Niewiele jest publikacji, które w obiektywny, a nawet przychylny sposób mówią o krajach, w których panuje prawo szariatu. Jeszcze mniej jest książek, które przedstawiają w pozytywny sposób życie muzułmańskich kobiet. Autorka Beduinek na Instagramie, Aleksandra Chrobak, odważyła się przekroczyć tę granicę i opowiedzieć o tym, jak naprawdę wygląda życie kobiet w Abu Zabi, Dubaju i innych Emiratach. I trzeba przyznać, że jest to obraz zaskakujący, a dla wielu wciąż szokujący i niezrozumiały.
Prawo kontrastów
Emiraty Arabskie to przede wszystkim kraj totalnych sprzeczności. Z jednej strony surowe prawo nakłada na obywateli dotkliwe kary za publiczne pocałunki, picie alkoholu czy jedzenie w czasie ramadanu, a na kobiety nawet za publiczne odsłanianie ciała. Z drugiej strony - za ciemnymi szybami samochodów, grubymi murami domów, ciężkimi kotarami restauracji, a nawet w galeriach handlowych wszystkie te restrykcyjne prawa nie mają zastosowania. W prywatnym świecie alkohol leje się strumieniami, kobiety zmienia się co wieczór, a po zapadnięciu zmroku w czasie ramadanu można najeść się do syta.
W świecie kobiet również panuje rozdwojenie. Pod szczelną zasłoną abaji i nikabu błyszczą drogocenne ozdoby, wystają obcisłe stroje w krzykliwych kolorach, z głębokimi dekoltami. Choć na co dzień młode dziewczyny, a nawet mężatki, muszą prosić męskiego opiekuna o pozwolenie, by mogły gdziekolwiek wyjść, to w galeriach handlowych zrzucają czarne przykrycia, robią mocny makijaż i rozglądają się za głodnymi wrażeń facetami. W świecie, gdzie nie wolno nieznajomemu podejść w miejscu publicznym do kobiety, wymyślono zupełnie inne metody podrywu. Tu królują smartfony i internet. Przez specjalne aplikacje można bez problemu łączyć się z wybranymi telefonami i w ten sposób zdobyć numer potencjalnie zainteresowanej romansem kobiety. Z kolei dziewczyny, które muszą ukrywać się pod szczelną zasłoną materiału, na Instagramie, Snapchacie i pokrewnych portalach społecznościowych bez skrępowania pozują do setek zdjęć i udostępniają je dalej.
Paradoksalnie Emiratczycy są przeczuleni na punkcie ochrony danych i wizerunku swojej rodziny. Większość nie ma zdjęć żony i dzieci, a nawet, jeśli ma - nigdy nie pokaże ich żadnej postronnej osobie. Numery telefonów do wszystkich członków rodziny zna się tu na pamięć i nie zapisuje się ich w telefonie. Niemile widziane jest fotografowanie ludzi - chyba że ktoś wyrazi na to zgodę, co zdarza się rzadko. Emiratczycy są na to bardzo wyczuleni i łatwo można stracić ich zaufanie, gdy robi się zdjęcia na przykład w prywatnym zaciszu ich domów.
Kobiety w abajach
Przywykliśmy do tego, że o kobietach w krajach arabskich myślimy z politowaniem. Myślimy nad tym, jak bardzo są biedne, pod ciągłą kontrolą ojca i męża, muszą chodzić omotane od stóp do czubka głowy w czarne materiały. Nie mają swojej indywidualności, a to, jak mają myśleć, dyktuje im męski opiekun. Najciekawszym wnioskiem z lektury książki Aleksandry Chrobak jest to, że same Emiratki tak o sobie nie myślą. Zarówno te najbardziej wyzwolone, które pracują, mają własny samochód i znacznie bardziej liberalne życie, jak i te z najbardziej tradycyjnych rodzin.
Autorka przeniknęła do świata tych kobiet i poznała je bardzo dobrze. Emiratki przyjęły ją do swoich rodzin, jakby była ich krewną. Otworzyły się i pokazały swoje życie - pełne różnorodności i własnego stylu. One nie czują się skrzywdzone. Abaję i nikab, które są symbolem uwięzienia, traktują jak drugą skórę i nie wyobrażają sobie życia bez nich. Mają swój kobiecy świat, do którego mężczyźni nie mają dostępu. Choć jest on ograniczony - z naszego punktu widzenia - Beduinki zupełnie tego nie dostrzegają.
Beduinki na Instagramie to podróż do innej, odległej kultury. Aleksandra Chrobak, zakochana w Emiratach, nie boi się pisać o jasnych i ciemnych stronach tego świata, o jego sprzecznościach, niuansach i kontrastach. Warto sięgnąć po książkę, by choć na chwilę znaleźć się w tym świecie i poczuć nić porozumienia z tamtejszymi kobietami.
Autorka bestsellerowych Beduinek na Instagramie zaprasza czytelników w podróż do miejsca, które fascynuje ją od lat. W Iranie Aleksandrze...