Recenzja książki: Babcia Rabuś powraca!

Recenzuje: Magdalena Galiczek-Krempa

Niektóre historie definitywnie się kończą. Inne miewają otwarte zakończenia. Ale czy istnieje coś pomiędzy ostatecznym zakończeniem a niedomkniętą furtką? Tak! Dowód tego daje David Walliams w książce Babcia Rabuś powraca, będącej kontynuacją bestsellerowej, wydanej kilka lat temu Babci Rabuś.

Po wydarzeniach opisanych na stronach Babci Rabuś Ben, jeden z głównych bohaterów książki, powoli godzi się z odejściem ukochanej nestorki rodu. Nie jest to łatwe, ale życie rządzi się swoimi prawami i chłopiec dzieli swój czas pomiędzy odwiedziny u kuzynki babci, cioci Edny, rozwijanie swoich hydraulicznych zainteresowań i pogawędki ze sklepikarzem Rajem. Pewnego dnia Ben dowiaduje się, że z Muzeum Brytyjskiego w Londynie została skradziona maska Tutanhamona, będąca tam na tymczasowej ekspozycji. Niedługo potem ginie Puchar Świata ze stadionu Wembley. A wszystkie te kradzieże noszą znamiona działalności Czarnego Kota... Ale to przecież niemożliwe! Kim jest cwany rabuś i dlaczego podszywa się pod Czarnego Kota? Na te – i na wiele innych – pytań w błyskawicznym tempie będzie musiał znaleźć odpowiedzi Ben, gdyż zostanie wplątany w tę złodziejską awanturę...

Babcia Rabuś wydawała się kompletną i zamkniętą historią. Opowieścią o pięknej przyjaźni babci i jej wnuczka. Powieścią o tym, że wszyscy mamy w sobie potrzebę szalonego spełniania marzeń. Że pragniemy poczuć skoki adrenaliny – i to bez względu na wiek.

Babcia Rabuś powraca! jest dowodem tego, jak wielki sukces odniosła pierwsza część tej opowieści. David Walliams tak przemyślał strategię, tak „namieszał" wśród potencjalnych podejrzanych, że stworzył kolejną piękną powieść o wychodzeniu poza ramy swojego świata. Książka już od pierwszych stron zabiera czytelnika w szaloną podróż po Londynie. Autor nie od razu zdradza, kto kryje się pod maską Czarnego Kota, ale gdy już to ujawnia, historia jeszcze mocniej zachwyca czytelnika. David Walliams pokazuje, że wszyscy ludzie są równi i to nie status społeczny definiuje, kim jesteśmy, ale to, jak się zachowujemy i jak traktujemy innych ludzi. Autor udowadnia, że wszyscy potrzebujemy oderwać się od swojej codzienności i choć raz w życiu zrobić coś nieprzewidywalnego.

W książce nie mogło też zabraknąć charakterystycznych ilustracji Tony'ego Rossa. Naniesione szybką kreską, świetnie oddają zadziwiający pęd, w jakim toczy się akcja książki.

Wszystko, co możecie zrobić w życiu, to podążać za swoimi marzeniami. Inaczej tylko zmarnujecie czas.

To słowa „nowego" Czarnego Kota. I niech one towarzyszą czytelnikowi nie tylko podczas lektury książki Davida Walliamsa. Niech staną się mottem na całe życie.

Tagi: dla dzieci Babcia Rabuś David Walliams