Dziewczyny, które zabiły Chloe

Ocena: 4.32 (34 głosów)

Letni poranek 1986 roku. Dwie jedenastolatki spotykają się tego dnia po raz pierwszy w życiu. Wieczorem obie zostają oskarżone o morderstwo. Ponad dwadzieścia lat później, dziennikarka Kirsty Lindsay, pracuje nad reportażem na temat seryjnego mordercy, grasującego w nadmorskim kurorcie. W trakcie zbierania materiałów spotyka przypadkiem sprzątaczkę Amber Gordon.

Kirsty i Amber spotykają się po raz pierwszy od tego strasznego dnia, który odmienił na zawsze ich losy. Są gotowe zrobić wszystko, by nie odkryto ich dawnej tożsamości, nie zrujnowano im życia, by chronić swoje rodziny. Jednak przeszłość postanawia się o nie upomnieć... Kobiety będą musiały zmierzyć się z dawnym koszmarem i dokonać trudnych wyborów.

Informacje dodatkowe o Dziewczyny, które zabiły Chloe:

Wydawnictwo: Albatros
Data wydania: 2015-11-04
Kategoria: Kryminał, sensacja, thriller
ISBN: 978-83-7885-390-9
Liczba stron: 448
Tytuł oryginału: The Wicked Girls
Język oryginału: angielski
Tłumaczenie: Magdalena Koziej

więcej

POLECANA RECENZJA

Kup książkę Dziewczyny, które zabiły Chloe

Sprawdzam ceny dla ciebie ...
Cytaty z książki

Na naszej stronie nie ma jeszcze cytatów z tej książki.


Dodaj cytat
REKLAMA

Zobacz także

Dziewczyny, które zabiły Chloe - opinie o książce

Marwood Alex to pseudonim brytyjskiej dziennikarki, która do czasu swojego debiutu pisywała artykuły do wielu różnych czasopism.

Jej debiutem była powieść  pt. „Dziewczyny, które zabiły Chloe”, bardzo dobrze oceniania przez Stephena Kinga, jeśli wierzyć napisom na okładce.

Historia ta nie wyróżnia się niczym szczególnym, a jednak bardzo trudno jest się od niej oderwać. Podobnie, jak u Kinga, historia jest opowiadana przez autorkę z dwóch stron.

Z jednej poznajemy bliżej historię dwóch jedenastolatek Annabel i Jade, które w bardzo parny, letni dzień, musiały zaopiekować się młodszą, pięcioletnią dziewczynką  - Chloe.

Wszystkie trzy pozostawały tego dnia bez opieki, bo dorośli, albo nastolatki chcące za takich uchodzić, byli zajęci czymś innym. To, krok po kroku, sprawiło, że to, co mogło być po latach wesoło wspominaną przygodą, zamieniło się w dramat, prawdziwe morderstwo. Dziewczynki zniecierpliwione i zniesmaczone zachowaniem młodszej koleżanki, potraktowały ją nieco za surowo, a kiedy chciały naprawić swój błąd, wpadły po uszy w prawdziwe tarapaty.

Z drugiej strony otrzymujemy historie dwóch kobiet. Jedna z nich, Kirsty, jest dziennikarką – tak zwanym wolnym strzelcem, pracującym dla tej gazety, która w danej chwili jej płaci – która z trudem wiąże koniec z końcem, utrzymując bezrobotnego męża i dorastające za szybko dzieci. Druga, Amber, pracownicą odpowiadającą za czystość i porządek w pobliskim wesołym miasteczku – Fannland.

Obie żyją mniej, lub bardziej komfortowo. Pochłaniają je drobne sprawy, mniejsze, lub większe życiowe problemy. Do czasu, gdy okazuje się, że w mieścinie, w której pracuje Amber, mordowane są młode kobiety. To ściąga tam i Kirsty, i hordę dziennikarzy z całego kraju.

Kiedy partner Amber zostaje aresztowany, jako sprawca tych wszystkich morderstw, n wierzch wychodzą wiadomości, o których i jedna i druga kobieta pragnęłaby na zawsze zapomnieć. Obie znowu, wracając do roli odgrywanych z dzieciństwa, stają się Annabel i Jade i muszą walczyć o swoje dobre imię i o prowadzone do tej pory życie.

