Recenzja książki: Dom, którego nie było

Recenzuje: Karolina Mucha

Z zewnątrz wszystko wydawało się zwyczajne – zdrowi rodzice, dzieci. Rodziny, jakich wiele.

 

A w środku? Pustka. Samotność.

 

Tak wyglądały domy bohaterek najnowszej książki Doroty Schrammek. Domy, których nie było.

 

Każda z przedstawionych w książce kobiet ma inną historię, inne dzieciństwo, problemy, rodzinę. Inne rany, które - niezagojone - utrudniają dorosłe życie. Karolina wciąż zmaga się z roszczeniową rodziną i za wszelką cenę próbuje być idealną matką. Odrzucona przez matkę Daria odrzuca wszelką odpowiedzialność. Katarzyna, która nie doświadczyła miłości, nie przyznaje sobie do niej prawa. W życiu Łucji pełno jest sukcesów i... samotności.

 

Cztery niezależne życiorysy. Przez lata toczą się niezależnie, równolegle. Aż pewnego dnia losy tych kobiet krzyżują się – w gabinecie Aliny, terapeutki.

 

Alina prowadzi niezwykłą terapię – wymagającą gotowości do podejmowania niestandardowych działań i odwagi. Może nawet pewnej desperacji? Ale żadnej z bohaterek jej nie brakuje. Są zdeterminowane, bo wiedzą, że potrzebują zmian, a przede wszystkim – ukierunkowania. Alina skłania je do rozliczenia z przeszłością, by mogły zostawić ją za sobą. Zmusza do skonfrontowania się z teraźniejszością, by dostrzegły, ile w niej dobra, a ile rys i pęknięć. Zachęca do zastanowienia się nad przyszłością – by odkryły, ile skrywa szans i możliwości.

 

Jak to zwykle bywa z życiowymi, prawdopodobnymi, a do tego sprawnie napisanymi historiami – Dom, którego nie było to wciągająca lektura. Z pewnością przyczynia się do tego kompozycja książki – autorka przeplata cztery opowieści, stopniowo zwiększając liczbę punktów wspólnych między nimi.

 

Każda z bohaterek boryka się z innymi trudnościami, innym środowiskiem, reprezentuje inny charakter i sposób bycia. Zresztą Dom... to nie tylko cztery główne historie – pojawia się tu znacznie więcej kobiet: chociażby matki i córki głównych bohaterek. Ta różnorodność portretowanych postaci sprawia, że wiele czytelniczek znajdzie taką, z którą w jakimś stopniu się utożsami. Ponieważ jednak wszystkie zostały przerysowane, nie będzie to porównanie przytłaczające. Wręcz przeciwnie – może podnosić na duchu i dawać nadzieję: bo skoro jej (na przykład całkowicie odrzucającej córkę Darii, przemęczonej idealnej pani domu Karolinie czy samotnej bizneswoman Łucji) się udało, to chyba i ja mogę coś w życiu zmienić?

 

Można książce zarzucić wspomniane już przejaskrawienie postaci oraz pewną przewidywalność: po trudnych, smutnych początkach wszystko układa się pozytywnie i zmierza do szczęśliwego końca. Jednak właśnie w ten sposób autorka realizuje cel, jaki prawdopodobnie wyznaczyła swojej publikacji – ma ona dawać siłę i nadzieję. Dzięki nim oraz dzięki wzajemnemu wsparciu nawet zranione kobiety mogą stworzyć solidne i stabilne domy.

Kup książkę Dom, którego nie było

Sprawdzam ceny dla ciebie ...

Zobacz także

Zobacz opinie o książce Dom, którego nie było
Książka
Dom, którego nie było
Dorota Schrammek
Inne książki autora
Skarpetkowy potwór
Dorota Schrammek0
Okładka ksiązki - Skarpetkowy potwór

Troszeczkę magii, szczypta humoru, druga szczypta wzruszenia i realny świat, z jakim wszystkie dzieci stykają się na co dzień, to doskonała recepta na...

Zakątek Szczęścia
Dorota Schrammek0
Okładka ksiązki - Zakątek Szczęścia

Pakiet 3 książki w cenie 2! Matylda prowadzi pensjonat w Pobierowie i nawet nie przypuszcza, co przyniesie nadchodzący rok. Przyjazd wyjątkowych gości...

Zobacz wszystkie książki tego autora
Recenzje miesiąca
Srebrny łańcuszek
Edward Łysiak ;
Srebrny łańcuszek
Dziadek
Rafał Junosza Piotrowski
 Dziadek
Aldona z Podlasia
Aldona Anna Skirgiełło
Aldona z Podlasia
Egzamin na ojca
Danka Braun ;
Egzamin na ojca
Cień bogów
John Gwynne
Cień bogów
Rozbłyski ciemności
Andrzej Pupin ;
Rozbłyski ciemności
Wstydu za grosz
Zuzanna Orlińska
Wstydu za grosz
Jak ograłem PRL. Na scenie
Witek Łukaszewski
Jak ograłem PRL. Na scenie
Pokaż wszystkie recenzje
Reklamy