Recenzja książki: Anioł Stróż

Recenzuje: Maria Choromańska

Anioł stróż to powieść amerykańskiego pisarza Nicholasa Sparksa. Większość fanów twórczości pisarza nie zalicza jej raczej do jego najlepszych książek, jednak z pewnością potrafi zachęcić do lektury twórczości pisarza. 

Anioł stróż jest nie tylko dobrze napisanym subtelnym romansem, lecz także powieścią z wątkami kryminalnymi, nieustannie trzymającą w napięciu. To świetne połączenie. Akcja toczy się szybko, niejednokrotnie czytelnika zaskakując. Nie ma tu miejsca na nudę. Połączenie obu gatunków dało naprawdę interesujący efekt - powieść wciąga więc i intryguje.

   Julie, młoda wdowa, w prezencie od zmarłego męża (po jego śmierci) otrzymuje szczeniaka, który okazuje się później jej aniołem stróżem, jej opiekunem. I faktycznie, piesek ma instynkt. Julie po czterech latach od śmierci męża umawia sę z nieznajomym, który próbuje ją oczarować. Julie czuje jednak, że ziemia nie drży, gdy z nim jest. Dodatkowo jej pupil niezbyt pozytywnie reaguje na nowego partnera. Kobieta odrzuca jego starania. I zapewne wszystko byłoby w porządku, gdyby nie to, że... Cóż - tutaj zaczyna się właściwa akcja książki. Aby poznać jej finał, warto po prostu sięgnąć po tę powieść. Po powieść, która z pewnością nie przyniesie rozczarowania. Czytelników czeka mnogość przeżyć mrożących krew w żyłach, ale spędzą oni również wiele przyjemnych chwil w towarzystwie głównej bohaterki. Jak to u Sparksa - prosty język, zwyczajny temat, lecz całość ujęta została tak, że wręcz nie można oderwać się od lektury. Anioł stróż to dobra literatura popularna - po prostu. To książka, którą polecić warto wszystkim czytelnikom, którzy pragną odpocząć podczas lektury interesującej powieści.