W powieści Powiew ciepłego wiatru Edyta Świętek po raz ostatni zabiera czytelników na Spacer Aleją Róż. Tym razem udajemy się na przechadzkę trwającą od końca lat 70 po upadek władzy ludowej. Obywatele zmagają się z uciążliwościami stanu wojennego. W najmłodszej dzielnicy Krakowa regularnie dochodzi do brutalnych starć mieszkańców z jednostkami ZOMO. Rodziny Szymczaków i Pawłowskich płacą wysoką cenę za pragnienie wolności, lecz ich nadzieje i walka w końcu znajdują oczekiwany finał. Pod koniec 1989 roku z alei Róż znika znienawidzony pomnik Lenina, a młodzi ludzie po raz ostatni wciągają w płuca powietrze przesycone gazem łzawiącym. Na tle historycznych wydarzeń płynie codzienne życie obfitujące w zaskakujące wydarzenia. Miłość i nienawiść, narodziny oraz śmierć splatają się mocno ze sobą, tworząc wiarygodny obraz przeciętnej polskiej rodziny.
Jak bohaterowie powieści przetrwają kolejne zawirowania historii? Kto poniesie krwawą ofiarę za marzenia o wolności? Czy w końcu nastanie dla nich czas szczęścia i spokoju?
Lektura piątej części sagi przywiodła mnie w czasy mojego dzieciństwa. Żywność na kartki, wyroby czekoladopodobne, oddziały ZOMO oraz mieszaninę strachu i buntu Polaków wobec otaczającej ich rzeczywistości - pamiętam jak przez mgłę, ale dzięki tej książce wspomnienia te odżyły we mnie na nowo. Smak tamtych czasów plus barwnie opisane skomplikowane losy wielopokoleniowych rodzin Pawłowskich i Szymczaków wystarczą, by zachęcić do sięgnięcia po tę książkę. Polecam ją Państwa uwadze.
Magdalena Kumorek, aktorka
Właśnie o takim zakończeniu sagi marzyłam! Piąty tom stanowi doskonałe uzupełnienie całości, a jego ostatnie sceny sprawiają, że saga zostaje w głowie długo po odłożeniu lektury na półkę. To jeden z najważniejszych i najlepszych cykli ostatnich lat.
Magdalena Majcher, pisarka
Wydawnictwo: Replika
Data wydania: 2018-05-15
Kategoria: Literatura piękna
ISBN:
Liczba stron: 496
Język oryginału: polski
Aż żal rozstawać się z bohaterami... Świetnie oddaje realia epoki ujęte w życiu codziennym mieszkańców rozrastającej się Nowej Huty.
To już ostatnia część cyklu Spacer Aleją Róż autorstwa Edyty Świętek. W tej odsłonie autorka ukazuje nam losy swoich bohaterów w latach 1977-1990. Ustrój socjalistyczny coraz bardziej staje się kolosem na glinianych nogach, a społeczeństwo jest zmęczone i coraz mocniej zniesmaczone tym, co dzieje się dookoła.
Jak wiemy z poprzednich tomów los nigdy nie oszczędzał rodzin Szymczaków i Pawłowskich, a mimo to okazuje się, iż czara niepokoju i goryczy nie została jeszcze przelana. Śledzimy zmiany społeczno-obyczajowe, które stopniowo stają się codziennością naszych bohaterów.
Autorka jak ma to w swoim zwyczaju poprowadziła swą opowieść dwutorowo. Z jednej strony obserwujemy losy postaci, z którymi w ciągu poprzednich tomów bardzo mocno się już zżyliśmy. Starsze pokolenie powoli odchodzi w cień ustępując miejsca młodym szukającym swojej życiowej drogi, spragnionym działania, staczającym własne boje i popełniającym własne błędy, które są rzecz jasna nieodłączną częścią życia. Natomiast z drugiej strony przyglądamy się wciąż zachodzącym w Nowej Hucie zmianom, tym współczesnym dla naszych bohaterów, jak również tym wynikającym z bardzo bogatej nowohuckiej historii.
Nie sposób nie zauważyć jak ogromną pracę musiała wykonać Edyta Świętek, aby przybliżyć swoim odbiorcom bardzo wiele faktów historycznych z życia Nowej Huty oraz panującego wówczas w kraju stanu społeczno-politycznego, bowiem cała ta 5-tomowa saga z pewnością będzie gratką nie tylko dla fanów powieści obyczajowych, ale również dla miłośników historii, w której znajdą oni również szczyptę socjologii.
Pozwolicie, że nie będę Wam tutaj opisywać perypetii bohaterów, ponieważ po pierwsze musiałaby to być bardzo długa notka, a po drugie odebrałabym Wam w ten sposób całą frajdę z lektury. Zaznaczę więc jedynie, iż nakreślone przez autorkę postacie są bardzo wyraziste, dlatego też koleje ich życia stają się nam jeszcze bliższe.
Rozstania zawsze bywają trudne, więc tak samo rzecz ma się z tą niezwykłą sagą, ale na otarcie łez zdradzę Wam, że z młodszymi jej bohaterami możecie spotkać się raz jeszcze w nowym cyklu „Nowe czasy”, który póki co obejmuje dwa tomy – pierwszy z nich jest już dostępny na rynku wydawniczym i nosi tytuł „Nie czas na łzy”, drugi natomiast trafi w ręce czytelników w nadchodzącym roku.
Póki co zapraszam Was jednak do ostatniego spaceru Aleją Róż – delektujcie się nim jak najdłużej!