Autorka nie daje czytelnikowi odetchnąć ani przez chwilę. Ledwo zaangażuje się w czytany przez siebie tekst, gdy autorka bez ceregieli go od niego dorywa, przerzucając zupełnie gdzie indziej. Tak naprawdę czytelnik możne śledzić równocześnie dwie historie: jedenastoletnich dziewczynek i to, co dzieje się w malutkim mieście, które nagle, z powodu zbrodni, zaczyna cieszyć się dużym zainteresowaniem wśród dziennikarzy.

Obie kobiety robią wszystko, by to, co wydarzyło się przed laty, nigdy ponownie nie wyszło na jaw. Będą jednak zmuszone dokonać trudnych wyborów i tak pokierować swym życiem, by zanadto przez to wszystko się nie zmieniło. Jeśli dodać do tego typowo ludzką, zwłaszcza małomiasteczkową mentalność, która każe ludziom osądzać innych, nim jakikolwiek sąd udowodni im winę, to mamy przepis i na niezły kryminał, w którym strach zarówno przed pustymi, ciemnymi uliczkami, niechcianym adoratorem, stal kerem, czy presją agresywnego tłumu jest czymś normalnym. To buduje klimat tej historii, trzyma w napięciu do ostatniej strony, nie pozwalając ani na chwilę odłożyć czytanej książki. Sprawia, że trzymamy kciuki za niektórych bohaterów, czujemy i przezywamy to, co oni.  Wtedy historia ze średniej staje się naprawdę dobra, bo zaczyna nas w to wszystko angażować emocjonalnie.

Bohaterowie naprawdę wielowarstwowi, świetnie oddany klimat małego nadmorskiego miasteczka, gdzie jedną z niewielu rozrywek jest przejazd na rozklekotanej karuzeli i ukazanie, jak jedno aresztowanie może zmienić stosunek jednego człowieka do drugiego. Zmienić go z obojętnego w oziębły, a nawet pełen nienawiści. I jak łatwo innym ludziom iść razem z dzikim i wrzeszczącym tłumem, wymierzając sprawiedliwość na własną rękę. Bo nie ma po co czekać na wyrok.  Ten w umysłach wielu ludzi, czytających codzienną prasę, dawno już zapadł. I nie był bynajmniej uniewinniający. To ukazuje, jak łatwo ze zwykłego człowieka, stać się wrogiem publicznym dla obcych ludzi. I jak trudno się z tego wszystkiego później wykręcić. Mając inne osoby przeciwko sobie.

Historia ta świetnie ukazała mechanizm tworzenia miejskiego potwora ze wszystkimi jego konsekwencjami.

Do przeczytania.

Link do opinii

Bel i Jade- dwie dziewczynki z zupełnie różnych światów - biedy i bogactwa. Choć znały się przez kilka godzin, zostały złączone do końca życia wydarzeniem, które choć niefortunne- skutkowało śmiercią małej Chloe. Przez wiele lat dorastały osadzone w dwóch różnych zakładach poprawczych. Los zadecydował, że wychowywana w biedzie i patologii Jade Walker (w dorosłym życiu po zmianie toższamości Kirsty Lindsay) zostaje dziennikarką, a Bel (Amber Gordon) niestety sprzątaczką w wesołym miasteczku. Ich statusy życia po przebytych zakładach poprawczych kompletnie odbiegają od tych z dziecinnych lat. Mija 25 lat, kiedy przypadkiem na siebie wpadają w nadmorskim kurorcie, w którym dochodzi do serii morderstw. Od tej chwili wszystko zaczyna się komplikować, wspomnienia wracają, a strach przed odkryciem dawnej tożsamości przez najbliższych i otoczenie jest paraliżujący. Czy mają słuszne obawy skoro do tej pory kłamanie się udawało? Czy opócz zmiany toższamości, powinny przejść zmianę wyglądu? Bo przecież jedno niewielkie znamię na twarzy Amber to nic szczególnego... Polecam!

Link do opinii
Avatar użytkownika - Iwa90
Iwa90
Przeczytane:2019-08-17, Ocena: 4, Przeczytałam, Mam, 12 książek 2019,

