postacie z różnych punktów widzenia, pozwalała czytelnikowi wyrobić sobie o nich opinię, by za chwilę ujawnić nowe fakty i zmusić go tym samym do zrewidowania swoich poglądów - był to świetny zabieg umożliwiający pisarce budowanie napięcia i wprowadzenie do fabuły zaskakujących zwrotów akcji. ,,Najmroczniejszy sekret" okazał się świetnie skonstruowanym thrillerem psychologiczny, który czytałam z niesłabnącym zainteresowaniem. Polecam wszystkim miłośnikom gatunku i czytelnikom uwielbiającym powieści przepełnione mrocznymi sekretami.
Link do opinii
Avatar użytkownika - Northman
Northman
Przeczytane:2017-05-22, Ocena: 5, Przeczytałem, Mam,
Brudne sekrety z przeszłości sterujące ludzkim życiem... Świetny thriller z zaskakującym zakończeniem. Niesamowicie wciągający, z bardzo dobrą narracją, o tyle świetną, o ile naprowadza ona czytelnika na pewien trop, ślad, tylko po to, by na ostatnich stronach kompletnie zaskoczyć i pokazać finał, jakiego nikt z czytających się, być może, nie spodziewał (ja się w każdym razie nie spodziewałem). Alex Marwood znów pokazuje świetne pióro! O czym jest "Najmroczniejszy sekret"? O tajemnicy zniknięcia na pewnym przyjęciu małej dziewczynki, jednej z bliźniaczek, której rodzice, wraz z innymi gośćmi, oddali się beztroskiej, snobistycznej zabawie, pozostawiając pieczę nad dziećmi komuś innemu... Po latach, na pewnym pogrzebie, uczestnicy dawnego przyjęcia znów się spotykają i, jak się okazuje, prawda o wydarzeniach sprzed lat okazuje się być na wyciągnięcie ręki ... Co jest o tyle bolesne, ostateczne i straszne, o ile sekret mający ujrzeć za chwilę światło dzienne zdeterminował i położył się cieniem w zasadzie na całym życiu głównych bohaterów... Brrr, dreszcz człowieka przechodzi na samą myśl... Sekrety mają jednak swoją moc... Niszczycielską, najczęściej zgubną. Dla wszystkich w dany sekret zaangażowanych - nawet wbrew ich woli... Książka jest naprawdę godna uwagi. Bohaterowie wykreowani przez Marwood to przedstawiciele typowo snobistycznego środowiska, ostro imprezujący przy alkoholu, narkotykach; to otoczeni nimbem bogactwa cyniczni gracze, czujący się na swój sposób panami życia. Czyż w takim środowisku nie musiało prędzej czy później dojść do jakiejś tragedii? ...Fabuła, co jest chyba znakiem rozpoznawczym Marwood (miałem właśnie przyjemność przeczytać jej drugą książkę), zaskakuje, z pozoru bowiem wiedzie czytelnika za rękę ku oczywistym rozwiązaniom, jednak na koniec wali jak obuchem w głowę. To świetna pisarka, ma prawdziwy talent. Wato sprawdzić to osobiście. Więc jak? Macie ochotę poznać "Najmroczniejszy sekret"? Bardzo proszę - zachęcam i zapraszam :) Warto! Serdecznie dziękuję Wydawnictwu Albatros za egzemplarz recenzencki! Recenzja znajduje się także na moim blogu: http://cosnapolce.blogspot.com/2017/05/najmroczniejszy-sekret-alex-marwood.html Zapraszam!
Link do opinii
Avatar użytkownika - RudaRecenzuje
RudaRecenzuje
Przeczytane:2017-05-16, Przeczytałam,

Zagadki zaginięcia Coco nie rozwiązano przez 12 lat. Przez ten czas uczestnicy wydarzeń zmienili się, ale cień tej historii wciąż wdziera się w ich pamięć, wpływając na kolejno podejmowane przez nich decyzje. Czy po latach tajemnica zaginięcia dziewczynki ujrzy w końcu światło dzienne?

