Recenzja książki: Dotyk złodziejki

Recenzuje: Justyna Gul

Klejnot zwany pożądaniem


Bagh Ka Khun, Krew Tygrysa, to przeklęty czerwony brylant, zdobiący oko posągu Śiwy w jednej ze świątyń indyjskiego księstwa Amdźeratu. Klejnot ten ma krwawą historię, niejednokrotnie był świadkiem - a nawet przyczyną - straszliwych zbrodni, zaś jego intensywna barwa świadczy o czerwieni krwi, która została za niego przelana. Ów kamień ma hipnotyczne właściwości, karmiąc się duszą i sercem każdego, kto postanawia uczynić zeń swoją własność. Legenda -  powiecie. Bajania jednego z indyjskich opowiadaczy. Czyżby?

 

O tym, że legenda niekiedy staje się faktem, przekonuje Mia Marlowe, autorka powieści Dotyk złodziejki, opublikowanej nakładem wydawnictwa Nasza Księgarnia. Przez magazyn „Books Monthly” okrzyknięta królową pikantnych romansów historycznych, Marlowe przekonuje, że przyznany tytuł jest jak najbardziej adekwatny.

 

Mimo, iż mamy do czynienia z lekkim romansem, autorka doskonale balansuje pomiędzy erotyką a przygodą, sprawiając, że jej twórczość trudno nazwać banalną. Choć prezentując światu pozycję przez wielu lekceważoną czy wręcz pogardzaną, podjęła wielkie ryzyko, to wyszła z próby tej zwycięsko. Nawet nie będąc zwolenniczką tego typu literatury, pozostaję pod wielkim wrażeniem sprawności, z jaką Marlowe włada piórem, tworząc ekscytującą historię, przeplecioną gorącym romansem oraz śmiałymi (nie tylko jak na minioną epokę) scenami erotycznymi, które niejednokrotnie zdołają wywołać rumieniec zawstydzenia. A może nawet… podniecenia?

 

Autorka przenosi czytelników do Amdźeratu roku 1856, gdzie dotarła już Kampania Wschodnioindyjska, zaś Anglicy na siłę wprowadzają swoje zwyczaje i prawa, rzekomo dla dobra rdzennych mieszkańców. Jedna z takich doktryn, dotycząca dziedziczenia, pozbawiła następcę tronu – Sandźaja, należnego mu tytułu sułtana. Wykorzystując fakt, iż był on adoptowanym dzieckiem, Kampania zagarnęła całe księstwo, co – biorąc pod uwagę, iż Amdźerat leży na przecięciu kilku szlaków handlowych  – było strategicznym posunięciem. Kiedy w obronie księcia stanął jeden z brytyjskich oficerów, porucznik Greydon Quinn, został on zdegradowany i odesłany do domu z surowym upomnieniem. Wraca do Anglii w towarzystwie Sandźaja, ukrywającego się pod postacią jego służącego.

 

Może nie potrafię zmienić faktu, że odebrano ci tron, ale zrobię wszystko, co w mojej mocy, żeby odzyskać skarb – Quinn obiecuje przyjacielowi, zaś skarb, o którym wspomina, to przeklęty czerwony brylant. Skradziony ze świątyni przez bandę thugów klejnot został odzyskany przez Kampanię i stać się ma prezentem dla brytyjskiej królowej. W swej ignorancji i sceptycyzmie Anglicy nie są świadomi, iż Bagh Ka Khun może zniszczyć każdego, w czyje posiadanie trafi – nawet monarchię brytyjską.

 

Wydawać by się mogło, iż jedyne wyjście z sytuacji – kradzież kamienia jeszcze zanim dotrze do rak królowej – nie powinna nastręczać trudności. Sęk w tym, że jest tylko jedna osoba, która byłaby w stanie tego dokonać. A mianowicie nieuchwytny, tajemniczy rabuś, nazwany Złodziejem z Mayfair. Quinnowi nie pozostaje nic innego, jak tylko odnaleźć genialnego włamywacza, który potrafi sforsować każdy sejf, oraz zawrzeć z przestępcą układ. Nawet w najgorszych koszmarach nie wyobraża sobie jednak, kim naprawdę jest poszukiwany złodziej, którego legenda dotarła nawet do Bombaju. 

 

Choć tożsamość Złodzieja z Mayfair nieco zbija Quinna z tropu, to mężczyzna nie ma innego wyjścia – musi skorzystać z pomocy. Przy okazji czytelnik zagwarantowane ma przezabawne sceny, pojawiają się także wątki związane z emancypacją. Czy naszym bohaterom uda się odnaleźć i przechwycić transport kamienia, zanim ten dotrze od do Tower? Czy powinni się obawiać klątwy Bagh Ka Khuna, biorąc pod uwagę, że niejedną osobę pozbawił on już życia? Czy namiętność, jaka pojawia się na kartach powieści, ma szansę przerodzić się w trwały związek? Czy można zaufać złodziejowi? Pytania mnożą się z niezwykłą szybkością, a jedyne, co pozostaje czytelnikom, to śledzenie rozwijającej się akcji - i to z wypiekami na policzkach.


Dotyk złodziejki – pierwszy tom fascynującej erotycznej serii – to książka, która uwodzi, a jej lekturę można porównać do umiejętności samego Quinna, który w sztuce ars amandi szkolił się u najbardziej pożądanej kurtyzany w Amdźeracie. Spotkanie z bohaterami budzi tęsknoty, rozpala zmysły i jestem przekonana, że nawet najwięksi wrogowie romansów podczytywać będą ukradkiem co bardziej pikantne sceny. Tym samym potwierdzam, że Mia Marlowe królową romansów historycznych jest. I basta!

Kup książkę Dotyk złodziejki

Sprawdzam ceny dla ciebie ...

Zobacz także

Zobacz opinie o książce Dotyk złodziejki
Autor
Książka
Dotyk złodziejki
Mia Marlowe
Inne książki autora
Dotyk oszusta
Mia Marlowe0
Okładka ksiązki - Dotyk oszusta

Trzeci tom fascynującej serii erotycznej Mii Marlowe! Była piękna, bystra i bardzo namiętna. Niestety, była też narzeczoną jego brata. Kiedy Griffin Nash...

Dotyk łajdaka
Mia Marlowe0
Okładka ksiązki - Dotyk łajdaka

Damy odwiedzające sypialnię tego dżentelmena muszą spełniać trzy warunki: wykazywać entuzjazm w sprawach cielesnych, brak zainteresowania sprawami sercowymi...

Zobacz wszystkie książki tego autora
Recenzje miesiąca
Srebrny łańcuszek
Edward Łysiak ;
Srebrny łańcuszek
Katar duszy
Joanna Bartoń
Katar duszy
Dziadek
Rafał Junosza Piotrowski
 Dziadek
Klubowe dziewczyny 2
Ewa Hansen ;
Klubowe dziewczyny 2
Egzamin na ojca
Danka Braun ;
Egzamin na ojca
Cień bogów
John Gwynne
Cień bogów
Wstydu za grosz
Zuzanna Orlińska
Wstydu za grosz
Jak ograłem PRL. Na scenie
Witek Łukaszewski
Jak ograłem PRL. Na scenie
Pokaż wszystkie recenzje
Reklamy