Koniec dzieciństwa

Autorka powieści Alex Marwood, a właściwie Serena Mackesy ( bo tak brzmi jej prawdziwe imię i nazwisko) ma w żyłach gen pisarski. To wnuczka dwóch pisarek: Margaret Kennedy i Leonory Mackesy. Swoją pisarska drogę zaczynała od powieści obyczajowych, ale dopiero gdy wydała swój pierwszy thriller psychologiczny pod pseudonimem zrobiło się o niej głośno. Powieść "Dziewczyny, które zabiły Chloe" zdobyła uznanie krytyków, w Wielkiej Brytanii została nominowana do International Thriller Writers a w USA zdobyła nagrodę Edgar Allan Poe Award za najlepszą powieść 2014 roku. Po tylu odznaczeniach spodziewałam się na prawdę ciekawej i wciągającej lektury.
Akcja powieści rozpoczyna się zaraz po ogłoszeniu wyroku sądu, który uznał dwie nastolatki: Jade Walker i Anabell Oldcare winnymi śmierci czteroletniej Chloe. Od tego dnia dla opinii publicznej stały się dziewczynami, które zabiły Chloe, demonami o anielskich twarzach.
Na następnych kartach powieści poznajemy dwie dorosłe kobiety - Amber Gordon (sprzątaczkę w parku rozrywki Funland) oraz Kristy Linsay (dziennikarkę - wolnego strzelca). Autorka przedstawia nam ich życie, pracę, rodziny oraz że obie mają swój mroczny sekret, a całe swoje dotychczasowe życie zbudowały na kłamstwie. Amber Gordon to Bell Oldcare, a Kristy Linsey to Jade Walker - żyjące pod zmienioną tożsamością na dożywotnim zwolnieniu warunkowym nastoletnie morderczynie.
Kolejne karty powieści przeplatają wspomnienia z feralnego dnia, gdy doszło do zabójstwa Chloe i wydarzenia teraźniejsze. Zagadkowe morderstwa w Withmouth sprawiają, że Amber i Kristy się spotykają, łamiąc pierwszą zasadę zwolnienia warunkowego. Od tego spotkania żyją w ciągłym strachu że zostaną zdemaskowane.
Autorka zainspirowana autentycznymi wydarzeniami (zabójstwem Jamesa Bulgera - 2-latka zamordowanego przez dwóch 10-latków i ich skrajną interpretacją w mediach) podjęła temat zabójstw dokonanych przez dzieci. Temat jest ciekawy, kontrowersyjny i liczyłam, że powieść niejednokrotnie mnie zaskoczy, zszokuje.
Książkę czyta się dobrze, lekko. Z niecierpliwością czekałam na krótkie rozdziały rekonstruujące feralny dzień by porównać punkt widzenia i odczucia Bel i Jude z tym jak przedstawiono morderstwo w mediach. Akcja rozwija się fajnie, dochodzą kolejne wątki, ale zakończenie zdecydowanie mnie zawiodło. Liczyłam, że mnie zaskoczy i zostanie na długo w pamięci, jednak okazało się nijakie. Zakończenie jest dla mnie najsłabszym punktem tej powieści. Po przeczytaniu książki czułam też pewien niedosyt w związku w dwoma postaciami Martina Bagshawea i Victora Cantrella. Autorka wprowadziła do powieści dwie ciekawe, mroczne i tajemnicze charaktery i bardzo żałuje, że nie pozwoliła nam bliżej ich poznać.
Książkę polecam, czyta się ją na prawdę przyjemnie.