* https://www.facebook.com/Ksiazkowoczyta *
https://ksiazkowoczyta.blogspot.com/2018/12/ostatni-spacer-aleja-roz.html
Trochę czasu minęło od ostatniego spaceru aleją Róż. Na początku co i raz musiałam zaglądać do drzewa genealogicznego, aby przypomnieć sobie kto jest kim (kolejne pokolenie, stare i nowe postaci). Jednak w miarę czytania coraz bardziej wiągała mnie akcja nowohuckich mieszkańców. Lata 1977 - 1990 przedstawione w tej powieści oddają jak zawsze klimat tamtych czasów. Trudno pogodzić się z faktem, że to już koniec tej sagi
Uwielbiam serię "Aleja Róż". Tutaj Nowa Huta powoli zmierza do upadku komunizmu. Nastroje są nerwowe, na ulicach demonstracje, wciąż giną ludzie w tajemniczych okolicznościach. A życie Julii, Wawrzyńca, Karola, Gabrieli, Sabiny, Kazi i reszty tak dobrze nam znanych osób musi toczyć się dalej. Rodzina znowu przeżywa dramatyczne sytuacje, los jej nie oszczędza. Jednak jedno jest już wiadome - młode pokolenie będzie dorastać w wolnej Polsce! W końcu!
Koniec sagi Szymczaków. Nowe pokolenie, nowa rzeczywistość. Starsi powoli gasną, młodzi ( Karol) mają swoje problemy, dorastajace dzieci. Szczęście na chwile uśmiechnie się do Dorotki. W związku Wawrzyńca i Julii będzie okres niepokoju, kilkukrotnie śmierć zapuka do drzwi, a wszystko to w czasach gdzie na półkach była przyszłowiowa tylko musztarda i ocet.
Związek Darii i Marka z trudem można nazwać szczęśliwym. Młodzi małżonkowie nie darzą się nawzajem zaufaniem i boją się mówić wprost o swoich uczuciach...
Niespokojne lata, nowa miłość i nadzieja na lepszą przyszłość Polska odzyskała wolność, jednak czas hucznych zabaw jeszcze nie nadszedł. Wróg ciągle jest...
Przeczytane:2018-07-01, Ocena: 6, Przeczytałam, Mam, Mój patronat medialny, 52 książki 2018, Pdf/ebook - MAM,
„Kiedyś Aleją Róż spacerowali przede wszystkim ludzie o jędrnych, rumianych twarzach. Popychali wózki z małymi dziećmi, pilnowali nieco starszych pociech. Teraz coraz częściej widać było tę samą dziatwę – już wyrośniętą i posiwiałą, jak popycha przed sobą wózek ze zniedołężniałym ojcem lub schorowaną matulą. Synowie i córki Nowej Huty prowadzili pod rękę rodziców”.
Jak wiadomo wszystko, co dobre, szybko się kończy... Saga nowohucka Edyty Świętek składa się z pięciu tomów, już po przeczytaniu pierwszego zakochałam się w tej powieści, a z każdym kolejnym moja miłość rosła. Były wzloty i upadki, z jednymi bohaterami zaprzyjaźniłam się z miejsca, z innymi musiała minąć chwila, inni mnie drażnili, ale w ostateczności… polubiliśmy się z wszystkimi. Zrozumiałam i zaakceptowałam postępowanie wszystkich, choć czyny niektórych nie były godne naśladowania. Po skończeniu Powiewu ciepłego wiatru długo nie mogłam dojść do siebie i sięgnąć po kolejną książkę. Zrobiło się sentymentalnie, było mi tak bardzo smutno, bo zwyczajnie żal było rozstawać się z bohaterami, bo wraz z nimi śmiałam się i płakałam, przeżywałam ich porażki i cieszyłam się z osobistych sukcesów.
Powiew ciepłego wiatru powiedziałabym, że jest najbardziej smutną historią z wszystkich. Tutaj autorka wplotła znaczną część melancholijnych scen, bardzo nostalgicznych, i to naturalne, że podczas ich czytania płyną łzy. Autorka na przestrzeni wszystkich tomów ukazała trudy życia i historię kilku pokoleń rodziny Szymczaków i Pawłowskich. Pokazała chwile piękne i tragiczne, bo właśnie takie jest życie, składa się z chwil dobrych i złych, tych, o których chce się zawsze pamiętać i tych, o których najchętniej by się zapomniało. Poznawaliśmy perypetie tych rodzin, ich skomplikowane losy i towarzyszyliśmy im w podróży przez kilkadziesiąt lat ich życia. Byliśmy świadkami ich pierwszych zauroczeń, miłości, ślubów, pojawienia się na świeci ich dzieci, a potem wnuków, zdrad, pogubienia się, podejmowania trudnych decyzji, chorób, walki o lepsze jutro i śmierci. Świętek w naturalny sposób przedstawiła wątki rodzinne, społeczno-polityczne, historyczne i gospodarcze na przełomie lat 1949-1991. Pokazała jak ważne znaczenie miały kiedyś wartości i zasady wpajane poprzednim pokoleniom.
„Starość… Straszne słowo, które coraz częściej pojawiało się w rozmowach Szymczaków i Pawłowskich”.
Edyta Świętek stworzyła niesamowitą i jedyną w swoim rodzaju sagę, która chwyci za serce każdego, nawet najbardziej wymagającego czytelnika i zmusi do refleksji. Cieszę się, że miałam okazję przebyć ten fascynujący spacer Aleją Róż, od momentu powstania Nowej Huty, aż do współczesności. Była to bowiem prawdziwa czytelnicza uczta i zarazem pasjonująca podróż w czasie. Uważam, że czas poświęcony na lekturę tej sagi nie był czasem straconym i jestem pewna, że Spacer Aleją Róż zostanie w mej pamięci na długo i jeszcze kiedyś do niej wrócę. Polecam.