Alex Marwood poznałam za sprawą „Dziewczyn, które zabiły Chloe”. Powieść ta urzekła mnie czającym się na jej stronach mrokiem, skrytymi tajemnicami, powrotami do przeszłości oraz dobrze zarysowanymi bohaterami. Bardzo liczyłam na to, że w najnowszej książce autorki również nie zabraknie tych elementów, a fabuła ponownie mnie zaskoczy.

Powieść czyta się bardzo dobrze w dużej mierze za sprawą dwutorowo prowadzonej narracji. Rozdziały naprzemiennie odsłaniają przed nami kolejne części historii, łącząc wydarzenia bieżące z przeszłością. Dzięki temu opowieść Marwood poznajemy niespiesznie, mocno angażując się w powieść i próbując na własną rękę poznać wszystkie tajemnice i zawiłości opowieści. Taki sposób opowiadania najbardziej mi odpowiada. Rozbudza moją ciekawość, umożliwia lepsze poznanie bohaterów, zachęca do myślenia i konfrontacji własnych pomysłów z rozwijającą się akcją.

A ta, choć momentami dość wolna, potrafi nas zaskoczyć. Autorka kolejny raz pozwala sobie na mocny akcent. Prezentowana przez nią fabuła nie należy do przesadnie skomplikowanych, a jednak zaskakuje przede wszystkim za sprawą zachowania bohaterów, podjętych przez nich decyzji i następujących konsekwencji. Momentami odnosiłam wrażenie, że nie zbrodnia jest tutaj najważniejsza, ale poniesiona kara. Nie brutalność, ale wyrafinowanie i ludzkie okrucieństwo. Bohaterzy powieści to potwory, jednak zupełnie innego typu niż spotykane przez nas zazwyczaj.  

Marwood przywiązuje dużą wagę do swoich bohaterów. Każdy z nich został wyraziście zarysowany, wobec żadnego nie można pozostać obojętnym. Choć zbliża ich życie na wysokim poziomie, bogactwo, pewność siebie i egoizm, reakcja na problem z Coco ukazuje dzielące ich różnice. Na kolejnych stronach poznajemy ich lepiej, przede wszystkim zwracając uwagę na to, jak ich życie potoczyło się po tamtej nocy. W zarysach postaci doszukałam się mocnej dawki psychologii, próby ukazania ich z możliwie najszerszej perspektywy, częściowego wytłumaczenia, choć nie rozgrzeszenia. Zdecydowanie bardzo ciężko było ich polubić, ale nie na tym przecież przygoda z książką powinna polegać.

Bardzo spodobało mi się tło wydarzeń. Autorka zabiera nas w świat niewyobrażalnego bogactwa przepychu, w którym pieniądz jest najważniejszą walutą, a zaraz za nim plasują się wygląd i używki. Czysty hedonizm. W tym powietrzu przesyconym wonią pieniądza czuć również aromat tragedii. Przeszłych i przyszłych, bo z takimi ludźmi i w takich miejscach zawsze musi się coś wydarzyć. Nie znaczy to jednak, że klimat bogactwa przyćmiewa to, co w tej powieści najważniejsze, choć z pewnością nadaje prym całości.

Marwood skłoniła się również w stronę realizmu, za sprawa nutki obyczajowej czyniąc tę historię bardziej wyjętą z życia. Oprócz wielkich tragedii nie zabrakło tutaj mniejszych, codziennych koszmarów i spraw bardziej przyziemnych. W powieści doszukamy się rodzinnych konfliktów, kobiecej rywalizacji, trudnych więzi łączących rodziców z dziećmi czy co nieco o kwestiach wychowawczych. Wątki te są istotne dla całej sprawy, ale też nadają książce pewnej lekkości i dobrze uzupełniają pierwszoplanową akcję.

Autorka znowu mnie ujęła. Pomysłem, podejściem do tematu, jego realizacją i zakończeniem. Więcej mi nie potrzeba.

