Wybory, jakich dokonujemy w życiu, mogą doprowadzić nas na szczyt, mogą także stać się przyczyną naszego upadku. To, dokąd ostatecznie dotrzemy, zależy przede wszystkim od nas, jednak niemały wpływ na nasze życie mają postawy i decyzje otaczających nas osób, a często także brutalny, ślepy los. Bezdomna, najnowsza powieść Katarzyny Michalak, to opowieść o konsekwencjach pewnych decyzji, o wyborach, które niekoniecznie okazały się słuszne, a wreszcie - o kruchości przyjaźni, miłości i życia.
Trzydziestokilkuletnią bezdomną o dumnie brzmiącym nazwisku - Kingę Król czytelnik poznaje w bardzo mroźną wigilijną noc. Spotkanie z kobietą mogło być bardzo krótkie, gdyż Kinga, znalazłszy schronienie w jednym z osiedlowych śmietników, postanawia odebrać sobie życie. Postanowienie Kingi napotyka jednak następujące tuż po sobie dwie przeszkody. Pierwszą jest kot, który nie wiadomo jak znalazł się w zamkniętym śmietniku wraz z Kingą. Drugą jest dziennikarka, Asia Reszka, kobieta, która w wigilijną noc postanowiła wyrzucić śmieci. Bez chwili namysłu Joanna wyciąga zmarzniętą, odurzoną tabletkami i wódką Kingę ze śmietnika i zaprasza ją do siebie na wigilię. Kobietom towarzyszy, oczywiście, zagubiony kot.
Tak rozpoczyna się pierwszy dzień nowego życia Kingi Król. Czytelnik ze strony na stronę poznaje kolejne szczegóły z życia głównej bohaterki. Dlaczego Kinga Król znalazła się na ulicy? Czy zakpił z niej okrutny los? Czy była to makabryczna, ale całkowicie świadoma decyzja młodej, inteligentnej i ładnej kobiety? Gdzie znajduje się rodzina bezdomnej – rodzice, rodzeństwo, mąż? Dlaczego odwrócili się od kobiety, pozostawiając ją zupełnie samą? Wraz z zagłębianiem się w powieść, pytania mnożą się, a odpowiedzi na nie przerażają i wzbudzają wiele gwałtownych emocji.
Autorka w swojej najnowszej książce podjęła bowiem kilka bardzo ważnych tematów. Punktem wyjścia ich poruszenia uczyniła bezdomność. Bezdomność, która jest nie tylko brakiem mieszkania, ciepłego kąta z kilkoma pokojami, kuchnią i łazienką. Bezdomność w powieści Katarzyny Michalak to przede wszystkim brak domu. Domu rozumianego jako rodzina. Bo dom to kochający rodzice. Dom to troskliwy mąż. Wreszcie - dom to gromadka uśmiechniętych dzieci, czekających z wytęsknieniem na powrót mamy z pracy. Kindze Król najbardziej doskwiera bezdomność psychiczna. Brak przynależności do osób, które chciałaby i mogłaby kochać. Bezdomność fizyczna, jakiej doświadcza, to jedynie skutek podjętych kiedyś decyzji, to wreszcie kara za czyny, za które kobieta teraz świadomie pokutuje.
Jednak nie tylko problem bezdomności został w powieści podjęty. Autorka opisuje także zjawiska, które z pozoru wydają się zwyczajne, wręcz - powszechne, a na które społeczeństwo wciąż daje milczące przyzwolenie. Są to między innymi zdrady małżonków, brak rozmów i dialogu pomiędzy członkami rodziny, stopniowe oddalanie się od siebie, uciekanie od pojawiających się problemów, a w skrajnych przypadkach - wpadanie w nałogi, doświadczanie i okazywanie przemocy i wreszcie rozpady małżeństw.
Na kartach powieści Katarzyny Michalak czytelnik znajduje zestawienie sylwetek dwóch kobiet, kobiet pochodzących, jak się zdaje, z dwóch różnych światów. Ofiary, jaką jest Kinga Król, oraz wybawcy, w którą to rolę wciela się Asia Reszka. Jednak po głębszym przyjrzeniu się kobietom początkowo wyraźna pomiędzy nimi granica zaczyna się zacierać. Czytelnik dowiaduje się, że ta wynędzniała, zabiedzona bezdomna ma bardzo wiele wspólnego z dobrze sytuowaną, popularną dziennikarką. Im więcej faktów z życia każdej z kobiet wychodzi na jaw, tym bardziej czytelnik zaczyna zastanawiać się nad etykietami, jakie wcześniej przyporządkował do obu bohaterek. Czy Kinga rzeczywiście jest tylko ofiarą? A może za sprawą spotkania z Asią przyczyni się do jej „wybawienia”? Czy dziennikarka rzeczywiście okaże się wspaniałomyślnym wybawcą? Czy, wpadając w trybiki pismakowej, brukowej machiny, nie stanie się ich ofiarą?
Interesującym zabiegiem zastosowanym w powieści jest uczynienie jej narratorami kilku postaci. Bieżące wydarzenia czytelnik poznaje za sprawą nieznanego narratora-obserwatora. Jednak szczegóły z życia poszczególnych postaci bohaterowie wyjawiają już sam. I tak narratorem książki jest zarówno Kinga, Asia, jak i Czarek – dawna miłość i przyjaciel z dzieciństwa bezdomnej.
Bezdomna to przejmująca powieść, podejmująca niezwykle bolesne i trudne tematy w sposób bardzo bezpośredni. Bo jak inaczej mówić o traumach i patologiach, jeśli nie bezpośrednio? Bezpośrednio, prosto, ale - przede wszystkim - głośno. Trudno zatem w Bezdomnej wypatrywać łąk umajonych, rozśpiewanych ptaków czy opromieniającego twarze bohaterów pięknego słońca. W powieści panuje zima – zarówno ta astronomiczna, jak i ta w podświadomości bohaterów. Świat zamarł. Zamarzł nie tylko pod zwałami śniegu, ale także z powodu wydarzeń, jakich stał się świadkiem. Wydarzeń, które zmrożą także wielu czytelników. Czy dla bohaterów Bezdomnej nadejdzie upragniona wiosna? Można odnieść wrażenie, że odwilż powoli się już zaczęła. Na uwagę zasługuje jednak pytanie, ile ofiar zbierze trwający wciąż jeszcze mróz?
NADCIĄGA BURZA. HURAGAN, KTÓRY ZMIECIE WSZYSTKO. Koniecpolska, mała wieś ukryta wśród bieszczadzkich lasów, staje się sceną dramatycznych wydarzeń. Witold...
Nie wiem, dlaczego mój wybór padł na to miasteczko. Może spowodowała to sympatyczna nazwa – Pogodna – miejscowości między Kołobrzegiem...
Ludzie patrzą poprzez ciebie, jakbyś była szklaną taflą, boją się, że spojrzenie wprost sprowokuje cię do żebrania o parę złotych. Gdy stajesz na ich drodze, by rzeczywiście żebrać, widzisz w ich oczach pogardę, niechęć, czasem nienawiść. Rzadko współczucie.
Więcej