Dama z wahadełkiem to powieść z dreszczykiem, w której romans przeplata się z wydarzeniami mogącymi czytelnika przestraszyć lub zaniepokoić, sceneria zaś spełnia założenia gatunku.
Stary dom w okolicach Torquay, z połową nieużywanych pokoi, w których krążą jeśli nie duchy to przynajmniej wspomnienia zmarłego wuja i historii, która jest owiana tajemnicą. Do domu ciotki Hortence po latach nieobecności przyjeżdża młoda Madeline Hyde (nazwisko znaczące), aby ochłonąć po wydarzeniach, które nadszarpnęły jej nerwy. Oczywiście miejsce, które wybrała, w żaden sposób nie nadaje się na taki odpoczynek. Po pierwsze: stare domiszcze nie bez powodu jest nazywane Wzgórzem Mgieł, bowiem natychmiast po przyjeździe Madeline dom zaczyna tonąć w mgle tak gęstej, że nie sposób zrobić kroku. Po drugie: z miejscem tym wiąże się nieudana miłość i przykre wspomnienia z dawnych lat.
Gdy towarzystwo zamieszkujące okolicę zjeżdża się na wspólne wywoływanie duchów (całkiem udana scena), dochodzi do tragedii. Podczas seansu umiera medium. Jednak jego śmierć, pomimo oczywistej przesłanki, jaką jest zerwanie przez jednego z uczestników seansu kręgu, nie wydaje się tak zrozumiała. Otóż medium, czyli pani Flora, chorowała, zażywała leki, a stan ciała wskazuje na to, że mogła zażyć coś więcej niż tylko leki.
Rozpoczyna się śledztwo rodem z kryminałów Agaty Christie, które dosyć szybko zostaje przytłumione przez wątek romansowy i erotyczny z Madeline w roli głównej.
Mamy w Damie z wahadełkiem znane elementy tworzenia nastroju, do których należy tajemnicza śmierć, ponure okoliczności zdarzenia, niemożność opuszczenia miejsca zbrodni, rosnąca nieufność wobec wszystkich zgromadzonych, a także kolejne tajemnice, które mają wpływ na teraźniejszość. Rozwijająca się akcja pozwala śledzić losy bohaterów i próbować odkryć, kto zabił (jeśli zabił) panią Florę. Narratorce udaje się do ostatniej chwili utrzymać nastrój grozy i tajemniczości, aby w ostatnich scenach mocno zaskoczyć rozwiązaniem zagadki. Wszystko w normie, bez zarzutów.
Dama z wahadełkiem to współczesna odpowiedź na gatunek znany jako romans grozy. Zapełniają ją nieszczęśliwie zakochani, wędrujący zmarli, tajemnice z przeszłości, a tłem są obowiązkowo ponure gmaszyska i ukochane przez miłośników XIX powieści realistycznych oraz wiktoriańskich wrzosowiska, mokradła i wiatr, który odbiera ludziom rozum. Powieść Pauliny Kuzawińskiej niesie kilka godzin przyjemnej zabawy.
W sennym miasteczku na zachodnim wybrzeżu Irlandii, gdzie wciąż pobrzmiewają echa Wielkiego Głodu, mieszkańcy skrzętnie strzegą swoich sekretów…...
Tajemnicza nieznajoma i młody architekt, miłosna obsesja i pożar w wieży Eiffla…W epoce pary i elektryczności nic nie jest tym, na co wygląda! Paryż...