 

 

Link do opinii
Avatar użytkownika - DorotaKa
DorotaKa
Przeczytane:2017-05-07, Ocena: 5, Przeczytałem,
Co tak naprawdę stało się z Coco? Już na okładce możemy przeczytać, że bohaterowie nie będą z nami szczerzy na temat jej losów. Dlatego rozpoczynające książkę notatki z ich przesłuchań na policji możemy potraktować jako zasłonę dymną i przypuszczać, że pod tą fasadą rodzinnej tragedii, która wstrząsnęła opinią publiczną, musi być ukryty bardzo duży i bardzo brudny sekret. Nawet nie spodziewałam się, że aż tak duży... Bardzo zaangażowałam się w lekturę i z napięciem śledziłam rozwój wydarzeń. Fabuła kilka razy niespodziewanie skręca w dezorientującym czytelnika kierunku, by na końcu dać mu prztyczka w nos - choć poznajemy finał tej historii, niekoniecznie możemy być usatysfakcjonowani z zakończenia. Jest ono co najmniej szokujące i z całą pewnością nie tego się spodziewałam.
Link do opinii
Avatar użytkownika - Amarisa
Amarisa
Przeczytane:2017-05-07, Ocena: 5, Przeczytałam, Mam, 52 książki 2017,
"Muszę przyznać, że Alex Marwood po raz kolejny mnie nie zawiodła. Najnowsza jej powieść to kawał porządnego psychologicznego thrillera, który nie zawiedzie miłośników tego gatunku. Misternie skonstruowana fabuła, psychodeliczny klimat, gra pozorów, tajemnicze i intrygi, skomplikowane rodzinne relacje, a także wisielczy humor sprawiają, iż z całą pewnością warto poświęcić swój czas i skusić się na lekturę ,,Najmroczniejszego sekretu"." Cała recenzja dostępna na moim blogu, zapraszam: http://magicznyswiatksiazki.pl/najmroczniejszy-sekret-alex-marwood/
Link do opinii
Avatar użytkownika -

Przeczytane:2017-05-01, Mam,
Kiedy skończyłam czytać książkę i spojrzałam na ostatnie słowa, pomyślałam tylko jedno - nic nie dzieje się bez przyczyny. Lubicie psychologiczną grę z czytelnikiem? Siatkę charakterologicznych połączeń dopasowanych do siebie niczym puzzle? W powieści ,,Najmroczniejszy sekret" otrzymacie to wszystko, w zestawie z dramatycznym tłem. Pięćdziesiąte urodziny to doskonały powód do hucznego świętowania, szczególnie dla mężczyzny, który stoi przed obliczem drugiej młodości. Sean Jackson chciał, aby jego urodziny były tak samo perfekcyjne, jakim wydaje się być jego życie. Impreza zdecydowanie należy do udanych. Nie brakuje alkoholu, pożądania, błyskotek i innych atrakcji poszerzających percepcję doskonałości. Jednak perfekcja to pojęcie względne. Dla jednych nie istnieje, a dla innych jest jedynie przykrywką bagna w którym się żyje. Właśnie takie bagno powoli zaczyna wciągać rodzinę i jej otoczenie po zaginięciu jednej z córek solenizanta, małej Coco. Dziewczynka znika bez śladu i nikt nie jest w stanie powiedzieć, co się z nią stało. Mija wiele lat od tragicznego zdarzenia i bezskutecznych poszukiwań. Przez ten czas los nie oszczędza rodziny Coco. Któregoś dnia, po latach, dochodzi do kolejnego spotkania elity targowiska próżności. Tym razem również z przykrymi okolicznościami w tle. W tym momencie powieść staje się studium przypadku, tego co zrobią ludzie, aby za wszelką cenę utrzymać się na powierzchni bagna. Autorka przedstawia nam dwie perspektywy, tu i teraz, widziane oczami Milly, córki Seana z pierwszego małżeństwa oraz powroty do przeszłości zgrabnie ujęte i ukazujące cały proces tego, co w konsekwencji ma miejsce. To powieść, która prezentuje najgorszy zestaw ludzi, skumulowany w jednym miejscu. Nie oczekujcie akcji w dosłownym znaczeniu tego słowa, ona toczy się od pierwszej karty, ponieważ autorka buduje postaci już od początku powieści. To oni i ich relacje są akcją w szerokim znaczeniu tego słowa. Marwood rozwija kolejno ich role, aż nagle okazuje się, że całość opływa kłamstwem, obłudą i fałszem. Fabuła stworzona przez Marwood, jest jak góra lodowa. Początkowo poznając bohaterów widzimy to, co na powierzchni. Z karty na kartę Marwood coraz głębiej wchodzi w charakterystykę każdego z bohaterów, aż w końcu schodzimy do miejsc pod powierzchnią, gdzie jest mętna woda, muł, szlam, błoto, potem długo, długo nic, a następnie ogromna pustka i cierpienie tych, którzy w tym wszystkim są najmniej winni. Tytułem dodatku. Kiedy czytałam ,,Najmroczniejszy sekret" i natrafiłam na opinie bohaterów książki o Polakach, najczęściej o wulgaryzmach które wyrzucają z siebie w trakcie pracy. Szkoda, że niewielka część tworzy obraz całości, w dodatku taki, który przedstawiono w książce, opublikowanej w wielu krajach. Już teraz wiem, że to kolejna książka z serii thriller psychologiczny, która trafi do mojej czołówki w podsumowaniu roku.
Link do opinii
Avatar użytkownika - gania
gania
Przeczytane:2023-03-26, Ocena: 4, Przeczytałem, Mam, 52 książki 2023,
Link do opinii

