Rajski ogród
Ach ta róża! ach ta róża! / Co się w twoje okno wdziera, / Na pokusy mnie wystawia, / Sen i spokój mi odbiera... - pisał Adam Asnyk. O różach, podobnie jak o kobietach, powstały tysiące poematów, poświecone im zostały setki albumów czy powieści beletrystycznych. Jedne zachwalają ich piękno, upajają się wonią i zmienną naturą, inne zaś zwracają uwagę na niebezpieczeństwo oraz możliwość zranienia. Róże i kobiety podobne są do życia, nigdy bowiem nie wiemy, co przyniesie nam każdy kolejny dzień, a nawet nadchodząca chwila.
O tym, jak kręte są ścieżki losu i jak nieprzewidywalna bywa przyszłość, przekonuje się bohaterka wspaniałej książki Droga do Różan, opublikowanej nakładem wydawnictwa Otwartego. Bogna Ziembicka zabiera czytelników do małej wsi pod Krakowem, do Różan. Tam właśnie mieści się piękny, szlachecki dworek, otoczony pięknym, wypielęgnowanym ogrodem – dumą Zosi, młodej i przedsiębiorczej dziewczyny, zakochanej w kwiatach i w roślinach upatrującej pomysłu na życie. Być może to sielskie otoczenie, a może - niezwykle plastyczny styl autorki sprawiają, że niemal czujemy oszałamiający zapach kwitnących róż, wiatru zrywającego się o zmierzchu czy cierpki smak naleweczki wyrabianej przez pana domu – ojca Zosi i właściciela zadłużonej posiadłości, funkcjonującej obecnie jako pensjonat. Zanurzamy się w ten świat, słuchając pszczół i świergotu ptaków i dobrowolnie nie chcemy się oddalać z tej krainy marzeń, mimo że i tam wkrada się proza życia.
Zosia to 29-letnia absolwentka studiów ogrodniczych, prowadząca uprawę warzyw i kwiatów, w ten sposób zarabiająca na utrzymanie siebie oraz kapitałochłonnego domu. Niestety, wskutek nieprzewidzianych okoliczności ten wspaniały majątek ziemski przechodzi na własność Krzysztofa, ukochanego dziewczyny - egoistycznego samca, dla którego liczy się wyłącznie bilans zysków i strat. Zosia jest dla niego odskocznią od codzienności, biznesu i życia u boku znanej autorki kryminałów i choć deklaruje, że kocha, to jednak nie na tyle, by zrezygnować z dotychczasowego, wygodnego życia.
Mamy zatem Krzysztofa, w którym Zosia jest bezgranicznie zakochana, ale i znanego malarza Eryka, który… kocha Zosię. Mężczyzna gotów jest rzucić jej świat do stóp, jednak serce nie wybiera, a artysta może być wyłącznie przyjacielem Boruckiej. Jego wsparcie przyda się niezmiernie, bowiem opuszczenie Różan jest nagłe i bardzo bolesne. Dziewczyny nie pociesza nawet fakt, że przyjaciółka z Ameryki - Marianna, również wielbicielka kwiatów, obiecuje solennie strzec ogrodu przed ewentualnymi zakusami nowych właścicieli.
Całe szczęście, że Zosia ma obok siebie tak wspaniałych ludzi i kochanego, choć wielce nieroztropnego ojca oraz Zuzannę, nianię, która wychowała ją od kołyski. Wspaniałe mieszkanie w Krakowie nigdy nie będzie w stanie dorównać wspaniałemu dworowi tonącemu w kwiatach, zaś świadomość, że Krzysztof mieszka w pobliżu, boli i napełnia serce lękiem.
Depresja, marazm, który wkracza w życie dziewczyny, wykańcza ja fizycznie i psychicznie, nic nie jest w stanie przywrócić jej uśmiechu na usta i radości, która niegdyś gościła w jej oczach. Dopiero praca, jaką podejmuje – zostaje asystentką redaktora naczelnego w niemieckiej firmie wydawniczej – odwraca myśli Zosi od rozstań, których stanowczo zbyt dużo było w jej młodym życiu. I kiedy wydawałoby się, że wszystko zmierza ku lepszemu, a fascynacja przełożonym (wzajemna - należy dodać) ma szansę przerodzić się w coś poważniejszego, na drodze dziewczyny znów staje Krzysztof…
Droga do Różan Bogny Ziembickiej to jednak nie tylko miłosne perypetie Zosi, ale i tragiczna historia jej niani, Zuzanny Hulewicz, oraz uczucia zakończonego gwałtownie przez II wojnę światową. Przeszłość splata się tu z teraźniejszością, miłość z obojętnością, tworząc obraz życia, jakie może być udziałem wielu z nas – codzienności pełnej śmiechu, ale też łez. Autorka jest obdarzona niezwykłym darem opowiadania o losach swoich bohaterów w ten sposób, że stają się nam bliscy, a ich przeżycia, dylematy, małe smutki i radości stają się naszymi.
Zachwyca nie tylko konstrukcja powieści, oddalająca książkę od banalnych love story, czy pietyzm, z jakim Ziembicka wykreowała świat pełen zapachów i smaków. Jestem pod wrażeniem erudycji autorki, która dowiodła nie tylko znajomości łaciny i zagadnień związanych z ogrodnictwem, ale również mistrzostwa w stosowaniu ciętej riposty oraz w posługiwaniu się poezją niczym bronią. To wszystko sprawia, że powieść czyta się z prawdziwą przyjemnością, otulając zapachem róż niczym ciepłym kocem. Zosia i Zuzanna rzuciły na mnie czar i ani myślę z nim walczyć - szczególnie, że w domu Boruckich serwuje się niezwykłe nalewki ze wspaniałą atmosferą jako dodatkiem do trunku.
Piąta i ostatnia część sagi o Różanach. Akcja powieści rozgrywa się współcześnie w Różanach, Izraelu, Stanach Zjednoczonych i Indiach...
Jegle Haniszewska powtórnie wychodzi za mąż - za Gastona Lavala, i zamieszkuje z nim w Wenecji. Jest szczęśliwa, pracując u boku swego męża lekarza i...