„Ile wynosi maksymalny wskaźnik przyrostu?”
Na tę książkę wielu czytelników czekało od dłuższego już czasu. Intrygowała niemal od momentu, gdy wydawnictwo poinformowało o planach jej publikacji. Czy jednak powieść Carriger zaspokoi oczekiwania miłośników literatury? O tym za chwilę.
Gdy Alexia Tarabotti miała sześć lat, od agenta BUR-u (Biura Ultranaturalnych Rzeczy) dowiedziała się, że jest istotą nadludzką, w związku z czym nie posiada duszy. Dziewczynka niezwłocznie udała się do biblioteki ojca, z pochodzenia Włocha, by przestudiować wszystkie możliwe dzieła dotyczące istoty owej brakującej jej duszy. Z czasem udało się jej dowiedzieć, na czym zasadniczo polega wspomniana bezduszność. I tak – ni mniej, ni więcej – okazało się, że jest ona swoistym remedium na nadprzyrodzoność, czyli wampiryzm, wilkołaczyzm i inne paranormalne zjawiska.
Dwie dekady później, podczas balu organizowanego przez księżną Snodgrove, Alexia zostaje zaatakowana przez wampira. Nie byłoby w tym nic dziwnego (w końcu nie od dziś wiadomo, że wampiry atakują ludzi w celu zaspokojenia głodu), gdyby nie to, że wszystkie nadnaturalne stworzenia, zaraz po pomyślnej przemianie, są informowane o jej istnieniu, a co za tym idzie - o zagrożeniu płynącym z bliskiego kontaktu z nią. Alexia nie ma wyjścia i przy pomocy drewnianej szpilki do włosów unicestwia napastnika. Na miejscu niezwłocznie zjawiają się agenci BUR-u, z lordem Macconem, alfą watahy wilkołaków na czele, po czym rozpoczynają śledztwo, mające na celu określić, czym motywowane były dziwne działania napastnika. Jak potoczy się śledztwo? Czy agentom uda się powiązać z sobą szereg dziwnych zdarzeń, mających miejsce w dziewiętnastowiecznej Anglii? Gdzie znikają nikomu nie podlegający samotnicy i tułacze? Czy kiedykolwiek zostaną odnalezieni? Skąd biorą się nikomu nieznane młode wampiry? Czy to możliwe, by nikt ich nie stworzył w sposób „naturalny”? Czy jedna nadludzka istota jest w stanie pomóc dziesiątkom nadprzyrodzonych? Odpowiedzi na te i na wiele innych pytań, związanych z istotami paranormalnymi i z epoką wiktoriańską, znaleźć można podczas lektury Bezdusznej - paranormalnego romansu kryminalnego.
Carriger stworzyła niezwykłą powieść, daleką od tego, co w chwili obecnej zalewa rynek literacki. Książka jej pełna jest zjawisk, których w literaturze paranormalnej raczej nie znajdziemy. Autorka w bardzo atrakcyjny i konkretny sposób ukazała zależności panujące w wampirzych ulach i wilkołaczych watahach, zadbała więc o powieściowe realia w najdrobniejszych szczegółach. Na uwagę zasługują również takie elementy jak zastosowany język (właściwy opisywanej epoce), pięknie opisane stroje i obyczaje panujące w tamtych czasach. Książkę polecić można stosunkowo szerokiemu gronu czytelników - miłośników romansów, pasjonatów zjawisk i książek paranormalnych oraz - a może: przede wszystkim - osobom zaczytującym się w dobrze skonstruowanych kryminałach.
Alexia Maccon, lady Woolsey, budzi się bladym zmierzchem i słyszy, że jej mąż, zamiast spać, jak na porządnego wilkołaka przystało, drze się wniebogłosy...
Lady Maccon wraca do Londynu, gdzie rodzina bierze ją w obroty, a plotkarze na języki. Zostaje wyrzucona z gabinetu cieni, a jedyna osoba, która mogłaby...