Książka która pochłonęłam w jeden dzień. Nie jesteś w stanie się oderwać. 

 

Urodziny, impreza, pełny dom ludzi, snobistycznych ludzi. I znika dziecko w niewyjaśnionych okolicznościach. Książka która szokowała mnie nie raz i nie dwa. Zastanawiałam się jak daleko są w stanie posunąć dorośli żeby zaznać chwile wolności i beztroski. Szokująca prawda która nigdy nie została odkryta przez nikogo obcego. Skrywane tajemnice latami czy jedna z córek odkryje prawdę ? 

Gorąco wam ją polecam, przeczytacie ją jednym tchem.  

 

Link do opinii

Moja uwagę przyciągnęła, ciekawa i zwiastująca dobra książkę, okładka z dwiema dziewczynkami wchodzącymi do wody. Tytuł tez dobrze zwiastował. I .... to właściwie wszystko. Mocno przeciętna pozycja, która mnie nie wciągnęła. Zmieniające się żony i kolejne dzieci, których właściwie bohater nie chce nie zawojowały mnie. I w pewnym momencie wymyśliłam zakończenie. Doczytałam, ponieważ nie lubię zostawiać niedoczytanych pozycji.

Link do opinii
 Piekło nie zna furii takiej jak kobieta wzgardzona.   Kto mógł się spodziewać takiego obrotu sprawy, sytuacji która zmusiła do tak radykalnych i ostatecznych czynów, haniebnych, do zaniedbań które były wynikiem końcowych zdarzeń.   Sean Jackson który w swoim dorobku życia lubił dobre wino, kobiety, miał cztery żony, zmieniał mieszkania jak rękawiczki, był okazem zazdrości i biznesmenem, posiadał dwie córki z pierwszego związku które jak uważał były wypisz wymaluj, kopią matki, tej którą zostawił dla następnej, która urodziła mu bliźniaczki, Ruby i Coco, lecz i ten związek był jakby na szali z jedną pochyłą ku przepaści. Ojciec i głowa rodziny, wieloletni przyjaciel grupki osób które uważały się za najbliższe jemu sercu i portfela, ten zorganizował imprezę z okazji 50. urodzin. To wydarzenie miało przejść do historii, wykwintne dania, szampan, atmosfera i klimat, lecz już dało się wyczuć że coś wisi w powietrzu, żona wiecznie nabzdyczona, z pretensjami, z odwiecznym fochem na ustach sprawiała wrażenie nie tyle nie obecnej co ignorowanej, lecz wieczór kończy się tragicznie. W niewyjaśnionych okolicznościach dochodzi do zaginięcia trzyletniej bliźniaczki solenizanta, zupełnie jakby rozpłynęła się w powietrzu. Kiedy dwanaście lat później, Mila otrzymuje wiadomość o śmierci ojca który zostaje brutalnie zamordowany, jedzie do macochy by stamtąd ruszyć na pogrzeb w towarzystwie nastoletniej Ruby. Na miejscu spotykają się wszyscy którzy uczestniczyli na urodzinach Seana. Napięta atmosfera, ciśnienie które każe trzymać buzię na kłódkę przemilczane fakty sprawiają że prawda może być uzdrawiająca, a nawet bolesna, co ostatecznie wygra? Sprawiedliwość która nakazuje ujawnić całą sprawę, czy też świadomość że nie ma sensu odkopywać trupa.   