O każdej porze roku kobiety walczą o potwierdzenie swojej wartości. Chcą być niezależne, ale pragną także być kochane nie tylko za to, jak wyglądają, ale za, to kim są i jakie są. Nie jest to łatwe, czasem trzeba poświęcić zbyt wiele, by osiągnąć sukces zawodowy i uznanie mężczyzn. Kaja jest nastawioną na zyski bizneswoman. Chciała od życia możliwie jak najwięcej, ale dała się oszukać – sprzedano jej kawałek lasu, gdzie miały być trufle, a nie było nic. Została z długami, złamanym sercem i brakiem nadziei na lepszą przyszłość. Od lata wynajmuje dom w podwrocławskiej Polance, ale wraz z upływającymi miesiącami staje się dla niej jasne, że firma się rozpadnie, a jej nie będzie stać nawet na opłacenie kilkuset złotych za wynajem. Tymczasem nadchodzi zima, a z nią – święta. Do Polanki wraca Paweł, także ze złamanym sercem. Chce wyrzucić Kaję ze swojego domu, ale wyrachowana dziewczyna przekonuje go, że musi zostać, by odpracować dług. Tak naprawdę nie ma po prostu do czego wracać.
W tle pojawiają się także bohaterki znane z poprzednich tomów – Magicznego lata i Karmelowej jesieni. Marianna układa sobie życie w Warszawie, próbując nieśmiało przygotować miejsce dla Christiana, którego poznała w Hiszpanii. Wynajmuje luksusowy apartament na słynnej Złotej 44, by sprawdzić, czy dobrze jej się będzie mieszkało pod chmurami w pobliżu aniołów. Jej przyjaciółka, Alicja, otwiera wreszcie wymarzoną galerię sztuki, gdzie sprzedawać ma dzieła początkujących artystów. Chce mieć coś swojego, tym bardziej, że właśnie zaczyna nowy związek. Wszystko wydaje jej się kruche. Rozkręcanie biznesu okaże się jednak mocno stresujące.
Jest też niesamowity komendant policji w Polance, który marzy o wydaniu serii kryminałów. Fabuła pokaże, że od fikcji do rzeczywistości droga czasem bywa krótka...
Galeria żywych postaci, które pojawiają się w powieści, świadczy o niezwykłym talencie autorki. Aleksandra Tyl potrafi obserwować i przekładać nawet najbardziej nieprawdopodobne zbiegi okoliczności na całkiem wiarygodne sytuacje. W jej powieści trafiamy do świata dzielnych kobiet, walczących o swoje miejsce w świecie. Pieniądze są dla nich ważne, ale nie jako cel sam w sobie, lecz raczej jako sposób na niezależność i wolność. Na poddanie się zawsze przyjdzie czas. Ale zanim to nastąpi, trzeba podejmować walkę o marzenia, a przeszkody są po to, by je pokonywać. Takie przesłanie powinno trafić do czytelnika – szczególnie w tak dobrym wykonaniu.
Przede wszystkim nie trzeba się uczyć i tracić czasu na odrabianie lekcji. Wreszcie można pograć! Jest jednak pewien problem. RODZICE. Nie pozwalają zbyt...
Po dwudziestu latach małżeństwa Joanna i Jacek rozumieją się niemal bez słów. Bo i wielu słów nie potrzeba, gdy brakuje tematów do rozmów. Trochę brakuje...