Recenzja książki: Droga Cienia

Recenzuje: ankhxxl

Sztampa czy nie? Oto pytanie, które zwykle mamy na ustach, rozstrzygając o fabule książek z kręgu fantastyki i fantasy. Nikogo bowiem nie powinien dziwić fakt, że fundamentem literatury, zarówno pięknej, jak i popularnej, są pewne utarte schematy fabularne, w przypadku „Drogi cienia” Brenta Weeksa, jest to wzór powieści inicjacyjnej z wpisaną weń relacją uczeń – mentor.

Dorastający Merkuriusz wywodzi się ze środowiska młodocianych przestępców, jest typowym dzieckiem ulicy, wychowanym przez głód, okrucieństwo i strach. Na jego drodze, drodze, która wcale nie podąża ku dobru (świetnie oddaje to tytuł powieści), staje Durzo Blint, zabójca, słynący ze swej krwawej profesji w całym kraju. Znajomość z Blintem zaowocuje u młodzieńca nie tylko zmianą dotychczasowego życia (upokarzająca wegetacja w gildii niewolników pod przywództwem Szczura), ale i rozszerzeniem swych horyzontów – zarówno pod kątem nabywania nowych umiejętności, jak i zawierania znajomości, między innymi z lordem Gyre, równie ciekawą i nietuzinkową postacią.

To, co stanowi olbrzymi plus powieści, sytuuje się po stronie niekonwencjonalnie przedstawionej drogi rozwoju ucznia znanego mordercy. Przyzwyczailiśmy się do obrazu przemiany zła w dobro, krzywdy w jej rekompensatę. W "Drodze cienia” Merkuriusz nie zmienia strony, po której się opowiada, jego cały potencjał wraz z możliwościami i talentem zostaje zdeponowany po stronie ciemności. Tak nastawiony czytelnik przeżyje, być może, rozczarowanie epilogiem opowiedzianej historii, gdyż w tej części książki autor rezygnuje z twórczego wysiłku, powierzając losy bohatera mocom wywołanym wprost z opery mydlanej.

Wartka akcja, sceneria, która bardzo przypomina świat wykreowany na rodzimym gruncie przez Andrzeja Sapkowskiego (a propos podobieństwa postaci: Wiedźmin też przecież świętoszkiem nie był) to zdecydowanie mocne strony książki Weeksa. Bohaterowie, naszkicowani mocną kreską, posiadają bardzo wyraziste charaktery. Kipią cynizmem i labilnym postrzeganiem świata wartości, ich „etosowi” daleko do rycerskości. Wśród nich w tychże „zaletach” przodują, prócz Merkuriusza i Durza, Mama K. czy mag Dorian.

Słowa uznania należą się także samemu wydawnictwu MAG, które, od kiedy pamięć sięga, zawsze dbało o przyzwoitą oprawę graficzną swych książek. W przypadku pierwszej części trylogii „Nocnego anioła” również mamy do czynienia z ciekawą koncepcją. Obwolutę zdobi zakapturzona postać z mieczem w ręku, pod którym jak ostrze godzi w czytelnika sentencja: „Zabójca doskonały nie ma przyjaciół – tylko cele.”

Odpowiadając zatem na pytanie: czy bać się sztampy w powieści Weeksa, stawiam wielkimi literami słowo NIE… Jeśli istnieje jakakolwiek obawa, to chyba o to, czy, wciągnięci w wir opowieści wieczorową porą, wstaniemy na czas do pracy lub szkoły.

Kup książkę Droga Cienia

Sprawdzam ceny dla ciebie ...

Zobacz także

Zobacz opinie o książce Droga Cienia
Autor
Książka
Droga Cienia
Brent Weeks
Inne książki autora
Poza Cieniem
Brent Weeks0
Okładka ksiązki - Poza Cieniem

Logan Gyre jest królem Cenarii, oblężonego królestwa, dysponującego szczątkową armią i odrobiną nadziei. Ma jedną szansę i desperacki i ryzykowny pomysł...

Czarny Pryzmat
Brent Weeks0
Okładka ksiązki - Czarny Pryzmat

Gavin Guile jest Pryzmatem, najpotężniejszym człowiekiem na świecie. Jest cesarzem i najwyższym kapłanem; tylko dzięki jego mocy, sprytowi i urokowi osobistemu...

Zobacz wszystkie książki tego autora
Recenzje miesiąca
Smolarz
Przemysław Piotrowski
Smolarz
Babcie na ratunek
Małgosia Librowska
Babcie na ratunek
Wszyscy zakochani nocą
Mieko Kawakami
Wszyscy zakochani nocą
Baśka. Łobuzerka
Basia Flow Adamczyk
 Baśka. Łobuzerka
Zaniedbany ogród
Laurencja Wons
Zaniedbany ogród
Dziennik Rut
Miriam Synger
Dziennik Rut
Pokaż wszystkie recenzje
Reklamy