Kilku wątkowa powieść która przedstawia wydarzenia z pozycji uczestników, brawurowa i szybka akcja, tempo które nadaje klimat thrillera, mrok który niesie echo doskonałej zbrodni, ślady które zacierane są z obawy i strachu, uwikłani w jedność uczestnicy ponoszą największą karę, życie ze świadomością co stało się z Coco.    Czytając powieść uważałam że autorka Alex Marwood gra ze mną w kotka i myszkę, tak poprowadzona fabuła, wątki które najpierw rozjeżdżały się w różnych kierunkach, dawały złudzenie że autorka bawi się i igra z moimi uczuciami, miałam chęć krzyczeć i protestować dla zaniechania podłych sztuczek gości wobec dzieci, majętnych, tym samych uczonych, posiadające wysokie stanowiska a zachowujących się jak dzikie stworzenia, bo tam gdzie w grę wchodzi alkohol i narkotyki, nie może być miejsca na zdrową świadomość zagrożenia. Wpadłam w matnię wydarzeń która tylko sugeruje ciśnienie, jakieś podskórne nerwy, na przyzwolenie do bycia dorosłym i nieodpowiedzialności która spada na osobę która knuje, planuje. Narratorką staję się jedna z dorosłych córek które widzą sprawę jak każda z uczestników po swojemu, analizując ją próbują wejść w skórę i zrozumieć przebieg wydarzeń, błędy, szybkość akcji sprawia że czyta się książkę z  zapartym tchem, a jednak są nieścisłości wobec dokonanego czynu, dając upust emocji mam wrażenie że powieść kończy się zaskakująco dla czytelnika, nawet obcesowo, bo naprawdę tak musiało się zakończyć bez uprzedzenia, z ciężkim upadkiem mojego zdziwienia? Słowem jednym, polecam książkę która jest zagadką i tajemnicą, do ostatniej kartki trzyma w ryzach, da się ponieść wyobraźni. 
Link do opinii

Do thrillera to niestety "Najmroczniejszy sekret" ma daleko. Nie czuć tu napięcia, nie zjadały mnie nerwy przy czytaniu, ani też niezbyt wiele się dzieje...
Jednak tajemnica zniknięcia trzyletniej Coco jest intrygująca i do końca książki nie dawała mi spokoju. Przyznam też, że ostatecznego rozstrzygnięcia (odkrytego dosłownie na ostatniej stronie) nie spodziewałam się w ogóle - na nim powieść zyskuje. 

Link do opinii
Inne książki autora
Wyspa zaginionych dziewcząt
Alex Marwood 0
Okładka ksiązki - Wyspa zaginionych dziewcząt

Bogaci, wpływowi i pozbawieni zahamowań mężczyźni z wyższych sfer  oraz młode, piękne dziewczęta nieświadome straszliwego losu, jaki je czeka… Powieść...

Zabójca z sąsiedztwa
Alex Marwood0
Okładka ksiązki - Zabójca z sąsiedztwa

DRUGA, NAJNOWSZA POWIEŚĆ AUTORKI BIJĄCYCH REKORDY POPULARNOŚCI DZIEWCZYN, KTÓRE ZABIŁY CHLOE ZABÓJCA Z SĄSIEDZTWA opowiada historię sześciorga...

Zobacz wszystkie książki tego autora
Reklamy