Link do opinii
Avatar użytkownika - szmaragdova
szmaragdova
Przeczytane:2016-07-12, Ocena: 5, Chcę przeczytać, 52 książki w 2016,
Przeraża świadomość jak łatwo media wydają na kogoś wyrok. Jak przypadek może definitywnie wpłynąć na życie człowieka. Jak bezproblemowo ludzie leczą kompleksy kosztem innych. Jak nie chcąc ponosić odpowiedzialności za własne błędy, zrzucają winę na wcale nie tak przypadkowo wybranego kozła ofiarnego. Z takimi refleksjami w głowie będę teraz chodzić przez jakiś czas. Smutne to i gorzkie przemyślenia.
Link do opinii
Avatar użytkownika - EratoCzyta
EratoCzyta
Przeczytane:2016-02-10, Ocena: 5, Przeczytałam, Przeczytane, Przeczytane 2016,
Dwie kobiety wiodące całkowicie różniące się od siebie życie, połączył je jeden dzień w przeszłości. Ich drogi po 25 latach znów się krzyżują i to znów w tragiczny sposób. Dowiadujemy się w jaki sposób błąd, przypadek, okoliczność z młodych lat może rzutować na całe życie. Mnie książka pochłonęła, nie jest może zbyt zaskakująca ale trzyma w napięciu mimo to i chcemy wiedzieć co będzie dalej.
Link do opinii
Avatar użytkownika - nikolsosna
nikolsosna
Przeczytane:2016-06-02, Ocena: 3, Przeczytałem, 26 książek 2016,
szału nie zrobiła, jakoś tak wiele sprzeczności odnalazłam w tej historii, wiele niedopowiedzeń. zakończenie te wcale nie było powalające na kolana mimo że zaskakujące.
Link do opinii
Avatar użytkownika - MonikaP
MonikaP
Przeczytane:2016-03-05, Ocena: 3, Przeczytałam, x 52 książki 2016,
Miał być kryminał, miała być najlepsza książka roku, okazało się, że jest całkiem przeciętna powieść z wątkiem kryminalnym, której zrobiono świetną reklamę. Można przeczytać, ale, wg mnie, rewelacji nie ma.
Link do opinii
Avatar użytkownika - dayna15
dayna15
Przeczytane:2015-12-27, Ocena: 6, Przeczytałam, z_52 książki 2015 (181), Mam,
Debiutancki thriller brytyjskiej dziennikarki skrywającej się pod pseudonimem Alex Marwood jest dla mnie jednym z większych objawień tego roku. Nazwisko zasługuje na zapamiętanie zwłaszcza, że autorka pracuje obecnie nad drugą powieścią. Wstrząsający thriller, w którym są wszystkie niezbędne składniki budujące napięcie: mała nadmorska społeczność, seryjny morderca, zbrodnia sprzed lat i chory psychicznie mężczyzna, plus dodatek upiorne wesołe miasteczko. Większa część akcji toczy się w Whitmouth, gdzie żyje i pracuje na nocnej zmianie w wesołym miasteczku kierowniczka ekipy sprzątającej Amber Gordon. Amber ma złożony charakter, a w sercu tkwi jej cierń niesprawiedliwości i żalu za zmarnowane życie. Szalejący po miasteczku morderca młodych kobiet ściąga do Whitmouth plejadę dziennikarzy, wśród których jest również niezależna dziennikarka Kirsty Lindsay. Jej w życiu powiodło się lepiej, ma męża i dwójkę dzieci, skończyła studia i zalicza się do klasy średniej. Przewrotny los sprawi, że ścieżki życiowe tych dwóch kobiet zetkną się ponownie po 25 latach. To właśnie one w 1986 roku spędziły razem jeden dzień. Tragiczny w skutkach. Dzień, w którym zabiły czteroletnią Chloe Francis. Fabuła wciąga już od pierwszego rozdziału, a dzięki retrospekcjom z feralnego dnia opinie o bohaterkach zmieniają się jak w kalejdoskopie. Bel (teraz Amber) i Jade (teraz Kirsty) zostały uznane za przebiegłe morderczynie, które porwały, torturowały i zamordowały Chloe, a później ukryły jej ciało i jakby nigdy nic udawały, że nic się nie stało. I początkowo gardziłam nimi i uważałam, że zasłużyły na odbytą karę, na to też wskazywały pierwsze retrospekcje, w których dziewczynki myły się w strumieniu po popełnionej zbrodni. Jednak z czasem odkrywamy coraz więcej faktów, z których jasno wynika, że Bel i Jade zostały zmuszone do opieki nad Chloe, że chciały ją odprowadzić do domu, a później nad wodę do ludzi, że pogoda - panujący upał, długa wędrówka - osłabiły dziewczynkę, która była irytująca ze swoim ciągłym płaczem i narzekaniem, że Chloe popchnięta przez Bel spadła z wysokości rozbijając głowę, że Bel i Jade chciały ją donieść nad strumień i ocucić, a tam podczas prób reanimacji, a nie tortur doszło do połamania żeber. Śmierć Chloe była nieszczęśliwym wypadkiem i