Tolerancja – modne, popularne, wymawiane niemalże każdego dnia na telewizyjnych i radiowych antenach słowo. Słowo, które wszyscy znamy, popieramy i szczycimy się jego zrozumieniem. Tyle tylko, że wystarczy udać się na spacer po dowolnym polskim mieście, by doświadczyć niemiłego zderzenia z prawdą o naszej tolerancji względem innych, różniących się od nas i często pokrzywdzonych przez los osób. O tym właśnie opowiada najnowsza powieść Edyty Świętek Dom lalek.
Główną bohaterką książki jest młoda kobieta – Anita. Jej całe dotychczasowe życie wiązało się nierozłącznie z obecnością starszej o rok, niepełnosprawnej umysłowo siostry. W domu zawsze była druga, zawsze – mniej ważna. Zawsze musiała służyć pomocą chorej siostrze, zaś poza nim była wyszydzana i wyśmiewana przez swych rówieśników. Dziś, mając za sobą nieudane małżeństwo i całą gamę kompleksów, nie potrafi walczyć o swoje szczęście, marzenia i lepszą przyszłość. Oto jednak w jej życiu pojawia się ktoś, kto wyciągnie do niej pomocną dłoń i przywróci uśmiech na jej twarzy. Ale...
Edyta Świętek prezentuje czytelnikom poruszającą, niezwykle emocjonującą i piękną opowieść o traumie związanej z życiem w cieniu chorej osoby. Traumie, która nie kończy się wraz z osiągnięciem dorosłości, wyprowadzką i próbami ułożenia sobie własnej przyszłości. Traumie, która owocuje brakiem wiary w siebie, we własne możliwości i w to, że sami także zasługujemy na szczęście. Ale nowa powieść Edyty Świętek to także wiele tajemniczych, niepokojących, niemalże sensacyjnych zdarzeń...
Początkowo wraz z Anitą powracamy do bolesnych wspomnień, poznajemy relację z trudnej przeszłości, a następnie śledzimy codzienne życie bohaterki. Pierwsza część pozwala nam poznać Anitę, zrozumieć jej charakter i powody niskiego poczucia wartości, jak również odkryć codzienność bohaterki. W drugiej akcja przyspiesza, łącząc wątki obyczajowe z sensacyjnymi. Całość wieńczy zaś spektakularny i nieprzewidywalny finał.
Z pewnością powieść nie byłaby pozycją tak wyjątkową, gdyby nie jej główni bohaterowie. Tu pierwsze skrzypce odgrywa, oczywiście, Anita – kobieta boleśnie doświadczona przez los, skrzywdzona przez swoich rodziców i nie potrafiąca poradzić sobie z traumą młodości. Łatwo ją polubić, a później z całych sił kibicować, by pokonała swe lęki i ograniczenia. Nie gorzej wypadają postaci drugiego planu, na czele z upośledzoną siostrą Anity – Ulą, czy też pojawiającym się w jej życiu intrygującym mężczyzną – Mikołajem.
Świetnie pokazuje też Świętek polską rzeczywistość – zarówno tę współczesną, jak i tę sprzed kilkunastu lat. Dom lalek to książka, ukazująca z wielką mocą nasze narodowe wady i przywary, w tym przede wszystkim brak tolerancji względem inności, który objawia się wyśmiewaniem, wyszydzaniem i piętnowaniem, nie tylko w tym przypadku chorej umysłowo osoby, ale także jej najbliższych. To mocny obraz, który ukazuje wiele prawdy o tym, jacy byliśmy i jacy wciąż, niestety, przynajmniej w znacznej większości jesteśmy...
Lektura Domu lalek niesie sporą porcję dobrej rozrywki, moc wrażeń i emocji. To szansa na zetknięcie się z tym rodzajem literatury obyczajowej, którą określamy mianem ambitnej, aspirującej do miana literatury środka. W mojej ocenie to jedna z najlepszych książek Edyty Świętek, na pewno jedna z najbardziej zaskakujących i wyróżniających się. Polecam.
Patrycja i Sebastian są zupełnie przeciętnym małżeństwem: wspólnie wychowują dwunastoletnią córkę, borykają się z problemami dnia codziennego. Pati pracuje...
Czy można wejść dwa razy do Tej samej rzeki? Nowa powieść Edyty Świętek! Małgorzata odlicza dni do momentu, kiedy będzie mogła opuścić męża. Jej związek...