dlatego wyrok i skazanie Bel i Jade na wychowanie w ośrodkach zamkniętych tak razi swoją niesprawiedliwością, a uznanie jedenastolatek za bezwzględne zbrodniarki wyciska łzy z oczu. Wtedy już zaczęłam bohaterkom współczuć. Książka jest napisana inteligentnie i skłania do przemyśleń nad systemem prawnym i losie, który spotyka młodych skazańców. Co by było, gdyby Bel trafiła na lepszy ośrodek? Czy spotkałaby na swojej drodze seryjnego mordercę i związała z nim życie? Czy osiągnęłaby coś więcej? Sama postać seryjnego mordercy nie jest tu zbyt istotna, szybko można odgadnąć jego tożsamość. Ciekawszy jest wątek poboczny Martina, chorego psychicznie mężczyzny, prześladującego kobiety. Istotne są również relacje panujące w małym miasteczku i zaściankowe myślenie tubylców, dla których początkowo Amber jest darem z niebios, obdarowujących innych w potrzebie, sprawiedliwą szefową, a od której wszyscy się obracają, gdy tylko wychodzi na jaw jej prawdziwa tożsamość. Kobieta musi uporać się z nienawiścią mieszkańców, okrutnym partnerem i umknąć przed linczem. Na koniec okazuje wielkość swojego serca i charakteru, gdy bierze na siebie winę za śmierć Martina. "Dziewczyny, które zabiły Chloe" na długo zapadną mi w pamięć, zachwyty nad powieścią nie są ani trochę przesadzone. Wszystko jest niejednoznaczne i każdy musi wyrobić sobie własną opinię, niektórzy uznają, że Bel i Jade zasłużyły na karę, ja tak nie sądzę. Życie okrutnie je naznaczyło i obie nigdy nie zapomną dnia śmierci Chloe i to jest dla nich wystarczająca kara. Przesłanie powieści jest jasne - nigdy nie wiesz, kiedy dopadnie cię przeszłość. Pozycja obowiązkowa dla fanów mocnego thrillera i nie tylko!
Link do opinii
Avatar użytkownika - Kominek
Kominek
Przeczytane:2015-12-10, Ocena: 6, Przeczytałem, Mam,
(...( Dosyć niedawno ,,Trzynaście powodów" (wciąż nie znalazłem ich trzynastu, aby krótkie spojrzenie rozwinąć do bardziej zaawansowanego tekstu), chwilę później ,,Dziewczyny, które zabiły Chloe". Ta pierwsza niewielkich rozmiarów książka traktuje o osobistym wyborze bohaterki. Druga, z którą nie rozstaję się od kilku dni, (choć lektura już dawno za mną), przyglądając się okładce, szukając inspiracji, tych odpowiednich słów, które bez cienia wątpliwości świadczą o geniuszu autora, a w zasadzie autorki, która ukrywa się pod pseudonimem Alex Marwood. Nie potrzebujemy wiele czasu, aby doznać olśnienia, że oto pojawia się coś, co z marszu przebija wszystko to, co udało nam się poznać w tym roku, może też w poprzednim, a może jeszcze wcześniej. W zależności od tego, jak dużo i jak często sięgamy po książki nasz gust się wyostrza. Książki dobre, nawet te bardzo dobre już nam nie wystarczają. Musiały pojawić się Bel i Jade, aby czas się zatrzymał, a wszystko wokół nas zwolniło swój rytm. Istotą wspomnianego arcydzieła jest odnalezienie punktu odniesienia, który w opowiadanej historii stanowi o jej wyjątkowości. Jeden niepozorny dzień z życia dwóch jedenastolatek miał odmienić je na zawsze. Choć tak naprawdę dowiadujemy się o tym wszystkim z pewnym opóźnieniem. Godziny przenikają lata, zdarzenie z przeszłości zaczyna bardzo powoli przenikać życie dwóch dorosłych kobiet. Przyznać się muszę sięgając po jedno z moich ulubionych stwierdzeń, że nie potrzebowałem wiele, aby rozsmakować się w tej szczególnej opowieści. Sztuką jest dobierać tak słowa, aby wewnętrzna świadomość rosła w nas jak balon. Emocje, którym trudno się oprzeć, pragnienia, aby odkrywana historia nigdy się nie skończyła. Z retrospektywnych kadrów przebija przynajmniej stopniowo historia, która bawi i przynosi uśmiech. Jade i Bel nic nie łączy, wszystko je dzieli, a jednak los sprawił, że tego jednego dnia pojawiła się między nimi Chloe. Czy w ten sposób los się dla nich dopełnił, czy też stało się coś, czego żadna z nich nigdy nie mogła i nigdy nie była w stanie przewidzieć? Pełny tekst recenzji dostępny w poniższym linku: http://koominek.blogspot.com/2015/12/alex-marwood-dziewczyny-ktore-zabiy.html
Link do opinii
Avatar użytkownika - gania
gania
Przeczytane:2023-04-08, Ocena: 4, Przeczytałem, Mam, 52 książki 2023,

Trochę przewidywalna, ale da się przeczytać

Link do opinii
Avatar użytkownika - alkatraz
alkatraz
Przeczytane:2021-01-08, Ocena: 3, Przeczytałam, 52 książki 2021,

Cóż, książka była bardzo nudna. Ledwo przez nią przebrnęłam. Jedynie zakończenie uratowało jej fabułę, ożywiałam się trochę, gdy czytałam momenty retrospekcji z feralnego dnia dziewczynek. Zmarnowany potencjał, przereklamowana.

Link do opinii

Akcja toczy się tutaj dwutorowo - poznajemy Kirsty i Amber oraz ich obecne życia w roku 2011, naprzemiennie z historią Jade i Bel, które poznają się jako 11-latki. Trochę ten zabieg mąci w głowie, zanim czytelnik dojdzie do tego, co łączy tych wszystkich bohaterów. Dodatkowo akcja w roku 1986 nie toczy się chronologicznie, ponieważ pierwsze obrazy ukazują nam dziewczynki umorusane błotem i krwią. Dopiero w kolejnych odsłonach poznajemy historię ich poznania i mozolnie odkrywamy co się wydarzyło.
Niezrozumiałe dla mnie jest wyjawienie kluczowego momentu już na okładce książki.(?!)
Po przeczytaniu całości uderzyła mnie myśl o ułomności systemu sprawiedliwości. Jak się bowiem okazało nie zawsze karę ponosi ten, kto zawinił. Nie w każdym przypadku osoba, splamiona krwią jest mordercą...

Link do opinii
Avatar użytkownika - Ja_Karola
Ja_Karola
Przeczytane:2020-03-19, Ocena: 4, Przeczytałam, Mam już ,

Ciekawa historia, ale nie do końca mnie porwała.

Link do opinii
Avatar użytkownika - kozunia97
kozunia97
Przeczytane:2020-01-29, Ocena: 4, Przeczytałam, 26 książek 2020,

Pomysł na fabułę ok - jednak spodzewałam się czegoś lepszego po tej książce. Jakoś szczególnie nie "zżyłam się" z żadnym z bohaterów; kobiety, które zabiły nie wzbudzały we mnie emocji, które nakazywałyby mi czytać książkę jednym tchem - może dlatego czytanie jej zajęło mi prawie miesiąc.

Jednak z drugiej strony, zastanawiałam się nad mechanizmem tamtejszego wymiaru sprawiedliwości, nad relacjami panującymi w rodzinnych domach dziewczynek (może nie były aż tak dogłębnie pokazane ale jednak), nad psychopatcznymi skłonnościami mężczyzn do satysfakcji z morderstw.

Niekiedy miałam wrażenie, że wątki nie są poprowadzone dokońca - przykładowo - gdy partner głównej bohaterki powiedział że wie o jej przeszłości, wyznał że tylko na nią spojrzał i to wiedział. Ale skąd taki pomysł? Czy ineteresował się tą sprawą w przeszłości, albo czy był kimś bliskim dla jej dziewczęcego otoczenia? Chyba nie - dlatego uważam, że niektóre decyzje bohaterów były nieuzasadnione.

Mimo wszystko sięgnę po kolejne książki Autorki - mam nadzieję że mnie bardziej "wciągną".

Link do opinii
Inne książki autora
Najmroczniejszy sekret
Alex Marwood0
Okładka ksiązki - Najmroczniejszy sekret

Najnowszy thriller psychologiczny zdobywczyni prestiżowej nagrody Edgar Award oraz Macavity Award for Best Mystery Novel 2015. Opowieść o narcystycznym...

Wyspa zaginionych dziewcząt
Alex Marwood 0
Okładka ksiązki - Wyspa zaginionych dziewcząt

Bogaci, wpływowi i pozbawieni zahamowań mężczyźni z wyższych sfer  oraz młode, piękne dziewczęta nieświadome straszliwego losu, jaki je czeka… Powieść...

Zobacz wszystkie książki tego autora
Recenzje miesiąca
Srebrny łańcuszek
Edward Łysiak ;
Srebrny łańcuszek
Dziadek
Rafał Junosza Piotrowski
 Dziadek
Aldona z Podlasia
Aldona Anna Skirgiełło
Aldona z Podlasia
Egzamin na ojca
Danka Braun ;
Egzamin na ojca
Rozbłyski ciemności
Andrzej Pupin ;
Rozbłyski ciemności
Cień bogów
John Gwynne
Cień bogów
Jak ograłem PRL. Na scenie
Witek Łukaszewski
Jak ograłem PRL. Na scenie
Zły Samarytanin
Jarosław Dobrowolski ;
Zły Samarytanin
Pokaż wszystkie recenzje
Reklamy